Temat: kontrolowanie uczuć + seks bez zobowiązań = pragmatyczne...
Edyta W.:
Renata G.:
Wiesz, ja mam wrażenie, ze rozmawiamy o jakiś naprawdę elitarnych jednostach albo psychopatach. Oni nie maja rzeczywiscie uczuć, potrafia pięknie zadbać o swoje dobre samopoczucie kosztem innych.
Wystarczy spytać kilka losowo wybranych osób o to co dla nich oznacza np. "lojalność", "miłość" i czy to można jakoś ze sobą łączyć, a na pewno unaoczniłoby Ci to Renatko to o czym ja piszę i co mam na myśli.
Egocentrycy o których Ty piszesz to zupełnie inna para kaloszy. Piszesz trochę tak jakby każdego, kto zadbał o dobro własne na zasadzie "albo ja albo ktoś inny" nazwać egoistą - to już popadanie w skrajności.Jesli z kimś sypiasz, to wybierasz tego kogos pod kątem swoich upodobań zarówno fizycznych jak i psychicznych.
Jeśli tylko nie jest "psychiczny" to nie wierzę, że w każdym przypadku bierze się ten aspekt pod uwagę;)Trudno wtedy w takiej osobie się nie zakochać.
Po pierwsze - "jeśli z kimś sypiasz, to wybierasz" - rozumiem, że chodzi Ci o sytuację, gdy zaczyna się od łóżka, albo przez 'wzgląd na nie' dokonuje wyboru... - no to o jakiej miłości tutaj mowa? :)Prosze nie niszczcie mojej naiwności i wiary w to, ze świat nie jest tak totalnie cyniczny i zepsuty.
Tutaj bierzesz pod włos i nie wiem po co, bo to co ja piszę nie oznacza zepsucia czy cynizmu. Piszę o umyśle ludzkim i naszych zachowaniach. A konkretnie jakie one są to doskonale wiesz ile czynników może na to wpływać. Powinno się mieć jednak świadomość, a jest okazja o tym porozmawiać przy tym temacie skoro został poniekąd poruszony, więc o tym piszę. To wszystko.Edyta W. edytował(a) ten post dnia 11.09.10 o godzinie 23:44
Edytko, nie chce i się ciachać tego posta, bo już dziabnełam dwa whiskacze i może mi nie pójść :))
Chodzi mi generalnie o to, że miłe złego poczatki. Uważam, że jak się idzie z kims do łózka to niekoniecznie jest to osoba, która nam odpowiada pod wzgledem tylko fizycznym ale również psychicznym. Wiem, to od facetów właśnie. czesty jest tekst " bo jak się rano obudzę , to chciałbym pamiętać jak ona ma na imie i mieć o czym porozmawiać ". Jeśli jest pójście do łóżka dwa, trzy razy to jeszcze powiedzmy w miare ok, ale jak to się zaczyna robic regularne współzycie, to nie ma bata, w końcu wkradnie się jakas zalezność psychiczna i powstanie jakaś więź. Nie mówię tu o dozgonnej miłości ale nie uważam tez, ze spłynie to po nich jak po kaczce. n