Temat: Niebezpieczne związki
Dorota J.:
<ciach>
Wszystko to racja, co piszesz, ale to, Dorotko, TWOJA RACJA, nie fakty. Faktow nie znasz, gdyz fakty to rzeczywistosc, do ktorej z racji tego, ze jestes zaledwie mikroskopijna jej czastka, masz - analogicznie - jedynie mikroskopijny dostep.
Pelna sciezke dostepu do faktow ma jedynie Ktos, Kto sam Jest Faktem, dla mnie to Bog.
Mowisz - nazywac rzeczy po imieniu. Czy to nie sami ludzie nadaja rzeczom imiona?
Zabawmy sie.
Jednym ze zmyslow, ktorym czlowiek bada rzeczywistosc jest zmysl wechu. Mamy go rozwiniety w roznym stopniu (przecietny ludzki nos rozroznia od 4 do 10 tys. zapachow), poza tym w wielkim uogolnieniu mozna by rzec, ze niemal kazdy z nas cierpi na roznego stopnia dysosmie, tj. uposledzenie wechu - wrodzona, nabyta - nieistotne. Istotne, ze zaburzen tych jest od metra.
Zalozmy teraz, ze jestes tzw. "nosem", tj. osoba, ktorej wszystkie struktury wechowe dzialaja nie tylko bez zarzutu ale (nieomal) doskonale - potrafisz odroznic 30 tys. zapachow.
I zalozmy, ze spotykasz osobe, ktora wyczuwa ich zaledwie 3 - np. rozy, jablka i psa.
I zaczynasz opowiadac jej o innych zapachach, podawac do wachania, te realnie istniejace - czekolady, trawy, wanilii, a ona mowi: -" A tam, gadasz - przeciez one nie pachna. Pachnie roza, jablko i pies.
Wiem, bo czuje."
Dokladnie tak moze wygladac rzeczywisty swiat innego czlowieka.
Ale jesli wydaje Ci sie, ze Ty znajac 30 tys. zapachow znasz ten swiat caly, to tez sie zapewne mylisz. Bo moze tych zapachow jest jeszcze wiecej?
Zeby umiec sie przyznac do bledu musi byc spelnionych wiele warunkow, poczawszy od tego, ze trzeba dana rzecz zakwalifikowac do kategorii bledu, miec swiadomosc jego popelnienia, miec komu sie z niego tlumaczyc i jeszcze inne.
Nie chodzi o to, ze jestes krysztalowa, ale czy nie przyszlo Ci nigdy do glowy, ze ktos moze widziec swiat w nieskonczonej liczbie kolorow, podczas gdy Ty widzisz zaledwie dwa - czarny i bialy?
Aneta S. edytował(a) ten post dnia 07.08.09 o godzinie 09:05