konto usunięte

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata K.:
Jasne, ale uczestniczę w tym prawie "od środka".
Być może ale zastanawia mnie jedno Twoje zdanie :
"Ja jako najbliższa powiernica patrzyłam z boku. Zrobiło mi sie go żal i zaproponowałam ze moze faktycznie do siebie by wrócili. I wtedy Agatka wyraziła swój zal, ze wiem jaki on jest a stoję murem za nim."
Otóż wychodzi mi na to, że oni rywalizują o Twoje "zdanie/opinię". Wychodzi mi na to, że starają się Ciebie pozyskać, przeciągnąć na jedną stronę. No to pytam dlaczego ?
Jeżeli jestem pewny swojej niewinności, to jestem pewny. I niepotrzebni mi są do tego żadni sprzymierzeńcy. Żal, że możesz stać za kimś, może być wyrazem strachu, że zauważysz coś, czego dotąd nie widziałaś.
I uwierz mi wiele bym dała by nie stało się tyle złego.
Wierzę. Obawiam się jadnak, że to prędzej zniszczy Ciebie a nie ich :(
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata B.:
>> Ja uważam, że do jakiegoś momentu można się starać, można
wybaczać, można rozumieć, ale przychodzi czas, kiedy nie można dłużej się bawić w dorosłość, tylko trzeba naprawdę być dorosłym.

Jeśli ktokolwiek ma problem, ale się stara, chodzi na terapię, to bym nie przekreślała związku z takim człowiekiem.
Jednak kiedy tego wysiłku z jego strony nie ma, a jest skrywana agresja, to można sobie podarować czekanie na dobre czasy.
Dobre już były, kiedy byli zakochani.
No i chyba to stwierdzenie było mi potrzebne, a chyba nie tyle mnie ile Agatce.
Muszę jej to przekazac.

On uzaleznia pójście na terapie, od jej powrotu do niego.
Aleksandra Paluszkiewicz

Aleksandra Paluszkiewicz "Nie stój sobie na
drodze"

Temat: prawda jest "pośrodku"

W sumie, to nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie: czy zawsze musimy szukać winnego?
Naturalną sprawą jest, że człowiek stara się sobie usystematyzować zaistniały stan dopatrując się winy w sobie, w drugiej osobie, w zaistniałych okolicznościach...
Sama wiele razy zadawałam sobie pytanie, czy gdybym w moim związku postępowała inaczej, dokonała innych wyborów, to skończyłoby się inaczej.

Ale może tak naprawdę wina nie leży "pośrodku", tylko po żadnej ze stron? Skoro Agatka próbowała dojść do porozumienia, była skłonna do kompromisów czy zmian, to moim zdaniem nie powinna mieć wyrzutów sumienia i doszukiwać się swojej winy.
Jacek natomiast mógł próbować naprawić szkody po swojemu. Nie znam szczegółów, więc nie wiem czy tak było. Ale nie każdy potrafi rozmawiać o tym co czuje i co by chciał. Może starał się okazać, że mu zależy w jakiś pokrętny, tylko sobie znany sposób. A może nie.

Może warto spojrzeć na związek pod kątem: ja jestem osobowością, on jest osobowością i doszliśmy do punktu, w którym nie damy rady być razem, bo nie możemy dalej postępować w sposób, który pozwoli nam obydwojgu być szczęśliwymi i jednocześnie pozwoli żyć nam wciąż w zgodzie ze sobą.

Chyba z lekka masło maślane mi tu wyszło ale to przez brak opanowania słowa w stopniu dostatecznym do przekazywania rzeczy intuicyjnych ;)
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: prawda jest "pośrodku"

Jacek K.:
Beata K.:
Jasne, ale uczestniczę w tym prawie "od środka".
Być może ale zastanawia mnie jedno Twoje zdanie :
"Ja jako najbliższa powiernica patrzyłam z boku. Zrobiło mi sie go żal i zaproponowałam ze moze faktycznie do siebie by wrócili. I wtedy Agatka wyraziła swój zal, ze wiem jaki on jest a stoję murem za nim."
Otóż wychodzi mi na to, że oni rywalizują o Twoje "zdanie/opinię". Wychodzi mi na to, że starają się Ciebie pozyskać, przeciągnąć na jedną stronę. No to pytam dlaczego ?
Jeżeli jestem pewny swojej niewinności, to jestem pewny. I niepotrzebni mi są do tego żadni sprzymierzeńcy. Żal, że możesz stać za kimś, może być wyrazem strachu, że zauważysz coś, czego dotąd nie widziałaś.
Nie mogę napisać Ci niestety jak to wyglada rzeczywiście. Musi Ci wystarczyc, ze nie rywalizuja.
Faktycznie uczestnicze w tym bo to bardzo bliska mi osoba, przyjmijmy ze moja siostra/kuzynka.
I uwierz mi wiele bym dała by nie stało się tyle złego.
Wierzę. Obawiam się jadnak, że to prędzej zniszczy Ciebie a nie ich :(
To akurat prawda. Moze mnie nie zniszczy, ale nawet w najśmielszych przypuszczeniach nie posadziłabym siebie o podobne uczucia, takiego zalu po tym zwiazku i takiej determinacji zeby pomóc im obojgu.
A pomimo, ze widzę jakie on błędy popełnił, gotowa jestem JĄ przekonywać by mu dała szanse, pomogła, wróciła. Chociaz wiem, że nie mogę i staram się nie wtrącać.

konto usunięte

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata K.:
Jacek w tym czasie potrafił wyrzucic ja z domu, bo argumentacja mu sie nie podobała, uznawał ze ma byc tak jak on zaplanował, własciwie wszystkie ustalenia musiały być zgodne z jego postanowieniami.

Czyli facet nie wie albo nie rozumie czym jest kompromis?
Musi byc tak jak on chce, koniec, kropka?
Dochodziło do tego, ze jeśli ona nie chciała realizować tego co on postanowił, albo ja wyrzucał z domu, albo zrywał.

Czy w każdej sytuacji podbramkowej- a tych jak wiemy w życiu nie brakuje-będzie się tak zachowywał?
Zabierał swoje zabawki i do widzenia?
To, ja dziękuję-postoję.

konto usunięte

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata K.:
Nie mogę napisać Ci niestety jak to wyglada rzeczywiście. Musi Ci wystarczyc, ze nie rywalizuja.
Faktycznie uczestnicze w tym bo to bardzo bliska mi osoba, przyjmijmy ze moja siostra/kuzynka.
A ja nie staram się Ciebie przekonać :)
Jednak życie tyle mnie nauczyło, że wiem - nie ma jednostronnej "winy". Nie ma też 50/50. Różnie się to rozkłada. Najczęściej w czasie. Gdzieś zawsze jest początek kryzysów, potem jedna strona go eskaluje i już mamy "winnego" na pewno :)
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: prawda jest "pośrodku"

Aleksandra Paluszkiewicz:
Bardzo mądrze i fajnie to napisałaś. I pomimo, że nie znasz szczegółów, to bardzo trafnie oceniłaś sytuacje.
W sumie, to nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie: czy zawsze musimy szukać winnego?
No właśnie masz racje- nie musimy. Chociaż to takie ludzkie.
Mnie faktycznie, ta sytuacja zainspirowała do zastanowienia się czy twierdzenie „prawda jest pośrodku”, albo „wina lezy po obu stronach” jest zasadne.
Naturalną sprawą jest, że człowiek stara się sobie usystematyzować zaistniały stan dopatrując się winy w sobie, w drugiej osobie, w zaistniałych okolicznościach...
Sama wiele razy zadawałam sobie pytanie, czy gdybym w moim związku postępowała inaczej, dokonała innych wyborów, to skończyłoby się inaczej.
To bardzo naturalne, naturalna dążność.

Ale może tak naprawdę wina nie leży "pośrodku", tylko po żadnej ze stron?
I pewnie własnie tak jest.
Skoro Agatka próbowała dojść do porozumienia, była skłonna do kompromisów czy zmian, to moim zdaniem nie powinna mieć wyrzutów sumienia i doszukiwać się swojej winy.
I nawet ona tak to czuje, tyle ze z drugiej strony ma wyrzuty sumienia, że on jest teraz w takim stanie.
Jacek natomiast mógł próbować naprawić szkody po swojemu. Nie znam szczegółów, więc nie wiem czy tak było. Ale nie każdy potrafi rozmawiać o tym co czuje i co by chciał. Może starał się okazać, że mu zależy w jakiś pokrętny, tylko sobie znany sposób. A może nie.

Może warto spojrzeć na związek pod kątem: ja jestem osobowością, on jest osobowością i doszliśmy do punktu, w którym nie damy rady być razem, bo nie możemy dalej postępować w sposób, który pozwoli nam obydwojgu być szczęśliwymi i jednocześnie pozwoli żyć nam wciąż w zgodzie ze sobą.
Ona tak właśnie to rozumie. Tylko on……. On jest w strasznym stanie. Chociaż to on zerwał i to on jej nie słuchał.

Chyba z lekka masło maślane mi tu wyszło ale to przez brak opanowania słowa w stopniu dostatecznym do przekazywania rzeczy intuicyjnych ;)
Wcale nie masło……. Bardzo jestem Ci wdzięczna za to co napisałaś
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: prawda jest "pośrodku"

Jolanta I.:
Beata K.:
Jacek w tym czasie potrafił wyrzucic ja z domu, bo argumentacja mu sie nie podobała, uznawał ze ma byc tak jak on zaplanował, własciwie wszystkie ustalenia musiały być zgodne z jego postanowieniami.

Czyli facet nie wie albo nie rozumie czym jest kompromis?
Musi byc tak jak on chce, koniec, kropka?
Tak, tak własnie było.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata K.:

On uzaleznia pójście na terapie, od jej powrotu do niego.

Nawet w kwestii własnego zdrowia szantażuje innych?
Wspieraj Agatkę jeśli tylko możesz, że sie tak powtórzę.

Przy szantażu emocjonalnym za chwilę będzie z niej wrak.;((

Ja wiem, że jak się rozpatruje sytuację indywidualnie, to są tysiące za i przeciw. Że trudno wybrać, kiedy są plusy i można znieść pewną ilość minusów.

Jednak jest też tak, że pewne objawy są identyczne u wielu par. Stąd właśnie sie bierze i ludowa mądrość i naukowa systematyka, że większość zachowań już zaobserwowano i zbadano. Można nieomal "jasnowidzieć" co będzie dalej jak się zrobi A, albo B..

konto usunięte

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata K.:
Czy w istocie zawsze tak jest, że wina jest po obu stronach?
po obu. ... i po trzeciej, która się zgodziła na posła.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: prawda jest "pośrodku"

Jacek K.:
A ja nie staram się Ciebie przekonać :)
Jednak życie tyle mnie nauczyło, że wiem - nie ma jednostronnej "winy". Nie ma też 50/50. Różnie się to rozkłada. Najczęściej w czasie. Gdzieś zawsze jest początek kryzysów, potem jedna strona go eskaluje i już mamy "winnego" na pewno :)
No własnie tego jestem najbardziej ciekawa.
Reszta była jakby wprowadzeniem w temat.

Najbardziej interesuje mnie to co napisałeś, że
Jednak życie tyle mnie nauczyło, że wiem - nie ma jednostronnej "winy". Nie ma też 50/50. Różnie się to rozkłada.
tak się utarło, takie mamy doświadczenia (większość z nas), ale czy nie bywa czasem tak, że jednak tylko jedna strona jest winna?
Dalej- czy swoją postawą możemy stworzyć sytuacje, że tylko jedna strona będzie winna (my będziemy starać się rozwiazac konflikt i nie dolewać oliwy do ognai)?

Czy z drugiej strony- takie zachowanie "zrobię wszystko by być w porządku" nie jest pewnym wstępem do rozstania i stworzenia sytuacji do winy tej drugiej strony?
Czy w koncu- pomimo ze wyglada, ze jest tylko wina jednej strony, może ta wina 1-szej strony jest tylko zakamuflowana?

A jednak to Jacek chce wrócic, to może faktycznie nie ma winy Agatki?

Chyba za dużo myślę:(
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata K.:
Dalej- czy swoją postawą możemy stworzyć sytuacje, że tylko jedna strona będzie winna (my będziemy starać się rozwiazac konflikt i nie dolewać oliwy do ognai)?

Jak przechodzimy do teoretyzowania (co najbardziej lubię!:), to powiem Ci, że moim zdaniem jest to niewykonalne.

Człowiek jest człowiekiem i nie może wiecznie chodzić na paluszkach, przepraszać że żyje i chuchać na swoją drugą połówkę, jakby była niemowlakiem.

Kiedyś nie wytrzyma i się upomni o równowagę.

konto usunięte

Temat: prawda jest "pośrodku"

Jacek K.:
Otóż wychodzi mi na to, że oni rywalizują o Twoje "zdanie/opinię".
wychodzi na to co zawsze. jak jest konflikt, to każdy stara się zebrać popleczników.

słuchać, dać się wygadać, poradzić, za łapę potrzymać... ale nie godzić zwaśnionych!
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: prawda jest "pośrodku"

Nie wtrącać sie w zwiazek, nigdy i nie pomagac jeśli ktoś sam sobie nie chce pomóc:)Joanna Małgorzata W. edytował(a) ten post dnia 16.11.12 o godzinie 13:49
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata B.:
Beata K.:

On uzaleznia pójście na terapie, od jej powrotu do niego.

Nawet w kwestii własnego zdrowia szantażuje innych?
Wspieraj Agatkę jeśli tylko możesz, że sie tak powtórzę.
Tak robię, chociaż widzę też drugą stronę czyli jego stan.

Przy szantażu emocjonalnym za chwilę będzie z niej wrak.;((

Ja wiem, że jak się rozpatruje sytuację indywidualnie, to są tysiące za i przeciw. Że trudno wybrać, kiedy są plusy i można znieść pewną ilość minusów.

Jednak jest też tak, że pewne objawy są identyczne u wielu par. Stąd właśnie sie bierze i ludowa mądrość i naukowa systematyka, że większość zachowań już zaobserwowano i zbadano. Można nieomal "jasnowidzieć" co będzie dalej jak się zrobi A, albo B..
No własnie. Zawsze napawało mnie to zdumieniem.
Te schematy i to że jeśli człowiek przeszedł przez pewne sytuacje, widzi później mechanizmy jak w roentgenie.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata B.:
Beata K.:
Dalej- czy swoją postawą możemy stworzyć sytuacje, że tylko jedna strona będzie winna (my będziemy starać się rozwiazac konflikt i nie dolewać oliwy do ognai)?

Jak przechodzimy do teoretyzowania (co najbardziej lubię!:), to powiem Ci, że moim zdaniem jest to niewykonalne.

Człowiek jest człowiekiem i nie może wiecznie chodzić na paluszkach, przepraszać że żyje i chuchać na swoją drugą połówkę, jakby była niemowlakiem.
Ja podjełam taka próbę, kiedy moje małzenstwo sie waliło.
Chciałam wiedzieć ile konfliktów ja prowokuję, a ile wynika spoza mnie.

Kiedyś nie wytrzyma i się upomni o równowagę.
upomniałam się i wszystko trzasneło.

konto usunięte

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata B.:
Człowiek jest człowiekiem i nie może wiecznie chodzić na paluszkach, przepraszać że żyje i chuchać na swoją drugą połówkę, jakby była niemowlakiem.
to chodzenie na paluszkach, to jest człowieka wkład w winę. chodzący na paluszkach (dla wygody, z lenistwa, strachu że odejdzie) latami ustępują, poddają się, przepraszają że oddychają... a jak im się przeleje to zdziwienie, że druga strona nie rozumie skąd zmiana.
Kiedyś nie wytrzyma i się upomni o równowagę.
zwykle wtedy jest już za późno na równowagę. po latach uspokajania fal robimy nagle tsunami i się dziwimy, że się wszystko zawaliło.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata K.:
Tak robię, chociaż widzę też drugą stronę czyli jego stan.

Ale widzisz też jego odmowę leczenia.

Przełóż to sobie nie na psychikę, tylko na ciało..
Gdybyś widziała człowieka z posuniętym rakiem płuc, to czy byś współczuła mu widząc, że jednocześnie pali jak smok, pije i w ogóle o siebie nie dba?
Współczuć pewnie byś współczuła, ale czy nie otwierałby Ci się nóż w kieszeni, że sam sobie szkodzi, więc nic po Twoim pomaganiu?
No własnie. Zawsze napawało mnie to zdumieniem.
Te schematy i to że jeśli człowiek przeszedł przez pewne sytuacje, widzi później mechanizmy jak w roentgenie.

Starożytni wszystko opisali.:))
Od tamtych czasów nie wymyślono nic nowego w kwestii ludzkich uczuć i zachowań.:)

konto usunięte

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata K.:
Dalej- czy swoją postawą możemy stworzyć sytuacje, że tylko jedna strona będzie winna (my będziemy starać się rozwiazac konflikt i nie dolewać oliwy do ognai)?
Dam Ci dwa przykłady które znam doskonale i od środka.
Pierwszy, małżeństwo, w którym facet miał duży krąg przyjaciół. Wesołych, rozrywkowych, taka fajna banda. Tez do niej należałem. Jego zona, od początku, nas jedynie tolerowała. Nie uczestniczyła w balangach, wyjazdach w góry, urodzinach czy innych spotkaniach. Nie uczestniczyła, chociaż zawsze była serdecznie zapraszana, serdecznie traktowana. Jak "swoja". Ale nie....bo nie. Gość jeździł sam, sam chodził na imprezy. Ona wolała zostać w domu. A przecież nas przed ich ślubem znała, rozmawiała z nami. Więc wiedziała, że trudno się pozbyć długoletnich przyjaciół, bo to też cząstka jego życia. Efekt ? facet zaczął znajdywać "zastępczynie. Ewidentnie jego wina ale....czy cała ?
Drugie małżeństwo. On notoryczny bezrobotny. Leń i obibok. Ona w pracy, po pracy leci do domu aby sprzątać, gotować i zajmować się dzieckiem. I tak to trwało 10 lat, bez narzekań. Nagle nastąpiła zmiana. Kobiecie przestało to odpowiadać i zaczęła się wojna. Potem rozwód. Ale przecież te 10 lat, nie dała ani znaku, że on ma cokolwiek zmienić. Wygląda na to, że on jest winny. Ale czy na pewno ?
I o to właśnie mi chodziło :)
Czy z drugiej strony- takie zachowanie "zrobię wszystko by być w porządku" nie jest pewnym wstępem do rozstania i stworzenia sytuacji do winy tej drugiej strony?
Nie ma zachowania "zrobię wszystko by być w porządku". Najczęściej sa to bardzo subiektywne działania aby uspokoić siebie a "oskarżyć" drugą stronę. I tu masz rację. Poprzez "prowokację", stawiamy siebie wyżej. Ale....czy juz tego nie robiliśmy wcześniej ? :)
Czy w koncu- pomimo ze wyglada, ze jest tylko wina jednej strony, może ta wina 1-szej strony jest tylko zakamuflowana?
Trudno mówić o winie. A może nie tyle zakamuflowana co niezauważalna ? Bo kto widzi swoje błędy ? Tylko ten, co potrafi spojrzeć, w pierwszym rzędzie na siebie, potem na drugiego.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: prawda jest "pośrodku"

Beata K.:
Ja podjełam taka próbę, kiedy moje małzenstwo sie waliło.
Chciałam wiedzieć ile konfliktów ja prowokuję, a ile wynika spoza mnie.

Ja myślę, że to bardzo naturalne iż chcemy mieć dobrą informację zwrotną..:)
Po to my mówimy połówce "nie rób mi tak/rób to proszę", żeby ona wzięła pod uwagę nasze preferencje, możliwości i stany, a nie po to by ją krytykować. I tego samego powinniśmy oczekiwać od połówki.

Bo jeśli we własnym domu nie można mówić o sprawach, które są do naprawienia, to gdzie?


Kiedyś nie wytrzyma i się upomni o równowagę.
upomniałam się i wszystko trzasneło.

No właśnie..:(



Wyślij zaproszenie do