Temat: O co pytacie mezczyzn na pierwszej randce...
Karolina Fijołek:
Robert Śliwiński:
My ze znajomymi wchodzimy powoli na taki stan, że to kobiety się nam prezentują. Jeszcze nie do końca tak jest, ale niektórzy z nas już prawie są w tym stanie. Mnie jeszcze troszkę czasu to zajmie, ale też jestem na dobrej drodze :) Wydaje mi się, że każdy prawdziwy mężczyzna zna swoją wartość, jego energia jest taka, że to kobiety go zaczepiają. Wtedy na randce, to facet sobie zadaje pytanie "czy ja ją lubię" a nie "czy ona lubi mnie". To jest szczyt na który wchodzę. To ja mam decydować czy chce się z nią ponownie spotkać a nie na odwrót.
Dziwne emocje to we mnie wywołało. Zabrzmiałeś jak warszawski karierowicz...-taki z negatywnym wydźwiękiem... Narcystycznie wręcz.
"Ja to ja przecież, niech ona sie stara, może zabłyśnie"
A pomyślałaś jak się do tej pory czują faceci? To wy decydujecie, to my mamy się starać i prezentować. Sory tak też powinno być ale nie tylko... Poza tym ja nie mówię o czymś płytkim, tylko bardzo głebokim, ale nie mogę tego tutaj ująć bo nie jestem w stanie. Poza tym jeśli spotkałabyś naprawde nieziemskiego faceta, który może poznać i zna wiele naprawde super kobiet to automatycznie takie jest podejście, że to on decyduje. I nie jest to ujęte w formie, że to ja tutaj jestem macho, tylko po prostu naturalnie się to dzieje, przy zwykłej rozmowie, albo się sobie spodobacie albo nie...