Temat: Postawy.
Beata Brzezicka:
No i jak zawsze są mniejszości, które trudno zaakceptować. Zarówno te negatywne, jak hieny cmentarne, różni pieniacze którzy zbijają przy okazji cudzej tragedii swój własny interes. Jak i te wydawałoby się pozytywne, które pokrzykują na innych, a nawet obrażają innych i pouczają gromko jak "należy" postępować i przeżywać.
W sobotę, w tłumie ludzi pod pałacem, jeden facet zaczął się przepychać i narzekać na cały głos, że tyle ludzi do zniczy, że Polska to właśnie taki kraj, co to ludzie nawiedzeni tłoczą się jak bydło i nawet znicza nie można zapalić, że nic się tu przez tyle lat nie zmieniło i pewnie nie zmieni bo zchamiały i głupi naród.
A potem jakiś facet do niego z komentarzem, żeby zachował sobie dla siebie bo On nie życzy sobie słuchać jego opinii - no i dalej wymiana zdań.
Nic nie mówiłem, choć ja z tych nerwowych - nie chciało mi się wcale, nie po to tam byłem w sumie. I tylko niziuteńka, zgarbiona staruszka uciszyła ich bardzo szybko, pytając
"Panowie, dlaczego mi nie dacie w spokoju mojego znicza zapalić ?"
A wczoraj dowiedziałem się, że na pokładzie samolotu był proboszcz z mojej parafii, który udzielał mi bierzmowania. Najlepszy ksiądz jakiego w życiu spotkałem... wytłumaczył mi kiedyś, żebym nie wypisywał się z kościoła, bo to po prostu nie ma sensu. Pokocham dziewczynę, która będzie chciała wziąć ślub kościelny - a ja co... chrzest dziecka - a tu papiery...
Potem udzielił ślubu kościelnego mojemu koledze, który przyszedł do niego i powiedział, że jest niewierzący ( formalnie ponoć kościelny w takiej sytuacji można tylko za zgodą Watykanu czy coś ) Ks. Roman zapytał wtedy "A kochasz ją ? Bo jeśli tak - to mnie to wystarczy"
Podobno usunięto go z parafii, ponieważ odprawił mszę za Jacka Kuronia.
Potem został kapelanem Prezydenta, chociaż był tylko, zda się - zwykłym proboszczem z parafii, jakich tysiące w kraju.
Sorks, jakoś musiałem to napisać.
Nie ważne jak i co - czy pilot, czy tolerancja, czy polityczne spory, lub rosyjski spisek, czy ktoś zarabia na tragedii sprzedając kwiaty, czy może jest dzięki niemu co pod murkiem położyć.
Gromkie pohukiwania może i słychać, ale jakieś dalekie, słabe, bez sensu...
Mikołaj N. edytował(a) ten post dnia 12.04.10 o godzinie 18:50