konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Zawsze sobie należy postawić pytanie do siebie , CZy warte to wszytko by czynić upadek? Szczególnie jeśli są dzieci i dużo wspolnych przedsięwzięć. A drugie to nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe, niewiele osób się zastanawia nad tym. CZęsto ucieczka do flirtu jest ucieczką od jakiś problemów w obecnym związku albo braku chemi - jeśli natmoiast jest brak chemi i nie wybudowało się partnerstwo to nic się nie da z tym fantem zrobić i na siłe nie ma co tego trzymać. Trzecia kwestia,czy dane osoby są stworzone do budowania związku.

konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Nie będziemy wstanie uchronić się przed flirtowanie ... sami równiez to robimy, czasem nieświadomie. Rozpoczęłam ten temat z flirtowaniem kolegi po tym jak przedłożył swoje orędzie o milości i wierności. W jego postępowaniu "zbulwersowała" mnie tylko jedna rzecz. Flirtuje oficjalnie. Dla mnie to okazanie braku szacunku dla kobiety ... bo prędzej czy później ona dowie się o tym. I nie chodzi mi o to, czy kolega fliruje aktywanie czy tylko "przypatruje się" ... jego obecność w takiej grupie jest komunikatem dość jednoznacznym. Tak to będzie robił (jak my wszyscy) i tak ... ale odrobina dyskrecji.

mam podobne podejście do zdrady ... oczywiście nie chcę żeby mój mężczyan mnie zdradzał ... ale na Boga! znam realia życia. Nie chcę tylko dowiedzieć się o tym (oczywiscie mam na myśli jednorazowy skok, a nie "związek" na boku)
Ewa Miąsko

Ewa Miąsko Dyrektor/Właściciel

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Ewunia,
Mowisz mi oczywista oczywistosc.
Jesli jakas osoba ma bardzo odmienne zdanie od mojego w ktoras ze stron to nie brne dalej w taki zwiazek.
Ja mam dosyc liberalne podejscie; jestem w stanie zrezygnowac z niektorych rzeczy, ale zaborczosc mnie irytuje.
Dlatego warto rozmawiac o tym, co kogo moze irytowac, by nie bylo potem wielkich rozczarowan (wielkich bo jakies pewnie i tak beda).

Pawelku, czy mam przez to rozumiec ze jak kobiete boli to ze flirtujesz to wolisz z niej zrezygnowac niz nie robic rzeczy ktore ja bola i sa dla niej przykre? Bo tak troszke to zabrzmialo.

konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Ewa Miasko:
Ewunia,
Mowisz mi oczywista oczywistosc.
Jesli jakas osoba ma bardzo odmienne zdanie od mojego w ktoras ze stron to nie brne dalej w taki zwiazek.
Ja mam dosyc liberalne podejscie; jestem w stanie zrezygnowac z niektorych rzeczy, ale zaborczosc mnie irytuje.
Dlatego warto rozmawiac o tym, co kogo moze irytowac, by nie bylo potem wielkich rozczarowan (wielkich bo jakies pewnie i tak beda).

Pawelku, czy mam przez to rozumiec ze jak kobiete boli to ze flirtujesz to wolisz z niej zrezygnowac niz nie robic rzeczy ktore ja bola i sa dla niej przykre? Bo tak troszke to zabrzmialo.


jeżeli już to "musi" robić ... to niech robi to tak, zeby ona nie wiedziała o tym. a jeżeli tak bardzo zle czuje się w związku, ze musi stymulować się dodatkowymi wrażeniami, niech rozstanie się z nią. Idzie do innej, albo do terapeuty.

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Moniko to są Twoje realia życia;)

Każdy ma takie, na jakie się godzi. Jeśli Ty i Paweł akceptujecie zdradę-ok, ale nie wszyscy zdradzają i ja takiego wyjścia nie biorę pod uwagę.

konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Marta Sokołowska:
Moniko to są Twoje realia życia;)

Każdy ma takie, na jakie się godzi. Jeśli Ty i Paweł akceptujecie zdradę-ok, ale nie wszyscy zdradzają i ja takiego wyjścia nie biorę pod uwagę.


Powiedz mi dziewczyno droga ... gdzie ja napisałam, że akceptuję zdradę ... co?

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Cytuje:
mam podobne podejście do zdrady ... oczywiście nie chcę żeby mój mężczyan mnie zdradzał ... ale na Boga! znam realia życia. Nie chcę tylko dowiedzieć się o tym (oczywiscie mam na myśli jednorazowy skok, a nie "związek" na boku)

Ni mniej ni więcej piszesz, że może się to zdarzyć, ale nie chcesz o tym wiedzieć. Czysta hipokryzja jak dla mnie.

Monika stonuj swoje wypowiedzi np. "dziewczyno droga", bo są one nieładne zwyczajnie.

konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Marta Sokołowska:
Moniko to są Twoje realia życia;)

Każdy ma takie, na jakie się godzi. Jeśli Ty i Paweł akceptujecie zdradę-ok, ale nie wszyscy zdradzają i ja takiego wyjścia nie biorę pod uwagę.


Mam nadzieję, że Twój obecny/przyszły parter bedzie miał podobne podejście do tej kwestii:)

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Monika K.:
Marta Sokołowska:
Moniko to są Twoje realia życia;)

Każdy ma takie, na jakie się godzi. Jeśli Ty i Paweł akceptujecie zdradę-ok, ale nie wszyscy zdradzają i ja takiego wyjścia nie biorę pod uwagę.


Mam nadzieję, że Twój obecny/przyszły parter bedzie miał podobne podejście do tej kwestii:)

Oczywiście, że nie będę szukać partnera, który będzie miał diametralnie różne zdanie w kwestii tak istotnej dla związku jak wierność:)Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 22.04.08 o godzinie 11:24

konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Marta Sokołowska:
Cytuje:
mam podobne podejście do zdrady ... oczywiście nie chcę żeby mój mężczyan mnie zdradzał ... ale na Boga! znam realia życia. Nie chcę tylko dowiedzieć się o tym (oczywiscie mam na myśli jednorazowy skok, a nie "związek" na boku)

Ni mniej ni więcej piszesz, że może się to zdarzyć, ale nie chcesz o tym wiedzieć. Czysta hipokryzja jak dla mnie.

Monika stonuj swoje wypowiedzi np. "dziewczyno droga", bo są one nieładne zwyczajnie.


więc ni mniej ni więcej kolejny raz nie zrozumiałąś mojej wypowiedzi ... a jak zwykle wysuwasz na forum jakieś nieprawdziwe wnioski. raz, drugi ... ok ... każdemu może się zdarzyć. ale nie za każdym razem.

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Monika K.:
Marta Sokołowska:
Cytuje:
mam podobne podejście do zdrady ... oczywiście nie chcę żeby mój mężczyan mnie zdradzał ... ale na Boga! znam realia życia. Nie chcę tylko dowiedzieć się o tym (oczywiscie mam na myśli jednorazowy skok, a nie "związek" na boku)

Ni mniej ni więcej piszesz, że może się to zdarzyć, ale nie chcesz o tym wiedzieć. Czysta hipokryzja jak dla mnie.

Monika stonuj swoje wypowiedzi np. "dziewczyno droga", bo są one nieładne zwyczajnie.


więc ni mniej ni więcej kolejny raz nie zrozumiałąś mojej wypowiedzi ... a jak zwykle wysuwasz na forum jakieś nieprawdziwe wnioski. raz, drugi ... ok ... każdemu może się zdarzyć. ale nie za każdym razem.

Zacytowałam Cię, wskazany fragment Ty napisałaś przecież. Jeśli miałaś coś innego na myśli, to po prostu wytłumacz.Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 22.04.08 o godzinie 11:30

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Ewa Miasko:

Pawelku, czy mam przez to rozumiec ze jak kobiete boli to ze flirtujesz to wolisz z niej zrezygnowac niz nie robic rzeczy ktore ja bola i sa dla niej przykre? Bo tak troszke to zabrzmialo.

Wiesz to nie jest tak ze przykladam kobiete do wzorca i patrze czy pasuje czy nie - mam podejscie indywidualne. Choc czesto (wg mnie) negatywne podejscie do flirtu zbiega sie z zazdroscia, a z zazdrosnej kobiety wole zrezygnowac.

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Marta Sokołowska:
Moniko to są Twoje realia życia;)

Każdy ma takie, na jakie się godzi. Jeśli Ty i Paweł akceptujecie zdradę-ok, ale nie wszyscy zdradzają i ja takiego wyjścia nie biorę pod uwagę.

O ile nie jestes jasnowidzem lub czarownica czytajaca ludzkie umysly, to nie wiesz czy kazdy kolejny partner nie przekroczy Twojej granicy (niekoniecnzie skok w bok mam na mysli).
Mozna sie nie wiazac wcale by uniknac tego, mozna rozstawac sie po kazdym nadwyrezeniu granicy.

Pytanie czy warto?

Wkalkulowanie w zycie zdrady po stronie partnera nie jest rownoznaczne z akceptacja, ale jest nadaniem pewnej wagi temu. Ukladanie sobie zycia pod katem zdrady (czy naruszenia granicy) nie jest moim pomyslem na nie.

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Paweł Niewiadomski:
Marta Sokołowska:
Moniko to są Twoje realia życia;)

Każdy ma takie, na jakie się godzi. Jeśli Ty i Paweł akceptujecie zdradę-ok, ale nie wszyscy zdradzają i ja takiego wyjścia nie biorę pod uwagę.

O ile nie jestes jasnowidzem lub czarownica czytajaca ludzkie umysly, to nie wiesz czy kazdy kolejny partner nie przekroczy Twojej granicy (niekoniecnzie skok w bok mam na mysli).
Mozna sie nie wiazac wcale by uniknac tego, mozna rozstawac sie po kazdym nadwyrezeniu granicy.

Pytanie czy warto?

Wkalkulowanie w zycie zdrady po stronie partnera nie jest rownoznaczne z akceptacja, ale jest nadaniem pewnej wagi temu. Ukladanie sobie zycia pod katem zdrady (czy naruszenia granicy) nie jest moim pomyslem na nie.

Paweł nie wiem, co będzie, jeśli będzie...

Natomiast nie zamierzam zaakceptować zdrady jako naturalnej kolei rzeczy i wkalkulować jej w koszta, ponieważ wówczas się rozstanę, jeśli zajdzie taka sytuacja.

Jeśli partnera będzie pociągał ktoś inny, to nie widzę powodu, byśmy nadal mieli być razem. Po co tworzyć związek, jeśli nie ma wzajemnego zaufania, wierności i pociągu fizycznego?Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 22.04.08 o godzinie 11:45

konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Zacytowałam Cię, wskazany fragment ty napisałaś przecież.
Jeśli miałaś coś innego na myśli, to po prostu wytłumacz.


Ja nie akceptuję zdrady. Na tym etapie swojego życia tak uważam.
Jeżeli mój mężczyzna zdradziłby mnie, nie jestem wstanie wybaczyć, nie jestem wstanie zapomnieć, zaufać. Dla mnie to koniec związku. (zdarzyło się tak 2 miesiące prze ślubem. znalazłam jego w łóżku z inną panna. choć w pokoju obok wisiała już sukienka śłubna. wszystko odwołałam)

Nie wiem co będzie działo się w moim życiu jak będę mężatka, np. z dwójką dzieci ... z jakimiś obciążeniami finansowymi. Życie pisze różne scenariusze. Każdy z nich jest możliwy. Co innego w moim zrozumieniu to jednorazowy skok a co innego prowadzenie równoległego związku. Dlatego jeżeli zdarzy się taka sytuacja, ze mój przyszły facet "zapomni się" ... nie chcę o tym wiedzieć. Nawet nie chcę żeby przyznał się do tego (wtedy rani mnie dwukrotnie, pierwszy raz robiąc to, drugi raz przyznając się do tego. jak ma wyrzuty sumienia niech idzie do kościoła, a nie do mnie) Bo nie będę wstanie wybaczyć ... a nie dlatego, że to akceptuję.

Należy jeszcze zrozumieć dlaczego mężczyna zdradza ... nie jest to zawsze spowodowane rozłamem w związku ... ale czasami "krótką spódniczka i szkalnką whisky". Podobnie zresztą jak w przypadku kobiet. Nie lądujemy w ramionach innego mężczyny tylko dlatego że nasz nie mówi nam jakie to jesteśmy cudowne.

konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Jeśli partnera będzie pociągał ktoś inny, to nie widzę
powodu, byśmy nadal mieli być razem. Po co tworzyć związek, jeśli nie ma wzajemnego zaufania, wierności i pociągu fizycznego?[edited]Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia

To ze ona prześpi się z inna nie znaczy to, że Ty przestałaś być dla niego atrakcyjna. Kompletnie nie ma to nic wspólnego.

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Z tej strony wygląda to zupełnie inaczej Moniko i doskonale Cię rozumiem:)

Natomiast nadal nie znajduję żadnego wytłumaczenia dla zdrady. Po ulicach chodzi mnóstwo kobiet w krótkich spódniczkach a szklankę whisky czy też innego trunku pewnie często dość mamy w dłoniach;)

Żeby było śmieszniej to taką postawą zaraziłam się właśnie od mężczyzn, od moich partnerów, którzy nawet brzydzili się samym słowem "zdrada", dlatego myślę, że nie ma co szeregować mężczyzn.Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 22.04.08 o godzinie 11:54

konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Marta Sokołowska:
Z tej strony wygląda to zupełnie inaczej Moniko i doskonale Cię rozumiem:)

Natomiast nadal nie znajduję żadnego wytłumaczenia dla zdrady. Po ulicach chodzi mnóstwo kobiet w krótkich spódniczkach a szklankę whisky czy też innego trunku pewnie często dość mamy w dłoniach;)

Żeby było śmieszniej to taką postawą zaraziłam się właśnie od mężczyzn, od moich partnerów, którzy nawet brzydzili się samym słowem "zdrada", dlatego myślę, że nie ma co szeregować mężczyzn.


Ale to są inne kobiety ... mogą być grube / chude / krótkie włosy / długie włosy .... mają jedną przewagę nad Tobą ... są "nowe"! a przez to atrakcyjniejsze.Monika K. edytował(a) ten post dnia 22.04.08 o godzinie 11:56

konto usunięte

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Może i nowe ale jak najbardziej obce a to je stawia na przegranej pozycji .....

Temat: Nie pójdę do łóżka, póki sie nie zakocham

Monika K.:
Marta Sokołowska:
Z tej strony wygląda to zupełnie inaczej Moniko i doskonale Cię rozumiem:)

Natomiast nadal nie znajduję żadnego wytłumaczenia dla zdrady. Po ulicach chodzi mnóstwo kobiet w krótkich spódniczkach a szklankę whisky czy też innego trunku pewnie często dość mamy w dłoniach;)

Żeby było śmieszniej to taką postawą zaraziłam się właśnie od mężczyzn, od moich partnerów, którzy nawet brzydzili się samym słowem "zdrada", dlatego myślę, że nie ma co szeregować mężczyzn.


Ale to są inne kobiety ... mogą być grube / chude / krótkie włosy / długie włosy .... mają jedną przewagę nad Tobą ... są "nowe"! a przez to atrakcyjniejsze.Monika K. edytował(a) ten post dnia 22.04.08 o godzinie 11:56

Tak więc chciałabym, żeby mój partner myślał inaczej:) Jeśli się kogoś kocha, to liczy się z jego uczuciami. Nieważne, czy inni są "nowsi", nie chcesz zranić kogoś, kogo kochasz.



Wyślij zaproszenie do