Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

ale z was optymisci! ;))

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Co jeszcze uważacie za podstawowe podstawy SKUTECZNEGO związku?:)

Wszystko fajnie i nawet mi się podoba. Byle by się z tego nie zrobił przepis na ciasto. Bo nie każdy na przykład lubi sernik z rodzynkami ;)

i co oznacza SKUTECZNY?
Szczęśliwy, harmonijny - bardziej do mnie przemawia.
Ale skuteczny?Magdalena Kreczmańska edytował(a) ten post dnia 17.10.07 o godzinie 14:01

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Magdalena K.:
i co oznacza SKUTECZNY?
Szczęśliwy, harmonijny - bardziej do mnie przemawia.
Ale skuteczny?Magdalena Kreczmańska edytował(a) ten post dnia 17.10.07 o godzinie 14:01

SKUTECZNY = rozpłodowy... :))))

....no w sumie to o to ewolucji chodzi. ;)

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Arkadiusz Paweł W.:

Magdalena K.:
i co oznacza SKUTECZNY?
Szczęśliwy, harmonijny - bardziej do mnie przemawia.
Ale skuteczny?Magdalena Kreczmańska edytował(a) ten post dnia 17.10.07 o godzinie 14:01

SKUTECZNY = rozpłodowy... :))))

....no w sumie to o to ewolucji chodzi. ;)

Dzięki Arek :):):):):)
Nie wiedziałam, że tu rozmawiamy o rozmnażaniu :P

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Ja tylko precyzowałem stwierdzenie... [skromny] ;)

...a tak w nawiązaniu.

Ile kobiet myśli, ze dziecko to jest to co przyciągnie faceta, zbuduje rodzinę i scementuje związek? Hę? ;)

Taki stereotypik.

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Arkadiusz Paweł W.:
Ja tylko precyzowałem stwierdzenie... [skromny] ;)

...a tak w nawiązaniu.

hihihihii, tak... to poczucie humoru mnie się bardzo podoba :D

Ile kobiet myśli, ze dziecko to jest to co przyciągnie faceta, zbuduje rodzinę i scementuje związek? Hę? ;)

Taki stereotypik.

JEZUU NIE WIEM! Ja do nich nie należę. Tyle mogę powiedzieć.
To czasem najlepszy pomysł aby sobie spaprać życie. Ale są takie kobiety, którym się wydaje, że to najlepszy interes ich życia.
Wiesz, dziecko to nie tylko ten facet, ale także jego pieniądze, mieszkanie. Nawet niekoniecznie musi wyjść za niego za mąż, wystarczy że ON "zabezpieczy dziecko".
Teraz pewnie dostanę łomot za pogląd ;)Magdalena Kreczmańska edytował(a) ten post dnia 17.10.07 o godzinie 15:42

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Justyna K.:
wszystko co tu napisano jest piękne i mądre i jakby oczywiste dla większości z nas... zastanawiam się więc dlaczego tak ciężko zastosować to w praktyce?

Wynika to:

1. Z ilości spraw, które mamy na głowie, przez co nasza pamięć staje się coraz bardziej ulotna i... po prostu zapominamy tak mądre teksty jak ten na wstępie tego wątku. Trzeba by je sobie przypominać, jak mantrę, przynajmniej raz na tydzień, albo jeszcze lepiej - przed każdą decyzją, która ma wpływ na TY lub MY.

2. Z faktu, że większość partnerów nie chce, lub nie potrafi ze sobą rozmawiać.
Po pierwsze: trzeba chcieć rozmawiać ze sobą zarówno o wzlotach jak i upadkach w związku: cieszyć się wspólnie z tych pierwszych, wyjaśnić sobie te drugie i wspólnie zastanowić się na przyszłość, jak ich unikać.
Po drugie: nauczyć się rozmawiać:
- żeby był to prawdziwy dialog, a nie dwa odrębne monologi, które sobie nawzajem przerywamy,
- skupić się na opisaniu swoich odczuć i emocji a nie ocenianiu zachować drugiej strony (np. "bardzo mnie zabolały Twoje słowa" a nie "to było nikczemne, co powiedziałaś")
- skupić się na przyszłości (co zrobić, żeby w naszym związku było lepiej) niż rozdrapywaniu od nowa historycznych ran w stylu "a Ty rok temu zapomniałeś o moich urodzinach!", "a Ty zupełnie nie pomyślałaś o mnie w tej restauracji podczas wakacji 4 lata temu"Maciej Żłobiński edytował(a) ten post dnia 04.11.07 o godzinie 16:27

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Eva E.:

Zamierzam wykorzystac kazdy wniosek, zeby tym razem zbudowac cos o > wiele lepszego.

Mój partner powiedział kiedyś:
"Moje związki są coraz lepsze".
I bardzo mnie tym ucieszył :-)

hmmm... nie wiem, czy to taki powód do radości, bo sugeruje, że mogą być następne. ;P
Chyba wolałbym usłyszeć "NASZ związek jest najlepszy z moich wszystkich"

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Odświeżam ten wątek:)
Musze powiedzieć, że po tych dołujących ostatnimi czasy tematach..miło poczytać coś optymistycznego na temat związków:)
Ciekawe czy teraz macie cos do dodania po dwóch latach:)
Zmienia się czas...zmieniamy się my...zmieniają się nasze pragnienia:)

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Beata Ś.:
Odświeżam ten wątek:)
Musze powiedzieć, że po tych dołujących ostatnimi czasy tematach..miło poczytać coś optymistycznego na temat związków:)
Ciekawe czy teraz macie cos do dodania po dwóch latach:)
Zmienia się czas...zmieniamy się my...zmieniają się nasze pragnienia:)

IPN ?:))))))
Dzien dobry Żuczku :*

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Jacek K.:

Beata Ś.:
Odświeżam ten wątek:)
Musze powiedzieć, że po tych dołujących ostatnimi czasy tematach..miło poczytać coś optymistycznego na temat związków:)
Ciekawe czy teraz macie cos do dodania po dwóch latach:)
Zmienia się czas...zmieniamy się my...zmieniają się nasze pragnienia:)

IPN ?:))))))
Dzien dobry Żuczku :*

:)
Dzień dobry Jacusiu:*
Choć jeden męzczyzna wita mnie miło:)

Temat: Podstawy udanego związku - KONKRETY :)

Maciej Ż.:

Justyna K.:
wszystko co tu napisano jest piękne i mądre i jakby oczywiste dla większości z nas... zastanawiam się więc dlaczego tak ciężko zastosować to w praktyce?

Wynika to:

1. Z ilości spraw, które mamy na głowie, przez co nasza pamięć staje się coraz bardziej ulotna i... po prostu zapominamy tak mądre teksty jak ten na wstępie tego wątku. Trzeba by je sobie przypominać, jak mantrę, przynajmniej raz na tydzień, albo jeszcze lepiej - przed każdą decyzją, która ma wpływ na TY lub MY.

2. Z faktu, że większość partnerów nie chce, lub nie potrafi ze sobą rozmawiać.
Po pierwsze: trzeba chcieć rozmawiać ze sobą zarówno o wzlotach jak i upadkach w związku: cieszyć się wspólnie z tych pierwszych, wyjaśnić sobie te drugie i wspólnie zastanowić się na przyszłość, jak ich unikać.
Po drugie: nauczyć się rozmawiać:
- żeby był to prawdziwy dialog, a nie dwa odrębne monologi, które sobie nawzajem przerywamy,
- skupić się na opisaniu swoich odczuć i emocji a nie ocenianiu zachować drugiej strony (np. "bardzo mnie zabolały Twoje słowa" a nie "to było nikczemne, co powiedziałaś")
- skupić się na przyszłości (co zrobić, żeby w naszym związku było lepiej) niż rozdrapywaniu od nowa historycznych ran w stylu "a Ty rok temu zapomniałeś o moich urodzinach!", "a Ty zupełnie nie pomyślałaś o mnie w tej restauracji podczas wakacji 4 lata temu"Maciej Żłobiński edytował(a) ten post dnia 04.11.07 o godzinie 16:27

No tą wypowiedź to polecam wydrukować, powiesić na ścianie nad łóżkiem i czytać tak długo az się utrwali:)