Temat: nie matura lecz chęć szczera...
Katarzyna B.:
ogólnie, jak ktoś chce i się stara, to mu rąbek u spódnicy nie przeszkadza. teoretycznie.
... zależy - czyjej spódnicy - i jaki rąbek
i to już wcale nie teoretycznie
teoretycznie nie przeszkadza mu obniżanie standardów, odpuszczanie, brak wymagań...
nie użyłbym słów "nie przeszkadza" w tym wypadku. W tym kontekście właściwymi słowami wg mnie byłyby słowa "nie ma wpływu na chęć osiągnięcia własnego celu" .... bo przeszkadzać - pewnie w pewnych kwestiach - przeszkadza.
tyle, że ludziom trzeba pomóc się zmobilizować, pokazywać różne opcje i dawać różne możliwości. nawet super zdolni i chętni do nauki lepiej działają kiedy poprzeczka zmusza do wysiłku niż kiedy mają ją na wysokości kostek.
... zawsze czułem się nieswojo gdy słyszałem tego typu zdania wypowiadane przez różnych ludzi ... i dalej tak się czuję. Czułem się po nich zawsze jakbym był .... manipulowany
a opowiadania, że zdolne dziecko samo się zmobilizuje, samo się będzie uczyć i żaden system mu w tym nie przeszkodzi można wsadzić między bajki. brak wymagań, niskie standardy wpływają na to ile i jak się uczymy. i jakie wyniki osiągamy.
- zdolne dziecko - najczęściej się uczy o wiele mniej niż każde inne ... "przeciętne" ...
- standardy zaś, czy wymagania - mają wpływ na to ile się ludzie uczą ... oczywiście. Problem jednak w tym, że mało kto (a nie wiem czy ktokolwiek w ogóle) wie - gdzie leży granica wysokości wymagań... bo jej przekroczenie MA wpływ na 100% na - jakość nauki.
(wyniki? ... masz na myśli oceny?... hmmm... zbyt często są bardziej zależne od nauczycieli czy wykładowców - dlatego wolę nie rozwijać tego tematu)
Połączyłaś tu dwie sprawy - ja je "ździebko" rozdzielam, bo zależność jednego od drugiego jest jak dla mnie - jakby - za mała
jeśli byśmy wychodzili z założenia, że "jak ktoś chce", to szkoły nie byłyby potrzebne bo uczylibyśmy się sami. grzecznie siadając od 6 roku życia do książek o 8.00 rano. teraz nie są do takiej systematyczności w stanie zmusić szkoły, oceny, klasówki, egzaminy więc trochę trudno uwierzyć w bajki o automotywacji u milionów ludzi.
Wiesz, że przesada w każdej dziedzinie jest szkodliwa ... nawet humor wtedy przestaje śmieszyć...
świat nie jest taki piękny. z jakiegoś powodu dobre szkoły i uczelnie wymagają, mobilizują, hartują... i odsiewają słabszych. właśnie po to żeby utrzymać poziom i skupić się na najlepszych. diament wymaga szlifu.
... szkoda tylko, że najbardziej spektakularne "osiągnięcia" tych szkół- bardzo często (zbyt często) okazują się być po jakimś czasie .... ludźmi bez honoru, serca, bez kręgosłupa moralnego ... itd
a diamenty?... te najbardziej wartościowe - nie mają "szlifu"
(te szlifowane zaś... są jedynie błyskotkami (...) )
system edukacji powinien mieć cel. i tym celem nie jest "jak kto zdolny, to sobie poradzi mimo szkoły".
W tej kwestii akurat się zgodzę ... choć nie oznacza to raczej zgody w temacie
(a tak jakoś przyszło mi do głowy coś nabazgrać ;) )