Temat: Kto mi poradzi co mam robić?
PIOTR JAROSŁAW A.:
Jestem facetem po 40, z dwudziestoletnim stażem małżeńskim. Mamy dwoje dzieci. Moja żona po raz drugi na etapie naszego małżeństwa ma romans. Po przeżyciu już chyba połowy swojego życia dochodzę do wniosku, że jestem bardzo głupim facetem i bardzo naiwnym. Uważam , że Kobiety trzeba lać ,samemu się upijać i wtedy będzie jej może na nas zależeć.
Całe życie starałem się być dobrym mężem, praca dobrze płatna. Wczasy w miarę możliwości dwa razy do roku. Robiłem zakupy, sprzątałem, gotowałem, wykonywałem drobne prace remontowe. Wszystkie koleżanki zazdrościły mnie jako męża. Moja, żona nie była zwolenniczką częstego seksu. Ja natomiast , bardzo nalegałem i na tle tego często dochodziło do obrażeń się na siebie.
Pierwszy romans nastąpił 4 lata po ślubie.
......
Romans jest pewny trwa, pewnie już około
dwóch lat, być może dłużej. Znają się od początku pracy. Oznajmiła mi, że nic do mnie czuje, nie mamy o czym rozmawiać. Znalazła faceta który ją rozumie. Powinienem się rozwieść. Lecz dla mnie jest to w tej chwili trudne. Rozmawialiśmy o tym z żoną , że dla dobra dzieci nie zrobimy tego. Ale czy ja to wytrzymam. Czuję się jak bomba zegarowa która zaraz wybuchnie, tylko z jakim skutkiem. Kto mi poradzi co mam robić?
Piotr
No cóż... chyba trafiłeś na kobietę która szuka przygód... jeden romans...drugi ... a może to jednak nie drugi tylko czwarty...????
Szczerze współczuję.
Ja będąc na Twoim miejscu zostawiłabym ją i tyle...
Trwanie w związku dla dobra dziecka nie jest właściwym rozwiązaniem bo jak sam piszesz już masz tego dosyć.. to co będzie dalej ???
Pozdrawiam