Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Katarzyna B.:
jako przeciwnik akcji "trzy-cztery samorozwój"
Tak mnie najszło...

A może "problem" jest w tym, co ludzie wewnętrznie odczuwają jako skuteczność zmiany??

Wychodzę z założenia, że każdy rozwija się codziennie, bo "rozwój" dla mnie jest po prostu nauką.

I teraz: jeśli ktoś uczy się przez codzienne doświadczenie i jest zadowolony z siebie, to nie "rzuca" się na żadne "radykalności", bo mu wszystko funkcjonuje wg. niego normalnie, tak, jak powinno.

A ktoś drugi robi to samo, ale efekty ma inne niż by oczekiwał...
No więc kiedy odkryje coś, co pozwoli mu zmienić swoje przekonania tk skutecznie, że nauczy się reagować w sposób dający mu widoczną poprawę rezultatów, to i potrzebuje "mocniej" nazwać tą codzienną naukę?Beata B. edytował(a) ten post dnia 20.07.11 o godzinie 14:02

konto usunięte

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Beata B.:
Katarzyna B.:
jako przeciwnik akcji "trzy-cztery samorozwój"
Tak mnie najszło...
dostajesz medal! :) i torebkę krówek!
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Katarzyna B.:
dostajesz medal! :) i torebkę krówek!
Ale skórzaną mam nadzieję? :))

konto usunięte

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Beata B.:
Katarzyna B.:
dostajesz medal! :) i torebkę krówek!
Ale skórzaną mam nadzieję? :))
za taką wypowiedź skórzaną! :)
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Beata B.:
dostajesz medal! :) i torebkę krówek!
Ale skórzaną mam nadzieję? :))
sam skórę z siebie zdejmę i dam do wyprawy:)

konto usunięte

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

ryszard zielinski:
Czeslaw Kowalczyk:
a najbardziej popularnym sportem u panow po 30-stce jest i tak samorozwoj miesnia piwnego :)

U pan to nawet nie wiem, moze podpowiedza?
Mięśnia krokowego:)
no dzieki ale mialy panie, kompetentnie podpowiadac :)

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

tomasz L.:
Beata B.:
dostajesz medal! :) i torebkę krówek!
Ale skórzaną mam nadzieję? :))
sam skórę z siebie zdejmę i dam do wyprawy:)
ja ja moge wyprawić pasem solidnie:)

konto usunięte

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

tomasz L.:
Beata B.:
dostajesz medal! :) i torebkę krówek!
Ale skórzaną mam nadzieję? :))
sam skórę z siebie zdejmę i dam do wyprawy:)
albo zrobimy zrzutke na mumifikacje. Acz bez piramidy, bo moglo by mozliwosci tej grupy przerastac. Pisze: moglo by ...
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

tomasz L.:
sam skórę z siebie zdejmę i dam do wyprawy:)
Ło matko! Chłop od rana nie wy...!:)))))
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

chciałem dobrze, wyszło jak zwykle;)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

tomasz L.:
chciałem dobrze, wyszło jak zwykle;)
Chesz o tym porozmawiać? :)))

A przy okazji: nie wiesz jak ja się dzisiaj czuję? :))))
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

tomasz L.:
chciałem dobrze, wyszło jak zwykle;)
marudzisz..jak zwykle:)))
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Beata B.:
chciałem dobrze, wyszło jak zwykle;)
Chesz o tym porozmawiać? :)))
to już się stało:)
A przy okazji: nie wiesz jak ja się dzisiaj czuję? :))))
jak słońce, które przeglada się w lustrze:)

konto usunięte

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

tomasz L.:
chciałem dobrze, wyszło jak zwykle;)
Zmień target. Bo tutaj, to już jak w rodzinnym grobowcu :))

konto usunięte

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Jacek K.:
tomasz L.:
chciałem dobrze, wyszło jak zwykle;)
Zmień target. Bo tutaj, to już jak w rodzinnym grobowcu :))
no juz powiedzmy pocieszajaco, ze dopiero jak w przedsionku do takowego ;)
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Jacek K.:
tomasz L.:
chciałem dobrze, wyszło jak zwykle;)
Zmień target. Bo tutaj, to już jak w rodzinnym grobowcu :))

w jakim grobowcu... toż stypy nie było ;-)))
Sylwia S.

Sylwia S. Specjalista ds.
ubezpieczeń
zdrowotnych

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Daniel Dziedzic:
to nie jest takie proste:)

Nieee??? o to mnie zadziwiłeś ;P

konto usunięte

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Marzenna M.:
w jakim grobowcu... toż stypy nie było ;-)))
Nawiązując do tematu, ja jestem już po okresie żałoby :))

konto usunięte

Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany

Katarzyna B.:
o tym samym. bo jeśli dziewczyna nie może się odblokować w łóżku bo jest pulchna i niszczy tym związek (bo o takiej sytuacji mówimy)

Czytaj ze ZROZUMIENIEM, please!
Nie pisałam o tym, jak WYGLĄDA dziewczyna, tylko JAKIE MA O SOBIE ZDANIE - bez precyzowania, że np. "uważa się za pulchną". Nie musi być pulchna, żeby mieć kompleksy na punkcie swojego ciała... Ona w ogóle nie musi źle fizycznie wyglądać, żeby mieć kompleksy.
to odchudzona w ramionach zwolennika pulchnych znowu może stracić pewność siebie. dlatego "odchudzanie" to nie praca nad przyszłym związkiem tylko leczenie tego co nie zadziałało w poprzednim.

Po pierwsze - "odchudzanie" to było słowo użyte w Twoim "podsumowaniu" tego, co napisaliśmy w wątku. Ty tak "rozumiesz" moje wypowiedzi. Kompletnie wypaczasz sens tego, co napisałam.

Po drugie - znowu piszesz o czymś zupełnie innym. Ja nie próbuję "rozkminiać" JAKI WYGLĄD może odpowiadać przyszłemu partnerowi. Nie obchodzą mnie jego preferencje odnośnie wyglądu, tylko jedna ogólna preferencja odnośnie seksu:

********** BRAK PROBLEMÓW W ŁÓŻKU SPOWODOWANYCH KOMPLEKSAMI **********
(nota bene, sama przed chwilą się zgodziłaś, że te problemy niszczą związek)

Skupiam się na tym, co ta dziewczyna może SAMA zrobić w okresie "bezzwiązkowym", żeby siebie zaakceptować. Jeśli pozna "amatora pulchnych" (swoją drogą - to czy ktoś jest pulchny widać "na pierwszy rzut oka", więc dziewczyna, która schudła zmniejsza szanse na zainteresowania sobą "amatora pulchnych") i przestanie siebie akceptować, to dochodzi do "patologicznej" sytuacji, w której partner jest "panem i władcą" jej poczucia własnej wartości. Nie wiem czy wtedy można mówić o tym, że ona siebie kiedykolwiek zaakceptowała skoro nadal polega na "wyroku" partnera. Czyli znowu dochodzimy do tego, że Ty patrzysz na to tylko przez pryzmat jej wyglądu, a ja - jej POSTRZEGANIA tego wyglądu. Przecież ona nadal może być pulchna, ale siebie zaakceptować i wtedy w ogóle nie dojdzie do sytuacji, o której piszesz...

Cała moja wypowiedź sprawdzała się do:

********** KOMPLEKSY NEGATYWNIE WPŁYWAJĄ NA RELACJE Z LUDŹMI **********

I nic poza tym. Nigdzie nie precyzuję, JAKI człowiek powinien być i JAK wyglądać, żeby jego związki były udane. Piszę cały czas o tym, że to negatywne postrzeganie siebie źle wpłynie na JAKIKOLWIEK związek. Możesz się z tym nie zgodzić, ale nie polemizuj z czymś, czego tu nie ma....
słowa odchudzanie, tusza, kilogramy, preferencje są tu umowne. można sobie podstawić dowolny powód "samorozwoju".

Tak, umowne, tylko że zdajesz się nie dostrzegać, że

POZBYCIE SIĘ KOMPLEKSÓW JEST ZAWSZE SAMOROZWOJEM
ale
SAMOROZWÓJ NIE MUSI OZNACZAĆ POZBYCIA SIĘ KOMPLEKSÓW

Jak gdyby zbiór SAMOROZWÓJ jest większy niż zbiór KOMPLEKSY.:]

oraz
POZBYCIE SIĘ KOMPLEKSÓW WPŁYWA NA RELACJE Z LUDŹMI
ale
SAMOROZWÓJ NIE ZAWSZE WPŁYWA NA RELACJE Z LUDŹMI (a w każdym razie nie w takim stopniu)

Dla fizyka samorozwojem może być przeprowadzanie doświadczeń, ale to nie znaczy, że jego relacje z ludźmi się zmienią. Natomiast jeśli ten fizyk ma jakieś kompleksy na punkcie wyglądu, to ich pozbycie się ma bezpośredni wpływ na jego relacje - bo np. stanie się pewniejszy siebie, zacznie się lepiej ubierać etc.
do czego ma przygotować samorozwój w przerwach skoro nie potrafiliśmy sobie poradzić i rozwiązać problemu w trakcie związku?

Ale problemy występujące w trakcie związku mają swe źródło w osobach go tworzących. Nie biorą się "z powietrza". Mogą się brać właśnie z czyiś kompleksów... Istnienie związku nie jest czymś niezbędnym, żeby te kompleksy zniwelować.
samorozwoje i doskonalenia są tu często przedstawiane jak rozwiązywanie starych problemów, które doprowadziły do rozpadu poprzedniej relacji. jak się mają do kolejnej, która pewnie będzie zupełnie inna i zaskoczy nas nowymi problemami?

Jak ktoś szuka partnera, który będzie "żerował" na jego kompleksach powstałych np. już w SZKOLE PODSTAWOWEJ - to jego problem... Ja skupiam się na tym, co ma doprowadzić do UDANEGO związku.
piszę o kobiecie, której brak pewności siebie. rozwaliła tym jeden związek, a teraz leczy to co jej zdaniem nie zagrało wcześniej (umownie - tusza) i licząc na to, że jest to recepta na wszystkie związki (ale kolejny partner może oczekiwać czegos innego niż poprzedni).
te umowne "kilogramy" to tylko jeden "pretekst" do czucia się gorszą/nieakceptowaną. pretekst, który ona zna a który może się mieć nijak do (umownie) "preferencji" kolejnego partnera.

Tylko że w tym co napisałam, celem jest POZBYCIE SIĘ KOMPLEKSÓW, a więc POZBYCIE SIĘ ŹRÓDŁA, A NIE OBJAWÓW (jak to by lekarz powiedział;]). A Ty piszesz o sytuacji, kiedy jej się tylko WYDAJE, że coś się poprawiło, bo schudła...

Następna dyskusja:

Czy nadchodzi czas kobiet?




Wyślij zaproszenie do