konto usunięte

Temat: po zdradzie

Widzę jednak, że zrozumiałeś drugą część :)))
Chodzi o to, że jak zdradzamy, to nie chcemy o tym mówić, a jak > jesteśmy zdradzani, to chcemy znać prawdę.
cóż, widzę to zupełnie inaczej. nie zdradzam, ale nawet, jeżeli druga strona zdradzałaby to ja nie chciąłbym o tym się dowiedzieć... przećwiczyłem to i myślę, że czułbym się szczęśliwszy bez "szczerości"

konto usunięte

Temat: po zdradzie

konformizm, hipokryzja, me, myself and I
???
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: po zdradzie

Też wolałbym nie wiedzieć, że zostałem zdradzony.

Temat: po zdradzie

Karol J. P.:
konformizm, hipokryzja, me, myself and I
???
Moje zdanie na temat przyzwolenia na zdradę i ukrywanie tego faktu. "Wołałbym, żeby moje kochanie nie mówiło mi o skokach w bok". Hmmm fajne kochanie...
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: po zdradzie

Marto, oczywiście przyzwolenia nie ma, ale jeśli już do tego dojdzie, to...

Temat: po zdradzie

Tomasz K. M.:
Marto, oczywiście przyzwolenia nie ma, ale jeśli już do tego dojdzie, to...

Czyli jest..
Tomek jak się wchodzi w związek, to się nie rozważa zdrady i możliwości jej wystąpienia. Jeśli dopuszczasz istnienie pewnego zjawiska, prędzej czy później się z nim zetkniesz, czego nie życzę. Gdzieś koleżanka mówiła o wizualizacjach.Jeśli potrafisz sobie wyobrazić jakąś sytuację, zwiększa się prawdopodobieństwo, że do niej dojdzie.
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: po zdradzie

Hmmm... masz rację.
Ola Ż.

Ola Ż. Poszukująca własnej
drogi :-)

Temat: po zdradzie

Marta Sokołowska:
Tomasz K. M.:
Marto, oczywiście przyzwolenia nie ma, ale jeśli już do tego dojdzie, to...

Czyli jest..
Tomek jak się wchodzi w związek, to się nie rozważa zdrady i możliwości jej wystąpienia. Jeśli dopuszczasz istnienie pewnego zjawiska, prędzej czy później się z nim zetkniesz, czego nie życzę. Gdzieś koleżanka mówiła o wizualizacjach.Jeśli potrafisz sobie wyobrazić jakąś sytuację, zwiększa się prawdopodobieństwo, że do niej dojdzie.


Marto, wizualizacje nie do końca na tym polegają:-)))))
Dopuszczam istnienie zdrady ale do tej pory się z tym zjawiskiem nie zetknęłam, bądź o tym nie wiem;-)) nie myśle o niej codziennie z przerażeniem ze mnie sptka - a to by własnie byla wizualizacja

Temat: po zdradzie

Ola uprościłam zjawisko, żeby było bardziej zrozumiałe.

Prawda jest taka, że im bardziej coś istnieje w Twojej świadomości jako realne (i do tego masz gotową receptę np. nie chcę się dowiedzieć) tym bardziej prawdopodobne,że się zetkniesz ze zjawiskiem, bo nieświadomie włączysz je do zbioru rzeczy w życiu normalnych, których niekoniecznie trzeba unikać. Lub też zdradzona wyprzesz ze świadomości, że ktoś Cię zdradza i wmówisz sobie, że jest ok.

Nie zawsze, nie wszędzie, bez dogmatów, wszystko, co piszę, jest tylko pewną uwagą i sugestią a nie stuprocentową prawdą odnoszącą się do każdego.
Małgorzata  Kropidłowska-Jed lińska

Małgorzata
Kropidłowska-Jed
lińska
konsultant, Polbi
Sp. z o.o.

Temat: po zdradzie

Ja też kiedyś nie chciałam wiedzieć... ale teraz pozmieniało mi się i wolę szczerość, choć trudno wyczuć jak bym ją przyjęła?

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Cóż Marto, będę z Toba polemizował. Tak się składa, że przećwiczyłem to i powiem tyle, że szczerość w tej kwestii nie dała mi szczęscia, radości, a przyspożyła mi jedynie niewiarygodnej ilosci bólu. Teraz po latach myślę, że wolałbym się nie dowiedzieć, że wolałbym nie słyszeć pewnych szczerości. Życie w nieświadomości ma swoje niewatpliwe zalety. Może myślę naiwnie, ale świadomość potrafi odebrac wiarę w drugiego człowieka, w sens miłości itd...

Uważam, że w kwestii zdrady milczenie, jest tysiąc razy lepszym rozwiązaniem od jakiejkolwiek szczerości...

Czym innym jest dowiedzieć się od osób trzecich, czym innym jest samemu odkrycie zdrady, a czym innym jest usłyszenie tego z ust ukochanej osoby...Karol J. P. edytował(a) ten post dnia 05.05.08 o godzinie 12:19

Temat: po zdradzie

Ciekawe podejście Karol.

Jeśli wolisz życie w nieświadomości Twój wybór, ja wolę mieć wybór, czy żyć z takim człowiekiem czy nie.
Małgorzata  Kropidłowska-Jed lińska

Małgorzata
Kropidłowska-Jed
lińska
konsultant, Polbi
Sp. z o.o.

Temat: po zdradzie

Czym innym jest dowiedzieć się od osób trzecich, czym innym jest samemu odkrycie zdrady, a czym innym jest usłyszenie tego z ust ukochanej osoby...

Pewnie tak, ale każda z tych możliwości w serduszku powoduje ból, w głowie zamęt, poczucie beznadziejności, itd.
Czy to nie wszystko jedno jak się o tym dowiemy?
Katarzyna H.

Katarzyna H. agentka 'tajnych
służb społecznych'
;-)

Temat: po zdradzie

Małgorzata Kropidłowska-Jedlińska:
Czy to nie wszystko jedno jak się o tym dowiemy?

Oczywiście, że nie wszystko jedno! Niezależnie od tego, czy to o zdradzie, czy o jakiejś innej 'super wiadomości' dowiadujemy się od osób postronnych to jest to z pewnością bardziej dotykająca osobiście nowina, aniżeli szczera rozmowa z osobą bezpośrednio 'zainteresowaną'.
I tu jest właśnie druga strona...co jeśli zdradzający zdecyduje się utrzymać swój wyskok w tajemnicy przed partnerem, a znajdą się osoby 'życzliwe' nie mogące się pohamować i wkraczają w ów związek z pomocą osobie zdradzanej...?
Czy takie osoby uważane są za wiarygodne? Czy w ogóle powinny ingerować w czyjeś życie....?
Małgorzata  Kropidłowska-Jed lińska

Małgorzata
Kropidłowska-Jed
lińska
konsultant, Polbi
Sp. z o.o.

Temat: po zdradzie

Raczej nie powinny, ale jak wiemy- różnie bywa! ja jednak twierdzę, że chodzi o sam fakt zdrady, a nie kto nam o tym powie, czy słyszeć to z ust ukochanej(ukochanego)pozwala mniej to przeżywać?

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Czym innym jest dowiedzieć się od osób trzecich, czym innym jest samemu odkrycie zdrady, a czym innym jest usłyszenie tego z
ust ukochanej osoby...
Pewnie tak, ale każda z tych możliwości w serduszku powoduje ból, w głowie zamęt, poczucie beznadziejności, itd.
Czy to nie wszystko jedno jak się o tym dowiemy?
różnica jest potworna... w tym ostatnim przypadku spada na Ciebie poczucie winy za to co się stało...
przy czym, w tym wszystkim nie ma ani odrobiny twojej winy...Karol J. P. edytował(a) ten post dnia 05.05.08 o godzinie 13:59

konto usunięte

Temat: po zdradzie

JA trochę inaczej do tego podchodzę- zdradziłem i przyznałem się do tego. Myślałem,że mój związek przez to sie rozpadnie, ale jednak była w nas taka siła która pomogła przetrwać... Mineły już 2 lata od tego "wypadku" i cały czas mamy to w pamięci, ale już bardziej jako przestrogę niż jako powód do kłutni...
Tu bardziej pasuje przysłowie- co nas nie zabije to nas wzmocni. Zdrada uświadomiła mi, że nie warto zatracać się w chwili uniesienia, że są rzeczy o wiele ważniejsze niż chwilowa przyjemność. Moja narzyczona nauczyła się bardziej "rozpieszczać mnie", utrzymywać przy sobie. Choć cały czas musze odbudowywać zaufanie do niej. Odkryliśmy na nowo siebie. Jakby była drugi raz taka sytuacja to pewnie bym nie skorzystał, ale jak już jest po fakcie wolę wypić to piwo co naważyłem i przynajmniej umieć z tego wyciągnąć wnioski.

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Agnieszka G.:
"miłość Ci wszystko wybaczy...." Czy na pewno ?


-nie
Anita Piask

Anita Piask Finanse i
Nieruchomości

Temat: po zdradzie

Katarzyna S.:
Małgorzata Kropidłowska-Jedlińska:
Czy to nie wszystko jedno jak się o tym dowiemy?

Oczywiście, że nie wszystko jedno! Niezależnie od tego, czy to o zdradzie, czy o jakiejś innej 'super wiadomości' dowiadujemy się od osób postronnych to jest to z pewnością bardziej dotykająca osobiście nowina, aniżeli szczera rozmowa z osobą bezpośrednio 'zainteresowaną'.
I tu jest właśnie druga strona...co jeśli zdradzający zdecyduje się utrzymać swój wyskok w tajemnicy przed partnerem, a znajdą się osoby 'życzliwe' nie mogące się pohamować i wkraczają w ów związek z pomocą osobie zdradzanej...?
Czy takie osoby uważane są za wiarygodne? Czy w ogóle powinny ingerować w czyjeś życie....?
Oczywiście że tak:-)

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Agnieszka G.:
"miłość Ci wszystko wybaczy...." Czy na pewno ?

wybaczyć mozna wszystko.
Pytanie powinno brzmieć czy po zdradzie dalej chce się być z osobą, która zdradziła.

Bardziej podziwiam ludzi, którzy wyszli obronną ręką z faktu zdrady, która pojawiła się w ich związku, probowali ratowac swoj zwiazek, walczyc, starac sie, niż te osoby, które od razu, mowia, ze zdrada to koniec, pakuj walizki, spierd...,itd, itd, bez dania cienia szansy choc na krotka rozmowe.

Jesli zdrada nie jest wynikiem czystego sportu, bo ktos nie mogl sie komus oprzec, to na pewno jest trudnym i zlozonym problemem.

trzeba mieć w sobie mnóstwo siły, aby dalej chciec, a przede wszystkim starac sie i probowac dalej budowac wspolne szczescie.
ale da sie.
wazna role odrgywa to co wyzej napisal Michał- wyciagniecie wnioskow i przekonanie, ze byl to blad, ktorego wiecej sie nie powtorzy.

PS: zdrada byla w tej grupie wałkowana na wielu tematach..
starzy GL-owcy na pewno pamietaja dyskusje z przed kilku miesiecy, w ktorej jedna z dziewczyn okreslila mianem kurtyzany kobiete, ktora wybacza zdrade facetowi i dalej z nim zyje:)))



Wyślij zaproszenie do