Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Joanna K.:
Mam do Was pytanie: czy również zdarzyło Wam się zaobserwować zjawisko przyciągania "nie tych, których chcielibyśmy"? Pytam nie tylko w kontekście seksu - bo to pewnie łatwiej, tylko wina czasem brak ;)
Ale tak serio, czy z reguły głębszym zainteresowaniem obdarzają nas jednostki nie w naszym typie, zaś my gapimy się bezsilnie na te, za którymi byśmy na koniec świata...
Pytam płcie obie.

Pozdr,
j

Pewnie - i to niejeden raz. W obie strony.
Ciekaw jestem z czego to wynika.Może to kwestia chemii i jakichś feromonów?

konto usunięte

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
...myślę, że zainteresowanie nie ma z tym nic wspólnego:)
zwyczajnie, dziewczyna musi zrobić sobie porządek na strychu i już. Ludzie mają różne bagaże doświadczeń, poranień itd. Wystarczy odrobina empatii aby to rozgryźć... i można wybrać "jeśli kręci Ciebie to i wiesz że dasz radę tak żyć-bawiąc się w ciuciubabkę i mieć barwne życie z panną, która ma huśtawki nastrojów i 10 razy na minutę zmienia zdanie to wchodzisz w taki układ a jeśli nie to uciekasz gdzie pieprz rośnie".
mądry mężczyzna nie powinien dotykać się do baby, której nie umie rozbroić. Chyba, że zna się na tym i potrafi swoim zachowaniem postawić ją do pionu...
przepraszam ale to nie wojsko abym kogoś do pionu stawiał... albo chcesz albo nie krótka piłka
zawsze masz wybór ... albo się interesujesz kimś poważnym i dojrzałym albo kimś dla kogo ciuciubabka jest sposobem na ... no właśnie na co?
niektóre panny były tak rozpieszczane przez swoich mężczyzn (tatusiów albo facetów) że sądzą iż każdy pójdzie na taki układ że pozwoli jej na hodowlę much w nosie

kładę się na boku i zasypiając życzę Pani i Państwu dobrej nocy :)

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
Jak więc można budować zdrowe więzi między dwojgiem ludzi, którzy różnią się poziomem dojrzałości? może wystarczy tylko jedna osoba by pociągała za sobą tę drugą?
.. tak .. czasem wystarczy
- czasem tylko na jakiś czas ... przy kims dojrzalszym dojrzewa się szybciej i ...
- a czasem....

...budowanie relacji międzyludzkich to nieustanny proces dojrzewania.
zawsze ...
a dojrzewanie prowadzi do przekształcania tych relacji ...

konto usunięte

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Krzysztof Tomasz Jasiak:
kładę się na boku i zasypiając życzę Pani i Państwu dobrej nocy :)


:) i może to jest właściwy wybór :)

ludzkie postawy wpływają wzajemnie na siebie, prowokują do myślenia i działania... a zdrowy rozsądak jest w cenie...

dziękuję za życzenia
dobranoc :)Magdalena R. edytował(a) ten post dnia 30.01.11 o godzinie 09:22

konto usunięte

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

...myślę, że warto dodać do tego wytrwałość człowieka w odpowiedzialności.
nie wiem, czy na świecie jest jakaś osoba, która jest dojrzała pod względem każdej z aktywności. Do tego wspaniale zharmonizowanych w człowieku...
głęboko wierzę w to, iż chodzi przede wszystkim o to aby uczyć się żyć wśród ludzi z różnymi nie domaganiami czy postawami. Warto również wiedzieć co jest dobrem nie tylko dla nas, ale również dla drugiego człowieka (bez względu na upodobania).
...przychodzi mi teraz na myśl jedno porównanie: relacji rodzica i dziecka. Oczywiście nikt nie namawia dorosłego, aby stał się infantylny i zaczął zachowywać się tak jak zachowują się dzieci ani dziecko nie jest namawiane do tego aby zachowywało się tak jak osoba dorosła. A jednak budowanie relacji między człowiekiem dojrzalszym i mniej dojrzałym może przynosić wspaniałe owoce i wiele radości. Często spotykam ludzi, którzy mówią o tym, jakim wspaniałym doświadczeniem jest brać udział w wychowaniu samego siebie dzięki przyjaźni z osobami młodszymi i odwrotnie, budujące są doświadczenia przyjaźni z osobami starszymi. W jednym przypadku człowiek ma szanse być świadkiem dojrzewania osoby a w drugim ma szanse być świadkiem dojrzewania samego siebie. Wydaje mi się, że te zależności mogą dziać się na przemian.
...innym przykładem mogą być doświadczenia osób wywodzących się z rodzin dysfunkcyjnych, kiedy człowiek ma szanse wzrastać i odkrywać swoją tożsamość przez obecność osób, nie radzących z samymi sobą. Wiele razy słyszałam od takich osób o tym jak zaczynały budować poczucie własnej wartości dzięki obecności w swojej rodzinie np. ojca alkoholika. Mówią czasem: "być może gdybym nie miał takiego ojca teraz nie wiedziałbym kim jestem, czego chce a czego nie chcę w życiu". Albo mąż żony, która nie potrafi panować nad swoimi emocjami mówił: "dzięki niej teraz wiem, w jaki sposób trzeba rozmawiać z ludźmi i jak wielkie znaczenie ma akceptacja oraz szacunek do drugiego człowieka".
...może kluczem jest konsekwencja w wychowaniu? a właściwie w samowychowaniu?
może należy jedynie podejmować działania zgodne z własnym sumieniem, bez zbędnego kreowania ludzi na swoje podobieństwo oraz bez porównywania ich zalet i wad ze swoimi.
Świat nie jest supermarketem, w którym człowiek może stać przed półkami i wybierać towar jaki mu się podoba. Człowiek nie jest towarem. Czasem mężczyźni wpadają w tę pułapkę. Mówią: "ooooo piękna panna, ciekawe co ma w środku...mmm o rety! jakie strasznie nieuporządkowanie emocjonalne....uuuuu muszę dać sobie spokój bo zwariuję..." a to chyba nie o to chodzi:)
może właściwym będzie w tym przypadku zadanie sobie pytania: "czego ja mogę nauczyć się od niej a co mogę jej ofiarować z siebie? Czy potrafiłbym, zaakceptować jej wady? czy ona potrafiłaby zaakceptować moje wady? ciekawe jakim człowiek bym się stał gdybym wziął odpowiedzialność za tę relację a jakim człowiekiem stała by się ona?" może wyszła by z tego jakaś dobra epopeja narodowa?:) może wspaniała życiowa przygoda? radosna, twórczość, robienie czegoś razem? sukcesy? wspólne cele? wspólna droga?
No chyba, że człowiek chce mieć święty spokój:) i nie chce mu się szukać tego co łączy ludzi.
pozdrawiam:)Magdalena R. edytował(a) ten post dnia 30.01.11 o godzinie 13:26

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
Świat nie jest supermarketem, w którym człowiek może stać przed półkami i wybierać towar jaki mu się podoba. Człowiek nie jest towarem.
No chyba, że człowiek chce mieć święty spokój:) i nie chce mu się szukać tego co łączy ludzi.
I dlatego nie chce mi się ani szukać tego co łączy, ani tego co dzieli, a żyć wśród ludzi. :)

konto usunięte

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Krystyna Smoczyńska:
I dlatego nie chce mi się ani szukać tego co łączy, ani tego co dzieli, a żyć wśród ludzi. :)

Czy ma pani na myśli jedynie życie obok siebie? bez szukania wzajemnej przyjemności i bez budowania osobowej więzi?

...nie wiem czy dobrze zrozumiałam... znam kilka związków, których małżeństwo jest jedynie czystym bussinesem. Każdy robi to co chce. Nie biorą pod uwagę tego co by chcieli albo co by mogli robić razem. Co by mogli razem zbudować w sensie psychicznym czy duchowym. Nawet nie są przyjaciółmi. Ona zwierza się koleżankom a on rozwiązuje swoje problemy z kumplami, albo stara się o nich nie myśleć. Czasem jak ma dosyć życia obok niej robi sobie wycieczki do Hiszpanii.
Seks również na własną rękę- bo ten z mężem to już się znudził. Partner nie ma ochoty to żona idzie do kolegi z pracy aby przeżyć "chwilę zapomnienia". w sumie to mówią o tym, że praktycznie nie wiedzą nic o sobie. A jedyne co ich łączy to wspólny dom i majątek. On jej nie kocha (ona podoba mu się fizycznie, ale jej priorytety jemu nie odpowiadają, sam chciałby żyć trochę inaczej), wie o tym że żyje w kłamstwie i w sumie czasem ma wrażenie, że jakoś życie nie jest dla niego pociągające-taka wegetacja, ale cóż przecież wybrał życie obok niej i nie powinien mieć do nikogo pretensji...
Czy takie życie człowieka czyni szczęśliwym?

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
Krystyna Smoczyńska:
I dlatego nie chce mi się ani szukać tego co łączy, ani tego co dzieli, a żyć wśród ludzi. :)
Czy ma pani na myśli jedynie życie obok siebie? bez szukania wzajemnej przyjemności i bez budowania osobowej więzi?
przyjemność jest odczuciem indywidualnym i nie trzeba jej szukać. W osobistych relacjach czy związkach doświadcza się radości np. w byciu razem i nawet milczeniu, ale też w byciu z sobą samym.
...nie wiem czy dobrze zrozumiałam... znam kilka związków, których małżeństwo jest jedynie czystym bussinesem. Każdy robi to co chce.
Można robić to co lubimy szanując upodobania swoje i partnera. Jest pewien wspólny obszar, ale pozwalamy też na swoją indywidualność.
Co by mogli razem zbudować w sensie psychicznym czy duchowym. Nawet nie są przyjaciółmi.
To nie związek a układ.
zwierza się koleżankom a on rozwiązuje swoje problemy z kumplami, albo stara się o nich nie myśleć. Czasem jak ma dosyć życia obok niej robi sobie wycieczki do Hiszpanii.
Seks również na własną rękę- bo ten z mężem to już się znudził.
Tam gdzie nie gra coś w seksie często jest brak szacunku w związku.Nie każdy ma taki sam temperament czy potrzeby seksualne, ale zawsze można o tym mówić.
A poza tym nie lubię pisać o panu X czy Y. Bo często wolimy zajmować się innymi niż sobą.Miłość ma różne odcienie.

konto usunięte

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Krystyna Smoczyńska:
I dlatego nie chce mi się ani szukać tego co łączy, ani tego co dzieli, a żyć wśród ludzi. :)

...a co to dokładnie znaczy? "żyć wśród ludzi"?

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
Krystyna Smoczyńska:
I dlatego nie chce mi się ani szukać tego co łączy, ani tego co dzieli, a żyć wśród ludzi. :)
...a co to dokładnie znaczy? "żyć wśród ludzi"?
nie ma chyba definicji na ten temat. Każdy z nas żyjąc oddycha, przeżywa różne doświadczenia, dotyka swych radości i smutku, współczucia i żalu, myśli bardziej lub mniej logicznie, dzieli się sobą z innymi, uczestniczy w życiu innych, jest uczestnikiem tego życia i go przeżywa.Można by długo pisać. Jeżeli jesteś z kimś to go słuchasz, co ma do powiedzenia, odważnie też, wyrażasz swe zdania, bierzesz odpowiedzialność za swe słowa, myśli i czyny oraz pozwalasz żyć inny tak jak chcą szanując ich też prawa do własnych wyborów.

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
Krystyna Smoczyńska:
I dlatego nie chce mi się ani szukać tego co łączy, ani tego co dzieli, a żyć wśród ludzi. :)

...a co to dokładnie znaczy? "żyć wśród ludzi"?

moim zdaniem... to znaczy

reagować

(...)

konto usunięte

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Krystyna Smoczyńska:
nie ma chyba definicji na ten temat. Każdy z nas żyjąc oddycha, przeżywa różne doświadczenia, dotyka swych radości i smutku, współczucia i żalu, myśli bardziej lub mniej logicznie, dzieli się sobą z innymi, uczestniczy w życiu innych, jest uczestnikiem tego życia i go przeżywa.Można by długo pisać. Jeżeli jesteś z kimś to go słuchasz, co ma do powiedzenia, odważnie też, wyrażasz swe zdania, bierzesz odpowiedzialność za swe słowa, myśli i czyny oraz pozwalasz żyć inny tak jak chcą szanując ich też prawa do własnych wyborów.

....a jeśli moje dziecko ma dosyć szkoły i jako nastolatek kupuje sobie tabletki nasenne aby popełnić samobójstwo mówię jedynie, o tym że mi się nie podoba jego decyzja, wyrażam swoje zdanie na ten temat wykładając mu swoje argumenty a gdy mimo tego nie zmienia zdania (przecież ma prawo samo wybierać) pozwalam mu wsiąść garść prochów wychodząc z domu...???
no i jeszcze dzwonie po karetkę czy czekam na to aż już nie będzie można go odratować... ???
jedyne co mogę zrobić to jako matka urządzić mu ekstra stypę i kupić jakiś modny nagrobek z granitu i trumnę za 40000 ...

mam wrażenie, że pisze pani stale o egoizmie i obojętności... mam nadzieję że mylę się...
pozdrawiam:)

konto usunięte

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Leszek N.:

moim zdaniem... to znaczy

reagować

(...)

mógłby pan przybliżyć mi pańskie zdanie? :) reagować na co, w jakim przypadku , w jaki sposób i kiedy?

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
Krystyna Smoczyńska:
nie ma chyba definicji na ten temat. Każdy z nas żyjąc oddycha, przeżywa różne doświadczenia, dotyka swych radości i smutku, współczucia i żalu, myśli bardziej lub mniej logicznie, dzieli się sobą z innymi, uczestniczy w życiu innych, jest uczestnikiem tego życia i go przeżywa.Można by długo pisać. Jeżeli jesteś z kimś to go słuchasz, co ma do powiedzenia, odważnie też, wyrażasz swe zdania, bierzesz odpowiedzialność za swe słowa, myśli i czyny oraz pozwalasz żyć inny tak jak chcą szanując ich też prawa do własnych wyborów.
>
mam wrażenie, że pisze pani stale o egoizmie i obojętności... mam nadzieję że mylę się...
pozdrawiam:)
to pani wrażenie. Jeszcze raz przeczytałam swoją wypowiedz i nie widzę tu obojętności i egoizmu.Tak się składa, że reaguję na dane zdarzenia, bo teoretycznie można różne rzeczy zakładać w stylu gdyby, gdyby.. również pozdrawiam:)

konto usunięte

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Krystyna Smoczyńska:
może pani podać przykłady?
tak z pani punktu widzenia...
...nadal widzę, obojętność i egoizm:)
proszę napisać dlaczego nie widzi pani w tym egoizmu ani obojętności:)
z pewnością ma pani wiele jasnych argumentów...Magdalena R. edytował(a) ten post dnia 02.02.11 o godzinie 20:36

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
Krystyna Smoczyńska:
może pani podać przykłady?
czy oczekuje pani wypowiedzi jak pomogłam alkoholikom, narkomanom, czy ludziom np. chcących popełnić samobójstwo. I jak inni mi w życiu pomagali? Sorry, ale nie bardzo jest tu miejsce na takie zwierzenia.
tak z pani punktu widzenia...
...nadal widzę, obojętność i egoizm:)
widzimy co chcemy widzieć. jeszcze raz pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Krystyna Smoczyńska:
czy oczekuje pani wypowiedzi jak pomogłam alkoholikom, narkomanom, czy ludziom np. chcących popełnić samobójstwo. I jak inni mi w życiu pomagali? Sorry, ale nie bardzo jest tu miejsce na takie zwierzenia.
widzimy co chcemy widzieć. jeszcze raz pozdrawiam :)
...ja jednak wolałabym widzieć świat takim jaki jest naprawdę a nie taki jaki sobie ja bądz ktoś inny wymyśli :)

nie, chce aby pani zwierzała się tutaj, ale podała racjonalne argumenty...
ok, nie naciskam, jeśli nie zrozumiała pani mojego pytania:)
dziękujęMagdalena R. edytował(a) ten post dnia 02.02.11 o godzinie 20:50

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
...ja jednak wolałabym widzieć świat takim jaki jest naprawdę a nie taki jaki sobie ja bądz ktoś inny wymyśli :)
to życzę pani serdecznie patrzenia sercem i nie tylko racjonalnym umysłem, które jest mistrzem wymyślania, bo każdy sam swe myśli tworzy.
nie, chce aby pani zwierzała się tutaj, ale podała racjonalne argumenty...
a do czego są pani potrzebne?
ok, nie naciskam, jeśli nie zrozumiała pani mojego pytania:)
ja też dziękuję.
dziękujęMagdalena R. edytował(a) ten post dnia 02.02.11 o godzinie 20:50

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Magdalena R.:
Leszek N.:

moim zdaniem... to znaczy

reagować

(...)

mógłby pan przybliżyć mi pańskie zdanie? :) reagować na co, w jakim przypadku , w jaki sposób i kiedy?
wydaje mi się, że nie muszę
w słowie "reagować" - jest już wystarczająca ilość treści a na przykłady - proszę mnie nie namawiać

Temat: O przyciąganiu ciał "niebieskich"...

Dwukrotnie zdarzyło mi się przyciągnąć kogoś kto był 'W MOIM TYPIE'!
Emocje były ..... nie do podrobienia :D

Następna dyskusja:

"O obrotach ciał niebieskich"




Wyślij zaproszenie do