Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Jacek Okrojek:
Czesc!

Spotkałem się z sytuacją, w której kobieta oswiadcza, ze odchodzi choc wcale nie chce tego. Sensem tego jest sprawdzenie ile facet moze zrobic zeby kobieta została. Taki test jak bardzo jemu zalezy. Rozumiecie to? Czy to jest normale, zdrowe podejscie do bycia razem?

Jak dla mnie, czysta dziecinada. Pomysł bez sensu tym bardziej, że nawet jeśli zawalczy i związek jeszcze przez jakiś czas przetrwa to pytanie, kiedy znów będzie potrzebował takiego bodźca. Tylko, jaki potem okaże się skuteczniejszy???? Poza tym, taki numer, mimo że głupi, można zrobić tylko raz. Potem się już nikt nie nabierze. No chyba, że panna wymyśli samobójstwo :/ To też donikąd nie prowadzi. Nie ma co nikogo na siłę trzymać.
Joanna K.

Joanna K. Category Manager

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Karol "Puzon" C.:
albo wołanie "halllllooooo, jestem, zwróc na mnie uwagę
...zauważysz że mnie nie ma jak odejdę?"
o to tu chodzi,
pakując Ona mysli, "pewnie widzi teraz oczami wyobrazni zycie beze mnie i mnie zatrzyma....nie pozwoli mi odejśc bo mnie kocha, zapyta czemu to robie, powiem mu co mnie boli i wszystko się ułozy...dotrze do niego że cos nie gra"
to terapia wstrząsowa nie zabawa w kotka I MYCHE

zwyczajny paskudny szantaz, a nie wolanie, albo walka o...
dlaczego nie można porozmawiać??? to tak jakby do wbicia gwoździa stosowało się młot pneumatyczny

po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest szantaż i że skoro postąpiła wg.Ciebie źle i nie fair to jej wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego ona tak postąpiła, zwłaszcza jeśli wiesz, że jej zależy? Nie dało by Ci do myślenia?
Joanna K.

Joanna K. Category Manager

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

marek M.:
takie panie nie wiedza, ze facet nie zawsze ptrafi przeczytac te miedzywiersze.

A jeśli mówi się wprost i nadal nic? Nie lepiej postawić wszysto na jedną kartę?
duze ryzyko, ze on uzna, ze pani juz sie znudzil i jesli sie nie pcha gdzie go nie chca to juz pa pa

kompleksy? niskie poczucie własnej wartości?

myślę, że koleżanka Emilia trafnie opisała jak myślą kobiety (odrzucając przypadki niezrównoważonych emocjonalnie dziewczyn, które traktują to w ramach zabawy)... więc panowie nie dorabiajcie własnej ideologii do tego ;)

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Jeśli kobieta co tydzień pakuje walizki, to trzeba z nią porozmawiać,może taka jest jej mechaniczna reakcja na problem i należy ten problem rozłożyć na cześci pierwsze oraz uświadomić jej, że taka reakcja nie jest potrzebna.

Jeśli zrobiła to raz, dwa razy a Ty jej nie powtrzymałeś, to znaczy, że ona zaczyna wątpić w sens związku i w Twoje uczucia. Kobieta potrafi miesiącami pakować bagaże w geście bezsilności, bo inne argumenty na faceta już nie działają, ale w końcu spakuje ostatni raz, jeśli nie okażesz jej uczucia i zainteresowania.

Jeśli kobieta nie czuje się tą jedyną, wyjątkową i kochaną, to i tak w końcu odejdzie czy za pierwszym czy za dziesiątym razem.

Być może niektórzy mają w swym charakterze taką cechę, jak testowanie innych, ale zwykle kobieta w ten sposób ukazuje zranioną kobiecą dumę i od wieków tak było, że kobieta się wyprowadzała, jeśli facet nawalał dłuższy czas.

To jest już ostatni sygnał ostrzegawczy.
Joanna K.

Joanna K. Category Manager

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

marek M.:
Emilia Kupiec:
Chopy!!!!:)
wy mi tu nie krzyczcie tylko posłuchajcie.

ciiii
faktycznie chyba ktos krzyczy.
sluchamy i staramy sie wytlumaczyc jak my to odbieramy. warto posluchac przed stosowaniem takich metod, aby byc swiadomym ryzyka.

Kobieta, która decyduje się na coś takiego pomimo iż kocha, wierz mi, jest BARDZO ŚWIADOMA ryzyka i konsekwencji tego, że trafi na kogoś takiego, kto myśli tak jak Ty i wszystko się skończy, chyba że... mu zależy i jego uczucie do niej jest po prostu silniejsze niż jego męska duma, wygodnictwo czy egoizm... że chęć wypracowania rozwiązań satysfakcjonujących obie strony pozwoli jej zmienić zdanie.
Raczej nie chodzi o to by Was facetów pozbawić godności i szacunku do samych siebie, tylko by sprawdzić, czy po prostu w ciężkich chwilach będziecie przy niej, czy w końcu zareagujecie w momencie gdy jej jest źle i nie potrafi sobie poradzić?
Dlaczego ciągle zamiast zobaczyć swoje i jej błędy, wykazać się zrozumieniem upartujecie w tym złośliwości, szantażów itp?

Wybór jak postrzegać trzaśnięcie drzwiami należy od Was.
Nie lepiej myśleć, że ta druga strona również nie jest doskonała i pomimo, iż nie robi tak jak byście tego oczekiwali, to pomimo tego chce by było dobrze? Czasami tylko nie zna innego rozwiązania lub nie wie jak do Was dotrzeć? A jak Wy się odwracacie plecami zamiast się na taką osobę otworzyć,wykazujecie się brakiem zrozumienia?
Wtedy to chyba najlepiej dla testującego, że odkrył rzeczywistość i szukał kogoś kto myśli inaczej.
Po niektórych wypowiedziach można dojść do wniosku, że zamiast podejścia empatycznego przeważa egoizm... tak bardzo chcecie stawiać warunki i rządzić w związku, że gubicie najważniejsze rzeczy i partnerstwo gdzieś po drodze.... nie podoba się, to spadaj, na twoje miejsce znajdzie się ktoś kto się do mnie dostosuje... a gdzie tu miłość dla swojej partnerki?

konto usunięte

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Joanna K.:
po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest szantaż i że skoro postąpiła wg.Ciebie źle i nie fair to jej wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego ona tak postąpiła, zwłaszcza jeśli wiesz, że jej zależy?

No to wyobraźmy sobie, że - czego Ci absolutnie nie życzę - Twój partner upije się i w alkoholowym amoku spuści Ci niezłe manto. Może wtedy pójdziesz do lekarza na obdukcję, z obdukcją na policję, a tam sympatyczna pani policjantka powie Ci:

"Po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest przemoc i że skoro postąpił wg. Pani źle i nie fair to jego wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego on tak postąpił, zwłaszcza jeśli wiemy, że mu zależy?"

;-)

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Joanna K.:

po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest szantaż i że skoro postąpiła wg.Ciebie źle i nie fair to jej wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego ona tak postąpiła, zwłaszcza jeśli wiesz, że jej zależy? Nie dało by Ci do myślenia?

Jej wina. Nawet jeśli to nie szantaż, to dlatego, że wybiera niekomunikatywny sposób informowania.

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Paweł Niewiadomski:
Joanna K.:

po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest szantaż i że skoro postąpiła wg.Ciebie źle i nie fair to jej wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego ona tak postąpiła, zwłaszcza jeśli wiesz, że jej zależy? Nie dało by Ci do myślenia?

Jej wina. Nawet jeśli to nie szantaż, to dlatego, że wybiera niekomunikatywny sposób informowania.

Pewnie, że jej. Bez słowa wina nawet nie ma co rozważać jakiegokolwiek problemu, zawsze jest wina:P

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Marta Sokołowska:
Paweł Niewiadomski:
Joanna K.:

po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest szantaż i że skoro postąpiła wg.Ciebie źle i nie fair to jej wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego ona tak postąpiła, zwłaszcza jeśli wiesz, że jej zależy? Nie dało by Ci do myślenia?

Jej wina. Nawet jeśli to nie szantaż, to dlatego, że wybiera niekomunikatywny sposób informowania.

Pewnie, że jej. Bez słowa wina nawet nie ma co rozważać jakiegokolwiek problemu, zawsze jest wina:P

Wina, wina, wina wina dajcie...

Parafrazując: In Wina Veritas! ;)

konto usunięte

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Marta Sokołowska:
Jeśli kobieta co tydzień pakuje walizki, to trzeba z nią porozmawiać,może taka jest jej mechaniczna reakcja na problem i należy ten problem rozłożyć na cześci pierwsze oraz uświadomić jej, że taka reakcja nie jest potrzebna.

Jeśli zrobiła to raz, dwa razy a Ty jej nie powtrzymałeś, to znaczy, że ona zaczyna wątpić w sens związku i w Twoje uczucia. Kobieta potrafi miesiącami pakować bagaże w geście bezsilności, bo inne argumenty na faceta już nie działają, ale w końcu spakuje ostatni raz, jeśli nie okażesz jej uczucia i zainteresowania.

Jeśli kobieta nie czuje się tą jedyną, wyjątkową i kochaną, to i tak w końcu odejdzie czy za pierwszym czy za dziesiątym razem.

Być może niektórzy mają w swym charakterze taką cechę, jak testowanie innych, ale zwykle kobieta w ten sposób ukazuje zranioną kobiecą dumę i od wieków tak było, że kobieta się wyprowadzała, jeśli facet nawalał dłuższy czas.

To jest już ostatni sygnał ostrzegawczy.
amen...podpisuje sie wszystikmi konczynami

konto usunięte

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył


Parafrazując: In Wina Veritas! ;)
tak, nalac jej wina, zabrac walizki z lapek, usiasc, pogadac, przysiadz poprawe, poprosico rozgrzeszenie, zapic i zapomniec...
a potem zyli dlugo i szczesliwie i bylo im zielono.
koniec:)
Danuta  Kossakowska-Rydc zak

Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Jacek Okrojek:
Czesc!

Spotkałem się z sytuacją, w której kobieta oswiadcza, ze odchodzi choc wcale nie chce tego. Sensem tego jest sprawdzenie ile facet moze zrobic zeby kobieta została. Taki test jak bardzo jemu zalezy. Rozumiecie to? Czy to jest normale, zdrowe podejscie do bycia razem?
NORMALNE...normalne... i ZDROWE... (według kobiety)...tylko chłopy nie załapują o co CHODZI !!! i w tym problem...Facet powinien PAŚĆ na kolana i BŁAGAĆ, aby została... a ON pewnie siedzi z piwskiem włapie i jest zły, że jego kobita przeszkadza oglądać mecza...
Joanna K.

Joanna K. Category Manager

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Marek T.:
Joanna K.:
po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest szantaż i że skoro postąpiła wg.Ciebie źle i nie fair to jej wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego ona tak postąpiła, zwłaszcza jeśli wiesz, że jej zależy?

No to wyobraźmy sobie, że - czego Ci absolutnie nie życzę - Twój partner upije się i w alkoholowym amoku spuści Ci niezłe manto. Może wtedy pójdziesz do lekarza na obdukcję, z obdukcją na policję, a tam sympatyczna pani policjantka powie Ci:

"Po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest przemoc i że skoro postąpił wg. Pani źle i nie fair to jego wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego on tak postąpił, zwłaszcza jeśli wiemy, że mu zależy?"

;-)


heh...wiem do czego pijesz... :)
przemoc psychiczna i fizyczna to patologia i nie stawiałabym pomiędzy tym co pisałam a co teraz przytoczyłeś znaku równości...
Ale przyznaję, ciągłe trzaskanie drzwiami również może być formą szantażu emocjonalnego, to nie jest metoda rozwiązywania konfliktów i nie można tego wtedy nazwać fair...

A pisząc, miałam na myśli zupełnie niepatologiczny związek dwojga ludzi, gdzie po prostu zabrakło chęci, albo umiejętności na zrozumienie siebie nawzajem.
Wiem, że facetom ciężko wczuć się w myślenie kobiet, ale gdyby odwrócić sytuację, twoja kobieta robi wiele rzeczy, które dla Ciebie są nieakceptowalne, lekceważy Ciebie i nagle przestaje się Tobą interesować, mówisz jej co Ci nie odpowiada, po kilku takich rozmowach Ci przytakuje i postanawia poprawę, ale nic się nie zmienia i nawet jest gorzej. Zastanawiasz się, być może ona jest zbyt pewna Ciebie i twoich uczuć,że nie wierzy, że ignorowanie tego może być przyczyną twojego odejścia, a może to takie gierki i jest to osoba, która nielicząc się z Tobą zawsze chce postawić na swoim...ile ludzi tyle zachowań... chcesz wiedzieć czy jeszcze jej zależy na związku, bo nie wiesz czy jest w stanie nadal zrobić dla Ciebie to co Ty dla niej. Przecież na początku związku prześcigacie się w dogadzaniu sobie, a tu nagle brak chęci i twardy opór, żadnych prób i starań, wypracowywania kompromisów... co robisz? Pakujesz manatki, bo nie wytrzymujesz i brakuje Ci pomysłów na rozwiązanie sprawy, w końcu wielokrotne rozmowy nic nie wniosły to nie pozostaje nic innego... odchodzisz, pomimo iż nadal kochasz. Przez to, że jeszcze Ci nie zobojętniała masz nadzieję, że może realność straty spowoduje, że ona się opamięta, otrzeźwieje i dotrze do niej to, co wielokrotnie powtarzałeś... przecież usłyszeć nie znaczy zrozumieć... czasami tak jest, że niektórzy potrzebują porządnego kopa, by się nauczyć zauważać tą drugą osobę i na nią jakoś otworzyć... no ale nie wszyscy, dlatego tym trzeźwiejącym może być ten trzaskający drzwiami ;)

Nie twierdzę, że byś tak postąpił czy mógłbyś tak myśleć, bo w końcu każdy jest inny, ale czy nie jesteś w stanie zrozumieć takiego sposobu myślenia?
Stawiając siebie w pozycji zostawionego, nie rozpatrzył byś takiej możliwości? Jeśli darzyłbyś ją uczuciami, nie starałbyś się o jej powrót, zwłaszcza gdybyś dostrzegał, że ona po prostu nie jest pewna twoich uczuć, bo przestałeś wyrażać to czynami?

Zawsze coś jest powodem tego, że ktoś trzaska drzwiami... czasami powodem jest dokładnie to co mamy na myśli, a czasami nie, ale tak pochopnie nie podejrzewałabym od razu, każdego kto tak załatwia sprawy o złe zamiary, na to zawsze przyjdzie czas ;)
Joanna K.

Joanna K. Category Manager

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Marta Sokołowska:
Paweł Niewiadomski:
Joanna K.:

po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest szantaż i że skoro postąpiła wg.Ciebie źle i nie fair to jej wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego ona tak postąpiła, zwłaszcza jeśli wiesz, że jej zależy? Nie dało by Ci do myślenia?

Jej wina. Nawet jeśli to nie szantaż, to dlatego, że wybiera niekomunikatywny sposób informowania.

Pewnie, że jej. Bez słowa wina nawet nie ma co rozważać jakiegokolwiek problemu, zawsze jest wina:P

haha :))

konto usunięte

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Joanna K.:

...albo nie, nie zacytuję :)

Odpowiem Ci tak:

Dawno już temu, pewna dama oświadczyła mi, że odchodzi. Po -nastu wspólnie przeżytych latach.

Wtedy chciałem, żeby nie odchodziła.

Potem chciałem, żeby wróciła.

A dziś, po latach, jeśli jestem jej za coś wdzięczny, to właśnie i tylko za to, że sobie poszła i nie wróciła. Bo w ten sposób przywróciła mi zdrowie, dobre samopoczucie, a w końcowym efekcie także możliwość ułożenia sobie życia z kimś, kto w odróżnieniu od niej rzeczywiście mnie kocha i buduje, a nie niszczy.

I może przez wzgląd na takie doświadczenie pozostanę przy swoim: jak już ktoś od kogoś odchodzi, to oby jak najdalej i na wieki wieków.

Amen ;-)
Joanna K.

Joanna K. Category Manager

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Paweł Niewiadomski:
Joanna K.:

po prostu wygodniej jest myśleć, że to jest szantaż i że skoro postąpiła wg.Ciebie źle i nie fair to jej wina… czasami zamiast oceniać lepiej zadać sobie pytanie dlaczego ona tak postąpiła, zwłaszcza jeśli wiesz, że jej zależy? Nie dało by Ci do myślenia?

Jej wina. Nawet jeśli to nie szantaż, to dlatego, że wybiera niekomunikatywny sposób informowania.

Brawo! W takim razie jesteś mądrzejszy od niej i zauważyłeś, że wybrała niekomunikatywny sposób informowania o swoich potrzebach, to może skoro wiesz że ona coś chce Ci przekazać w ten sposób(zakładam, że zależy Ci na związku, w którym się znajdujesz) to dlaczego jej tego nie ułatwić? Znasz siebie najlepiej i wiesz jak można Ciebie podejść, więc jej o tym powiedz, że jesteś skłonny zrobić to i to pod pewnymi warunkami.
Chyba zależy Ci na tym by twoja kobieta była szczęśliwa, tak? Chyba żadnemu facetowi nie trzeba wyjaśniać korzyści z "posiadania" zadowolonej kobiety w domu ;)

A co Ci daje to, że powiesz, że ONA WINNA. To NIC nie wnosi do twojej relacji z nią, a jedynie ją pogarsza, nie lepiej skoncentrować się być może na poszukiwaniu jakichś kreatywnych rozwiązań, tak by wilk był syty i owca cała?
Joanna K.

Joanna K. Category Manager

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Marek T.:
Joanna K.:

...albo nie, nie zacytuję :)

Odpowiem Ci tak:

Dawno już temu, pewna dama oświadczyła mi, że odchodzi. Po -nastu wspólnie przeżytych latach.

Wtedy chciałem, żeby nie odchodziła.

Potem chciałem, żeby wróciła.

A dziś, po latach, jeśli jestem jej za coś wdzięczny, to właśnie i tylko za to, że sobie poszła i nie wróciła. Bo w ten sposób przywróciła mi zdrowie, dobre samopoczucie, a w końcowym efekcie także możliwość ułożenia sobie życia z kimś, kto w odróżnieniu od niej rzeczywiście mnie kocha i buduje, a nie niszczy.

I może przez wzgląd na takie doświadczenie pozostanę przy swoim: jak już ktoś od kogoś odchodzi, to oby jak najdalej i na wieki wieków.

Amen ;-)

Hmmm, nie znam twojej sytuacji, ale odeszła i nie wróciła, a my rozważamy sytuację odeszła i właściwie tego nie chciała/ nie była przekonana.
Czasami ktoś odchodzi, bo chce odejść na dobre, a nie traktuje to jako ostatnią deskę ratunku.

Ok, rozumiem Cię, że wolisz zostać przy swoich doświadczeniach, które czegoś Cię nauczyły. Ja jednak staram się myśleć inaczej i nie przekładać wszystkich wcześniejszych doświadczeń na nowe osoby, bo każdy jest inny i czasami niesłusznie możemy przypiąć nieodpowiednią łatkę.

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Joanna K.:

Brawo! W takim razie jesteś mądrzejszy od niej i zauważyłeś, że wybrała niekomunikatywny sposób informowania o swoich potrzebach, to może skoro wiesz że ona coś chce Ci przekazać w ten sposób(zakładam, że zależy Ci na związku, w którym się znajdujesz) to dlaczego jej tego nie ułatwić? Znasz siebie najlepiej i wiesz jak można Ciebie podejść, więc jej o tym powiedz, że jesteś skłonny zrobić to i to pod pewnymi warunkami.
Chyba zależy Ci na tym by twoja kobieta była szczęśliwa, tak? Chyba żadnemu facetowi nie trzeba wyjaśniać korzyści z "posiadania" zadowolonej kobiety w domu ;)

A co Ci daje to, że powiesz, że ONA WINNA. To NIC nie wnosi do twojej relacji z nią, a jedynie ją pogarsza, nie lepiej skoncentrować się być może na poszukiwaniu jakichś kreatywnych rozwiązań, tak by wilk był syty i owca cała?
Uwaga:
Ja nie mam takiego problemu, więc można pisać On/Ona, Facet/Baba etc.

Temat:
Rzecz w tym, że On jestem mądrzejszy o tyle, że widzi niewłaściwy sposób komunikacji, tj. najzwyklejszy szantaż "jeśli ty nie.. to ja .."
I tu nie ma nic do wyjaśniania, że to nie szantaż, bo to jest szantaż.

Natomiast Ona jest mądrzejsza, o to, ze tylko Ona wie co jej nie pasuje.

Co w tym jest istotne to prosta zależność czasowa/przyczynowo-skutkowa.
- jej nie pasuje
- ona reaguje i przekazuje (uwaga: wybiera sposób komunikacji)
- jego reakcja (widzenie szantażu; zwłaszcza, że można domniemać, ze poza stwierdzeniem "odchodzę" nie ma konkretnych wyjaśnień).

Z tego mamy prosty wniosek, że to Ona powinna zadbać o sposób komunikacji. I to jest całkiem normalne, że ten kto przekazuje informację wybiera sposób w jaki to uczyni.
Joanna K.

Joanna K. Category Manager

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

Paweł Niewiadomski:
Joanna K.:

Brawo! W takim razie jesteś mądrzejszy od niej i zauważyłeś, że wybrała niekomunikatywny sposób informowania o swoich potrzebach, to może skoro wiesz że ona coś chce Ci przekazać w ten sposób(zakładam, że zależy Ci na związku, w którym się znajdujesz) to dlaczego jej tego nie ułatwić? Znasz siebie najlepiej i wiesz jak można Ciebie podejść, więc jej o tym powiedz, że jesteś skłonny zrobić to i to pod pewnymi warunkami.
Chyba zależy Ci na tym by twoja kobieta była szczęśliwa, tak? Chyba żadnemu facetowi nie trzeba wyjaśniać korzyści z "posiadania" zadowolonej kobiety w domu ;)

A co Ci daje to, że powiesz, że ONA WINNA. To NIC nie wnosi do twojej relacji z nią, a jedynie ją pogarsza, nie lepiej skoncentrować się być może na poszukiwaniu jakichś kreatywnych rozwiązań, tak by wilk był syty i owca cała?
Uwaga:
Ja nie mam takiego problemu, więc można pisać On/Ona, Facet/Baba etc.

No troszkę się rozpędziłam, ale nie miałam Ciebie bezpośrednio na myśli
Temat:
Rzecz w tym, że On jestem mądrzejszy o tyle, że widzi niewłaściwy sposób komunikacji, tj. najzwyklejszy szantaż "jeśli ty nie.. to ja .."
I tu nie ma nic do wyjaśniania, że to nie szantaż, bo to jest szantaż.
Jesteś niereformowalny, albo może zacznę jeszcze raz trochę inaczej...odrzuciliśmy przypadki dziecinnych kobiet i takich dla których metoda "na odchodzę" stosowana jest regularnie

1)
On postrzega to jako szantaż, ona ostatnią deskę ratunku - efekt koniec

2)
On rozumie dlaczego ona tak postąpiła, chociaż tego nie akceptuje i mówi dlaczego uważa, że traktuje to jako szantaż
Ona mówi dlaczego nie widzi sensu i co by chciała by zrobił, by zmieniła zdanie - albo się dogadujecie albo nie
Natomiast Ona jest mądrzejsza, o to, ze tylko Ona wie co jej nie pasuje.

Doprawdy? Zawsze tak jest? Czasami facet doskonale wie czego kobieta chce, ale z czystego wygodnictwa, lenistwa, zahamowań, lęków itp. tego nie robi. Dlaczego? Nie wiem


Co w tym jest istotne to prosta zależność czasowa/przyczynowo-skutkowa.
- jej nie pasuje
- ona reaguje i przekazuje (uwaga: wybiera sposób komunikacji)
- jego reakcja (widzenie szantażu; zwłaszcza, że można domniemać, ze poza stwierdzeniem "odchodzę" nie ma konkretnych wyjaśnień).

Z tego mamy prosty wniosek, że to Ona powinna zadbać o sposób komunikacji. I to jest całkiem normalne, że ten kto przekazuje informację wybiera sposób w jaki to uczyni.

Ona powinna... ona tamto ona owamto... rety... a co On? Nie warto spotkać się gdzieś po środku?
Nie dopasujesz się do mnie i mojego wygodnego EGO to spadaj, bo ja się z Tobą liczył nie będę - tak odczytuję takie słowa, jak te powyżej...

Temat: Mowie odchodze by o mnie walczył

No tak czemu zawsze Ona...ciągle kobieta musi ustępować facetowi...wrrrrr, polejcie wina...

Następna dyskusja:

Wyrwij mnie sobie...




Wyślij zaproszenie do