Temat: Kto mi poradzi co mam robić?
Aneta Babicz:
PIOTR JAROSŁAW Aselam:
Dzięki za pierwsze rady.
Nie bardzo wiem z kim o tym porozmawiać.
wszystkim się wydaje , że jesteśmy udanym związkiem.
Dzieki Anetko.
Z przyjacielem, przyjaciółmi. Wygadac sie ile wlezie. to trochę pomaga. A jezeli nie pomoże to z psychologiem. Kto wie? Może żona da się namówić na wspólną wizytę podczas której cos się wyjaśni. Warto spróbować. Tak mi się wydaje (ponieważ twierdzisz, że ją kochasz nadal). Chodzi o to abyś miał poczucie iz zrobiłeś wiele o ile nie wszystko aby spróbować uratować to małżeństwo. Jeżeli się nie uda..... Czas pokaże.
Właśnie - przyjaciel to najlepsze wyjście. Psychologów sobie daruj - szkoda prądu. Instytucja przyjaciela jest nieoceniona w takiej sytuacji - i niedoceniana chyba.
Pamiętaj, że mężczyźni mają problem z rozmową o trudnych sprawach. Przełam się.
A tak przy okazji - kochasz ją, czy boisz się tego, co może nastąpić kiedy ona odejdzie? Zastanów się: co najgorszego może się stać i zaakceptuj to. Najprawdopodobniej to się nie wydarzy, ale Ty będziesz już oswojony mentalnie z trudnymi sytuacjami.
Świat jest pełen wspaniałych kobiet - takich, które zasługują na to, żeby być z Tobą. Nawet, jeśli w to teraz nie wierzysz.