Temat: Nt. mastrubacji...
Iwona P.:
Otóż, jeśli przez określenie "Diabeł" rozumiemy moc przeciwstawną Bogu i, jak Bóg, samoistną od początku wszechczasów, to odpowiedź brzmi oczywiście "Nie. Poza Bogiem nie istnieje żadna istota, która nie byłaby stworzona. Bóg nie posiada istoty przeciwstawnej. Żadna istota nie mogłaby osiągnąć stanu "doskonałego zła" przeciwstawnego doskonałemu dobru Boga; bo gdy¬byśmy usunęli na bok wszelkie jej rzeczy dobre (inteli¬gencję, pamięć, energię i samo istnienie), nic by z niej nie pozostało.
Wg niektórych inteligencja jest domeną zła.
;)
Poprawnie postawione pytanie brzmi: czy ja wierzę w diabły. Tak, wierzę.
A mi się nawet czasami zdaje, że taki diabeł ze mnie.
:D
To znaczy, wierzę w istnienie aniołów
Dla mnie aniołami mogą być dobrzy ludzie.
i wierzę, że niektóre z nich przez nadużycie swej wolnej woli stały się wrogami Boga
Raczej kościoła.
Znam paru co nadal wierzą mimo, że ksiądz jednego z nich mało pasem nie zdzielił a w zborze straszono ich Bogiem miast diabłem.
Ja bym tam ich kanonizował.
;)
i, w następstwie tego, naszymi wrogami.
Nie musi tak być. Odwrócenie od religii nie musi być jednoznaczne z wrogą postawą.
Poza tym w takiej sytuacji to sam kościół staje się swym największym wrogiem.
Jeśli takie cyrki jak z krzyżem będą się nadal działy to sam się przyczyni do tego, że ludzie będą od niego odchodzić i to niezależnie od tego czy nadejdzie "fala Islamu" czy też po prostu zostaną ateistami.
Anioły te możemy nazywać diabłami.
Ludzi co zwątpili?
Ja ponoć jestem opętany przez diabły bo mam pewną chorobę.
Tak wyczytałem w Biblii.
Nie różnią się one w swej naturze od dobrych aniołów, lecz natura ich jest zdeprawowana.
Wpierw musiałby ktoś ustalić i stanowić prawo.
O ile państwo przynajmniej się coś stara robić o tyle Bóg niczego tu nie zamierza kontrolować z tego co widać.
O ile istnieje.
A nie można złamać chyba braku zasad?
Zasadami?
:D
10 przykazań choć są w sumie proste chyba nikt nie jest w stanie przestrzegać.
A ludzkie prawo zawiera setki albo i tysiące paragrafów i artykułów, nie 10.
Diabeł jest prze¬ciwieństwem anioła tylko w takim znaczeniu jak Zły Człowiek jest przeciwieństwem Dobrego Człowieka.
No ja diabła i anioła utożsamiam z człowiekiem.
Nawet idę dalej i wydaje mi się, że"diabeł" to określenie naszej mrocznej strony a anioł "jasnej".
W takim razie w każdym na upartego dałoby się znaleźć i anioła i diabła.
Walka miedzy dobrem i złem rozgrywa się w ludzkim umyśle i to on ostatecznie podejmuje decyzje, którą drogą pójść.
Co nie zmienia faktu, że można doświadczyć odrobiny dobroci i kultury od złego czy też odrobinę lub nieco zła(typu kłamstwo) od dobrego.
Swoją drogą czy znacie osoby co nigdy nie kłamały i nie będą i nie robią tego?
Sza¬tan,
Tan.
przywódca diabłów lub ich dyktator, jest prze¬ciwieństwem nie Boga, lecz Michała Archanioła.
I znów hierarchia niczym w monarchii.
Król a reszta to poddani lub niewolnicy, wyjątek stanowi rodzina - przynajmniej jeśli chodzi o traktowanie.
Chociaż też nie do końca jest równość bo w tamtych czasach ojciec był głową rodziny a więc najważniejszy.
A gdyby Bogiem była kobieta?
Wierzę w to nie w tym sensie, że jest to częścią mojej wiary, lecz że jest to jedno z moich przekonań. Moja reli¬gia nie ległaby w gruzach, gdyby to przekonanie okazało się fałszywe. Dopóki to nie nastąpi - a dowodów, które by temu zaprzeczały, daremnie by szukać - zachowam je. Wydaje mi się, że wyjaśnia ono sporo faktów. Zgadza się z normalnym pojmowaniem Pisma Świętego, z tradycją chrześcijańską i z wierzeniami większości ludzi wszech czasów.
Hola, hola. Większości?
Mnóstwo ludów pierwotnych czciło przyrodę, słońce..
A co z Bogami greckimi i rzymskimi?
No i jeszcze Islam, wcale nie taki malutki przy chrześcijaństwie.
Nie jest również sprzeczne z niczym, co byłoby :przez którąkolwiek z nauk udowodnione.
Ale też nie zostało udowodnione, że Bóg istnieje.
Powinno być rzeczą zbyteczną - choć nie jest - doda¬nie, że wiara w anioły dobre czy złe nie oznacza wiary w takie anioły, jedne czy drugie, jakie przedstawia się w sztuce i literaturze.
Inaczej sakralnej.
Diabły przedstawia się ze skrzydłami nietoperza, a dobre anioły ze skrzydłami ptaków nie dlatego, by ktokolwiek sądził, że moralne zepsucie mogłoby zamienić pióra w błony, lecz dlatego że większość ludzi lubi bardziej ptaki od nietoperzy.
Gołębi nie cierpię.
Za krukami też nie szaleję.
Gołębie robią gdzie popadnie i śmierdzą.
A do dziś nie zapomnę co kruki zrobiły z wróblem.
:/
W ogóle skrzydła daje im się po to, by sugerować lotność nieskrępowanej energii intelektualnej. Nadaje im się ludzką, postać, ponieważ człowiek jest jedynym rozu¬mnym stworzeniem, jakie znamy.
I by się utożsamiać i z aniołami i świętymi itp. itd..
Ale się nie utożsamiam.
;)
Stworzenia stojące w porządku naturalnym wyżej od nas, niematerialne czy też przybierające jakąś postać cielesną niedostępną naszemu poznaniu, muszą być przedstawiane symbo¬licznie, jeśli w ogóle mają być przedstawiane.
Postacie te nie tylko są symboliczne, lecz zawsze były uważane za symboliczne przez myślących ludzi. .....
Biblia pełna jest symboli.
Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 27.10.10 o godzinie 23:41