Jolanta B.

Jolanta B. W uśmiechu jest całe
bogactwo człowieka

Temat: Paradoks męskości.

Beata Brzezicka:
Jolanta Baldyga:
CZASEM lepsze te co tak szczekaja bo wiadomo z kim sie jest do czynienia niz te milczace bo nie wiadomo kiedy ugryzie....
Też nie lubię "cichych wód" i "pokornych cieląt", ale to o pokazie siły napisałam w innym kontekście.:))
I zgadzam sie w nim:)

konto usunięte

Temat: Paradoks męskości.

Beata Brzezicka:
Też nie lubię "cichych wód" i "pokornych cieląt", ale to o pokazie siły napisałam w innym kontekście.:))

Kobiety są pełne sprzeczności i co innego mówi im serce, co innego rozum, a i tak wybiorą "trzecią drogę".

Słowa, słowa, słowa .... a czyny są inne.

konto usunięte

Temat: Paradoks męskości.

Elżbieta J.:
Należałoby się najpierw zastanowić co to znaczy "spełniać oczekiwania swojej żony", ponieważ oczekiwania nie są równe zachciankom. Gdy kobieta oczekuje od męża by byl męski i miał zawsze swoje zdanie to albo pantoflarz takich oczekiwań nie spełni albo męskiego zdecydowanego faceta trzeba będzie nazwać pantoflarzem.
To mi Ela teraz odpowiedz. Jeżeli facet ma swoje zdanie, zawsze - i kobieta mało kiedy się z nim zgadza - a on ustępuje, to jest : 1.Silnym facetem z własnym zdaniem i nawet potrafiącym z niego zrezygnowac dla dobra związku ? 2.Czy jest pantoflarzem ? 3.Czy kobieta jest popieprzona ?
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Paradoks męskości.

Beata Brzezicka:
Elżbieta J.:
Należałoby się najpierw zastanowić co to znaczy "spełniać oczekiwania swojej żony", ponieważ oczekiwania nie są równe zachciankom. Gdy kobieta oczekuje od męża by byl męski i miał zawsze swoje zdanie to albo pantoflarz takich oczekiwań nie spełni albo męskiego zdecydowanego faceta trzeba będzie nazwać pantoflarzem.
No i to jest właśnie ten tytułowy paradoks!:)))

Tak właśnie widzę dookoła, że męscy zdecydowani faceci nie dość, że lubią być pantoflarzami, to wcale się na to nie oburzają!:))

Ba! Twierdzą, że gdyby nie ich żony to w życiu by nic nie osiągnęli!:))
No to jeszcze trzeba zdefiniować słowo "pantoflarz".

Temat: Paradoks męskości.

Łukasz P.:
Magdalena Thanais:
Łukasz P.:
Magdalena Thanais:
Prawdziwy facet potrafi sprawić, by jego kobieta czuła się szczęśliwa :]
A to najprostsza droga do jego szczęścia - wszak zadowolona kobieta jest wdzięczna i pragnie temu dać wyraz całą sobą :P

ale opowiadasz bajki dla dzieci:))

Bajki? Najwyraźniej nie obcowałeś nigdy ze szczęśliwą kobietą :P

kobieto, ale to czy kobieta jest szcześliwa czy nie zależy od niej:)...
a jeśli nie od niej to napewno nie od faceta:)..
facet po prostu jest sobą a to że ona się czuje z nim szczęśliwa to już jej odczucia:P


Bynajmniej. "Po prostu bycie sobą" to za mało :) Szczęście (jak każda wartościowa rzecz) wymaga pracy.
Bezczynnością dorobić się można jedynie odleżyn :]

konto usunięte

Temat: Paradoks męskości.

Elżbieta J.:
No to jeszcze trzeba zdefiniować słowo "pantoflarz".

Janusz Korwin-Mikke tak określił pantoflarza :
"Wczoraj słuchałem w "SuperStacji" wypowiedzi żony oficera wojska polskiego. Powiedziała ze jej mąż oficer ma rodzinę, dzieci i w razie wojny z Rosją nie w głowie mu wojaczka, ona nie puści go na wojnę. Wojnę ma prowadzić prezydent"

A on wie co mówi :)

Temat: Paradoks męskości.

Monika S.:
Magdalena Thanais:
Prawdziwy facet potrafi sprawić, by jego kobieta czuła się szczęśliwa :]
A to najprostsza droga do jego szczęścia - wszak zadowolona kobieta jest wdzięczna i pragnie temu dać wyraz całą sobą :P

jak mozna zobaczyc na watku obok nie wszystkie, ktorym gosc przychyla nieba sa z tego zadowolone :))

i nie sadze, ze ma to cos wspolnego z tym, ze ON nie potrafi :)


Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chcialo na raz :)

konto usunięte

Temat: Paradoks męskości.

Magdalena Thanais:


Bynajmniej. "Po prostu bycie sobą" to za mało :) Szczęście (jak każda wartościowa rzecz) wymaga pracy.
Bezczynnością dorobić się można jedynie odleżyn :]

no tak ja sie dorobiłem bólów kręgosłupa swoją pracą i słabego wzroku:) a napewno nie siedzę przed tv całymi dniami:D
Jolanta B.

Jolanta B. W uśmiechu jest całe
bogactwo człowieka

Temat: Paradoks męskości.

Magdalena Thanais:
Monika S.:
Magdalena Thanais:
Prawdziwy facet potrafi sprawić, by jego kobieta czuła się szczęśliwa :]
A to najprostsza droga do jego szczęścia - wszak zadowolona kobieta jest wdzięczna i pragnie temu dać wyraz całą sobą :P

jak mozna zobaczyc na watku obok nie wszystkie, ktorym gosc przychyla nieba sa z tego zadowolone :))

i nie sadze, ze ma to cos wspolnego z tym, ze ON nie potrafi :)


Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chcialo na raz :)
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

konto usunięte

Temat: Paradoks męskości.

Natalia M.:
Osoba świadoma swojej inteligencji nie obruszy się jak ktoś powie jej w żartach "co ty głupi jesteś?" :)

To zart ale chyba taki troche mniej smieszny.

Dla mnie wymiarem meskosci i rowniez kobiecosci jest to jak sie odnosi kobieta do swojego mezczyzny i na odwrot. Mam kolezanke, ktora okresla swojego meza mianem "małż". Kiedys bylismy razem na imprezie nie zauwazylem, zeby tak zle sie odnosila i tak krytykowala jakiegokolwiek innego mezczyzne jak jego...

Jak ktos jest swiadomo wlasnej wartosci -nie tylko inteligencji- to nie pozwala sie traktowac zle i innych tak nie traktuje.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Paradoks męskości.

Jacek K.:
Elżbieta J.:
Należałoby się najpierw zastanowić co to znaczy "spełniać oczekiwania swojej żony", ponieważ oczekiwania nie są równe zachciankom. Gdy kobieta oczekuje od męża by byl męski i miał zawsze swoje zdanie to albo pantoflarz takich oczekiwań nie spełni albo męskiego zdecydowanego faceta trzeba będzie nazwać pantoflarzem.
To mi Ela teraz odpowiedz. Jeżeli facet ma swoje zdanie, zawsze - i kobieta mało kiedy się z nim zgadza - a on ustępuje, to jest : 1.Silnym facetem z własnym zdaniem i nawet potrafiącym z niego zrezygnowac dla dobra związku ? 2.Czy jest pantoflarzem ? 3.Czy kobieta jest popieprzona ?
Jeśli facet ma własne zdanie to nie jest pantoflarzem. Ale jeśli zawsze ustępuje to nie jest silny. To znaczy, może nie jest slaby, ale kobieta jest odo niego silniejsza.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Paradoks męskości.

Elżbieta J.:
No to jeszcze trzeba zdefiniować słowo "pantoflarz".
A co tu jest do definiowania???

W negatywnym sensie "pantoflarz" to taki, który idzie na łatwiznę i ustępuje ze swoich powodów. A to pod pretekstem żeby się nie narazić. A to dlatego, że unika odpowiedzialności i woli obarczać kobietę ciężarem dorosłości, przy czym zapewne krytykować ją że te decyzje podejmuje i opowiadać jaki z niego biedy miś stłamszony!:))

A w pozytywnym sensie to jest człowiek, który ma swoje zdanie, ale potrafi współpracować i wybierać rozwiązania najkorzystniejsze dla rodziny a nie dla niego, albo dla niej. Po prostu potrafi się śmiać z siebie i tego określenia, bo ego go nie trzyma ze sztywnym karkiem.
Jolanta B.

Jolanta B. W uśmiechu jest całe
bogactwo człowieka

Temat: Paradoks męskości.

Marcin Struzik:
Natalia M.:
Osoba świadoma swojej inteligencji nie obruszy się jak ktoś powie jej w żartach "co ty głupi jesteś?" :)

To zart ale chyba taki troche mniej smieszny.

Dla mnie wymiarem meskosci i rowniez kobiecosci jest to jak sie odnosi kobieta do swojego mezczyzny i na odwrot. Mam kolezanke, ktora okresla swojego meza mianem "małż". Kiedys bylismy razem na imprezie nie zauwazylem, zeby tak zle sie odnosila i tak krytykowala jakiegokolwiek innego mezczyzne jak jego...

Jak ktos jest swiadomo wlasnej wartosci -nie tylko inteligencji- to nie pozwala sie traktowac zle i innych tak nie traktuje.
Dokladnie.
Natalia M.

Natalia M. Mówią, że kiedy
stajesz się lepszy,
lepsze staje się
Twoj...

Temat: Paradoks męskości.

Marcin Struzik:
Natalia M.:
Osoba świadoma swojej inteligencji nie obruszy się jak ktoś powie jej w żartach "co ty głupi jesteś?" :)

To zart ale chyba taki troche mniej smieszny.

Dla mnie wymiarem meskosci i rowniez kobiecosci jest to jak sie odnosi kobieta do swojego mezczyzny i na odwrot. Mam kolezanke, ktora okresla swojego meza mianem "małż". Kiedys bylismy razem na imprezie nie zauwazylem, zeby tak zle sie odnosila i tak krytykowala jakiegokolwiek innego mezczyzne jak jego...

Jak ktos jest swiadomo wlasnej wartosci -nie tylko inteligencji- to nie pozwala sie traktowac zle i innych tak nie traktuje.

Nikt nie mówi o złym traktowaniu, czy braku szacunku - trochę dystansu

Poza tym - jeżeli parze jest dobrze z tym jak jest między nimi i tym jak się do siebie zwracają czy to warchlaczku czy jakkolwiek nikomu tego oceniać gdyż w związku panuje specyficzny mikroklimat
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Paradoks męskości.

Beata Brzezicka:
Elżbieta J.:
No to jeszcze trzeba zdefiniować słowo "pantoflarz".
A co tu jest do definiowania???

W negatywnym sensie "pantoflarz" to taki, który idzie na łatwiznę i ustępuje ze swoich powodów. A to pod pretekstem żeby się nie narazić. A to dlatego, że unika odpowiedzialności i woli obarczać kobietę ciężarem dorosłości, przy czym zapewne krytykować ją że te decyzje podejmuje i opowiadać jaki z niego biedy miś stłamszony!:))

Zgadzam się.

A w pozytywnym sensie to jest człowiek, który ma swoje zdanie, ale potrafi współpracować i wybierać rozwiązania najkorzystniejsze dla rodziny a nie dla niego, albo dla niej. Po prostu potrafi się śmiać z siebie i tego określenia, bo ego go nie trzyma ze sztywnym karkiem.
Nie zgadzam się, dla mnie taka definicja nie istnieje.

konto usunięte

Temat: Paradoks męskości.

Elżbieta J.:
Zgadzam się.
Bzdura.
Nie zgadzam się, dla mnie taka definicja nie istnieje.
Zgadzam się z Tobą.

Według słownika języka polskiego, pantoflarz to :
1. osoba trudniąca się wyrabianiem miękkiego domowego obuwia bez cholewek;
2. ironicznie o mężu ulegającym we wszystkim żonie; pantofel

Czyli obie definicje Beaty odpadaja ale...każdy tłumaczy sobie jak może :))
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: Paradoks męskości.

Marcin Struzik:
Beata Brzezicka:
Na mojej ulubionej grupie mój ulubiony trener napisał takie oto zdanie:

No tak, prawdziwie męski facet jest w końcu pantoflarzem, który musi spełniać oczekiwania swojej żony ;)

No i co Wy na to ??? :)))

1) Spelniac oczekiwania zony to nie koniecznie byc pantoflarzem.

Niekoniecznie spełniać oczekiwania żony, życie nie zamyka się tylko w kobiecych oczekiwaniach.

Po drugie o prawdziwych oczekiwaniach kobiet nie mówi się publicznie więc i ta dyskusja jest trochę obok realiów.

:)
2) Jakis szerszy kontekst? Ja sie zgadzam z tym o tyle, ze to co sie teraz promuje i probuje wmowic ludziom jako meskie to jakies "gejowisko", ktore nie ma wlasnego zdania, targaja nim emocje jak 17 latkiem i boi sie odpowiedzialnych decyzji. Na przeciwnym biegunie kobiety, ktore maja byc niezalezne, silne, harde itd. A jesli juz cokolwiek robia co jest naturalnie zwiazane z ich kobiecoscia to koniecznie trzeba zaznaczyc: "ALE NIE ZROBILAM TEGO DLA MEZA TYLKO DLA SIEBIE, BO SAMA TAK CHCIALAM". Wiec moze w tym co powiedzial cos jest.

3) Prawdziwy facet spelnia oczekiwania zony, nie jest pantoflem i wie czego chce:>

Prawdziwy facet nie spełnia oczekiwań żony, to żadne kryterium.

Mężczyzna może spełniać oczekiwania kobiety tylko w jednym przypadku - gdy jest ona jego matką.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Paradoks męskości.

Elżbieta J.:
Nie zgadzam się, dla mnie taka definicja nie istnieje.
Aj, bo to też nie jest definicja, tylko prywatny żargon pary jak już!:)))

Moje dziecko np. buntuje się, jak mu mówię "robaczku", bo on jest mężczyzną, a nie dzieckiem!:))))))) Ale jak już rzeczywiście będzie mężczyzną, to zapewne będzie się smiał razem ze swoją żoną z tych wszystkich zdrobnień i słów, które będą tylko ich.

konto usunięte

Temat: Paradoks męskości.

Elżbieta J.:
Ale
jeśli zawsze ustępuje to nie jest silny.

I to jest właśnie pantoflarz.
Robi tylko swoje i tylko to, co do niego należy. Bez własnej inicjatywy. Działania z poczucia strachu.
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: Paradoks męskości.

Magdalena Thanais:
Jakaś herezja.

Zwłaszcza co do spełniania oczekiwań żony, pierwszy krok do rozstania.

Kobiety nie ekscytują się "ciepłymi kluchami" co spełniają oczekiwania żony, bo wtedy to już tylko przyzwyczajenie i stagnacja oraz szuaknie wrażeń gdzie indziej.

Zgadzam się.
Trudno przyjąć, by ideałem większości kobiet miał być mężczyzna całkowicie im podporządkowany i gotów każde roszczenie przyjmować bez oporu. Owszem, pragnę być rozpieszczana i adorowana, ale nie wyobrażam sobie sytuacji komenderowania mężczyzną. Pierwiastek dominacji jest tak silnie obecny w pojęciu męskości, że pozbawiony go partner traci na wiarygodności.
Silny mężczyzna = poczucie bezpieczeństwa, więc żadna (nawet hojna i spolegliwa) marionetka kobiety nie zdoła go jej zapewnić.

Obie wyboldowane wypowiedzi to jest esencja.

:)Darek Świerk edytował(a) ten post dnia 10.06.10 o godzinie 10:50

Następna dyskusja:

istota męskości




Wyślij zaproszenie do