Paweł Batko

Paweł Batko Handlowiec

Temat: Patrząc nie zauważać...

Przejście obojętne obok drugiej osoby według mnie to oznaka strachu. Lęk raczej jest szeroko pojętym terminem i mam tu na myśli obawę przed kompromitacją lub strach przed sprawieniem sobie lub komuś krzywdy. Konfrontacja a co za tym idzie spotkanie pojawia się wtedy, kiedy chociaż jedna ze stron widzi pozytywne wyjście z opresji.

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

Paweł Batko:
Przejście obojętne obok drugiej osoby według mnie to oznaka strachu. Lęk raczej jest szeroko pojętym terminem i mam tu na myśli obawę przed kompromitacją lub strach przed sprawieniem sobie lub komuś krzywdy. Konfrontacja a co za tym idzie spotkanie pojawia się wtedy, kiedy chociaż jedna ze stron widzi pozytywne wyjście z opresji.
ładnie powiedziane. Jeśli lęk i obawa to nic na siłę:)

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

Bożena S.:
wydaje mi sie,iz usmiech i przelotne czesc wystraczy,nie trzeba rozmawiac, jednak kazdy przypadek rozstania jest rozny,i trudno tak jednoznaczenie okreslic jak dane osoby powinny sie zachowac

Ja się zgodzę z Martą, nie musi to byc od razu oznaką niedojrzałości, a nawet jak jest, to może tak jest lepiej.
Np mój były nie chciał ze mną się witać, udał że mnie nie zna. I niepotrzebnie go jednak zaczepiłam z pytaniem dlaczego nie wita się, bo okazało sę że nadal po 2 latach od rozstania mu jeszcze nie przeszło.
Po co wtedy torturować tą osobę nawet tym nieszczęsnym 'cześć'?

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

Coś w tym jest, co piszecie :)
Choć dla mnie to jakoś tak dziwnie być z kimś blisko, a później traktować ją jak "jedną z szarego tłumu" :)
Ewa Iwona Sieradzka

Ewa Iwona Sieradzka praca mnie szuka a
ja jej, to mój czas
:)

Temat: Patrząc nie zauważać...

Łukasz Łuczynowicz:
Coś w tym jest, co piszecie :)
Choć dla mnie to jakoś tak dziwnie być z kimś blisko, a później traktować ją jak "jedną z szarego tłumu" :)
Ja uważam, że może być częścią przeszłości, częścią pełną namiętności, ciepła a często bólu i samotności. Nie ma chyba sensu wpisywać jej w teraźniejszość lub co gorsza w przyszłość ... wspomnienia są ciekawsze a jeszcze bardziej intrygujące jest myśl "co by było gdyby"...

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

Tuaj nieco pojechałaś...mówiąc "wspomnienia są ciekawsze a jeszcze bardziej intrygujące jest myśl "co by było gdyby"..." Dla mnie to katowanie się prehistorią.

Dla mnie ważna jest przyszłość, oczywiście nie zapominając "pożółkłych" zdjęć i wspomnień. Ważne jest też to, że można sobie spojrzeć w oczy, powiedzieć "cześć" i pójść na kawę.
Utrzymuję tylko z jedną moją byłą dziewczyną kontatk. Wiem co się u niej dzieje, czasem porozmawiamy, ale bardzo rzadko i przez przypadek. Właśnie wyszła za mąż i jest szczęśliwa i to świadczy o tym, że można. Chodzi o szacunek i kulturę.

Ewa Iwona Sieradzka:
Łukasz Łuczynowicz:
Coś w tym jest, co piszecie :)
Choć dla mnie to jakoś tak dziwnie być z kimś blisko, a później traktować ją jak "jedną z szarego tłumu" :)
Ja uważam, że może być częścią przeszłości, częścią pełną namiętności, ciepła a często bólu i samotności. Nie ma chyba sensu wpisywać jej w teraźniejszość lub co gorsza w przyszłość ... wspomnienia są ciekawsze a jeszcze bardziej intrygujące jest myśl "co by było gdyby"...
Ewa Iwona Sieradzka

Ewa Iwona Sieradzka praca mnie szuka a
ja jej, to mój czas
:)

Temat: Patrząc nie zauważać...

Daleka jestem od "katowania się prehistorią" ale lubię swoje wspomnienia... i utrzymuję kontakty z ważnymi postaciami z przeszłości. Nie lubię rozdrapywania świerzych ran, one też potrzebują czasu by się zabliźnić. Co do szacunku i kultury słowa te mają bardzo szerokie znaczenie...

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

Ewa Iwona Sieradzka:
Daleka jestem od "katowania się prehistorią" ale lubię swoje wspomnienia... i utrzymuję kontakty z ważnymi postaciami z przeszłości. Nie lubię rozdrapywania świerzych ran, one też potrzebują czasu by się zabliźnić. Co do szacunku i kultury słowa te mają bardzo szerokie znaczenie...

Zgadzam się :)
Wychodzę z założenia, że każdy nowo poznany człowiek wie coś czego ja jeszcze nie wiem.

A co do ran i takich tam, to rzeczywiście "czas zmienia cierpienie, jak liście w jedwabną szatę" :)

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

A ja tam bym podszedł i się przywitał. Zapytał, jak się wiedzie - czy jest szczęśliwa. I takie tam pierdoły...

Czemu? Bo kiedyś była dla mnie najwazniejsza na świecie i slad tego pozostaje w duszy. Chciałbym wiedzieć, że jest szczęsliwa...

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

Piotr Tyszkiewicz:
A ja tam bym podszedł i się przywitał. Zapytał, jak się wiedzie - czy jest szczęśliwa. I takie tam pierdoły...

Czemu? Bo kiedyś była dla mnie najwazniejsza na świecie i slad tego pozostaje w duszy. Chciałbym wiedzieć, że jest szczęsliwa...

Właśnie o to mi chodziło! Dlatego zadałem to pytanie :)

"bo kiedyś była dla mnie najważniejsza..." Właśnie!

Temat: Patrząc nie zauważać...

Może nadużyje słowa: "pojedynek" ale przechodząc obok drugiej osoby z którą łączy Cię historyczny "uśmiech" lub "nienawiść", popełniasz błąd autodestrukcji mentalnej... Przechodząc i milcząc, włączasz w sobie "Myślenice", pytasz siebie:"Jak Ona się ma? Czy ma już męża? Czy jest szczęśliwa? Czy niczego jej nie brakuje i w ogóle?"...
Zgodzę się, to tchórzostwo - nie podejść, pójść dalej i liczyć płytki chodnikowe...

Temat: Patrząc nie zauważać...

mam takie dwie osoby z ktorymi sie nie przywitam na ulicy
zwyczajnie czuje niesmak z tego powodu ze kiedys sie pojawily w moim zyciu ale dzieki temu potrafie bardzo jasno okreslic czego nie chce w relacjach z ludzmi
Aleksandra Młyńczyk

Aleksandra Młyńczyk Czy chciałbyś być
swoim Klientem?
Pomoc w definicji
wymag...

Temat: Patrząc nie zauważać...

Olga Rakevich:
Bożena S.:
wydaje mi sie,iz usmiech i przelotne czesc wystraczy,nie trzeba rozmawiac, jednak kazdy przypadek rozstania jest rozny,i
trudno tak jednoznaczenie okreslic jak dane osoby powinny sie zachowac

Ja się zgodzę z Martą, nie musi to byc od razu oznaką niedojrzałości, a nawet jak jest, to może tak jest lepiej.
Np mój były nie chciał ze mną się witać, udał że mnie nie zna. I niepotrzebnie go jednak zaczepiłam z pytaniem dlaczego nie
wita się, bo okazało sę że nadal po 2 latach od rozstania mu jeszcze nie przeszło.
Po co wtedy torturować tą osobę nawet tym nieszczęsnym 'cześć'?

też się z tym zgodzę. czasem emocje są ciągle tak silne, że nie dajemy rady sami się z nimi skonfrontować a co dopiero z osobą, którą je wywołuje.
Aleksandra Młyńczyk

Aleksandra Młyńczyk Czy chciałbyś być
swoim Klientem?
Pomoc w definicji
wymag...

Temat: Patrząc nie zauważać...

Łukasz Łuczynowicz:
Tuaj nieco pojechałaś...mówiąc "wspomnienia są ciekawsze a jeszcze bardziej intrygujące jest myśl "co by było gdyby"..." Dla mnie to katowanie się prehistorią.
...
Utrzymuję tylko z jedną moją byłą dziewczyną kontatk. Wiem co się u niej dzieje, czasem porozmawiamy, ale bardzo rzadko i przez przypadek. Właśnie wyszła za mąż i jest szczęśliwa i to świadczy o tym, że można. Chodzi o szacunek i kulturę.

nie każdy to potrafi, czasem niesmak z jakiegoś powodu jest tak silny, że nie można tego tak ot przeskoczyć. oczywiście powyższy przykład to świetna relacja, pytanie na ile była silna/podoba do tej z tematu wątku? każdy przypadek jest inny...

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

To co powiedział Piotr:|
"bo kiedyś była dla mnie najważniejsza"

Kiedyś tą osobę tuliłem, uśmiechałem się do niej, całowałem i pieściłem, a teraz udaję, że jest szarym tłumem.
Dziwne, no ale czasem tak niestety musi być :)

Temat: Patrząc nie zauważać...

Łukasz Łuczynowicz:
To co powiedział Piotr:|
"bo kiedyś była dla mnie najważniejsza"

Kiedyś tą osobę tuliłem, uśmiechałem się do niej, całowałem i pieściłem, a teraz udaję, że jest szarym tłumem.
Dziwne, no ale czasem tak niestety musi być :)

Niestety czasem jest szarym tłumem, wszystko zależy..A Ty postępuj wg swoich zasad i witaj się zawsze, jeśli tak chcesz.

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

Marta Sokołowska:

Niestety czasem jest szarym tłumem, wszystko zależy..A Ty postępuj wg swoich zasad i witaj się zawsze, jeśli tak chcesz.

Marto - rzeczywiście ktoś Ci dopiekł...

Może to dziwne, ale te "kilka" związków, przez które mnie życie przeciągnęło, nauczyło mnie wiele. I zawsze były to związki "dojrzałe" - nie żadne tam wyskoki z domu od mamusi - ale na całość.

I dlatego też - choć rozstania były różne, a po jednym to mi nawet kontuzja kolana została - to nie zamykam się na informację, że ta ma syna i kupiła nowe mieszkanie, smutno mi, że się rozwiodła, a inna ułozyła sobie życie dopiero we Francji.

Może taki popie... walony jestem, ale lżej mi na duszy, kiedy wiem, że ktoś, kogo kiedyś kochałem, kto był mi najbliższy - ma dobrze w życiu.

Czy to źle? Nie narzucam tego nikomu - ja po prostu taki jestem...

Temat: Patrząc nie zauważać...

Piotrze to nie ma ze mną nic wspólnego, ja nie założyłam tego wątku. Po prostu wiem, że czasem ludzie zadają sobie takie rany, że jedni mogą się z uśmiechem przywitać a inni nie chcą nawet sobie przypominać. Spotkanie niesie ze sobą emocje, jeśli ktoś jest osobą bardziej wrażliwą/emocjonalną a ktoś zadał mu duży ból, nie chce konfrontacji z przeszością, jaką spotkanie danej osoby oznacza. Czasm jedna strona wciąż kocha lub żyje wspomnieniami.

Najbardziej niestosowne moim zdaniem jest odwoływanie się personalnie do kogoś w dyskusji. Mnie tak nikt nie dopiekł, bym nie mogła cześć powiedzieć. Po prostu rozumiem też innych ludzi a nie tylko swój punkt widzenia.

konto usunięte

Temat: Patrząc nie zauważać...

Marto - jeśli czujesz się urażona - przepraszam. Nie było moim celem Cię "atakować" w żaden sposób.

Jednak w każdej dyskusji staram się pisać na podstawie osobistych doświadczeń, stąd czasem moje hipotezy - które kieruję czasem "personalnie" - mogą być mylne.

Natomiast kwestię "bezosobowego mijania się na ulicy" uważam też za kwestię pewniej niedojrzałości. Jeśli nie potrafimy sobie poradzić z uczuciami...

Temat: Patrząc nie zauważać...

Mnie się wydaje, że człowiek nie ma obowiązku ze wszystkim sobie radzić, bo inni tak oczekują;) Każdy ma swój czas:)



Wyślij zaproszenie do