Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

W niedzielny poranek, siedząc sama w lozku analizuję to co było z tym co jest ...spotykałam na swojej drodze róznych mezczyzn - poczawszy od mlodzienczych milosci poprzez malzenstwo i inne "zwiazki" juz bedac ponownie wolną i do wzięcia :-)
teraz z uplywem czasu, patrzac bez emocji i z dystansem to tych "wszystkich" dochodze do wniosku, ze to co bylo kiedys pozwolilo mi jakos normalnie funkcjonowac w tym co tworze od nowa. lepiej i madrzej ... mniej emocjonalnie - troche tak na zimno.
np: nie mam potrzeby byc zazdrosna, niedowierzajaca, pytajaca - bo istnieje cos tak wspanialego jak zaufanie do partnera :-)
np: nie zawsze musi byc tak jak ja chce, jak sobie zaplanuje - bo mozna isc na wspolny kompromis i spedzic czas razem w fajny sposob
np: lozko to nie tylko seks :-) mozna w nim rozmawiac, wspolnie jesc i miec pelno radochy z tego,ze co ranek budzimy sie obok siebie ...
np: ze tesknota nie musi paralizowac, mozna a nawet powinno sie zyc normalnie gdy Jego nie ma ... ze caly czas jestem ta sama Aska ktora ma swoich znajomych, przyjaciolke i ten wolny czas warto poswiecic dla siebie, dziecka i przyjaciol
ze slowo kocham - to nie slogan reklamowy :-)

pewnie tych zmian jest wiecej ... a Wy jak sądzicie ?

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

pewnie tych zmian jest wiecej ... a Wy jak sądzicie ?

Doswiadczenia wzbogacaja:)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Joanna C.:
pewnie tych zmian jest wiecej ... a Wy jak sądzicie ?

Że wyczerpałaś temat!:)))

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Beata Brzezicka:

Joanna C.:
pewnie tych zmian jest wiecej ... a Wy jak sądzicie ?

Że wyczerpałaś temat!:)))

Dojrzala nam Joanna bardzo:):)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Agnieszka P.:

Beata Brzezicka:

Joanna C.:
pewnie tych zmian jest wiecej ... a Wy jak sądzicie ?

Że wyczerpałaś temat!:)))

Dojrzala nam Joanna bardzo:):)

zawsze bylam dojrzala ale ... toksyny malzenstwa przyslanialy mi oczy, teraz po 5 mies zaczynam wracac do normalnosci :-)

upsss ale to tez zasluga Ktosia :-)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

oczy, teraz po 5 mies zaczynam wracac do normalnosci :-)

upsss ale to tez zasluga Ktosia :-)

wow
5 mcy ?
super
mnie wyplukanie toksyn z organizmu po ex zajely duzo wiecej:)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Joanna C.:
upsss ale to tez zasluga Ktosia :-)

Dobrze! Prawie, że dobrze...:))

Bo tak naprawdę to Twoja zasługa, że zobaczyłaś siebie inaczej. Inny człowiek tylko Ci to pokazał, a robotę zrobiłaś sama.

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Beata Brzezicka:

Joanna C.:
upsss ale to tez zasluga Ktosia :-)

Dobrze! Prawie, że dobrze...:))

Bo tak naprawdę to Twoja zasługa, że zobaczyłaś siebie inaczej. Inny człowiek tylko Ci to pokazał, a robotę zrobiłaś sama.

ale,że siebie zobaczyła w innym świetle musiała cos przeżyć
cos pokonać....i bez udziału "tamtej osoby" nigdy by nie wiedziała
że to potrafi...więc los czsem daje nam coś...by móc uwierzyć w siebie :-)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

dziś też się zastanawiałam nad sobą i nad tym jak postrzegam świat w stosunku do tego co kiedyś i doszłam do wniosku, że dopiero teraz jestem na tyle świadoma i dojrzała by tworzyć zdrowe relacje:)
choć lubię sobie pobłądzić:)
ale to daje też upewnienie w podejmowanych decyzjach:)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Agnieszka P.:

wow
5 mcy ?
super
mnie wyplukanie toksyn z organizmu po ex zajely duzo wiecej:)

niektorzy nie potrzebuja duzo czasu aby rozpoczac nowe zycie:)
dla niektorych nawet 5 miesiecy to byłoby zdecydowanie za duzo:)

indywidualna sprawa. ale ja chyba jestem z tej dluzszej szkoly:)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Jolanta Maria Budniak:
ale,że siebie zobaczyła w innym świetle musiała cos przeżyć
cos pokonać....i bez udziału "tamtej osoby" nigdy by nie wiedziała
że to potrafi...więc los czsem daje nam coś...by móc uwierzyć w siebie :-)

Nie neguję tego.:))
Ja jednak jestem bardziej za wzmacnianiem wiary w siebie, niż w jej temperowaniem. Choćby tak delikatnie, jak przy pomocy umniejszania własnych sukcesów...

Są przecież ludzie, którzy dostają dokładnie taką samą szansę na naukę, a przenigdy niczego się nie uczą. Tak więc wdzięczność za te inne osoby to jedno, a docenienie siebie to drugie.

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Beata Brzezicka:

Joanna C.:
upsss ale to tez zasluga Ktosia :-)

Dobrze! Prawie, że dobrze...:))

Bo tak naprawdę to Twoja zasługa, że zobaczyłaś siebie inaczej. Inny człowiek tylko Ci to pokazał, a robotę zrobiłaś sama.

dokładnie tak!

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Beata Brzezicka:

Jolanta Maria Budniak:
ale,że siebie zobaczyła w innym świetle musiała cos przeżyć
cos pokonać....i bez udziału "tamtej osoby" nigdy by nie wiedziała
że to potrafi...więc los czsem daje nam coś...by móc uwierzyć w siebie :-)

Nie neguję tego.:))
Ja jednak jestem bardziej za wzmacnianiem wiary w siebie, niż w jej temperowaniem. Choćby tak delikatnie, jak przy pomocy umniejszania własnych sukcesów...

Są przecież ludzie, którzy dostają dokładnie taką samą szansę na naukę, a przenigdy niczego się nie uczą. Tak więc wdzięczność za te inne osoby to jedno, a docenienie siebie to drugie.

ale docenisz czasem siebie po jakims przejsciu..inaczej nigdy sie o tym nie dowiesz...Beatko każdy przyswaja "material"inaczej
więc trzeba indywudalnie kazdego "oceniać"..indywidualnie radzić
i dawać terapie...tutaj możemy tylko polemizować...POZA tym
usmiechnijcie sie KOBIETKI i tak jesteśmy mocniejsze od tych
z marsa...i jesteśmy górą i to też daje nam siły

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Jolanta Maria Budniak:

Beata Brzezicka:

Jolanta Maria Budniak:
ale,że siebie zobaczyła w innym świetle musiała cos przeżyć
cos pokonać....i bez udziału "tamtej osoby" nigdy by nie wiedziała
że to potrafi...więc los czsem daje nam coś...by móc uwierzyć w siebie :-)

Nie neguję tego.:))
Ja jednak jestem bardziej za wzmacnianiem wiary w siebie, niż w jej temperowaniem. Choćby tak delikatnie, jak przy pomocy umniejszania własnych sukcesów...

Są przecież ludzie, którzy dostają dokładnie taką samą szansę na naukę, a przenigdy niczego się nie uczą. Tak więc wdzięczność za te inne osoby to jedno, a docenienie siebie to drugie.

ale docenisz czasem siebie po jakims przejsciu..inaczej nigdy sie o tym nie dowiesz...Beatko każdy przyswaja "material"inaczej
więc trzeba indywudalnie kazdego "oceniać"..indywidualnie radzić
i dawać terapie...tutaj możemy tylko polemizować...POZA tym
usmiechnijcie sie KOBIETKI i tak jesteśmy mocniejsze od tych
z marsa...i jesteśmy górą i to też daje nam siły

coś Ci się chyba pomyliło:)
Jakoś nie zauważyłam by beata komuś dawała terapie;)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

alnie

radzić
i dawać terapie...tutaj możemy tylko polemizować...POZA tym
usmiechnijcie sie KOBIETKI i tak jesteśmy mocniejsze od tych
z marsa...i jesteśmy górą i to też daje nam siły

coś Ci się chyba pomyliło:)
Jakoś nie zauważyłam by beata komuś dawała terapie;)

o szkoda:(
bo ja musze isc na terapie:(Agnieszka P. edytował(a) ten post dnia 21.03.10 o godzinie 10:19

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Joanna C.:
pewnie tych zmian jest wiecej ... a Wy jak sądzicie ?

Tak sobie to czytam i się zastanawiam - czy przede mną jest coś o czym jeszcze nie wiem czy po prostu jestem "szczęściarą".
Wielu ludzi pisze o tym przez ile doświadczeń przeszło i że to pozwoliło 'zweryfikować' siebie i swoje podejście do życia oraz innych osób na bardziej dojrzałe.

Ja nie przeżyłam ani jednego takiego rozstania, ani jednej z takich sytuacji po której musiałabym jakiś czas "uwalniać się z kurzu" pozostałego po związku. W wieku 19lat poznałam mężczyznę z którym jestem do dnia dzisiejszego. Owszem był to związek już bardziej "na chłodno", bo rok po tym jak zostałam zraniona. Ale czego można się spodziewać (jakich wniosków, zmiany nastawienia etc.) po 18letniej dziewczynie???? (wtedy właśnie przeżyłam swoją pierwszą miłość, która oczywiście zakończyła się wielkim dla mnie cierpieniem).

W związku z tym tak się zastanawiam czy powyższe oznacza, że osoby takie jak ja są jeszcze "nieoszlifowane" w relacjach damsko-męskich i że "przyjdzie i na nich czas"? Że nie mają do końca prawidłowego podejścia do partnera i związku, bo bazują de facto ciągle na fundamencie zbudowanym w wieku 19 lat? I wreszcie - czy poprzez to nie są jeszcze "dojrzałe życiowo", bo nie mają za sobą 'bagażu emocjonalnych wzlotów i upadków'?

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Beata Ś.:

Jolanta Maria Budniak:

Beata Brzezicka:

Jolanta Maria Budniak:
ale,że siebie zobaczyła w innym świetle musiała cos przeżyć
cos pokonać....i bez udziału "tamtej osoby" nigdy by nie wiedziała
że to potrafi...więc los czsem daje nam coś...by móc uwierzyć w siebie :-)

Nie neguję tego.:))
Ja jednak jestem bardziej za wzmacnianiem wiary w siebie, niż w jej temperowaniem. Choćby tak delikatnie, jak przy pomocy umniejszania własnych sukcesów...

Są przecież ludzie, którzy dostają dokładnie taką samą szansę na naukę, a przenigdy niczego się nie uczą. Tak więc wdzięczność za te inne osoby to jedno, a docenienie siebie to drugie.

ale docenisz czasem siebie po jakims przejsciu..inaczej nigdy sie o tym nie dowiesz...Beatko każdy przyswaja "material"inaczej
więc trzeba indywudalnie kazdego "oceniać"..indywidualnie radzić
i dawać terapie...tutaj możemy tylko polemizować...POZA tym
usmiechnijcie sie KOBIETKI i tak jesteśmy mocniejsze od tych
z marsa...i jesteśmy górą i to też daje nam siły

coś Ci się chyba pomyliło:)
Jakoś nie zauważyłam by beata komuś dawała terapie;)

Beatko..ja nie napisałam,że Beata....to było ogólnie
sorki,ze tak zrozumiałaś...a być może ,że zdanie zostało tak skonstruowane,że można tak było zrozumieć..wieć wnoisze poprawkę
NIE mialam na mysli ,że BEATA DAWALA TERAPIE.....ok!?

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

bazują

de facto ciągle na fundamencie zbudowanym w wieku 19 lat? I wreszcie - czy poprzez to nie są jeszcze "dojrzałe życiowo", bo nie mają za sobą 'bagażu emocjonalnych wzlotów i upadków'?

To super:)
ale 19 l to dopiero przedsionek tego zycia:)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Edyta W.:

Joanna C.:
pewnie tych zmian jest wiecej ... a Wy jak sądzicie ?

Tak sobie to czytam i się zastanawiam - czy przede mną jest coś o czym jeszcze nie wiem czy po prostu jestem "szczęściarą".
Wielu ludzi pisze o tym przez ile doświadczeń przeszło i że to pozwoliło 'zweryfikować' siebie i swoje podejście do życia oraz innych osób na bardziej dojrzałe.

Ja nie przeżyłam ani jednego takiego rozstania, ani jednej z takich sytuacji po której musiałabym jakiś czas "uwalniać się z kurzu" pozostałego po związku. W wieku 19lat poznałam mężczyznę z którym jestem do dnia dzisiejszego. Owszem był to związek już bardziej "na chłodno", bo rok po tym jak zostałam zraniona. Ale czego można się spodziewać (jakich wniosków, zmiany nastawienia etc.) po 18letniej dziewczynie???? (wtedy właśnie przeżyłam swoją pierwszą miłość, która oczywiście zakończyła się wielkim dla mnie cierpieniem).

W związku z tym tak się zastanawiam czy powyższe oznacza, że osoby takie jak ja są jeszcze "nieoszlifowane" w relacjach damsko-męskich i że "przyjdzie i na nich czas"? Że nie mają do końca prawidłowego podejścia do partnera i związku, bo bazują de facto ciągle na fundamencie zbudowanym w wieku 19 lat? I wreszcie - czy poprzez to nie są jeszcze "dojrzałe życiowo", bo nie mają za sobą 'bagażu emocjonalnych wzlotów i upadków'?

Nie miej kompleksów..jestes szczęśliwa i nawet nie wiesz o tym
Wszystko przed Tobą...i na pewno same szczęsliwe dni..trzeba tylko w to wierzyć..dasz radę !!! Buzka :-)

Temat: Nie udane związki otwierają Nam oczy ...

Agnieszka P.:
alnie

radzić
i dawać terapie...tutaj możemy tylko polemizować...POZA tym
usmiechnijcie sie KOBIETKI i tak jesteśmy mocniejsze od tych
z marsa...i jesteśmy górą i to też daje nam siły

coś Ci się chyba pomyliło:)
Jakoś nie zauważyłam by beata komuś dawała terapie;)

o szkoda:(
bo ja musze isc na terapie:(Agnieszka P. edytował(a) ten post dnia 21.03.10 o godzinie 10:19

po kija Ci terapia?:)
życie jest najlepszym terapeutą:)