Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Beata B.:
Krystyna Smoczyńska:
Trochę się pogubiłam. Czyje to przekonania?
Generalnie przekonania!:)
Ja jestem kobietą, więc je ujęłam w żeńskiej formie.:)
Przekonań jest wiele, ale co one mają wspólnego w podsumowaniu tego tematu. Nie rozumiem tego. A płeć tu nie ma nic do tego. :)
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Elżbieta J.:
Możecie mi powiedziec skad macie pewność że problem i człowiek nie są prawdziwi ? Nawet jeśli profil jest fałszywy. Co z tego ? Przecież człowiek ma prawo do odrobiny anonimowości.

no ja sie dziwie ze peselu nie podał :)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Krystyna Smoczyńska:
Przekonań jest wiele, ale co one mają wspólnego w podsumowaniu tego tematu. Nie rozumiem tego. A płeć tu nie ma nic do tego. :)
No bo faktycznie płeć nie ma tu nic do tego!:))

Po co Piotr podkreślił jakim jest wspaniałym i zaradnym gospodarzem domu, skoro żona nie zdradziła Go dla kasy??

Moim zdaniem ma takie właśnie przekonanie, że jak będzie "dobry", to wtedy "zasłuży" na miłość. A tak się nie zdarzyło, więc czuje się rozczarowany i szuka w niej winy. Co oczywiście zupełnie zaciemnia Mu obraz siebie samego w tej relacji. I stąd nie ma wniosku "czego jej nie dałem?", tylko "kobiety takie są".(
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

PIOTR JAROSŁAW A.:

Każdy zasługuje na szansę. Twoja zona moim zdaniem już ją dostała kilka lat temu.
Teraz musisz pojąc decyzje czy chcesz jej dawać kolejne i celowo podkreślam kolejne, bo na tym romansie zapewne sie nie skończy.
Masz dopiero 40 lat i przed toba może kolejne tyle, sam musisz sie zdecydować jak chcesz je przeżyć.
Napewno powinieneś zrobić teraz rozdzielność majątkową.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Beata B.:

Po co Piotr podkreślił jakim jest wspaniałym i zaradnym gospodarzem domu, skoro żona nie zdradziła Go dla kasy??

Moim zdaniem ma takie właśnie przekonanie, że jak będzie "dobry", to wtedy "zasłuży" na miłość. A tak się nie zdarzyło, więc czuje się rozczarowany i szuka w niej winy. Co oczywiście zupełnie zaciemnia Mu obraz siebie samego w tej relacji. I stąd nie ma wniosku "czego jej nie dałem?", tylko "kobiety takie są".(
I tak i nie. Bo "byc dobrym/niedobrym" i "co jej dałem/czego jej nie dałem" dość mocno się ze sobą wiążą.

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Beata B.:
Krystyna Smoczyńska:
Przekonań jest wiele, ale co one mają wspólnego w podsumowaniu tego tematu. Nie rozumiem tego. A płeć tu nie ma nic do tego. :)
No bo faktycznie płeć nie ma tu nic do tego!:))
Po co Piotr podkreślił jakim jest wspaniałym i zaradnym gospodarzem domu, skoro żona nie zdradziła Go dla kasy??
Może być z tego dumny, że umie być zaradny itd.
Moim zdaniem ma takie właśnie przekonanie, że jak będzie "dobry", to wtedy "zasłuży" na miłość.
A spytałaś go czy ma takie przekonanie. Bo przekonania my sami nosimy w sobie.
zdarzyło, więc czuje się rozczarowany i szuka w niej winy.
Ma prawo być rozczarowany i zraniony.
oczywiście zupełnie zaciemnia Mu obraz siebie samego w tej relacji. I stąd nie ma wniosku "czego jej nie dałem?", tylko "kobiety takie są".(
on nie powiedział, że kobiety takie są. tylko opisał swą sytuację. Więc to nie jego przekonanie.
Ale autor nic nie napisał o przekupstwie czy szantażu, a to ujęłaś w 3.pt przekonań.
Piotr Jarosław A.

Piotr Jarosław A. Życie to nie bajka

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Już wszystko wiem.
A może prawie wszystko.
Trochę rzeczy spieprzyłem w swoim życiu. Ale mam nadzieję, że nie wszystko.
Mam tylko jedno pytanie?
Po co kobieta zakłada sobie spirale. Kocha się po tym z mężem 2x i od dwóch lat już tego nie robi?
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

PIOTR JAROSŁAW A.:
Po co kobieta zakłada sobie spirale. Kocha się po tym z mężem 2x i od dwóch lat już tego nie robi?
Zapytaj tę kobietę
Piotr Jarosław A.

Piotr Jarosław A. Życie to nie bajka

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Wiem, że nie będzie na to odpowiedzi -przynajmniej od tej kobiety,.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Krystyna Smoczyńska:
on nie powiedział, że kobiety takie są.

Cytat z postu pierwszego:

Po przeżyciu już chyba połowy swojego życia dochodzę do wniosku, że jestem bardzo głupim facetem i bardzo naiwnym. Uważam , że Kobiety trzeba lać ,samemu się upijać i wtedy będzie jej może na nas zależeć.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

PIOTR JAROSŁAW A.:
Wiem, że nie będzie na to odpowiedzi -przynajmniej od tej kobiety,.

Pytałes ?
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

PIOTR JAROSŁAW A.:
Po co kobieta zakłada sobie spirale. Kocha się po tym z mężem 2x i od dwóch lat już tego nie robi?
Popatrz na to pozytywnie: przynajmniej nie będziesz ojcem cudzego dziecka.
Bo zgodnie z prawem w małżeństwie w pierwszej kolejności domniema się ojcostwo męża.

Po co się zadręczasz i szukasz potwierdzenia, że jest to zła kobieta?
Jest.
Ale co to zmieni, jeśli nie masz zamiaru się rozwieść żebynie stracić finansowo jeszcze bardziej?

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Beata B.:
Krystyna Smoczyńska:
on nie powiedział, że kobiety takie są.
Cytat z postu pierwszego:
Po przeżyciu już chyba połowy swojego życia dochodzę do wniosku, że jestem bardzo głupim facetem i bardzo naiwnym. Uważam , że Kobiety trzeba lać ,samemu się upijać i wtedy będzie jej może na nas zależeć.
a ja to przeczytałam jako "krzyk bólu zranionego mężczyzny", a nie przekonanie
:)))
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Krystyna Smoczyńska:
Beata B.:
Krystyna Smoczyńska:
on nie powiedział, że kobiety takie są.
Cytat z postu pierwszego:
Po przeżyciu już chyba połowy swojego życia dochodzę do wniosku, że jestem bardzo głupim facetem i bardzo naiwnym. Uważam , że Kobiety trzeba lać ,samemu się upijać i wtedy będzie jej może na nas zależeć.
a ja to przeczytałam jako "krzyk bólu zranionego mężczyzny", a nie przekonanie
:)))
Każdy w bólu jakos "krzyczy", ale to co "wykrzykuje" to juz zalezy od jego przekonań.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

PIOTR JAROSŁAW A.:
Jestem facetem po 40, z dwudziestoletnim stażem małżeńskim. Mamy dwoje dzieci. Moja żona po raz drugi na etapie naszego małżeństwa ma romans. Po przeżyciu już chyba połowy swojego życia dochodzę do wniosku, że jestem bardzo głupim facetem i bardzo naiwnym. Uważam , że Kobiety trzeba lać ,samemu się upijać i wtedy będzie jej może na nas zależeć.
Całe życie starałem się być dobrym mężem, praca dobrze płatna. Wczasy w miarę możliwości dwa razy do roku. Robiłem zakupy, sprzątałem, gotowałem, wykonywałem drobne prace remontowe. Wszystkie koleżanki zazdrościły mnie jako męża. Moja, żona nie była zwolenniczką częstego seksu. Ja natomiast , bardzo nalegałem i na tle tego często dochodziło do obrażeń się na siebie.
Pierwszy romans nastąpił 4 lata po ślubie. Jako młoda nauczycielka w swojej pierwszej pracy romansowała z uczniem ostatniej klasy technikum. Ja w tym czasie w okresie wakacji ciężko pracowałem , aby wyjechać na ciekawy urlop. Kiedy wracałem do domu po południu ciężko zmęczony, ona pod pretekstem pójścia do koleżanki spotykała się z innym. Ja zostawałem wtedy ze swoją dwuletnią córeczką.
Wszystko wyszło na jaw podczas urlopu na wakacjach , miałem już podejrzenia znalazłem miłosny list. Wybaczyłem sprawa po jakimś czasie się zakończyła.
Przez następne lata i dobre i złe , było różnie. Nic nie zapowiadało kolejnego mojego szoku. Po wielu dziwnych zachowaniach, późnych powrotach, chowaniu telefonu, odkryłem kolejny romans z kolega z pracy.
Tym razem jest mi trudno wybaczyć , ale nadal ją kocham i to jest chyba mój błąd. Romans jest pewny trwa, pewnie już około dwóch lat, być może dłużej. Znają się od początku pracy. Oznajmiła mi, że nic do mnie czuje, nie mamy o czym rozmawiać. Znalazła faceta który ją rozumie. Powinienem się rozwieść. Lecz dla mnie jest to w tej chwili trudne. Rozmawialiśmy o tym z żoną , że dla dobra dzieci nie zrobimy tego. Ale czy ja to wytrzymam. Czuję się jak bomba zegarowa która zaraz wybuchnie, tylko z jakim skutkiem. Kto mi poradzi co mam robić?
Piotr

Mam dziwne wrażenie, że Twoja żona należy do kobiet, które - mając poczucie bezpieczeństwa w stałości dawanej im przez mężczyznę - lubią poszukać mocniejszych wrażeń. Ty jej tych wrażeń nie zapewniałeś - byłeś porządnym mężem (jak piszesz), wyróżniającym się na tle innych mężów. Dawałeś jej to poczucie. A ona to wykorzystała - i wykorzystuje dalej.
Musisz ją tego poczucia pozbawić. Póki co - normalnymi działaniami, w stylu np. zakładasz swoje własne konto - i Twoja wypłata wpływa na nie, a nie na Wasze wspólne. Znikasz z domu wieczorami, chodząc do pubów z kumplami - albo nawet sam (możesz tam siedzieć przy kawie, niekoniecznie przy jakimś alkoholu). Pojedź sam na wycieczkę np. do Hurghady - a o swoim wyjeździe zakomunikuj jej w ostatniej chwili. Jeśli ona zacznie wnikać, to jej powiesz krótko, że skoro ona ma swoje życie - to Ty masz prawo do swojego. I skoro Ty się masz odpier... od jej życia (podejrzewam, że usłyszałeś od niej taki tekst) - to niech ona się odpier... od Twojego
Ona twierdzi - jak piszesz - że nic do Ciebie nie czuje. Jednak kiedy zauważy, że może stracić opokę jaką jesteś - zacznie działać. Najprawdopodobniej będzie to działanie w stylu przyciągnięcia bliżej kochanka - i upewnienia się, czy, w razie czego, jest gotów przyjąć na swój łeb kobietę z dwójką dzieci. Jestem na 90% przekonany, że gość się przerazi. Chodzi mi o to, żeby to ona zaczęła zabiegać o Ciebie. I wówczas zacznij stawiać warunki. Jeśli ją kochasz - to w tej sytuacji pokaż jej, że Ci NIE zależy - choć może to głupie. Ona wynegocjowała z Tobą idealny dla niej układ - z którego ona korzysta, a Ty dajesz. Musisz to zmienić - jeśli chcesz, żeby ten związek przetrwał.Dawid C. edytował(a) ten post dnia 17.03.11 o godzinie 19:17

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Elżbieta J.:
Każdy w bólu jakos "krzyczy", ale to co "wykrzykuje" to juz zalezy od jego przekonań.
Przekonania tworzymy w umyśle zaś uczucia w sercu mamy. Gdy ból, cierpienie nas dopadnie to dopiero po pewnym czasie przychodzi zrozumienie danego zdarzenia. Ale do tego potrzebny jest czas, a nie stłumienie tego żalu, bólu czy innego uczucia. :)))))))))))
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Krystyna Smoczyńska:
Elżbieta J.:
Każdy w bólu jakos "krzyczy", ale to co "wykrzykuje" to juz zalezy od jego przekonań.
Przekonania tworzymy w umyśle zaś uczucia w sercu mamy. Gdy ból, cierpienie nas dopadnie to dopiero po pewnym czasie przychodzi zrozumienie danego zdarzenia. Ale do tego potrzebny jest czas, a nie stłumienie tego żalu, bólu czy innego uczucia. :)))))))))))
Pisałam coś o tłumieniu ?
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Dawid C.:

.... jeśli chcesz, żeby ten związek przetrwał.Dawid C. edytował(a) ten post dnia 17.03.11 o godzinie 19:17
Ja bym nie chciała takiego związku :(((

konto usunięte

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Krystyna Smoczyńska:
Łukasz P.:
i jeszcze paluszki lub rękę jej odciąć :)))))))))) pozbawienie praw rodzicielskich odbywa się w ekstremalnych wypadkach. A skąd wiesz jaką jest matką. coś chyba chęć mściwości tu się zagalopowała.

zdradzał jej nie będę...:))

Temat: Kto mi poradzi co mam robić?

Elżbieta J.:
Pisałam coś o tłumieniu ?
nie pisałaś. Dlatego też wcześniej napisałam, by Piotr zastanowił się też co chce sam dla siebie i spojrzał na to też z boku :)



Wyślij zaproszenie do