Temat: Nt. mastrubacji...
Patryk K.:
Nauka kościoła mówi o wolnej woli człowieka, tym samym nie może nakazywać bądź zakazywać, uczy jedynie umiaru. Problem jest w interpretacji i przekazywaniu tego dalej, za pośrednictwem strażników moralności tj. księży. Dlatego istotną rolę powinni odgrywać rodzice, którzy swoim doświadczeniem potrafiliby ukazać dziecku "słowo boże" w realnym życiu.
Witam,
nauka kościoła (jako instytucji naturalnie) opiera się na Księdze Objawionej, czyli Biblii. A ta dokładnie już w Księdze Wyjścia daje zakazy:)))) Tak dla przypomnienia: Nie cudzołóż, nie kradnij, nie zabijaj, itd:)) Z umiarem to chodzi raczej o grzechy główne, np: umiarkowanie w jedzeniu i piciu.
Sprawa jest jasna: Jeżeli ktoś uważa się za katolika, postępuje zgodnie z nakazami kościoła. Przyjmuje się każdą religię w całości, bo, za przeproszeniem, nie można być katolikiem w 3/4:))) Onanizm został potępiony w Starym Testamencie i tyle. Bóg ukarał Onana śmiercią. Podobnie zresztą karał każde nieposłuszeństwo: potop, Sodoma i Gomora, plagi egipskie, itd. Kościół ma prawo do ustanawiania swoich kryteriów, uznawania tego, co jest grzechem, a co niekoniecznie. Jeżeli rodzic nie akceptuje tej nauki, nie posyła dziecka na lekcje religii.
I na koniec: Nie ma czegoś takiego, jak "słowo boże" w realnym życiu:))) Dzieci to chyba warto jednak uczyć, że trzeba być tak zwyczajnie i po prostu dobrym człowiekiem:)
Pozdrawiam
Gosiak