konto usunięte
Temat: Nareszcie, optymistyczny, temat o związkach.
mnie moje standardy myślowe nie chcą opuścić...Rzuciłem okiem na artykuł i stwierdzam, że łączenie się w pary ze względu na uposażenie i co dwie pensje to nie jedna jest niesłychanie niskich lotów. Trudno się później dziwić, że oto nagle powstają tematy jak być w związku szczęśliwym i porady, nad związkiem trzeba pracować. Wynika z tego wszystkiego, że są dwa rozwiązania, które mogą dać optimum.
1. Para dobiera się dla kasy, oboje pracują tak dużo, że nie mają czasu się spierać, wkurzać wzajemnie i ze sobą przebywać poza sypialnią. Dopuszczają zdrady i inne fanaberie, bo przecież dużo pracują, brak bliskości trzeba uzupełniać, a dlaczego rezygnować z trzytygodniowego urlopu na Seszelach? :>
2. Wiązać się z miłości, poświęcać dużo czasu związkowi, na randki, na które zawsze brakuje pieniędzy i na wakacje u teściów jednej lub drugiej strony na łonie natury na wsi, bo na Seszele nie starcza :P
1 - prowadzi do wyniszczenia emocjonalnego, utraty człowieczeństwa i pozbawia sensu związki i oby z tego dzieci nie było bo egoistów przez wielkie E jest już za dużo na tym ziemskim padole :)
2 - prowadzi do frustracji i konieczności oszczędzania lub brania kredytów na realizację marzeń, utyskiwania na sytuację materialną i zmęczenie fizyczne i psychiczne niestabilną sytuacją finansową :>
Ożenek z tytułu kiepskich zarobków by mieć na własne lokum lub samochód to patologia.
Życie w miłości i dostatku niemal utopijna sytuacja pozostająca w sferze marzeń dla większości ludzi na Ziemi.