Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...
Co o tym myslicie? Byliście czy jesteście w takiej sytuacji?
Ciężko jest budować cokolwiek kiedy jedyne o czym myslisz to:
- za co zapłacic kolejny rachunek?
- za co spłacic rate, kredyt?
- za co kupic jedzenie?
.... Człowiek jest rozżalony, nie dba o siebie a co dopiero o druga osobę..
Cięzko przetrwac kryzys finansowy... Jak to przejść?

Czasem sobie myslę jaka bywam szczęśliwa kiedy mam pieniądze, kiedy normalnie mogę zrobic zakupy spozywcze, nie mam problemu ze spłacaniem rachunków, rat, kredytów itd.. Nie wspomne juz o tym,że marzy mi sie i wiem jaka byłabym bardzo bardzo bardzo szczęsliwa gdybym mogła iść na zakupy takie normalne: kosmetyki, buty, ciuchy, bielizna :) :) Boże, nie wspominając o kosmetyczce, fryzjerze.. Czułabym sie piekna, częściej bym sie usmiechała, mogłabym patrzeć na przyszłośc z nadzieja, mogłabym zobic prezent mojemu chłopakowi ah.... i wiele innych.
Jak duzo szczęścia, swobody daja pieniadze.. Nigdy tak nie myslałam, dopóki mi ich tak bardzo nie zabrakło :(

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Na pewno jest to jeszcze jeden powód do zmartwień, coś co nie pozwala się cieszyć życiem takim jak jest. Nie wiem, czy stwierdzenie "ale mamy przecież siebie" rozwiązuje tu problem, bo pozostaje niedosyt i brak czegoś. Potem żale, pretensje, kłótnie, typowe.

Oczywiście wszystko jest wykładnią potrzeb. Mam znajomych, którzy zmienili pracę, dlatego, aby mieć ją blisko domu i spokój, brak konieczności uganiania się. Choć za dużo mniejsze pieniądze. Dla nich pieniądze, zakupy i inne dobra tego materialistycznego świata mają znaczenie drugorzędne. Potrafią być szczęśliwi i bez tego. Ludzie są różni i mają różne potrzeby.

W przypadku braku możliwości zapłaty rachunku, chyba nie trzeba się wypowiadać, nie życzę tego nikomu. :(

konto usunięte

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Karina Barbara K.:
Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...
Co o tym myslicie? Byliście czy jesteście w takiej sytuacji?
Ciężko jest budować cokolwiek kiedy jedyne o czym myslisz to:
- za co zapłacic kolejny rachunek?
- za co spłacic rate, kredyt?
- za co kupic jedzenie?
.... Człowiek jest rozżalony, nie dba o siebie a co dopiero o druga osobę..
Cięzko przetrwac kryzys finansowy... Jak to przejść?

Czasem sobie myslę jaka bywam szczęśliwa kiedy mam pieniądze, kiedy normalnie mogę zrobic zakupy spozywcze, nie mam problemu ze spłacaniem rachunków, rat, kredytów itd.. Nie wspomne juz o tym,że marzy mi sie i wiem jaka byłabym bardzo bardzo bardzo szczęsliwa gdybym mogła iść na zakupy takie normalne: kosmetyki, buty, ciuchy, bielizna :) :) Boże, nie wspominając o kosmetyczce, fryzjerze.. Czułabym sie piekna, częściej bym sie usmiechała, mogłabym patrzeć na przyszłośc z nadzieja, mogłabym zobic prezent mojemu chłopakowi ah.... i wiele innych.
Jak duzo szczęścia, swobody daja pieniadze.. Nigdy tak nie myslałam, dopóki mi ich tak bardzo nie zabrakło :(

Tak,ta postawa z strony kobiety wcale nie dziwi,dowodzi to tylko tego o czym pisalem gdzies tu nie daleko

konto usunięte

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Do tej pory uważałam, że w dobrym związku gdzie jest ta prawdziwa miłość pieniądze to sprawa drugorzędna - dziś ich nie ma jutro są. Nic bardziej mylnego. Kłopoty finansowe kładą się cieniem na związek. Są powodem rozczarowań i kłótni. Zła sytuacja drąży i niszczy... Pozostaje tylko nadzieja.....

konto usunięte

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

W czasie gdy pojawiają się problemy finansowe kobieta jest w stanie zostawic partnera,ponieważ gdy nie ma pieniędzy,nieważne że tymczasowo,nie jest już zdatny
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Co innego jesli te kłopoty trwaja chwilkę, nie wiem może jeden miesiąc...może dwa i są perspektywy.
Co innego jesli trwają, jesli człowiek traci nadzieję na lepiej. Rzeczywiście pozostaje tylko nadzieja.

Człowiek musi mieć perspektywy, nadzieję, musi mieć marzenia, bez tego nasze życie trochę traci sens...

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

wiesz rafal nie zauwazylam zeby karina napisala ze zamierza z tego powodu zostawic partnera
wiec twoje domysly sa zwyczajnie nietrafione no ale to by przeciez zburzylo twoj obraz kobiet materialistek...

tak z ciekawosci zapytam
nie zabraklo ci nigdy kasy?
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

rafał M.:
W czasie gdy pojawiają się problemy finansowe kobieta jest w stanie zostawic partnera,ponieważ gdy nie ma pieniędzy,nieważne że tymczasowo,nie jest już zdatny

Kto mówi o zostawianiu partnera? Poprostu facet to musi byc facet! a nie jakas łajza!
Wiesz co? Różnie bywa.
Nie zostawiłbys kobiety, która np:
- nie pracuje
- ale i nic więcej nie robi, nie sprzata, nie pomaga Ci, nie wspiera i w zasadzie masz wrażenie,że jest z Toba tylko dla pieniędzy?

Facet ma dawac kobiecie poczucie bezpieczeństwa, ona musi wiedziec,że gdy ona np bedzie miała dziecko, straci prace etc to on sie nimi zaopiekuje. Taka jest rola mezczyzny, chyba ze inaczej umówiła się para... Ona utrzymuje rodzine a on siedzi w domu i wszytsko robi.
W związku musi byc równowaga i dwoje ludzi musi sie bardzo starać aby było dobrze.

Ja nie chce zostawić swojego partnera, wierze w niego, w to że będzie lepiej, że damy radę...bo widze w nim mnóstwo pozytywnych cech, bo pasuje mi, bo sie rozumiemy i naweto tym nie pomyslałam nigdy... jestem z nim na dobre i na złe...Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:17

konto usunięte

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Karina Barbara K.:
rafał M.:
W czasie gdy pojawiają się problemy finansowe kobieta jest w stanie zostawic partnera,ponieważ gdy nie ma pieniędzy,nieważne że tymczasowo,nie jest już zdatny

Kto mówi o zostawianiu partnera? Poprostu facet to musi byc facet! a nie jakas łajza!
Wiesz co? Różnie bywa.
Nie zostawiłbys kobiety, która np:
- nie pracuje
- ale i nic więcej nie robi, nie sprzata, nie pomaga Ci, nie wspiera i w zasadzie masz wrażenie,że jest z Toba tylko dla pieniędzy?

Facet ma dawac kobiecie poczucie bezpieczeństwa, ona musi wiedziec,że gdy ona np bedzie miała dziecko, straci prace etc to on sie nimi zaopiekuje. Taka jest rola mezczyzny, chyba ze inaczej umówiła się para... Ona utrzymuje rodzine a on siedzi w domu i wszytsko robi.
W związku musi byc równowaga i dwoje ludzi musi sie bardzo starać aby było dobrze.

Ja nie chce zostawić swojego partnera, wierze w niego, w to że będzie lepiej, że damy radę...bo widze w nim mnóstwo pozytywnych cech, bo pasuje mi, bo sie rozumiemy i naweto tym nie pomyslałam nigdy... jestem z nim na dobre i na złe...Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:17

Owszem masz racje,i życze ci bys dotrzymala slowa bo wiele kobiet tego nie robi.
Ja pisalem o materialnym podejsciu do meżczyzny,tego iż czesto bywa tak że kiedy nie ma pieniędzy przestaje być potrzebny.
Wiesz role byly dobre kiedyś,kiedy kobieta miala sprzątac i wychowywac dzieci,a facet mial na nich zarabiać,ja wole partnerstwo i wzajemne wsparcie niż zrzucanie wszystkiego na meżczyzne. Tak gdybym czul że kobieta jest ze mną tylko dla pieniędzy odszedlbym bez zastanowienia. A co do starania,to obie strony powinny sie starać,nie sztuką jest odejsc kiedy zaczyna sie problem w związku.
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Rafale.
Napisałeś:

"Owszem masz racje,i życze ci bys dotrzymala slowa bo wiele kobiet tego nie robi."
- nie generalizuj, nie wiesz jak jest, z mojego doswiadczenia wynika ze predzej kobieta zostanie, bedzie cierpiec, bedzie sie poswiecac, czekac i wierzyc... niz mezczyzna.
Ale nie o poswiecanie chodzi bo czlowiek jest wtedy nieszczesliwy!

"Ja pisalem o materialnym podejsciu do meżczyzny,tego iż czesto bywa tak że kiedy nie ma pieniędzy przestaje być potrzebny."
- bo facet powinien zabezpieczac swoja rodzine, swoja kobiete wlasnie finansowo..tak by ona mogla sie rozwijac, piekniec, byc rozpieszczana. Kurde ja jakos w zyciu nie miałam zamożnego faceta hehe :)

"Wiesz role byly dobre kiedyś,kiedy kobieta miala sprzątac i wychowywac dzieci,a facet mial na nich zarabiać,ja wole partnerstwo i wzajemne wsparcie niż zrzucanie wszystkiego na meżczyzne. Tak gdybym czul że kobieta jest ze mną tylko dla pieniędzy odszedlbym bez zastanowienia. A co do starania,to obie strony powinny sie starać,nie sztuką jest odejsc kiedy zaczyna sie problem w związku. "

- role sa nadal, nic sie nie zmieniło, trzebaby długich lat by te postawy spoleczne zmienic, mamy to ZAKORZENIONE...
Kobieta dalej sprzata, gotuje, pierze, dba o ognisko domowe, wychowuje dzieci a mimo to jeszcze pracuje a facet? facet tylko pracuje! i jest to bardzo bardzo czeste! wiec my kobiety przestawilysmy się na inne zycie, na inne zadanie, na taka nowośc i wypelniamy swoje zadanie w 100% więc nie dziwie sie kobietom, które nie dośc że sa jak ROBOKOPY to często maja jeszcze na utrzymaniu chłopa bo biedak nie moze poradzic sobie w zyciu! Jak tu nie kopnąć takiego w dupe? A nas kobiety kto przytuli, kto wesprze? jestesmy silne, samodzielne, jestesmy wzorem dla naszych dzieci... Mezczyzni zwyczajmnie moim zdaniem nie doceniaja kobiet...

Oczywiscie,ze oboje musza sie starac, nie dopuszczac przede wszytskim do problemow, rozmawiac, rozwijac sie i dzielic obowiązkami...
Gabriela Kornet

Gabriela Kornet szef produkcji

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

IMO zaś, że jeśli sie mówi o ZWIĄZKU to nie ma mowy o jakichś tam zależnościach finansowych - że mnie facet ma utrzymywać? a z jakiej racji?
rozumiem wspólne przedsięwzięcia typu kredyty, rachunki - jeśli mieszka się razem - ale podkreślam - jeśli to ZWIĄZEK najzdrowiej jest płacić po połowie, a za swoje przyjemności - fryzjerów, ciuchy i inne duperele każdy płaci za siebie.
Ja zostałam wychowana tak, że mogę liczyć tylko i wyłącznie na siebie, nikt mnie nie musi utrzymywać ani płacić moich rachunków. Nie po to spotykam się z facetem, żeby nagle zamienić się w królewnę, leżeć i pachnieć. A oparcie i poczucie bezpieczeństwa nie kończy sie na grubości portfela faceta... i nawet nie tam go należy szukać
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Gabriela K.:
IMO zaś, że jeśli sie mówi o ZWIĄZKU to nie ma mowy o jakichś tam zależnościach finansowych - że mnie facet ma utrzymywać? a z jakiej racji?
rozumiem wspólne przedsięwzięcia typu kredyty, rachunki - jeśli mieszka się razem - ale podkreślam - jeśli to ZWIĄZEK najzdrowiej jest płacić po połowie, a za swoje przyjemności - fryzjerów, ciuchy i inne duperele każdy płaci za siebie.
Ja zostałam wychowana tak, że mogę liczyć tylko i wyłącznie na siebie, nikt mnie nie musi utrzymywać ani płacić moich rachunków. Nie po to spotykam się z facetem, żeby nagle zamienić się w królewnę, leżeć i pachnieć. A oparcie i poczucie bezpieczeństwa nie kończy sie na grubości portfela faceta... i nawet nie tam go należy szukać


Dokładnie tak!
Ale także chyba nikt Cie nie wychowywał tak abys spłacała te wspólne rachunki, kredyty i raty sama, nie miała na własne przyjemności a jedynie na jego...prawda?

Zawsze się sama utrzymywałam i uważam,że każdy człowiek powinien byc samodzielny i samowystarczalny, każdy powinien miec swoje własne pieniądze na obowiązki ale i na przyjemności. Oczywiście różnie ludzie zarabiaja, maja jedni mniej, drudzy więcej...kwestia dogadania się w związku co kto na co wydaje, chyba najzdrowiej po równo.
Poczucie bezpieczeństwa nie wiąże się z grubością portfela faceta ani kobiety, absolutnie i nikt chyba tu tak nie mysli prawda?:)
Człowiek musi byc odpowiedzialny, a to niestety wiąże sie równiez z pracą.Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:48

konto usunięte

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

rafał M.:
Karina Barbara K.:
rafał M.:
W czasie gdy pojawiają się problemy finansowe kobieta jest w stanie zostawic partnera,ponieważ gdy nie ma pieniędzy,nieważne że tymczasowo,nie jest już zdatny

Kto mówi o zostawianiu partnera? Poprostu facet to musi byc facet! a nie jakas łajza!
Wiesz co? Różnie bywa.
Nie zostawiłbys kobiety, która np:
- nie pracuje
- ale i nic więcej nie robi, nie sprzata, nie pomaga Ci, nie wspiera i w zasadzie masz wrażenie,że jest z Toba tylko dla pieniędzy?

Facet ma dawac kobiecie poczucie bezpieczeństwa, ona musi wiedziec,że gdy ona np bedzie miała dziecko, straci prace etc to on sie nimi zaopiekuje. Taka jest rola mezczyzny, chyba ze inaczej umówiła się para... Ona utrzymuje rodzine a on siedzi w domu i wszytsko robi.
W związku musi byc równowaga i dwoje ludzi musi sie bardzo starać aby było dobrze.

Ja nie chce zostawić swojego partnera, wierze w niego, w to że będzie lepiej, że damy radę...bo widze w nim mnóstwo pozytywnych cech, bo pasuje mi, bo sie rozumiemy i naweto tym nie pomyslałam nigdy... jestem z nim na dobre i na złe...Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:17

Owszem masz racje,i życze ci bys dotrzymala slowa bo wiele kobiet tego nie robi.
Ja pisalem o materialnym podejsciu do meżczyzny,tego iż czesto bywa tak że kiedy nie ma pieniędzy przestaje być potrzebny.
Wiesz role byly dobre kiedyś,kiedy kobieta miala sprzątac i wychowywac dzieci,a facet mial na nich zarabiać,ja wole partnerstwo i wzajemne wsparcie niż zrzucanie wszystkiego na meżczyzne. Tak gdybym czul że kobieta jest ze mną tylko dla pieniędzy odszedlbym bez zastanowienia. A co do starania,to obie strony powinny sie starać,nie sztuką jest odejsc kiedy zaczyna sie problem w związku.
a Ty Rafałku już 'wyczaiłeś' temat, w którym możesz znowu powrzucać na kobiety.
Gabriela Kornet

Gabriela Kornet szef produkcji

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Karina Barbara K.:

Dokładnie tak!
Ale także chyba nikt Cie nie wychowywał tak abys spłacała te wspólne rachunki, kredyty i raty sama, nie miała na własne przyjemności a jedynie na jego...prawda?

Zawsze się sama utrzymywałam i uważam,że każdy człowiek powinien byc samodzielny i samowystarczalny, każdy powinien miec swoje własne pieniądze na obowiązki ale i na przyjemności. Oczywiście różnie ludzie zarabiaja, maja jedni mniej, drudzy więcej...kwestia dogadania się w związku co kto na co wydaje, chyba najzdrowiej po równo.
Poczucie bezpieczeństwa nie wiąże się z grubością portfela faceta ani kobiety, absolutnie i nikt chyba tu tak nie mysli prawda?:)
Człowiek musi byc odpowiedzialny, a to niestety wiąże sie równiez z pracą.Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:48


zgadzam się z Tobą, dlatego pisze, że uważa za zdrowe i na miejscu dzielić się wszystkimi opłatami związanymi ze wspólnym mieszkaniem i ew. wspólnymi kredytami. jak jedno z partnerów bierze na siebie płacenie za wszystko - nie ważne kobieta czy mężczyzna - to jest to nie do zniesienia no przynajmniej a ja bym się czuła niezręcznie gdyby mój facet płacił za wszystko.

Piszesz o odpowiedzialności i związaną z tym pracą. Ja myślę, że każdy dorosły człowiek, który chce prowadzić normalne życie /nie pasożytować na rodzicach, rodzinie, znajomych, partnerach itp/ powinien iść do pracy. A kiedy ma zobowiązania finansowe - właśnie kredyty, rachunki, karty, dzieci i inne przygody - to już mus i uważam, ze bez względu na płeć trzeba pracować zwłaszcza kiedy ma się wspomniane zobowiązania.

konto usunięte

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Gabriela K.:
Karina Barbara K.:

Dokładnie tak!
Ale także chyba nikt Cie nie wychowywał tak abys spłacała te wspólne rachunki, kredyty i raty sama, nie miała na własne przyjemności a jedynie na jego...prawda?

Zawsze się sama utrzymywałam i uważam,że każdy człowiek powinien byc samodzielny i samowystarczalny, każdy powinien miec swoje własne pieniądze na obowiązki ale i na przyjemności. Oczywiście różnie ludzie zarabiaja, maja jedni mniej, drudzy więcej...kwestia dogadania się w związku co kto na co wydaje, chyba najzdrowiej po równo.
Poczucie bezpieczeństwa nie wiąże się z grubością portfela faceta ani kobiety, absolutnie i nikt chyba tu tak nie mysli prawda?:)
Człowiek musi byc odpowiedzialny, a to niestety wiąże sie równiez z pracą.Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:48


zgadzam się z Tobą, dlatego pisze, że uważa za zdrowe i na miejscu dzielić się wszystkimi opłatami związanymi ze wspólnym mieszkaniem i ew. wspólnymi kredytami. jak jedno z partnerów bierze na siebie płacenie za wszystko - nie ważne kobieta czy mężczyzna - to jest to nie do zniesienia no przynajmniej a ja bym się czuła niezręcznie gdyby mój facet płacił za wszystko.

Piszesz o odpowiedzialności i związaną z tym pracą. Ja myślę, że każdy dorosły człowiek, który chce prowadzić normalne życie /nie pasożytować na rodzicach, rodzinie, znajomych, partnerach itp/ powinien iść do pracy. A kiedy ma zobowiązania finansowe - właśnie kredyty, rachunki, karty, dzieci i inne przygody - to już mus i uważam, ze bez względu na płeć trzeba pracować zwłaszcza kiedy ma się wspomniane zobowiązania.

Dokladnie,takie żerowanie finansowe kobiety na meżczyznie to nic dobrego.
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Gabriela K.:
Karina Barbara K.:

Dokładnie tak!
Ale także chyba nikt Cie nie wychowywał tak abys spłacała te wspólne rachunki, kredyty i raty sama, nie miała na własne przyjemności a jedynie na jego...prawda?

Zawsze się sama utrzymywałam i uważam,że każdy człowiek powinien byc samodzielny i samowystarczalny, każdy powinien miec swoje własne pieniądze na obowiązki ale i na przyjemności. Oczywiście różnie ludzie zarabiaja, maja jedni mniej, drudzy więcej...kwestia dogadania się w związku co kto na co wydaje, chyba najzdrowiej po równo.
Poczucie bezpieczeństwa nie wiąże się z grubością portfela faceta ani kobiety, absolutnie i nikt chyba tu tak nie mysli prawda?:)
Człowiek musi byc odpowiedzialny, a to niestety wiąże sie równiez z pracą.Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:48


zgadzam się z Tobą, dlatego pisze, że uważa za zdrowe i na miejscu dzielić się wszystkimi opłatami związanymi ze wspólnym mieszkaniem i ew. wspólnymi kredytami. jak jedno z partnerów bierze na siebie płacenie za wszystko - nie ważne kobieta czy mężczyzna - to jest to nie do zniesienia no przynajmniej a ja bym się czuła niezręcznie gdyby mój facet płacił za wszystko.

Piszesz o odpowiedzialności i związaną z tym pracą. Ja myślę, że każdy dorosły człowiek, który chce prowadzić normalne życie /nie pasożytować na rodzicach, rodzinie, znajomych, partnerach itp/ powinien iść do pracy. A kiedy ma zobowiązania finansowe - właśnie kredyty, rachunki, karty, dzieci i inne przygody - to już mus i uważam, ze bez względu na płeć trzeba pracować zwłaszcza kiedy ma się wspomniane zobowiązania.

Otóż to :)Dlatego jestem chwilowo załamana sytuacją bo czuje się z tym sama... Ale rozmów o pracę mój kochany ma coraz więcej więc trzymam kciuki i mam ogromną nadzieję,że zaczne wreszcie marzyc i spełniać te marzenia razem z nim.
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

rafał M.:
Gabriela K.:
Karina Barbara K.:

Dokładnie tak!
Ale także chyba nikt Cie nie wychowywał tak abys spłacała te wspólne rachunki, kredyty i raty sama, nie miała na własne przyjemności a jedynie na jego...prawda?

Zawsze się sama utrzymywałam i uważam,że każdy człowiek powinien byc samodzielny i samowystarczalny, każdy powinien miec swoje własne pieniądze na obowiązki ale i na przyjemności. Oczywiście różnie ludzie zarabiaja, maja jedni mniej, drudzy więcej...kwestia dogadania się w związku co kto na co wydaje, chyba najzdrowiej po równo.
Poczucie bezpieczeństwa nie wiąże się z grubością portfela faceta ani kobiety, absolutnie i nikt chyba tu tak nie mysli prawda?:)
Człowiek musi byc odpowiedzialny, a to niestety wiąże sie równiez z pracą.Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:48


zgadzam się z Tobą, dlatego pisze, że uważa za zdrowe i na miejscu dzielić się wszystkimi opłatami związanymi ze wspólnym mieszkaniem i ew. wspólnymi kredytami. jak jedno z partnerów bierze na siebie płacenie za wszystko - nie ważne kobieta czy mężczyzna - to jest to nie do zniesienia no przynajmniej a ja bym się czuła niezręcznie gdyby mój facet płacił za wszystko.

Piszesz o odpowiedzialności i związaną z tym pracą. Ja myślę, że każdy dorosły człowiek, który chce prowadzić normalne życie /nie pasożytować na rodzicach, rodzinie, znajomych, partnerach itp/ powinien iść do pracy. A kiedy ma zobowiązania finansowe - właśnie kredyty, rachunki, karty, dzieci i inne przygody - to już mus i uważam, ze bez względu na płeć trzeba pracować zwłaszcza kiedy ma się wspomniane zobowiązania.

Dokladnie,takie żerowanie finansowe kobiety na meżczyznie to nic dobrego.

Cos Ty się uparł na te baby???
Ja powiedziałabym raczej
ŻEROWANIE FINANSOWE FACETA NA KOBIECIE TYMBARDZIEJ TO NIC DOBREGO!

konto usunięte

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Karina Barbara K.:
Gabriela K.:
Karina Barbara K.:

Dokładnie tak!
Ale także chyba nikt Cie nie wychowywał tak abys spłacała te wspólne rachunki, kredyty i raty sama, nie miała na własne przyjemności a jedynie na jego...prawda?

Zawsze się sama utrzymywałam i uważam,że każdy człowiek powinien byc samodzielny i samowystarczalny, każdy powinien miec swoje własne pieniądze na obowiązki ale i na przyjemności. Oczywiście różnie ludzie zarabiaja, maja jedni mniej, drudzy więcej...kwestia dogadania się w związku co kto na co wydaje, chyba najzdrowiej po równo.
Poczucie bezpieczeństwa nie wiąże się z grubością portfela faceta ani kobiety, absolutnie i nikt chyba tu tak nie mysli prawda?:)
Człowiek musi byc odpowiedzialny, a to niestety wiąże sie równiez z pracą.Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:48


zgadzam się z Tobą, dlatego pisze, że uważa za zdrowe i na miejscu dzielić się wszystkimi opłatami związanymi ze wspólnym mieszkaniem i ew. wspólnymi kredytami. jak jedno z partnerów bierze na siebie płacenie za wszystko - nie ważne kobieta czy mężczyzna - to jest to nie do zniesienia no przynajmniej a ja bym się czuła niezręcznie gdyby mój facet płacił za wszystko.

Piszesz o odpowiedzialności i związaną z tym pracą. Ja myślę, że każdy dorosły człowiek, który chce prowadzić normalne życie /nie pasożytować na rodzicach, rodzinie, znajomych, partnerach itp/ powinien iść do pracy. A kiedy ma zobowiązania finansowe - właśnie kredyty, rachunki, karty, dzieci i inne przygody - to już mus i uważam, ze bez względu na płeć trzeba pracować zwłaszcza kiedy ma się wspomniane zobowiązania.

Otóż to :)Dlatego jestem chwilowo załamana sytuacją bo czuje się z tym sama... Ale rozmów o pracę mój kochany ma coraz więcej więc trzymam kciuki i mam ogromną nadzieję,że zaczne wreszcie marzyc i spełniać te marzenia razem z nim.


"ale mój kochany ma coraz wiecej rozmów o prace"
A ja już nie moge sie doczekać kiedy zaczne wydawać zarobione przez niego pieniądze. Sorry,taki wynika z tej wypowiedzi przekaz,z wspólna odpowiedzialnoscia nie ma to zbyt wiele wspólnego.
Aleksandra Maria S.

Aleksandra Maria S. Podłączona do
prądu-الكساندرا

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

Piszecie tutaj o wspolnym zyciu,wydawaniu pieniedzy...
A co gdy jedna strona nie pracuje??
Ja jestem tego przykladem,ma ,,MILOSC,, mieszka w Niemczech,
pracuje-zarabia.Ja natomiast przyjechalam nie znajac jezyka
(nigdy go w szkole nie mialam),miala byc szkola potem praca,
wyszlo calkiem inaczej nie ma szkoly no i pracy-wiadomo.
Zyjemy ledwo od 1 do 1-oczywiscie mamy co do gara wlozyc,
ale niestety rzadko jemy mieso i inne pysznosci,bo nie stac nas na to.
Zyjemy z jednej pensji-raty,kredyty,oplaty bierzace,jedzenie.
Nie jest naprawde latwo-z kazda pensja mamy nadzieje ze bedzie lepiej,a tu nici :(
I nie czuje sie az tak bardzo zle ze nie pracuje-niestety finanse nie pozwolily mi na pujscie do szkoly,ze utrzymnuje mnie facet.
Fakt psychicznie nie jest latwo-ciagle siedzenie w domu czego nie lubie,patrzec na to ze jedna osoba tylko pracuje a byloby latwiej gdyby dwie pracowaly.
Ale pamietajmy o tym ze zycie niesie wiele niespodzianek
i wiele osob moze sie tak samo znalesc na moim miejscu co ja.
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku...

rafał M.:
Karina Barbara K.:
Gabriela K.:
Karina Barbara K.:

Dokładnie tak!
Ale także chyba nikt Cie nie wychowywał tak abys spłacała te wspólne rachunki, kredyty i raty sama, nie miała na własne przyjemności a jedynie na jego...prawda?

Zawsze się sama utrzymywałam i uważam,że każdy człowiek powinien byc samodzielny i samowystarczalny, każdy powinien miec swoje własne pieniądze na obowiązki ale i na przyjemności. Oczywiście różnie ludzie zarabiaja, maja jedni mniej, drudzy więcej...kwestia dogadania się w związku co kto na co wydaje, chyba najzdrowiej po równo.
Poczucie bezpieczeństwa nie wiąże się z grubością portfela faceta ani kobiety, absolutnie i nikt chyba tu tak nie mysli prawda?:)
Człowiek musi byc odpowiedzialny, a to niestety wiąże sie równiez z pracą.Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 14:48


zgadzam się z Tobą, dlatego pisze, że uważa za zdrowe i na miejscu dzielić się wszystkimi opłatami związanymi ze wspólnym mieszkaniem i ew. wspólnymi kredytami. jak jedno z partnerów bierze na siebie płacenie za wszystko - nie ważne kobieta czy mężczyzna - to jest to nie do zniesienia no przynajmniej a ja bym się czuła niezręcznie gdyby mój facet płacił za wszystko.

Piszesz o odpowiedzialności i związaną z tym pracą. Ja myślę, że każdy dorosły człowiek, który chce prowadzić normalne życie /nie pasożytować na rodzicach, rodzinie, znajomych, partnerach itp/ powinien iść do pracy. A kiedy ma zobowiązania finansowe - właśnie kredyty, rachunki, karty, dzieci i inne przygody - to już mus i uważam, ze bez względu na płeć trzeba pracować zwłaszcza kiedy ma się wspomniane zobowiązania.

Otóż to :)Dlatego jestem chwilowo załamana sytuacją bo czuje się z tym sama... Ale rozmów o pracę mój kochany ma coraz więcej więc trzymam kciuki i mam ogromną nadzieję,że zaczne wreszcie marzyc i spełniać te marzenia razem z nim.


"ale mój kochany ma coraz wiecej rozmów o prace"
A ja już nie moge sie doczekać kiedy zaczne wydawać zarobione przez niego pieniądze. Sorry,taki wynika z tej wypowiedzi przekaz,z wspólna odpowiedzialnoscia nie ma to zbyt wiele wspólnego.

Wiesz co?
Chyba masz jakies kompleksy :)i to duuuuze...hehe

Nie moge doczekac sie kiedy bedzie na SWOIM utrzymaniu bo ja wreszcie chcialabym odpoczac i wydawac jak chce własna ciężko zarobiona kasę! ja NIGDY W ZYCIU nie bylam na niczyim utrzymaniu, chyba że mojej mamy i nigdy bym nie chciała.

I wlasnie to ze oboje ludzi pracuje, ciezko pracuje zarowno gdzies w firmie jaki w domu, jaki nad zwiazkiem ma wiele wspolnego z odpowiedzialnoscia. razem musza trud zycia znosic, razem starac sie, razem zarabiac i razem wydawac!
Nigdy zadna osoba nie powinna byc na utrzymaniu drugiej, chyba ze akurat to nikomu nie przeszkadza, tak sobie ustalili...



Wyślij zaproszenie do