konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Beata Brzezicka:
Andrzej Maj:
To wynika trochę z braku konsekwencji u kobiet... Często próba
zwrócenia uwagi na to, że coś jest nie tak w związku.

Znowu nozyczki mi się odzywają!;))))

Mężczyzna, który nie szanuje kobiety, nie uważa że ma ona coś mądrego do powiedzenia, traktuje ją właśnie tak protekcjonalnie: że to ona jest niekonsekwentna, nie taka, nie owaka...

A niechże spojrzy na siebie jeden z drugim! Coż on sam zrobił w sprawie, aby było dobrze?

Po prostu był.....:))))

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Nie do końca się z Tobą zgodzę. Bo jeśli szczerze kocham i słyszę "wybacz, ale to koniec, musimy się rozstać" to oczywiście staram się jeszcze walczyć, ale jak słyszę to drugi i trzeci raz, to odpuszczam mimo , że kocham. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i rozstajemy się jak dorośli z szacunkiem.
Ale wiesz zdarzają się takie sytuację, że ta druga osoba wręcz Cię prześladuje , wydzwania do Ciebie w dzień, w nocy, dręczy Cię nawet niekiedy straszy i tu pada pytanie dlaczego on/ona tego nie rozumie, ze to koniec?!Bo niestety nie tylko panowie po rozstaniu bywają nieobliczalni, bo panie również.

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Bo są tacy sentymentalni i naiwni faceci, którzy kochają szczerze i chcą zrealizować marzenie o rodzinie, jednak przez cały czas są sami na tej ścieżce, bez zrozumienia i jakiegokolwiek wsparcia. Potem już tylko robi się coraz gorzej, powoli umiera szacunek i chęci do czegokolwiek. A jednak ciągle nam zależy....

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Wojciech P.:
Czego Wy tak na prawdę chcecie???
1. Jak powiecie, że koniec i facet wstaje i wychodzi (...)
2. Jak powiecie, że koniec i facet prosi was, żebyście tego nie robiły (...)
Co się dzieje po pół roku:
"Co za palant (...)"

Cała prawda:)
Tylko jedno ale...
jeżeli mowa tutaj o tzw. pierwszych długodystansowych związkach to zazwyczaj ludzie do siebie wracają i to zdanie "Z resztą próbowałam do niego wrócić, ale on już nie chce o tym słyszeć" nie ma wtedy pokrycia.

Natomiast najlepszym rozwiązaniem, żeby uniknąć dwóch punktów które tak szeroko kolega opisał jest zastosowanie metody "kopulacji" tychże dwóch sytuacji;P. Czyli najpierw stosuje się nr 1. czyli po tym, gdy padnie słowo "koniec" facet powinien wyjść (zapytawszy wcześniej:"Jesteś pewna? Możemy o tym porozmawiać? Czy ta decyzja jest ostateczna?itp.) i dać spokój sprawie przez jakiś tydzień. Ten tydzień jest momentem przełomowym zazwyczaj. Cisza daje dużo do myślenia. Wówczas po upływie tyg. lub dwóch należałoby zastosować punkt 2, ale bez zbędnych lamentów itp. Po prostu przyjechać do niej, zadzwonić do drzwi i zapytać gdy ta pojawi się w nich "Znajdziesz dla mnie chwilę by porozmawiać?". Wtedy w zależności od tego co tak naprawdę było powodem zerwania kobieta albo odmówi, albo zaprosi do środka (znaczy do mieszkania:P). Jeśli zaprosi oznaczać to będzie, ze jest nadzieja iż coś niecoś sobie przemyślała. Jeżeli nie zaprosi to decyzja ostateczna była naprawdę ostateczna,.. no i może też przy tym w drzwiach ukazać się twarz męska co da jasny i zrozumiały obraz sytuacji i prawdziwy powód rozstania.

Uf, skończyłam:]
Oczywiście generalizuje, ale to co napisałam wynika z moich obserwacji, a obserwatorem jestem dobrym:P

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Edyta W.:
"Znajdziesz dla mnie
chwilę by porozmawiać?". Wtedy w zależności od tego co tak naprawdę było powodem zerwania kobieta albo odmówi, albo zaprosi do środka (znaczy do mieszkania:P). Jeśli zaprosi oznaczać to będzie, ze jest nadzieja iż coś niecoś sobie przemyślała. Jeżeli nie zaprosi to decyzja ostateczna była naprawdę ostateczna,.. no i może też przy tym w drzwiach ukazać się twarz męska co da jasny i zrozumiały obraz sytuacji i prawdziwy powód rozstania.


Przepraszam Ty na serio to pisałaś??
Przecież to jest kpina.Paweł K. edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 18:00
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Andrzej Maj:
Różne są powody zerwania, rózne kobiety, różni faceci....staram się jak mogę nie generalizować a rozpatrywać
konkretne przypadki... Rozstanie zawsze łączy się z trudnymi chwilami ale czasem ma miejsce i trzeba się z tym pogodzić....świat się nie kończy.....a jutro będzie piękna pogoda i słońce znowu zaświeci ;)

Częściowo się z Tobą zgadzam. Ja wolę generalizowanie na forum, gdyż publiczne rozpatrywanie konkretnych przypadków ma dla mnie coś z ekshibicjonizmu...a nie gustuję.(((

Tak, że choć prawdą jest, że i ja miałam traumatyczne przeżycia, to nie jest prawdą, że nie da się wyodrębnić wątków wspólnych w rozstaniach. I OK, niech się nazywa, że ja piszę o rozstaniach kobiet, którym dopiekło jednostronne staranie się o związek, które zaczęły w pewnym momencie czuć się wykorzystane. Sam znasz dziesiątki takich przypadków, więc wiesz, jak bardzo podobnie to się toczy...
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Konrad B.:
Bo są tacy sentymentalni i naiwni faceci, którzy kochają szczerze i chcą zrealizować marzenie o rodzinie, jednak przez
cały czas są sami na tej ścieżce, bez zrozumienia i jakiegokolwiek wsparcia. Potem już tylko robi się coraz gorzej,
powoli umiera szacunek i chęci do czegokolwiek. A jednak ciągle
nam zależy....

A mnie wciąż zatanawia, dlaczego tacy faceci czują, że kochają dopiero jak stracą tą miłość? Dlaczego w trakcie jej trwania nie słyszą i nie widzą, że nie wszystko jest OK? W trakcie im aż tak nie zależy, czy co???

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Paweł K.:
Edyta W.:
"Znajdziesz dla mnie
chwilę by porozmawiać?". Wtedy w zależności od tego co tak naprawdę było powodem zerwania kobieta albo odmówi, albo zaprosi do środka (znaczy do mieszkania:P). Jeśli zaprosi oznaczać to będzie, ze jest nadzieja iż coś niecoś sobie przemyślała. Jeżeli nie zaprosi to decyzja ostateczna była naprawdę ostateczna,.. no i może też przy tym w drzwiach ukazać się twarz męska co da jasny i zrozumiały obraz sytuacji i prawdziwy powód rozstania.
Przepraszam Ty na serio to pisałaś??
Przecież to jest kpina.
Po pierwsze Pawełku skopiowałeś część mojej wypowiedzi, a warto byłoby zwrócić uwagę, że ja nawiązywałam do sytuacji przedstawionych przez kolegę Wojtka i starałam się połączyć obie, jeżeli już zakładamy, że jesteśmy w roli mężczyzny, który właśnie rozstał się z dziewczyną i nie wie co robić, zastanawia się czy wybrać opcję 1 czy 2... wiec wypośrodkowałam.

Jeśli znasz reguły w których zamknąć można ludzkie uczucia, emocje które towarzyszą rozstaniom to gratuluję. Ja piszę to co w danej chwili sobie przypominam, a co również wynika z moich obserwacji.

Koniec kropka.

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Moja znajoma postanowiła odejść od męża po 20 latach małżeństwa i wtedy obudził się w nim zdobywca, który nie pozwoli odejść swej własności. Wcześniej ją zdradzał i przebywał poza domem, nagle zaczęło mu zależeć. Zaczęły się błagania, groźby, szantaże, wzbudzanie poczucia winy, używanie dzieci (dorosłych już) jako karty przetargowej. Dziewczyna niestety dała się w to wciągnać i pomimo rozwodu i trzykrotnego wyprowadzania się z domu do dzisiaj z nim jest godząc się na przemoc psychiczną (sporadycznie fizyczną), kontrolę itd. To już chyba taki typ psychicznego sadysty, który potrzebuje mieć na kim się wyżyć.

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Edyta W.:

Ja nie twierdzę że znam reguły - nie imputuj mi tego.

Twierdze tylko, ze to co napisałaś jest ok w jednym przypadku - facet wyrządzi krzywdę jakąś kobiecie.
I wtedy - zgadzam się.
Ale sorry - kobieta "spuszcza" faceta ot tak sobie a on ma czekac tydzień, potem liczyć na to ze ona łaskawie.....

Nieeeeeeeeeeeeee:)
Zdecydowanie nie:)
Wojciech P.:
>

1. Jak powiecie, że koniec i facet wstaje i wychodzi to mówicie:
>

Czyli to jest sytuacja że kobieta "żegna" faceta.
No sorry - czyli dobrze Twój post zrozumiałemPaweł K. edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 18:25
Alina K.

Alina K. Administruję,
zarządzam, szkolę

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Beata Brzezicka:
Bo są tacy sentymentalni i naiwni faceci, którzy kochają szczerze i chcą zrealizować marzenie o rodzinie, jednak przez
cały czas są sami na tej ścieżce, bez zrozumienia i jakiegokolwiek wsparcia. Potem już tylko robi się coraz gorzej,
powoli umiera szacunek i chęci do czegokolwiek. A jednak ciągle
nam zależy....

A mnie wciąż zatanawia, dlaczego tacy faceci czują, że kochają dopiero jak stracą tą miłość? Dlaczego w trakcie jej trwania nie słyszą i nie widzą, że nie wszystko jest OK? W trakcie im aż tak nie zależy, czy co???
Wiesz myślę, że można czasem czegoś nie widzieć. Nie usprawiedliwiam nikogo, myślę tylko głośno.
Co do zwrotu, że chcą zrealizować marzenie o rodzinie to tak sobie pomyślałam, ze czasem niewazna która to kobieta, ważne ze jest, da dziecko, dom.... taki trochę męski plan do zrealizowania...
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Alina K.:
Wiesz myślę, że można czasem czegoś nie widzieć. Nie usprawiedliwiam nikogo, myślę tylko głośno.
Co do zwrotu, że chcą zrealizować marzenie o rodzinie to tak sobie pomyślałam, ze czasem niewazna która to kobieta, ważne ze jest, da dziecko, dom.... taki trochę męski plan do zrealizowania...

I to mnie trochę zadziwia w facetach...bo przecież w tylu sprawach są przewidujący, zapobiegliwi, sprytni, mądrzy...a we własnym domu głupawki dostają???

A potem się dziwią, że kobiety naprawdę nie strasza, tylko odchodzą, bo mają dość. Lub jest tak jak w przykładzie Marcina...
Alina K.

Alina K. Administruję,
zarządzam, szkolę

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Beata Brzezicka:
Wiesz myślę, że można czasem czegoś nie widzieć. Nie usprawiedliwiam nikogo, myślę tylko głośno.
Co do zwrotu, że chcą zrealizować marzenie o rodzinie to tak sobie pomyślałam, ze czasem niewazna która to kobieta, ważne ze jest, da dziecko, dom.... taki trochę męski plan do zrealizowania...

I to mnie trochę zadziwia w facetach...bo przecież w tylu sprawach są przewidujący, zapobiegliwi, sprytni, mądrzy...a we własnym domu głupawki dostają???

A potem się dziwią, że kobiety naprawdę nie strasza, tylko odchodzą, bo mają dość. Lub jest tak jak w przykładzie Marcina...
Beata a ja nie wiem. Myślę, że i kobiety i mężczyźni mają swoje za paznokciami.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Alina K.:
Beata a ja nie wiem. Myślę, że i kobiety i mężczyźni mają swoje za paznokciami.
Ja tam nie wiem- ja mam akurat za uszami!

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Marcin P.:
Moja znajoma postanowiła odejść od męża po 20 latach małżeństwa i wtedy obudził się w nim zdobywca, który nie pozwoli odejść swej własności. Wcześniej ją zdradzał i przebywał poza domem, nagle zaczęło mu zależeć. Zaczęły się błagania, groźby, szantaże, wzbudzanie poczucia winy, używanie dzieci (dorosłych już) jako karty przetargowej. Dziewczyna niestety dała się w to wciągnać i pomimo rozwodu i trzykrotnego wyprowadzania się z domu do dzisiaj z nim jest godząc się na przemoc psychiczną (sporadycznie fizyczną), kontrolę itd. To już chyba taki typ psychicznego sadysty, który potrzebuje mieć na kim się wyżyć.

Pewnie dostane za to po głowie ale co tam.

Jest takie przyslowie (Indiańskie:)) "Kobiety dzielą się na te do "powiedzmy seksu" (w oryginale jest tu dośc wulgarne słowo) i te do "kochania". Problemem mężczyzn jest to że bardzo często myla te pierwsze z drugimi".

To przysłowie dotyczy obojga (mozna zmienić tam gdzie jest kobieta na męzczyna i odwrotnie) płci.
I własnie Pani z Twojego posta jest tego najlepsza ilustracją.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Alina K.:
Beata a ja nie wiem. Myślę, że i kobiety i mężczyźni mają swoje za paznokciami.

Fuj! Jem jabłko...a niestety mam bujną wyobraźnię! Ale to już wyczyść te paznokcie ludziom!!! :))))
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Paweł K.:
Pewnie dostane za to po głowie ale co tam.

Dawaj tą rozczochraną!!! ;))))

Jest takie przyslowie (Indiańskie:)) "Kobiety dzielą się na te
do "powiedzmy seksu" (w oryginale jest tu dośc wulgarne słowo) i
te do "kochania". Problemem mężczyzn jest to że bardzo często
myla te pierwsze z drugimi".

Ale przysłowie jest bardzo życiowe. I gdyby dzieci mniej uczyły się o różniczkach i całkach, a więcej o zyciu, to być może było by mniej rozstań...

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Beata Brzezicka:

Ale przysłowie jest bardzo życiowe. I gdyby dzieci mniej uczyły się o różniczkach i całkach, a więcej o zyciu, to być może było by mniej rozstań...

Ono jest bardzo życiowe.
Ja np nigdy nie rozumialem jak kobiety moga egzystować w związku w którym mężczyzna je bije.
Przeciez to jest odrażające i zaprzecza całej istocie bycia facetem.
Co takie kobiety w kims takim pociaga??
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Paweł K.:
Ono jest bardzo życiowe.
Ja np nigdy nie rozumialem jak kobiety moga egzystować w związku
w którym mężczyzna je bije.
Przeciez to jest odrażające i zaprzecza całej istocie bycia facetem.
Co takie kobiety w kims takim pociaga??

NIC!!!
One sobie dały wdrukować, że na miłość należy zasłużyć...że są nic nie warte, że powinny się cieszyć, że w ogóle ktoś je chciał.((((

konto usunięte

Temat: Panowie, jeśli ktoś mówi, że koniec....to...

Marcin P.:
Moja znajoma postanowiła odejść od męża po 20 latach małżeństwa i wtedy obudził się w nim zdobywca, który nie pozwoli odejść swej własności. Wcześniej ją zdradzał i przebywał poza domem, nagle zaczęło mu zależeć. Zaczęły się błagania, groźby, szantaże, wzbudzanie poczucia winy, używanie dzieci (dorosłych już) jako karty przetargowej. Dziewczyna niestety dała się w to wciągnać i pomimo rozwodu i trzykrotnego wyprowadzania się z domu do dzisiaj z nim jest godząc się na przemoc psychiczną (sporadycznie fizyczną), kontrolę itd. To już chyba taki typ psychicznego sadysty, który potrzebuje mieć na kim się wyżyć.
patologia



Wyślij zaproszenie do