konto usunięte

Temat: po zdradzie

życie po zdradzie...Czasem sama zdrada nie jest tak bolesna, jak nagła świadomość dwóch odrębnych spojrzeń na wspólnie spędzone lata. "Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono"- zdradę zwłaszcza taką jednorazową można wybaczyć, zakochanie nie bardzo..
Sama wiadomośc o zdradzie to jeszcze nie taki dramat...to co po tej wiadomości się odbywa może stać się prawdziwą masakrą..

Ważne to odzyskiwać równowagę, mieć pomysł na to, co dalej i konsekwentnie się tego trzymać..

Zatem..Gerard masz pomysł?
Ja mam:-) Choć minęły dziś dopiero 4 tygodnie
Małgorzata S.

Małgorzata S. Back @ work :)

Temat: po zdradzie

A co uważacie za "zdradę"?

Bo dla mnie gorszy byłby sam fakt zostania oszukaną niż jakaś przelotna znajomośc partnera o której bym wiedziała.

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Szczerze mówiąc nigdy mnie nikt na kim mi zależało nie zdradził i powiem Wam, że ja bym tego nie przyjęła na klatę i nie dałabym rady wrócić do normalnego życia z osobą, która mnie oszukała.
A jesli mnie zdradzono to do dziś tego nie wiem i nie chce wiedziec.Daria Kopicera edytował(a) ten post dnia 13.04.09 o godzinie 00:08

konto usunięte

Temat: po zdradzie

I nikomu tego nie życzę,bo to potworne doświadczenie.Dostaje się po wszystkim wtedy.Po poczuciu własnej wartości,po zaufaniu do ludzi,po miłośći,po sercu,po życiu...wszystko się wali.

Ale tu Asia doskonale napisała.Ocena i oceniający.Trzeba siebie akceptować i wiedzieć,że się było OK.

A jeśli się jest OK to chociaż na początku cierpimy to możemy sobie popatrzeć w oczy w lustro i powiedzieć.Fajne te łzy,bo czyste.

A,że życie pisze schematy i związki powstałe z pozostawienia kogoś się rozwalają,bo związek powinien być budowany w czystości...bez skazy bólu..to już całkiem inna sprawa.

I przerąbane ma ten nowy partner zdradzającego,bo jeśli ktoś został dla niego zostawiony,to On skończy tak samo...

Było minęło.W pewnym sensie uratowało mnie to przed związkiem z osobą nie do końca wiedzącą co to jest miłość..a teraz mam super kobietę i jestem szczęśliwy :)

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Paulina Cius:
życie po zdradzie...Czasem sama zdrada nie jest tak bolesna, jak nagła świadomość dwóch odrębnych spojrzeń na wspólnie spędzone lata. "Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono"- zdradę zwłaszcza taką jednorazową można wybaczyć, zakochanie nie bardzo..
Sama wiadomośc o zdradzie to jeszcze nie taki dramat...to co po tej wiadomości się odbywa może stać się prawdziwą masakrą..

Ważne to odzyskiwać równowagę, mieć pomysł na to, co dalej i konsekwentnie się tego trzymać..

Zatem..Gerard masz pomysł?
Ja mam:-) Choć minęły dziś dopiero 4 tygodnie

Z doświadcznie wiem i niestety jest to najcięższe do zrobienia,jeśli się kogoś kocha...

KOPNĄĆ W D...

Najlepsza metoda :))) I najtrudniejsza do wykonania.Powodzenia :)
Wymaga bardzo silnej woli :) Jeśli ktoś zdradził raz,to zrobi to drugi raz.
A jeśli mu to przyklepiemy piąteczką,to trzeci i czwarty i tak w kółko :)
Paaaaaaaaaaaa :) Mokrego Podkoszulka w Śmigus Dyngus życzę :)
Jacek Kopa

Jacek Kopa Cierpliwość-spokój,
że kiedyś się
stanie...

Temat: po zdradzie

Paulina Cius:
życie po zdradzie...Czasem sama zdrada nie jest tak bolesna, jak nagła świadomość dwóch odrębnych spojrzeń na wspólnie spędzone lata. "Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono"- zdradę zwłaszcza taką jednorazową można wybaczyć, zakochanie nie bardzo..
Sama wiadomośc o zdradzie to jeszcze nie taki dramat...to co po tej wiadomości się odbywa może stać się prawdziwą masakrą..

Ważne to odzyskiwać równowagę, mieć pomysł na to, co dalej i konsekwentnie się tego trzymać..

Zatem..Gerard masz pomysł?
Ja mam:-) Choć minęły dziś dopiero 4 tygodnie
Każdy musi ,,pomysł,, sam sobie wypracować, najwazniesze aby Ci pomogł:P

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Małgorzata S.:
A co uważacie za "zdradę"?

Bo dla mnie gorszy byłby sam fakt zostania oszukaną niż jakaś przelotna znajomośc partnera o której bym wiedziała.


dla mnie te zgorszy jest fakt bycia oszukana..czasami ukarana jak niketorzy mezczyzni zwykli to nazywac....
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: po zdradzie

Wierz mi że prawdziwi więc porządny faceci tak to nie nazywają lecz zwykli egoiści nie widzący dalej od swojego... interesu.

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Benny K.:
Wierz mi że prawdziwi więc porządny faceci tak to nie nazywają lecz zwykli egoiści nie widzący dalej od swojego... interesu.


wiesz jesli mezczyzna mowi ckobiecie ze zdrade mozna wybaczyc ze madra kobieta wyciagnie wnioski ze zdrady natomiast sam nie jest w stani eprzejsc do porzadku dziennego nad tym ze ktos w niego zwtapil n apodstawie jego zachowania i kilku innych faktow to o czym my mowimy?

przeraza mnie w wypowiedziach mezczyzn poza Gerardem ze wybaczyc mozna wszystko..natomiast ciekawa jestem dlaczego sami tak ciezko znosza chwilowe watpliwosci co do nich u swoich partnerek?

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Opowiem Wam pewną historię przy tym temacie.. Jakiś czas temu znajoma 'poderwała' żonatego faceta. Rzekomo nie wiodło im się dobrze, facet zostawił dla niej żonę. To było jakieś 3-4 lata temu, wtedy sam miałem "naiwne" spojrzenie na sprawy damsko-męskie i wprost zapytałem czy nie ma wyrzutów sumienia. w odpowiedzi usłyszałem "nie ma wagonika którego nie da się odczepić".

Po pół roku znajoma zaszła w ciąże. Niestety miała przesunięte łożysko co uniemożliwiało im seks. ( no powiedzmy tradycyjny )..

Dzisiaj dziecko ma niecały rok, jej facet znalazł sobie kochankę gdy nie mógł się z nią kochać. Na początku tylko do seksu, ale z czasem chyba zaczęli czuć coś więcej do siebie.

Znajoma mieszka teraz sama z małym dzieckiem i rozpacza. Nazywa nową kobietę swojego faceta DZIWKĄ. Została teraz sama z wagonikiem którego nie da się odczepić..

Ot taka historyjka z morałem, usłyszałem ją w ostatni piątek..

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Wszystko co mówicie ( o wyciąganiu wniosków itd..) ma duży sens. Problem w tym że gdy podchodzisz do tego z dystansu, analizujesz czysto hipotetycznie sytuacje, wyciągasz wspaniałe wnioski.

Gorzej gdy rzeczywiście przydarza się to Tobie.. Może jestem egoistą, może nie widzę dalej niż mój interes, ale zdrada to zdecydowanie koniec. I jedyny wniosek który można wyciągnąć to "pomyliłem się". Nie wyobrażam sobie sytuacji że mając świadomość bycia zdradzonym, całujesz na dobranoc partnerkę i się do niej przytulasz. Kolejna sytuacja, wychodzi gdzieś z koleżankami wieczorem, dziewczyna się spóźnia 1,5 godziny. Co myślisz? Pewnie dłużej została w barze czy..?

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Maciej Michalczyk:
Opowiem Wam pewną historię przy tym temacie.. Jakiś czas temu znajoma 'poderwała' żonatego faceta. Rzekomo nie wiodło im się dobrze, facet zostawił dla niej żonę. To było jakieś 3-4 lata temu, wtedy sam miałem "naiwne" spojrzenie na sprawy damsko-męskie i wprost zapytałem czy nie ma wyrzutów sumienia. w odpowiedzi usłyszałem "nie ma wagonika którego nie da się odczepić".

Po pół roku znajoma zaszła w ciąże. Niestety miała przesunięte łożysko co uniemożliwiało im seks. ( no powiedzmy tradycyjny )..

Dzisiaj dziecko ma niecały rok, jej facet znalazł sobie kochankę gdy nie mógł się z nią kochać. Na początku tylko do seksu, ale z czasem chyba zaczęli czuć coś więcej do siebie.

Znajoma mieszka teraz sama z małym dzieckiem i rozpacza. Nazywa nową kobietę swojego faceta DZIWKĄ. Została teraz sama z wagonikiem którego nie da się odczepić..

Ot taka historyjka z morałem, usłyszałem ją w ostatni piątek..


moral: nie buduje sie szczescia na cudzym nieszczesciu...

jak mawia moj bardzo madry znajomy: pileczka zawsze sie odbija...

ciekawa jstem jak potocza sie losy tego pana...

zawsze w sowim zyciu kierowalam sie tym aby nie cierpiala z moj ewiny innna osoba...jak rowniez liczy sie dla mnie przede wszystkimstsounek faceta do jego dzieci w poprzednich zwiazkow...

i nie ludze sie ze jesli facet kogos zostawil z takich wyzej wymienionych pwodow bedzie inny wobec kolejnej partrnerki a kobiety ktore tak sadza uwazam ze sa glupie nie zyciowe i naiwne

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Maciej Michalczyk:
Wszystko co mówicie ( o wyciąganiu wniosków itd..) ma duży sens. Problem w tym że gdy podchodzisz do tego z dystansu, analizujesz czysto hipotetycznie sytuacje, wyciągasz wspaniałe wnioski.

Gorzej gdy rzeczywiście przydarza się to Tobie.. Może jestem egoistą, może nie widzę dalej niż mój interes, ale zdrada to zdecydowanie koniec. I jedyny wniosek który można wyciągnąć to "pomyliłem się". Nie wyobrażam sobie sytuacji że mając świadomość bycia zdradzonym, całujesz na dobranoc partnerkę i się do niej przytulasz. Kolejna sytuacja, wychodzi gdzieś z koleżankami wieczorem, dziewczyna się spóźnia 1,5 godziny. Co myślisz? Pewnie dłużej została w barze czy..?


oceniam surowo pod tym katem i kobiety i mezczyzn..jasne kazdy ma prawo do wysjcia w sowim gronie..bo czasem facet w towarzyswtie kobiet cvzy odwrotnie moze psuc atmosfere tematy...naturalne...

ale jeslu umawiamu sie na konkretn agodzine i kogos nie ma bez zdanego znaku...np do rana..i nie tylko msylicie : a juz kims jest ale moglo sie zdarzyc cos zupelnie gorszego to dla mnie to dyskwalifikuje taka osobe po kilku takich wyskokach jako partnera do odpowiedzialnego zycia

zdrada? wybaczyc mozna..zapomniec sie nie da i tutaj tkwi w problem: wbijasz gwozdzie w deske..wyciagasz..ale dziury zostaja...

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Agnieszka Podpała:
ciach
moral: nie buduje sie szczescia na cudzym nieszczesciu...

jak mawia moj bardzo madry znajomy: pileczka zawsze sie odbija...

Mam nadzieję że tak jednak tak nie jest - nie zawsze w życiu grałem fair. Ale nikogo nie zdradziłem.

ciekawa jstem jak potocza sie losy tego pana...

ja też, ale musi mieć naprawdę mocną psychikę - ten "lewy" związek trwał prawie 1,5 roku - nie potrafiłbym tak grać przez tak długi czas..

Wydaje się to bardzo proste że skoro już raz ktoś zostawił swoją partnerkę dla innej, może to z łątwością zrobić następny raz.. Trochę banał, ale życie też częściowo jest banalne.

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Agnieszka Podpała:
zdrada? wybaczyc mozna..zapomniec sie nie da i tutaj tkwi w problem: wbijasz gwozdzie w deske..wyciagasz..ale dziury zostaja...

świetnie podsumowałaś cały temat, naprawdę pięknie to ujęłaś.Maciej Michalczyk edytował(a) ten post dnia 13.04.09 o godzinie 11:42

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Maciej Michalczyk:
Agnieszka Podpała:
ciach
moral: nie buduje sie szczescia na cudzym nieszczesciu...

jak mawia moj bardzo madry znajomy: pileczka zawsze sie odbija...
to nie banal...

kiedys mezczyzna powiedzial mi : klasa u faceta to nie ucieczka od problemow a swiadome docelowe ich rozwiazywanie...

i do dzis dziwie sie ze takie slowa padly z ust ,mezczyzny...

a jakby sie czul ow Pan gdyby to on mial problem ze soba?


ciekawa jstem jak potocza sie losy tego pana...

ja też, ale musi mieć naprawdę mocną psychikę - ten "lewy" związek trwał prawie 1,5 roku - nie potrafiłbym tak grać przez tak długi czas..

Wydaje się to bardzo proste że skoro już raz ktoś zostawił swoją partnerkę dla innej, może to z łątwością zrobić następny raz.. Trochę banał, ale życie też częściowo jest banalne.

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Maciej Michalczyk:
Agnieszka Podpała:
zdrada? wybaczyc mozna..zapomniec sie nie da i tutaj tkwi w problem: wbijasz gwozdzie w deske..wyciagasz..ale dziury zostaja...

świetnie podsumowałaś cały temat, naprawdę pięknie to ujęłaś.

pwoiem szcerze...niektorzy po zdradzie widza co stracili...

10 lat trwajace proby powrotu kogos kto zdradzil o tym najlepiej swiadcza....ale nie ludzmy sie nawet jesli pozostal sentyment do takiego czlowieka..nie pozostalo uczucie...a pozostal wstret ..duze slowa ale tak wlasnie czuje.

Maciej Michalczyk edytował(a) ten post dnia
13.04.09 o godzinie 11:42

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Maciej Michalczyk:
Agnieszka Podpała:
ciach
moral: nie buduje sie szczescia na cudzym nieszczesciu...

jak mawia moj bardzo madry znajomy: pileczka zawsze sie odbija...

Mam nadzieję że tak jednak tak nie jest - nie zawsze w życiu grałem fair. Ale nikogo nie zdradziłem.

zle nikomu nie zycze ale wiem ze tak w zyciu jest

ciekawa jstem jak potocza sie losy tego pana...

ja też, ale musi mieć naprawdę mocną psychikę - ten "lewy" związek trwał prawie 1,5 roku - nie potrafiłbym tak grać przez tak długi czas..

Wydaje się to bardzo proste że skoro już raz ktoś zostawił swoją partnerkę dla innej, może to z łątwością zrobić następny raz.. Trochę banał, ale życie też częściowo jest banalne.

konto usunięte

Temat: po zdradzie

Dokładnie.Wstręt.
Jak kiedyś stałem pod jej domem i widziałem jego samochód to wymiotowałem.Wszystko co kochałem zostało tej nocy splugawione.Oszpecone.Zadeptane i oplute.

Wybaczyć to ? Nigdy.To największe błoto i syf jaki można sobie wyobrazić.Ktoś kogo kochasz wycierający się z jakimś śmieciem.
Ktoś kto był dla Ciebie wszystkim,a Ty dla niego już nikim.

Boli ? Ooooo .... nie życzę nikomu takich wrażeń.I nie da się takiej osoby niestety już przytulić.Pocałować.Bo przed oczami zawsze stanie On.Czy tam w przypadku dziewczyn Ona.

Nie da się.To jakby ktoś za przeproszeniem nasr... na obraz.Można to zmyć,ale fetor zostanie do końca życia.

Dlatego tak pokochałem moją nową dziewczynę,bo jest w niej tyle ciepła i wiary we mnie.I postaram się nigdy jej mimo wszystko nie zawieźć i ufam jej.A co ? Mam ją traktować jedną miarką ? Nie ma mowy.
Jest innym człowiekiem.I ma zasady...mam nadzieję.Wierzę w to.Gerard P. edytował(a) ten post dnia 13.04.09 o godzinie 11:58
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: po zdradzie

Agnieszka Podpała:
wiesz jesli mezczyzna mowi ckobiecie ze zdrade mozna wybaczyc
...to mówimy o psychomanipulatorze, który bada jakość gruntu na którym ma umieścić swój arsenał.
przeraza mnie w wypowiedziach mezczyzn poza Gerardem ze wybaczyc mozna wszystko..natomiast ciekawa jestem dlaczego sami tak ciezko znosza chwilowe watpliwosci co do nich u swoich partnerek?
I te uogólnianie, że faceci ble ble a kobiety ble ble...
Nie chcę mi sie o tym dyskutować a nawet czytać jest przykro bo człowiek który tak pisze osądza siebie z góry na niezbyt udane życie partnerskie, międzypłciowe a więc i całościowo...

BYWAJĄ FACECI WACY I TACY TAK SAMO JAK I KOBIETY.
Niema reguł a kto myśli, że istnieją to niech ściągnie klapki z oczu.
Jedyna reguła w życiu to to, że trzeba się urodzić by umrzeć- AMEN.
Jest jeszcze kilka reguł ale które istnieją TYLKO w wzajemnym połączeniu: Miłość-zaufanie-kompromis-wspólne cele-otwarty i częsty dialog itd. buduję dobry związek.
Im więcej tego z tej listy brakuje w związku to... to nie związek i będą zdrady, niezaufanie, nieszczerość itd. itp.

Przede wszystkim od nas samych wiec naszego rozumowania, zachowania, postępowania, mądrości, inteligencji itd. itp. zależy jakie będziemy mieli życie a więc i partnerstwo.

Partnerów sami sobie wybieramy więc z większości żalów powinniszmy się zwracać najpierw do siebie samych.

Oprócz patologii przenigdy to nie jest tylko jedna strona winna że coś złego się dzieje w związku.
Ktoś nie mówi/omija prawdę? Jest powód ku temu.
Ktoś zdradza? Jest powód ku temu (ostatecznie w psychy zdradzającego ale to jest raczej rzadkością).

Wprowadzajmy trochę samokrytyki do swojego życia a będzie się wszystkim lepiej żyć.

Więc zacznę pierwszy i to że tyle "kazuję" to moja cecha zodiakalnego strzelca ;) Nie ja jestem winien, że gumka pękła w marcu zamiast w którymś innym miesiącu ;))) Ewent. reklamacje składajcie do ich producenta a zainteresowanym jego namiary podam poprzez PW ;)
Chciałbym Wam moimi postrzeżeniami trochę pomóc więc wybaczcie mi- please :)



Wyślij zaproszenie do