Temat: Kongres edukacji o odroczonej dorosłości
Mnie się zdaje, że młodzi ludzie świadomie unikają odpowiedzialności, obowiązkowości. Co ciekawe wielu młodych ludzi, gdzieś tam myśli o karierze, budowaniu własnego majątku i tym podobne, ale jednocześnie zapomina, że życie to nie bajka, niejednokrotnie dotyka bardzo boleśnie w różnych dziedzinach. Czasem, a nawet nader często, trzeba podejmować trudne wybory, pomiędzy pracą, rodziną, marzeniami itp. W dzisiejszym świecie dość łatwo się pogubić, trudno odnaleźć właściwy balans między życiem zawodowym, życiem rodzinnym, towarzyskim, uczuciowym, rozrywkowym i niesłychanie łatwo jest przegiąć w kórąkolwiek ze stron. W efekcie najłatwiej jest wybierać rozwiązania najprostsze, z reguły najmniej bolesne, nie związane z odpowiedzialnością, lub jawne unikanie odpowiedzialności. W takich sytuacjach można co prawda uniknąć wielu przykrości, ale nie jest powiedziane, że na zawsze i że tak można przejść przez całe życie, bez skazy. Można także uniknąć cennej wiedzy idąc po najmniejszej linii oporu, która mogła by być przydatna w przyszłości i w ten chytry sposób sprowokować daleko większe problemy aniżeli te, których udało się uniknąć.
Gdzieś do tego wszystkiego dochodzą jeszcze porzekadła o życiu chwilą, nie wchodzeniu dwa razy do tej samej rzeki, albo inny frazes "rób to co chcesz i nie żałuj, zamiast załować, że tego nie zrobiłeś" i tym podobne w bardzo różnych kontekstach stsowane i przywoływane. Tutaj także trzeba balansować i potrafić, żyjąc chwilą, myśleć o przyszłości, a myśląc o przyszłości, żyć chwilą... Mnie się ta sztuka jeszcze nie do końca niestety udaje.
Trzeba mieć świadomość, że żaden człowiek ani nawet ekspert nie jest dziełem skończonym, finalnym, definitywnym o statusie wyroczni, nieomylnym. Bycie ambitnym, zdecydowanym jest korzystne pod warunkiem, że nie popadamy w pychę, która łatwo może doprowadzić do zguby, z kolei nadmiernie wycofana postawa blokuje niejednokrotnie przed dotarciem do mety, zaistnieniem gdzieś w społeczeństwie, zrealizowaniem jakiegokolwiek celu.
Kolejny aspekt to konsekwencja w działaniu i w podejmowaniu wyborów oraz przyjmowanie nauk z życia. Często spotykam się z postawami po co analizować, zastanawiać się nad sobą i innymi aspektami życia, nad stanem ducha, nad postępowaniem innych osób. Trudno jest wzbogacić swoje ja, iść do przodu, rozwijać się ignorując całkowicie zdarzenia, które napotykamy w życiu. Oczywiście użalanie się nad sobą, dla odmiany, również nie ma dobrego wpływu na człowieka i niejednokrotnie sam musiałem z taką postawą w sobie walczyć...
Żyjemy w czasach powiedzeń, które mają ostrza obosieczne, bo w końcu każda chwila w życiu ma jakiś smak, gorzki lub słodki, kwaśny lub słony, pikantny bądź łagodny. Wszystko się zmienia więc ciężko jest wleźć dwa razy do tej samej rzeki niezależnie od kontekstu, kwestią tutaj tylko ile tej wody w rzece zdążyło upłynąć. Działać należy mądrze i kiedy to konieczne ponieść ryzyko, a czy nie żałować? Niby po co, a z drugiej strony, czasem żal również może w życiu być przydatny, bo wniosek z życia właściwie wyciągnięty może dać pewność, że mamy większe szanse uniknięcia tych samych błędów...
Dla mnie najistotniejszym jest pytanie dlaczego młodzi ludzie uciekają od dojrzałości? Może to kwestia stawiania wysokich wymagań w trakcie edukacji? A może zbyt niskich? A może coraz mniej jest dzieciństwa w dzieciństwie i kiedyś trzeba sobie to odbić?