Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Kiedyś na lekcjach religii ksiądz opowiadał o różnych typach miłości, miłości 'eros' - jako egoistycznej chęci czerpania korzyści z bycia z drugą osobą oraz 'agape' - pełne poświęcenie i oddanie. Kolejny raz oglądając jeden z przyjemniejszych filmów zapamiętałam ciekawe zdanie. Była to odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie łączą się w pary. Więc dlaczego?
Nie ze względu na chęc rozmnażania czy też żeby móc spędzić z kimś życie. Chcemy mieć świadka swojego życia, mieć poczucie, że pośród 4 miliardów ludzi jest ktoś, dla kogo nasze życie nie przejdzie bez echa, ktoś dla kogo będziemy ważni, kto będzie pamiętał o naszych urodzinach, wspominał nasze życie i pamiętał nas po śmierci. Co zatem my możemy dać w zamian i dlaczego się na to decydujemy? Bo chcemy czuć się potrzebni. Chcemy w najbardziej egoistyczny sposób zwyczajnie czuć się potrzebni. Ostatnio testuję tę teorię w swoim prywatnym życiu, czy zgadzacie się z tym, czy jednak macie zamiar bronić 'miłości' jako czystego uczucia?
Roman M.

Roman M. codziennie od nowa

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

"czystego uczucia"...? nie wiem, co to znaczy... więc bronić nie będę.
nikt nie zdefiniował jednoznacznie tego uczucia. każdy ma własną, troszkę inną definicję.
...definicję, która wyrażana w różnych określonych sytuacjach życiowych, brzmi odrobinę inaczej.
na pewno miłość to wymieszanie się altruizmu z egoizmem.

ale nie napisałbym autorytatywnie, że brakuje w miłości chęci rozmnażania się, pożądania itp.
Roman M.

Roman M. codziennie od nowa

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

i bywają okresy w życiu, gdy egoizm przeważa nad altruizmem. są okresy, gdy jest odwrotnie.
ofiarowując miłość nie jesteśmy przecież altruistami. egoistycznie zależy nam przecież na jej odwzajemnieniu...

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Dlaczego ta teza zakłada,że egoizm jest zły ? Przecież jeśli każdy z nas jest własnym światem,to o niego dbamy,żeby był szczęśliwy i zdrowy.Żyjemy dzięki egoizmowi.
Zastanawiam się często dlaczego w ogóle słowo egoizm źle się ludziom kojarzy,przecież to jest po prostu zwykłe zdrowe ludzkie podejście.

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Gerard P.:
Dlaczego ta teza zakłada,że egoizm jest zły ? Przecież jeśli każdy z nas jest własnym światem,to o niego dbamy,żeby był szczęśliwy i zdrowy.Żyjemy dzięki egoizmowi.
Zastanawiam się często dlaczego w ogóle słowo egoizm źle się ludziom kojarzy,przecież to jest po prostu zwykłe zdrowe ludzkie podejście.
Tak ale jest zdrowy i niezdrowy egoizm. To podobnie jak szczypta (ale nie wiecej) zazdrosci dodaje zwiazkowi pikanterii

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Karolina S.:
Kiedyś na lekcjach religii ksiądz opowiadał o różnych typach miłości, miłości 'eros' - jako egoistycznej chęci czerpania korzyści z bycia z drugą osobą oraz 'agape' - pełne poświęcenie i oddanie. Kolejny raz oglądając jeden z przyjemniejszych filmów zapamiętałam ciekawe zdanie. Była to odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie łączą się w pary. Więc dlaczego?

po pierwsze i najwazniejsze - bo się BOJĄ. Samotności głównie. Jak i nieznanego. Przyszłość jest mocno niepewna, więc się ubezpieczają.

po drugie - bo są znudzeni. I nudni - mało kto potrafi się sam ze sobą nie nudzić.

a połączenie znudzenia i samotnosci, to dla 99 % ludzi sytuacja nie do zniesienia.
Monika S.

Monika S. Marketing

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

a nie dla seksu|? ;)
Elżbieta Musiał

Elżbieta Musiał New Business
Director;
PeterWild&Partners

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Monika Skoraszewska:
a nie dla seksu|? ;)

pewnie też, bo jedno nie wyklucza drugiego
a nawet ma ze sobą duzy zwiazek...
no chyba, że w temacie byłoby coś o egoiźmie w łóżku;-)))
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Karolina S.:
Kiedyś na lekcjach religii ksiądz opowiadał o różnych typach miłości, miłości 'eros' - jako egoistycznej chęci czerpania korzyści z bycia z drugą osobą oraz 'agape' - pełne poświęcenie i oddanie. Kolejny raz oglądając jeden z przyjemniejszych filmów zapamiętałam ciekawe zdanie. Była to odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie łączą się w pary. Więc dlaczego?
Nie ze względu na chęc rozmnażania czy też żeby móc spędzić z kimś życie. Chcemy mieć świadka swojego życia, mieć poczucie, że pośród 4 miliardów ludzi jest ktoś, dla kogo nasze życie nie przejdzie bez echa, ktoś dla kogo będziemy ważni, kto będzie pamiętał o naszych urodzinach, wspominał nasze życie i pamiętał nas po śmierci. Co zatem my możemy dać w zamian i dlaczego się na to decydujemy? Bo chcemy czuć się potrzebni. Chcemy w najbardziej egoistyczny sposób zwyczajnie czuć się potrzebni. Ostatnio testuję tę teorię w swoim prywatnym życiu, czy zgadzacie się z tym, czy jednak macie zamiar bronić 'miłości' jako czystego uczucia?

Na pewno coś w tym jest ale ja jednak bronię czystego uczcucia :)
Miłości, tej prawdziwej, czystej czy jakkolwiek ją nazwiemy nie da się rozłożyć na czynniki pierwsze, nie da się jej zdefiniować, lepiej nawet nie próbować zrozumieć tylko po prostu wierzyć i ufać że jest, istnieje i jest wielka :) W tej kwestii wiele do powiezenia miał Jan Paweł II i dla mnie to świętość.

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Karolina S.:
Kiedyś na lekcjach religii ksiądz opowiadał o różnych typach miłości, miłości 'eros' - jako egoistycznej chęci czerpania korzyści z bycia z drugą osobą oraz 'agape' - pełne poświęcenie i oddanie. Kolejny raz oglądając jeden z przyjemniejszych filmów zapamiętałam ciekawe zdanie. Była to odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie łączą się w pary. Więc dlaczego?
Nie ze względu na chęc rozmnażania czy też żeby móc spędzić z kimś życie. Chcemy mieć świadka swojego życia, mieć poczucie, że pośród 4 miliardów ludzi jest ktoś, dla kogo nasze życie nie przejdzie bez echa, ktoś dla kogo będziemy ważni, kto będzie pamiętał o naszych urodzinach, wspominał nasze życie i pamiętał nas po śmierci. Co zatem my możemy dać w zamian i dlaczego się na to decydujemy? Bo chcemy czuć się potrzebni. Chcemy w najbardziej egoistyczny sposób zwyczajnie czuć się potrzebni. Ostatnio testuję tę teorię w swoim prywatnym życiu, czy zgadzacie się z tym, czy jednak macie zamiar bronić 'miłości' jako czystego uczucia?
Zgadzam sie z powyzsza teoria. Jestesmy urodzonymi egoistami, ale mozna to zmienic - Polecam ksiazke "A New Earth . Awaking to Your Life's Purpose". Autor, Eckhart Tolle w prosty sposob opisuje m.in. powyzsze zagadnienie i wyjasnia jak to zmienic.
Edyta G.

Edyta G. Projektant wnętrz i
historyk sztuki,
właściciel firmy
GUT...

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Ja też się zgadzam. A "czysta miłośc" (co to w ogóle jest?) została stworzona w Średniowieczu przez bardów i tak narodziło sie pojecie miłości romantycznej :) Ale ma ono niewiele wspólnego z życiem i realnościa natomiast jest przyczyna wielu frustracji i rozczarowań tych, którzy gonią za ideałami.
Natomiast sama miłość to najpierw chemia a potem przywiązanie. Brutalnie powiem, że to uczucie wytworzyła natura po to, aby skłonić ludzi do łaczenia się w pary i rozmnazania się :)) W przypadku myślącego człowieka instynkt nie wystarczy więc musiała powstać miłość. Taka najczystsza miłość to chyba tylko miłośc rodzica do dziecka i odwrotnie. (najmniej egoistyczna)

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Dorota Kępka:
o sex w dzisiejszych czasach nie trudno ;) sex bez zobowiązań... jak to pięknie brzmi wrrrr

Mnie egoizm kojarzy się z braniem wszystkiego co najlepsze od drugiej osoby, nie dając nic w zamian. Ale to niestety nie jest definicja miłości.


tak milosc wielu dzis niestety pojmuje

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Karina Barbara Komorowska:
Karolina S.:
Kiedyś na lekcjach religii ksiądz opowiadał o różnych typach miłości, miłości 'eros' - jako egoistycznej chęci czerpania korzyści z bycia z drugą osobą oraz 'agape' - pełne poświęcenie i oddanie. Kolejny raz oglądając jeden z przyjemniejszych filmów zapamiętałam ciekawe zdanie. Była to odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie łączą się w pary. Więc dlaczego?
Nie ze względu na chęc rozmnażania czy też żeby móc spędzić z kimś życie. Chcemy mieć świadka swojego życia, mieć poczucie, że pośród 4 miliardów ludzi jest ktoś, dla kogo nasze życie nie przejdzie bez echa, ktoś dla kogo będziemy ważni, kto będzie pamiętał o naszych urodzinach, wspominał nasze życie i pamiętał nas po śmierci. Co zatem my możemy dać w zamian i dlaczego się na to decydujemy? Bo chcemy czuć się potrzebni. Chcemy w najbardziej egoistyczny sposób zwyczajnie czuć się potrzebni. Ostatnio testuję tę teorię w swoim prywatnym życiu, czy zgadzacie się z tym, czy jednak macie zamiar bronić 'miłości' jako czystego uczucia?

Na pewno coś w tym jest ale ja jednak bronię czystego uczcucia :)
Miłości, tej prawdziwej, czystej czy jakkolwiek ją nazwiemy nie da się rozłożyć na czynniki pierwsze, nie da się jej zdefiniować, lepiej nawet nie próbować zrozumieć tylko po prostu wierzyć i ufać że jest, istnieje i jest wielka :) W tej kwestii wiele do powiezenia miał Jan Paweł II i dla mnie to świętość.


podpisuje sie pod tym...a za czesto pojecie czystej milosci zaczyna sie traktowac komercyjnie i zbyt naukowo podparte dziwnymi teoriami
Jacek O.

Jacek O. Konsultant/ Trener
/Menedżer

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Każdy ma prawo rozumieć i czuć miłość po swojemu, a w tej materii wymiana opinii(?) moim zdaniem nie ma sensu. Po co definiować coś, co może i powinno być czystym pięknem do przeżywania, odczuwania i obdarowywania? Kiedy kocham, ta wiedza i wszelkie definicje są mi zupełnie niepotrzebne:)Jacek O. edytował(a) ten post dnia 22.03.09 o godzinie 11:18

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

moze tak: to co wiekszosc ludzi nazywa miloscia, to faktycznie szczyt egoizmu.

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Jak sie mysli tylko o posiadaniu - to rzeczywiscie szczyt egoizmu. Ale.... jak mysli sie o tolerancji ( akceptacji), checi dawania, wrecz sluzenia drugiej, ukochanej osobie. Chronienia jej, dawania poczucia bezpieczenstwa, swiadomosci bycia na dobre i na zle - to chyba jest Milosc a nie egoizm

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Karolina S.:
Kiedyś na lekcjach religii ksiądz opowiadał o różnych typach miłości, miłości 'eros' - jako egoistycznej chęci czerpania korzyści z bycia z drugą osobą oraz 'agape' - pełne poświęcenie i oddanie. Kolejny raz oglądając jeden z przyjemniejszych filmów zapamiętałam ciekawe zdanie. Była to odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie łączą się w pary. Więc dlaczego?
Nie ze względu na chęc rozmnażania czy też żeby móc spędzić z kimś życie. Chcemy mieć świadka swojego życia, mieć poczucie, że pośród 4 miliardów ludzi jest ktoś, dla kogo nasze życie nie przejdzie bez echa, ktoś dla kogo będziemy ważni, kto będzie pamiętał o naszych urodzinach, wspominał nasze życie i pamiętał nas po śmierci. Co zatem my możemy dać w zamian i dlaczego się na to decydujemy? Bo chcemy czuć się potrzebni. Chcemy w najbardziej egoistyczny sposób zwyczajnie czuć się potrzebni. Ostatnio testuję tę teorię w swoim prywatnym życiu, czy zgadzacie się z tym, czy jednak macie zamiar bronić 'miłości' jako czystego uczucia?

Ta milosc daja nam tylko NASZE DZIECI a nie partner
Agata Wika K.

Agata Wika K. grafik komputerowy,
działania PR w
mediach
społecznościowych

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

zwyczajnie czuć się potrzebni. Ostatnio testuję tę teorię w swoim prywatnym życiu, czy zgadzacie się z tym, czy jednak macie zamiar bronić 'miłości' jako czystego uczucia?


Nawet ideał by nie stać się nudnym, musi mieć parę skaz :)))
Ale nie sądzę, zeby naszym motorem napędowym w miłości była potrzeba bycia potrzebnym :))) na przestrzeni wieków, w zaleznosci od wiary panującej, ustroju, czy filozofa-mentora, teorie sie zmieniały, a ludzie i tak się w pary łączyli :)))

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

Tak przy okazji dlaczego ktoś wychodzi z teorii,że egoizm jest zły ? Każdy z nas jest jakby własnym układem słonecznym i to przecież jest normalne,że dbamy o siebie.Żeby nasze "planetki" się fajnie kręciły.
Oczywiście kochając kogoś te planetki rozkwitają,bo są szczęśliwe,a kiedy ten ktoś odchodzi to się ten cały wszechświat troszkę rozwala,i wtedy chcemy go ratować... podświadomie.
I ciężko nam bez tej drugiej osoby bardzo.
I oczywiście to też zależy w jakiej sytuacji ta osoba odejdzie...jeśli z takim hukiem,że nawet SATURN zgubi pierścienie...to przecież zostaje z tego tylko CZARNA DZIURA :P I rozpacz.
Egoizm i to,że dbamy również o swój układ słoneczny,żeby był ładny i fajny... nic wstydliwego i jest to najbardziej normalne.Pamiętajmy,że odchodząca od nas osoba ALTRUISTĄ też nie jest i odchodząc od nas zachowała się jak najbardziej egoistycznie.

Wszyscy jesteśmy egoistami,a Jezus piętro wyżej :P

PS.Tak sobie pomyślałem,że ksiądz to raczej za bardzo miłości między partnerami nie pojmuje.Bóg mu nie robi awantur,albo nie przychodzi nawalony o 4 rano.Itd itd... wtedy to sobie można kochać ..AGAPE.Z pełnym poświęceniem i oddaniem.My zwykli ludkowie jesteśmy skazani na Erosa.A miłość do ukochanej osoby,jeśli się ją naprawdę kochało,zostanie,choćby nie wiem ile krzywd nam wyrządziła.O ile to była prawdziwa miłość,bezinteresowna i czysta.I nie za coś,a mimo wszystko.I nawet za te rozwalone planetki,dalej się ją będzie kochać.Tylko trzeba samemu poskładać do kupy ten cały układ.Doczepić pierścienie do saturna,zawiesić słońce,pokolorować Ziemię i odpalić wschód słońca.

A mimo wszystko dalej na każdej z tych planet zostanie ślad tego kataklizmu,chociaż przykryje go trawa i kwiatki...

Dobra..nie gadam z Wami,bo przy tej porannej kawie to się rozpisałem jak głupi.Do pracy... sio ! :)Gerard P. edytował(a) ten post dnia 26.03.09 o godzinie 07:13

konto usunięte

Temat: Miłość - szczyt egozimu?

świetnie napisane...



Wyślij zaproszenie do