konto usunięte
Temat: Okres bezzwiązkowy - czas stracony czy zyskany
Marzenna M.:
Kasia Szeliga:.
Marzenna M.:
Kasia Szeliga:
Witold S.:
Elżbieta J.:Skoro teoretyzujemy to już widzę jak wydrapywałabyś oczy i komu gdyby tak mąż po upojnej nocy z Tobą wystawił Ci walizki za drzwi z tekstem, że Twoje miejsce zajmie teraz jakaś ... "Izabell", która nie jest chwilową fanaberią tylko przemyślaną decyzją bo sprawdzał ją już od półtora roku :)
Pisałam już ale mogę jeszcze raz : gdyby mój mąż przestał być ze mną szczęśliwy a medytacje w Ustrzykach nie były chwilową fanaberią ale głęboko przemyślaną decyzją to życzyłabym mu szczęścia i wydrapała oczy każdemu, kto powiedziałby o nim złe słowo.
Tylko że w tym przypadku dochodzi jeszcze okłamywanie drugiej osoby...
o ile wciagu tego półtora roku zadało mu sie pytanie czy istnieje jakaś Izabell ;-))
Ciężko zapytać o kogoś, o kogo istnieniu się nie wie (to tak a propos upierdliwego czepiania się słówek, w czym jak widzę niektórzy gustują;]). Ale jeśli facet twierdzi, że jest w pracy, podczas gdy jest u kochanki, to przecież kłamie..
a widzisz uśmieszek na koncu wypowiedzi ?
Tak, natomiast niewiele on zmienia.:P Ja Twoją wypowiedź - z uśmieszkiem czy bez - zrozumiałam tak, że jeśli nie doszło do jakiś słownych deklaracji to nie można mówić o kłamstwie.