Temat: Kto najlepiej potrafi przywrócić wiarę w atrakcyjność;-)...
Nie. :-)))
Chrzciny czy wesele to gra pod tlum, uwodzenie to sztuka przeznaczona tylko dla jednego widza.
Uwodzenie to kobieta... jej zmyslowosc, sposob mowienia i gesty. Facet to intryga, zdecydowanie, sila. Jesli te dwa swiaty zderzaja sie po to, zeby posmakowac sie... ich sprawa...
ale jesli to ma utorowac droge do bliskosci emocjonalnej... nakrecic, upewnic, dac skrzydla i wzbudzic POCZUCIE ATRAKCYJNOSCI... to chyba w tym celu nalezy znac te sztuke... to taki etap...
Albert S.:
>Trzeba tylko starac sie w tej grze jak najmniej odbiegac od rzeczywistosci, zeby nie zatracic samego siebie.
Prawda?
Z drobną różnicą, bo na chrzcinach czy weselu odgrywamy pewną rolę, która się kończy wraz z końcem imprezy ale możemy ją kontynuować przy następnej okazji, natomiast w grze uwodzenia dązymy do bliskości, która w finale obnaża nas w sensie fizycznym, ale chyba nawet bardziej obnaża naszą psychikę, wrażliwośc, prawdę o nas samych, pojawiają się słabości i braki.
Nie przynudzam?