Temat: Niepewność
Katarzyna K.:
Marcin Południkiewicz:
Bo ja jak i wielu artystów przędzie biedę w naszym kraju.
Facet wykładowca Szkoły Reklamy, malarz po 50 wystawach, ukończone ASP i utrzymuje go żona jak i wielu innych znajomych malarzy.
Na ASP wielkie nazwiska nieraz a w życiu co?
Bieda z nędzą.
Teraz robię jakieś zlecenie za 2000 zł, ale baba nie che nic dać na papierze.
Więc nie mogę tego zgłosić.
nie ma pracy to trudno trzeba się przekwalifikować,
Mam 3 zawody.
W Bibliotekach nie(nawet po znajomości) do szkoły trzeba skończyć jeszcze pedagogikę(kolejny wydatek a już plastyczna kosztowała nie mało).
W Księgarni udało się prawie fuksem na 1,5 miesiąca a w innych nie zamierzają.
dzwoniłem od razu np. do księgarni blisko mnie i już nieaktualne(i tez nawet po znajomości się nie dało).
Na Politechnice swoim dzieciom bukują miejsca też.
Ekonomista.
Poszedłem do tej szkoły, ale nie jestem zbyt mocny.
Nie uczyli najnowszych programów komputerowych a te które były to nie dla mnie.
Gdyż na papierze mi wszystko szło a w tym programie przestarzałym już zresztą gdybym miał robić w realu to trafiłbym za kratki z powodu nieświadomego nawet błędu.
Nie chcę siedzieć w więzieniu a ekonomistą strasznym się nie czuję.
Zostaje mi tylko to co artystyczne i co jest mi najbliższe.
W turystyce pracuje właśnie mama i ma tak przechlapane, że nie zamierzam.
Do produkcji mam przeciwwskazania zdrowotne.
Wykładałem towar w markecie i nie otrzymałem kasy i miałem do czynienia z chamami.
Na budowie tez pewnie nie lepiej no i te przeciwwskazania zdrowotne.
Prawa jazdy nie mam, więc jako kierowca też nie.
Do sprzątania też nie za specjalnie chcą i zwykle już nieaktualne.
Albo tak jak w HP słowa na wiatr - będziesz miał pracę.
Miałem być w Call Center.
Ale mam problem z wymową jednej litery w nazwisku i tylko w nim.
Raz nawet mi szef mówił, że zatrudni, ale jak przyszedłem okazało się, że się rozmyślił.
Jest też praca na sex-chacie, ale trzeba ciągle kłamać.
Przy sprzątaniu w pewnym drogim hotelu w Warszawie zatrudniają wg prawa z czasów PRL i nie wiedzą, że przepisy się w nim zmieniły.
Zresztą pracodawcy zależało i tez się rozmyślił.
Mógłbym pracować przy malowaniu mieszkań artystycznie, ale boję się psów a u nas ich pełno i nie do każdego dociera, że ktoś może się bać.
Powiedz mi zatem jaką widzisz dla mnie branżę.
Techniczny raczej nie jestem.
Roznosiłem ulotki, ale mnie zwolnili z koleżanką bo ponoć znaleźli kogoś szybszego(w co wątpię szczerze i to za taki zarobek).
jedna praca przez całe życie to tylko moja babcia miała,
Pracowałem w wielu branżach i co?
Z tego raczej nic nie wynajmę.
ja w swoim życiu tylko cegieł nie nosiłam, skończyłam ekonomię i co z tego pracowałam i robiłam wszystko w życiu żeby zarobić na siebie
A ja to niby nie?
, jak trzeba było to zamiast do szkoły jeszcze za licealnych czasów 12 godzin dziennie na promocjach stałam i żyłam , bo chciałam mieć pieniądze na swoje potrzeby,
A ja mnie na promocje jakoś nie chcą choć wysyłam oferty.
moi rodzice wychowali mnie krótko i treściwie od nas masz dach nad głowa i jedzenie na resztę ucz się życia samemu, i ja im za to mogę tylko podziękować teraz
Ok, ale nie jestem tobą i mam nieco inne życie no i miałaś oboje rodziców a nie jednego.
Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 25.07.10 o godzinie 17:25