Małgorzata Popko

Małgorzata Popko twórcze
przeobrażanie świata

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

prawda - fałsz?
patrząc na liczbę związków, w których byliśmy, a może i będziemy ... można się zakochać mnóstwo razy... więc...

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Podobno dopóki nie trafi się na swoją połówkę i nie wpadnie się jak śliwka w kompot. Podobno.

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Justyna Kula:
Podobno dopóki nie trafi się na swoją połówkę i nie wpadnie się jak śliwka w kompot. Podobno.

gorzej, że niektórzy w ogóle unikają osób, z którymi może być dobrze, na rzecz poszukiwania tego z kim ma nam być ponoć cudownie...

to ja wprowadzę inne określenie- latające talerze... i tak definiuję ten dylemat...

"może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami, czy lepiej być latającymi talerzami" niestety nie moje :(Witek W. edytował(a) ten post dnia 17.01.08 o godzinie 14:28

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

sama sie zastanawiam nad tym stwierdzeniem. bo podbno kocha sie tylko raz... to w takim razie jak nazwac to co nas spotyka zanim znajdziemy swoja druga polowke?

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Agnieszka J.:
sama sie zastanawiam nad tym stwierdzeniem. bo podbno kocha sie tylko raz... to w takim razie jak nazwac to co nas spotyka zanim znajdziemy swoja druga polowke?

Bardzo silne zauroczenie... ?

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Zresztą tak sobie myślę czy kocha się tylko raz? Jeśli jestem z osobą, która wydaje mi się być TĄ właśnie na całe życie i kocham ją całą sobą, a ona jednak decyduje o rozstaniu, to znaczy, że już nigdy nikogo nie pokocham? Możliwe... Moja babcia powiedziała mi kiedyś, że miała w swym życiu jedną Wielką Miłość...i to nie był mój dziadzia...a chłopak, zktórym chodziła 3lata jako nastolatka... Jednak dziadzię kochała... Może zatem jest jedna Wielka Miłość, co jednak nie wyklucza, że można kochać więcej razy?
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Magda Kaseja:
Zresztą tak sobie myślę czy kocha się tylko raz?

Tak.. za każdym razem inaczej ;-)
tak słyszałem, więc to nie sprawdzona wiadomość ;-)

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Robert K.:
Magda Kaseja:
Zresztą tak sobie myślę czy kocha się tylko raz?

Tak.. za każdym razem inaczej ;-)
tak słyszałem, więc to nie sprawdzona wiadomość ;-)
Myślę, że raz w życiu ma się tą Wielką Miłość... :-) Która ma pod sobą wszystkie zauroczenia i miłostki naszego życia :D
Małgorzata Popko

Małgorzata Popko twórcze
przeobrażanie świata

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

eh.. a jeśli się wydaje, że to już to... a tu pojawia się niespodzianka, że jednak nic z tego nie będzie..
kilka osób mi powiedziało - czytaj babeczki - że to się po prostu wie, hehehe ;)

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Za kazdym razem jest inaczej. każdą osobe kocha się inaczej, za zupęłnie coś innego. faktycznie niczego nie da się porównać do tego naj, ale z perspektywy czasu wiem, że nie była to miłość, ale fatalne zauroczenie... Teraz szukam zupełnie czegoś innego.

A teoria połówek nie ma żadnego sensu. to tylko piękne opium dla samotnych... szukających szczęścia w drugim człowieku.Karol Jacek Ciupa edytował(a) ten post dnia 17.01.08 o godzinie 15:03
Anna N.

Anna N. Bo w życiu ważne są
tylko chwile...

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Nie zgadzam się ze zdaniem, że kocha się tylko raz. Choć to pewnie też zależy od osobowości czy natury. Jestem w stanie uwierzyć, że są takie osoby, które kochały, straciły i już nigdy więcej nie pozwoliły sobie na miłość.
Ale wg mnie kochać można nieskończenie wiele razy. Tylko za każdym razem inaczej. To zależy od tego w jakim jesteśmy wieku, od naszej dojrzałości, od tego jakie mamy za sobą doświadczenia, czego oczekujemy od związku z tą drugą osobą itp....
Na szczęście wiele razy....:-)

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Małgorzata Myszkowska:
eh.. a jeśli się wydaje, że to już to... a tu pojawia się niespodzianka, że jednak nic z tego nie będzie..
kilka osób mi powiedziało - czytaj babeczki - że to się po prostu wie, hehehe ;)

To się po prostu wie i kto coś takiego przeżył naprawdę, to wie o czym mówiły Twoje koleżanki...i zresztą nie tylko kobiety TO czują... Większość z nas jednak doświadcza mniej przeszywających doznań... Szkoda...bo to pięknie móc powiedzieć, że ktoś jest naszą Połówką :) Zresztą... słowo połówka jest dość oklepane, bo stosuje się w wypadku każdego związku-tego wyjątkowego i tego zwykłego...

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Smak fenyloetyloaminy czuje się później już całe życie. I nic nie wydaje się choćby podobnym. Może to też kwestia tego, że człowiek się uodarnia na jej działanie i za kolejnym razem, z kims innym, reakcja jest już słabsza. Może też dzieje się to tak, że Juz zna się ten stan i odczuwa się go słabiej. W każdym razie na pewno nie jest to miłość. A szkoda:-]

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Karol Jacek Ciupa:
Smak fenyloetyloaminy czuje się później już całe życie. I nic nie wydaje się choćby podobnym. Może to też kwestia tego, że człowiek się uodarnia na jej działanie i za kolejnym razem, z kims innym, reakcja jest już słabsza. Może też dzieje się to tak, że Juz zna się ten stan i odczuwa się go słabiej. W każdym razie na pewno nie jest to miłość. A szkoda:-]

Hahaha otóż to niekoniecznie prawda Karolu. Czym innym jest stan zauroczenia, zakochania, fizycznego przyciągania a czym innym miłość. Oddziaływanie fizyczne drugiego człowieka jest nam dane całe życie, jeśli czyjeś feromony nas pobudzają oczywiście. Zakochana byłam może 2 razy w życiu, ale fizyczny pociąg odczuwałam wiele razy i wcale on nie słabnie z każdym razem. Jest podstawą, pierwszym etapem, by się kimś zainteresować i próbować tworzyć.

Miłość jest czymś trochę innym. Oprócz pożądania jest fascynacja osobowością, szacunek, wspólny kierunek działania (przekonania,światopogląd), przyjaźń, troska, chęć poświęcania czasu i uwagi drugiej osobie etc.

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Karol Jacek Ciupa:
Smak fenyloetyloaminy czuje się później już całe życie. I nic nie wydaje się choćby podobnym. Może to też kwestia tego, że człowiek się uodarnia na jej działanie i za kolejnym razem, z kims innym, reakcja jest już słabsza. Może też dzieje się to tak, że Juz zna się ten stan i odczuwa się go słabiej. W każdym razie na pewno nie jest to miłość. A szkoda:-]

A dupa ;P
Mam inne zdanie na ten temat:

Milosc jest jak choroba.

Niektorzy choruja na nia jak na grypę - często się infekują.
Inni jak odre - chorują tylko raz w życiu.
Jeszcze inni są odporni albo nigdy nie zetknęli się z wirusem i nie choruja przez cale zycie. Najwyzej maja katar i kichaja od czasu do czasu.

Ale nie wolno oceniac, ktora choroba jest wieksza, glebsza, prawdziwsza, kto ma lepiej, kto gorzej.
Wszystko zalezy od organizmu chorego
:)

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Jerzy K.:
Karol Jacek Ciupa:
Smak fenyloetyloaminy czuje się później już całe życie. I nic nie wydaje się choćby podobnym. Może to też kwestia tego, że człowiek się uodarnia na jej działanie i za kolejnym razem, z kims innym, reakcja jest już słabsza. Może też dzieje się to tak, że Juz zna się ten stan i odczuwa się go słabiej. W każdym razie na pewno nie jest to miłość. A szkoda:-]

A dupa ;P
Mam inne zdanie na ten temat:

Milosc jest jak choroba.

Niektorzy choruja na nia jak na grypę - często się infekują.
Inni jak odre - chorują tylko raz w życiu.
Jeszcze inni są odporni albo nigdy nie zetknęli się z wirusem i nie choruja przez cale zycie. Najwyzej maja katar i kichaja od czasu do czasu.

Ale nie wolno oceniac, ktora choroba jest wieksza, glebsza, prawdziwsza, kto ma lepiej, kto gorzej.
Wszystko zalezy od organizmu chorego
:)

Dobre porównanie. Prawdziwe czy nie, ta teoria mnie się podoba;))
Anna N.

Anna N. Bo w życiu ważne są
tylko chwile...

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Jerzy K.:
Milosc jest jak choroba.

Niektorzy choruja na nia jak na grypę - często się infekują.
Inni jak odre - chorują tylko raz w życiu.
Jeszcze inni są odporni albo nigdy nie zetknęli się z wirusem i nie choruja przez cale zycie. Najwyzej maja katar i kichaja od czasu do czasu.

Ale nie wolno oceniac, ktora choroba jest wieksza, glebsza, prawdziwsza, kto ma lepiej, kto gorzej.
Wszystko zalezy od organizmu chorego
:)
to samo napisałam, tylko innymi słowami:-)
ale Twoje porównanie jest dużo bardziej obrazowe:-)

dzień dobry Marto:-) w końcu przecięły się nasze wędrówki na obcych terenach:-)Anna Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.01.08 o godzinie 15:40

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

właśnie dlatego rozróżniłem pojęcia miłośći i dajmy na to zakochania. Choć włąsnie kiedyś będąc zakochanym jedyny raz w życiu potrafiłem powiedzieć kochami i wierzyłem w miłość.

Piszesz, o fizycznych fascynacjach, że są takie same. Cóż, ciężko mi powiedzieć, bo zdażają mi się niesłychanie rzadko.

Zgadzam się, że miłość jest o wiele bardziej rozumna (rozumowa), jednakże nie zgodze się, że musi wyrosnąć z fascynacji fizycznej. Może istnieć na zupełnie innych obszarach i być o niebo bardziej satysfakcjonująca niż najbardziej namiętne zauroczenie.

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

Anna Kalinowska:
Jerzy K.:
Milosc jest jak choroba.

Niektorzy choruja na nia jak na grypę - często się infekują.
Inni jak odre - chorują tylko raz w życiu.
Jeszcze inni są odporni albo nigdy nie zetknęli się z wirusem i nie choruja przez cale zycie. Najwyzej maja katar i kichaja od czasu do czasu.

Ale nie wolno oceniac, ktora choroba jest wieksza, glebsza, prawdziwsza, kto ma lepiej, kto gorzej.
Wszystko zalezy od organizmu chorego
:)
to samo napisałam, tylko innymi słowami:-)
ale Twoje porównanie jest dużo bardziej obrazowe:-)

dzień dobry Marto:-) w końcu przecięły się nasze wędrówki na obcych terenach:-)Anna Kalinowska edytował(a) ten post dnia 17.01.08 o godzinie 15:40

Helloo Panno Anno;)
I znów się musimy zgadzać a niech to dunder świśnie;))P

konto usunięte

Temat: połówki pomarańczy czy jabłka

zgadzam się z Jerzym, że miłość to choroba:-]
i kazdy inaczej na nią reaguje, o ile reaguje w ogóle...



Wyślij zaproszenie do