Temat: księża, ich miłość i ich relacje
Jacek K.:
Katarzyna B.:
strasznie radykalnie....
A bo jakoś tak mi się skojarzyło z tym, że skoro społeczeństwo nie chce kochać systemu to system wymieni sobie społeczeństwo.
i może powinien.
Jacek, podobno to ateiści są materialistami...
Dziecięca naiwność :))
doigrasz się dzisiaj :)
Cywilni nauczyciele religii też mają rodziny, dzieci. Ale rozumiem, że powinni nauczać za friko :)
nie.odkręcaj kota ogonem. pisaliśmy o braniu kasy za fikcję
nie napisałam, że najważniejsze. ale ten burdel się robi, bo nic nie jest ważne.
No właśnie. Nic.
i?
zaczyna się od przymykania oczu. a potem trudno ludzi przekonać, że zasady są ważne "bo tylko ryba nie bierze".
Kasia ale Ty wiesz, że masz rację i ja tego nie neguję.
wiem. i dlatego możesz sobie spokojnie negować. :)
Ale postaraj mi odpowiedzieć na jedno pytanie. Dlaczego porządkowanie tego burdelu, zaczynać od zrobienia porządku z kościołem ?
nie zaczyna się. to jest kolejny mit, pieczołowicie pielęgnowany przez kościół. wszyscy im mieszają w garnku... a prawda jest taka, że to oni stale grzebią w naszym.
po pierwsze PAŃSTWO nie ma możliwości porządkowania kościoła. tylko kościół może to zrobić. to reforma NIEZALEŻNA od wszystkich innych.
uważasz, że należy z nią czekać aż państwo uporządkuje inne sprawy? nie można równolegle?
po drugie - uważam, że nic by się nie stało gdyby kościół zaczął od napraw i dał przykład. zastanawia mnie ten opór. nikt nie oczekuje zmiany zasad, tylko ich przestrzegania. a tu nie, bo nie...
no to nie. tylko potem bez oburzenia, że ktoś puszkę okradł. widocznie ma rodzinę i było mu potrzebne...
Bo : nauczanie = leży ; służba zdrowia = umiera ; bezrobocie = rośnie ; bieda = zbiera swoje żniwa ; =>ale my się staramy uzdrawiać syf. idzie opornie
=> kto to są "my" ?
my to wszyscy. ci, którzy płacą podatki, nie wyrzucają śmieci do lasu, otwarcie powiedzą Kowalskiemu żeby zostawił firmowe długopisy, nie boją się zwrócić uwagi księdzu, nie biorą łapówki za przetarg, piszą ustawy bez kruczków, oceniają projekty nie pod polityczne dyktando...
Bo ja widzę tylko tematy zastępcze i ani kroku do przodu. Jak nie "wynieść krzyż z sali sejmu" to "jaka bieda ? Smoleńsk kurwa !"
a patrz niżej. co się zajmujesz lanserami? wczoraj oberwałam palikotem, bo się ośmieliłam skrytykować księży łamiących zasady. dzisiaj nie można reformować kościoła bo Smoleńsk, krzyże i inne cudeńka...
Do tego dojdzie parę innych, jak wyprowadzić religię ze szkół, kościół to mafia homoseksualna i tym podobne.
No to jeszcze długo będzie szło opornie :)
jak kościół będzie walczył z księdzem pedofilem, to odbierze przeciwnikom argumenty. a przy okazji może uratuje kilkoro dzieci przed gwałtem.
jak lekcja religii będzie wartościowa i będzie dzieciaki uczyć faktycznie o religii, a nie tylko o poletku księdza uczącego, to może się to zmieni.
na razie powiem tak... po wątkowej dyskusji jestem rozczarowana. bo nie jest ważny argument tylko przekonanie, bo mówienie o problemach kościoła to czyste zło, bo ksiądz według wiernych może robić co chce, bo inne zdanie oznacza nieuka, materialistę, satanistę... już mi się nie chce powtarzać tych pełnych tolerancji słów.
A co do moralnych nauk kościoła (praca, płaca, nauka)....akurat tutaj nie można im niczego złego zarzucić. Choć oczywiście, można rozmawiać o moralności jego przedstawicieli :)
o tak.. w słowach i mówieniu innym o moralności, to oni są mocni. tyle, że czyny im nie nadążają. o tym jest ten wątek właśnie...