Temat: obsesja kontroli
Marta Sokołowska:
Tylko co ma ulec tej ewolucji? Obecnie straciłabym zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, poczucie bycia kochaną i atrakcyjną, zainteresowanie fizyczne partnerem i przede wszystkim szacunek do niego.
Czy myślisz, że za 10 lat nie straciłabym tego wszystkiego???
Myślę (i wiem po sobie), że z wiekiem maleje radykalizm, a rośnie umiejętność podejmowania przemyślanych decyzji. Wybaczania sobie i innym. Rozumienia siebie i innych. Jeśli więc dziś deklarujesz utratę szacunku dla kogoś, kto zdradził - nie dziwię się, natomiast myślę, że za 10 lat, zanim kogoś osądzisz i skażesz, najpierw spróbujesz ustalić, dlaczego zrobił to, co zrobił. Ba, może nawet zaczniesz myśleć o tym, czy w jakimś sensie nie przyczyniłaś się do tego, co się stało.
Bo, Marto, w życiu jest czasem tak jak w tańcu: jeśli facet depce partnerce po nogach, to niekoniecznie tylko dlatego, że kiepski z niego tancerz. Zapytaj instruktora, a powie Ci: bo partnerka źle stawia kroki...
Ja tym samym bynajmniej nie bronię zdrady ani jej nie usprawiedliwiam, natomiast po wielu latach życia i wielu doświadczeniach staram się wystrzegać ocen typu winny - niewinny, uniewinnić - rozstrzelać. Bo wiem, że bywają bardzo niesprawiedliwe i prowadzą do jeszcze większej krzywdy niż tak, która już zaistniała.