Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: odpowiedzialność.

Katarzyna Z.:
Beata J.:
nie nadają się...
także tacy, którzy nie mają pomysłu na fajną randkę, lub którym się nie chce,
którzy narzekają na swoje byłe, którzy nie szanują kobiet matek, pracownic, itp;
którzy kłamią i oszukują,
żonaci, zdradzający;
którzy nie potrafią przeprosić przyznać się do błędu, którzy w innych widzą przyczynę swojej biedy
ale tacy zonaci co sie na randki z obcymi umawiaja?:D
no właśnie

konto usunięte

Temat: odpowiedzialność.

Jacek A.:
No ale to tylko po to, aby zobaczyć jak jego żona będzie wyglądała i gotowała za 25 lat ;)
To jest tak. Wrednośc charakteru rośnie o 75% a umiejetności gotowania maleja o 50% :))
Wygląd ? Oj, dziś medycyna czyni cuda :)

konto usunięte

Temat: odpowiedzialność.

Baśka D.:
Myślę że źle zrozumiałeś.Nie chodzi tutaj o wychowywanie partnera ,tylko np.jeśli związujemy się z kimś i decydujemy się zaadoptować dziecko. Co dalej jeśli się związek posypie.W tym problem.

no nie jest łatwe. Cholera nie mam pomysłu naprawdę! w każdym razie odpowiedzialnośc spoczywa na obojgu i nie może tak być, że jedno umywa dłonie i ma wszystko w dupie.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: odpowiedzialność.

Beata J.:
nie nadają się...
także tacy, którzy nie mają pomysłu na fajną randkę, lub którym się nie chce,
którzy narzekają na swoje byłe, którzy nie szanują kobiet matek, pracownic, itp;
którzy kłamią i oszukują,
żonaci, zdradzający;
którzy nie potrafią przeprosić przyznać się do błędu, którzy w innych widzą przyczynę swojej biedy
Beata, a my mamy jeszcze w kim wybierać?
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: odpowiedzialność.

Beata Konczarek:
Beata J.:
nie nadają się...
także tacy, którzy nie mają pomysłu na fajną randkę, lub którym się nie chce,
którzy narzekają na swoje byłe, którzy nie szanują kobiet matek, pracownic, itp;
którzy kłamią i oszukują,
żonaci, zdradzający;
którzy nie potrafią przeprosić przyznać się do błędu, którzy w innych widzą przyczynę swojej biedy
Beata, a my mamy jeszcze w kim wybierać?
pewnie, jest mnóstwo fajnych mężczyzn :)
nie potrzeba nam wielu wystarczy jeden :)
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: odpowiedzialność.

Beata Konczarek:
Czy są jakieś znaki?
Tak są i widać je już we wczesnym etapie znajomości, nawet po tym jak się ktoś zachowuje do szatniarza w restauracji, kelnera widzimy czy potrafi szanowac drugiego człowieka
Wieczne spóznienia i nie mówię tylko o spóznianiu się na randki.
Mówienie złe o swoich byłych
To że dorosły mężczyzna?dorosła kobieta jest na utrzymaniu rodziców
Jeśli ma dzieci z poprzedniego związku uchyla sie od kontaktów z dzieckiem i od pokrywania ich utrzymania
o takie wyrażnie sygnały jak dla mnie że nie jest to człowiek na którego bedę mogła liczyć
Agnieszka R.

Agnieszka R. świat gadżetów!

Temat: odpowiedzialność.

Joanna W.:
masz racje, patentu na szczęście nie ma.
z tym życiem w samotności bym też nie szalała, bo przychodzi taki moment, kiedy taka samotnia kobieta sie budzi. w życiu nie zrozumiem kobiet, które mają dzieci, wychowują je same, badź z ojcem-z doskoku i poznają fajnego (ich zdaniem) faceta, po czym totalnie wpadają w nowy zwiazek. rzucają wszystko, dosłownie i nie ważne, ze dziecko też się przyzwyczai do pana, który być moze jest tylko na chwilę. przecież nie wiadomo jak bedzie dalej i czy bedzie cos dalej. ale to nie jest ważne. i co z tego, że dziecko spędzi kolejny weekend u dziadków, bo mama jest młoda i twierdzi, że ma prawo czuć że żyje (!). no świetnie. oczywiscie, ze ma prawo. tylko potem niech te matki nie dziwią się, ze dzieci wolą być u dziadków niż wracać po tygodniach nieobecnosci w domu do mamy. po co? skoro to u dziadków czują spokój, ciepło rodzinne, zapach obiadu i zainteresowanie nim,i, podczas gdy mama wpada i wypada do domu-z domu, bo lubi jak coś sie dzieje w jej życiu, ma full znajomych i bogate zycie towarzyskie i ona lubi. zapominają, zę dzieci potrzebują wyciszenia, pobyc tylko z mamą, porozmawiać itp.
mam kilka koleżanke, które właśnie tak robią. powielają ten sam schemat, mimo że jedna drugą zna i kręci głową gdy tej coś odwali. jeżeli do takiej panny w końcu dojdzie co zrobiła to pół biedy. gorzej, gdy jest za późno. ja rozumiem, ze można być spragnionym męskiej miłości, no ale do cholery to nie wina dzieci, ze tak samotnym matkom sie życie potoczyło.
Baśka D.

Baśka D. Przetrwać, przetrwać
życie, potem damy
już sobie radę!

Temat: odpowiedzialność.

Karol (Κάρολος) K.:
Baśka D.:
Myślę że źle zrozumiałeś.Nie chodzi tutaj o wychowywanie partnera ,tylko np.jeśli związujemy się z kimś i decydujemy się zaadoptować dziecko. Co dalej jeśli się związek posypie.W tym problem.

no nie jest łatwe. Cholera nie mam pomysłu naprawdę! w każdym razie odpowiedzialnośc spoczywa na obojgu i nie może tak być, że jedno umywa dłonie i ma wszystko w dupie.
Dokładnie.To napewno nie są łatwe sytuacje,szczególnie dla dzieci którym dano nadzieję.Dlatego zawsze trzeba tysiąc razy przemyśleć tak ważną decyzję,nie kierować się egoizmem czy zachcianką.
Jacek A.

Jacek A. Modeluję
rzeczywistość

Temat: odpowiedzialność.

Jacek K.:

To jest tak. Wrednośc charakteru rośnie o 75% a umiejetności gotowania maleja o 50% :))
Wygląd ? Oj, dziś medycyna czyni cuda :)

Co do samego gotowania, to niestety się z Tobą nie zgodzę. Moja babcia robiła coraz lepsze potrawy z wiekiem, jedyne co rosło to ilość włosów w zupie, które zresztą zjadałem ze smakiem, bo to przecież ukochane babcine ;)

Co do wzrostu agresji i wredności u kobiet z wiekiem, to mam taką teorię, której szczegółów nie będę publicznie zdradzał, niemniej jej główny postulat jest taki, że te parametry są odwrotnie proporcjonalne do pełnienia męskiego obowiązku w sypialni, którego z resztą bardzo nie lubię i nie chodzi tutaj wcale o wymianę żarówek w lampkach nocnych ;)
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: odpowiedzialność.

Agnieszka Handke-Kufel:
Joanna W.:
masz racje, patentu na szczęście nie ma.
z tym życiem w samotności bym też nie szalała, bo przychodzi taki moment, kiedy taka samotnia kobieta sie budzi. w życiu nie zrozumiem kobiet, które mają dzieci, wychowują je same, badź z ojcem-z doskoku i poznają fajnego (ich zdaniem) faceta, po czym totalnie wpadają w nowy zwiazek. rzucają wszystko, dosłownie i nie ważne, ze dziecko też się przyzwyczai do pana, który być moze jest tylko na chwilę. przecież nie wiadomo jak bedzie dalej i czy bedzie cos dalej. ale to nie jest ważne. i co z tego, że dziecko spędzi kolejny weekend u dziadków, bo mama jest młoda i twierdzi, że ma prawo czuć że żyje (!). no świetnie. oczywiscie, ze ma prawo. tylko potem niech te matki nie dziwią się, ze dzieci wolą być u dziadków niż wracać po tygodniach nieobecnosci w domu do mamy. po co? skoro to u dziadków czują spokój, ciepło rodzinne, zapach obiadu i zainteresowanie nim,i, podczas gdy mama wpada i wypada do domu-z domu, bo lubi jak coś sie dzieje w jej życiu, ma full znajomych i bogate zycie towarzyskie i ona lubi. zapominają, zę dzieci potrzebują wyciszenia, pobyc tylko z mamą, porozmawiać itp.
mam kilka koleżanke, które właśnie tak robią. powielają ten sam schemat, mimo że jedna drugą zna i kręci głową gdy tej coś odwali. jeżeli do takiej panny w końcu dojdzie co zrobiła to pół biedy. gorzej, gdy jest za późno. ja rozumiem, ze można być spragnionym męskiej miłości, no ale do cholery to nie wina dzieci, ze tak samotnym matkom sie życie potoczyło.
Tysiąc plusów i jeszcze jeden
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: odpowiedzialność.

Jacek A.:

Co do wzrostu agresji i wredności u kobiet z wiekiem, to mam taką teorię, której szczegółów nie będę publicznie zdradzał, niemniej jej główny postulat jest taki, że te parametry są odwrotnie proporcjonalne do pełnienia męskiego obowiązku w sypialni, którego z resztą bardzo nie lubię i nie chodzi tutaj wcale o wymianę żarówek w lampkach nocnych ;)
Ty taki madry sie urzodziłeś, czy z wiekiem?
Z wiekeim chyba nie, bo stary nie jesteś.

Ale dokładnie tak jest

konto usunięte

Temat: odpowiedzialność.

Baśka D.:
Dokładnie.To napewno nie są łatwe sytuacje,szczególnie dla dzieci którym dano nadzieję.Dlatego zawsze trzeba tysiąc razy przemyśleć tak ważną decyzję,nie kierować się egoizmem czy zachcianką.

Basiu, ale czy da sie przewidzieć, że coś może sie rozpaść??? i choć setki tysięcy razy będzie rozpatrywana kwastia czy to bądzi posiadania dziecka czy tez zaadoptowania i taka decyzja zostanie podjęta, to to co będzie za kilka dni, miesięcy czy kilka lat, nie jesteśmy wstanie przewidzieć. Więc przy podejmowaniu takiej decyzji chyba juz powinny takie ustalenia zapaść, co w przypadku, gdy coś się wydarzy?????
idąc tym tokiem myślenia dla dobra dzieci, kiedy nie mamy żadnej gwarancji trwania związku do końca zycia, lepiej nie podejmowac takiej decyzji.
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: odpowiedzialność.

Agnieszka Handke-Kufel:
Joanna W.:
masz racje, patentu na szczęście nie ma.
z tym życiem w samotności bym też nie szalała, bo przychodzi taki moment, kiedy taka samotnia kobieta sie budzi. w życiu nie zrozumiem kobiet, które mają dzieci, wychowują je same, badź z ojcem-z doskoku i poznają fajnego (ich zdaniem) faceta, po czym totalnie wpadają w nowy zwiazek. rzucają wszystko, dosłownie i nie ważne, ze dziecko też się przyzwyczai do pana, który być moze jest tylko na chwilę. przecież nie wiadomo jak bedzie dalej
mam kilka koleżanke, które właśnie tak robią. powielają ten sam schemat, mimo że jedna drugą zna i kręci głową gdy tej coś odwali. jeżeli do takiej panny w końcu dojdzie co zrobiła to pół biedy. gorzej, gdy jest za późno. ja rozumiem, ze można być spragnionym męskiej miłości, no ale do cholery to nie wina dzieci, ze tak samotnym matkom sie życie potoczyło.

Oczywiscie, masz rację ale z drugiej strony bardziej rozumiem te "towarzyskie" samotne mamy niz te, które sprowadzaja do domu "nowego tatę", ktoremu pozwalaja bezkrytycznie "wychowywac" dzieci i który te dzieci tak "wychowuje" że dom dziecka byłby dla nich lepszy..zresztą nawet własny ojciec tak potrafi umilic życia a matka nic nie robi bo albo sie go boi albo boi sie byc sama, wiec niech dziecipoocierpia i tak wyjda z domu a ja sama nie zostane....koszmar.

konto usunięte

Temat: odpowiedzialność.


Mówi się, że meżczyzna bedzie traktował zonę tak jak matke (guzik prawda).

ja w życiu nie chciałabym być tak traktowana:) oooo nie:)
Agnieszka R.

Agnieszka R. świat gadżetów!

Temat: odpowiedzialność.

Joanna W.:
Oczywiscie, masz rację ale z drugiej strony bardziej rozumiem te "towarzyskie" samotne mamy niz te, które sprowadzaja do domu "nowego tatę", ktoremu pozwalaja bezkrytycznie "wychowywac" dzieci i który te dzieci tak "wychowuje" że dom dziecka byłby dla nich lepszy..zresztą nawet własny ojciec tak potrafi umilic życia a matka nic nie robi bo albo sie go boi albo boi sie byc sama, wiec niech dziecipoocierpia i tak wyjda z domu a ja sama nie zostane....koszmar.
zgadza się. dlatego we wszystkim trzeba zachować umiar.
a dzieci, którym właśnie rozpadła sie rodzina, bądź żyją pomiędzy dwojgiem rodziców potrzebują dwa razy wiece uwagi, cierpliwości i oddania. i nie przekonasz mnie że towarzyskie życie mamy jest lepsze od nowego taty. jedno i drugie jest kolejnym kamyszkiem w braku stabilizacji w życiu takiego dziecka. dlatego jeżeli kobieta ma jasność umysłu, jest mądra, potrafi sie w porę ocknąć to ograniczy do minimum weekendowe zycie towarzystkie, spraszanie wszystkich możliwych znajomych na weekend, w tygodniu postawi na to by jednak był w porze obiadowej ten ciepły obiad a nie pizza na telefon i zwyczajnie pogada z dzieciakami od czasu do czasu, zorganizuje niedzielne poranki tylko z dziećmi itp. bo to one są najważniejsze w życiu matki. podobno. no, ale ja mogę się nie znać:)
edit. i dodam jeszcze, że ja pochodzę z normalnej rodziny. moi rodzice są dobrym małżeństwem. najlepiej wspominam (z resztą nie tylko ja) nasze popołudnia, kiedy każdy wracał ze swoich zajęć, jedliśmy razem obiad, tudzież kolację i rozmawialiśmy o wszystkim. ten czas był święty. wierzę, ze jak sie chce mieć dobre relacje w domu to można je poprawić, zbudować, trzeba tylko dokonywać odpowiednich wyborów.Agnieszka Handke-Kufel edytował(a) ten post dnia 02.09.10 o godzinie 14:50

konto usunięte

Temat: odpowiedzialność.

Jacek A.:
Co do samego gotowania, to niestety się z Tobą nie zgodzę. Moja babcia robiła coraz lepsze potrawy z wiekiem, jedyne co rosło to ilość włosów w zupie, które zresztą zjadałem ze smakiem, bo to przecież ukochane babcine ;)
Nie mieszaj do tego naszych babć. One zawsze sa najwspanialsze. Babcie to nie kobiety przecież, to Anioły :)
Co do wzrostu agresji i wredności u kobiet z wiekiem, to mam taką teorię, której szczegółów nie będę publicznie zdradzał, niemniej jej główny postulat jest taki, że te parametry są odwrotnie proporcjonalne do pełnienia męskiego obowiązku w sypialni, którego z resztą bardzo nie lubię i nie chodzi tutaj wcale o wymianę żarówek w lampkach nocnych ;)
Pełna zgoda.
Umiejętność ścielenia i rozkopywania łóżka, najlepiej parę razy dzieńnie, to jest to - co mężczyźnie gwarantuje spokojne oglądanie meczów i wyjścia z kumplami na piwo :)
Baśka D.

Baśka D. Przetrwać, przetrwać
życie, potem damy
już sobie radę!

Temat: odpowiedzialność.

Karol (Κάρολος) K.:
Baśka D.:
Dokładnie.To napewno nie są łatwe sytuacje,szczególnie dla dzieci którym dano nadzieję.Dlatego zawsze trzeba tysiąc razy przemyśleć tak ważną decyzję,nie kierować się egoizmem czy zachcianką.

Basiu, ale czy da sie przewidzieć, że coś może sie rozpaść??? i choć setki tysięcy razy będzie rozpatrywana kwastia czy to bądzi posiadania dziecka czy tez zaadoptowania i taka decyzja zostanie podjęta, to to co będzie za kilka dni, miesięcy czy kilka lat, nie jesteśmy wstanie przewidzieć. Więc przy podejmowaniu takiej decyzji chyba juz powinny takie ustalenia zapaść, co w przypadku, gdy coś się wydarzy?????
idąc tym tokiem myślenia dla dobra dzieci, kiedy nie mamy żadnej gwarancji trwania związku do końca zycia, lepiej nie podejmowac takiej decyzji.
Nie mamy gwarancji i nigdy miec nie będziemy. Dlatego uczciwie jest samego siebie zapytać ,czy sama dam radę wychować dziecko,jeśi coś pójdzie nie tak. To wielka odpowiedzialność i trzeba zakładać różne scenariusze.
Jacek A.

Jacek A. Modeluję
rzeczywistość

Temat: odpowiedzialność.

Jacek K.:

Nie mieszaj do tego naszych babć. One zawsze sa najwspanialsze. Babcie to nie kobiety przecież, to Anioły :)

Tak, chciałbym mieć taką kobietę jak moja babcia :) Niech się Panie uczą, mając tak dobry przykład, bo z tego co obserwuje, to większość jest jeszcze na etapie zaglądania sobie nawzajem pod spódnice ;)
Pełna zgoda.
Umiejętność ścielenia i rozkopywania łóżka, najlepiej parę razy dzieńnie, to jest to - co mężczyźnie gwarantuje spokojne oglądanie meczów i wyjścia z kumplami na piwo :)

Równie dobrze można znienacka nakruszyć czipsami i wolny wieczór zapewniony. Czego to facet nie wymyśli, aby móc spokojnie wieczorem wyjść na miasto nie uciekając jednakowoż od rozmowy o zaufaniu, która zazwyczaj i tak kończy się fiaskiem i fochem ;)
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: odpowiedzialność.

Joanna W.:
Agnieszka Handke-Kufel:
Joanna W.:
Obie Panie macie rację.
Tylko bez przesady.
jestem po rozwodzie, dzieci wiedzą, ze jest mama i tata.
Same ustalają swoją hierachię uczuć i mnie nic do tego.
Zdecydowanie mają poczucie bezpieczenstwa.

Zawsze miałam znajomych, którzy do nas przyjeżdzali, bawili się, razem wyjeżdzaliśmy.
Znajomym rodziły się dzieci, były wspólne komunie- moje dzieci traktują ich jak rodzinę, a ja mam duzo stysfakcji, kiedy widzę jak im z tym dobrze.

Faceci- faktycznie zawsze przestrzegałam, by nie pojawiali się w domu przypadkowi ludzie.
Pierwszy raz teraz dzieci widzą, ze ktoś pojawia się w domu i bardzo nam sekundują, ale to są już duże dzieci.
Zresztą ich tata ma swoją rodzinę i one nie widzą nic złego w tym bym i ja zaczeła układać sobie życie.

To nie jest też tak, że samotna matka musi przywdziać worek pokutny, tyle tylko że wszystko trzeba robić z głową.
A za istoty nam powierzone JESTEŚMY MY odpowiedzialni.
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: odpowiedzialność.

Agnieszka Handke-Kufel:
Joanna W.:
Oczywiscie, masz rację ale z drugiej strony bardziej rozumiem
zgadza się. dlatego we wszystkim trzeba zachować umiar.
a dzieci, którym właśnie rozpadła sie rodzina, bądź żyją pomiędzy dwojgiem rodziców potrzebują dwa razy wiece uwagi, cierpliwości i oddania. i nie przekonasz mnie że towarzyskie życie mamy jest lepsze od nowego taty. jedno i drugie jest kolejnym kamyszkiem w braku stabilizacji w życiu takiego dziecka. ję i rozmawialiśmy
Nie napisałam, ze życie towarzyskie mamy jest lepsze od nowego, złego taty, tylko ze jestem w stanie zrozumiec ich potrzebę wyjscia do ludzi bardziej niz fundowanie dzieciom horroru w imie swoich potrzeb emocjonalnych, seksualnych, finasowych itepe.
Sfrustrowana matka to zła matka ale dzieci sa na pierwszym miejscu. Zawsze.



Wyślij zaproszenie do