konto usunięte

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Krzysztof S.:
jezeli kochac jedna osobe, to po co spotykac sie z druga?

Zgadzam się - kocha się jedną osobę... jeśli ktoś potrzebuje czegoś więcej... z całą pewnością miłością tego nie nazwiemy... uważam, że taka istota jest niedojrzała emocjonalnie.

Pozdrawiam!
Emilia K.

Emilia K. Królowa życia ;)

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Monika Kirszenstein:
Krzysztof S.:
jezeli kochac jedna osobe, to po co spotykac sie z druga?

Zgadzam się - kocha się jedną osobę... jeśli ktoś potrzebuje czegoś więcej... z całą pewnością miłością tego nie nazwiemy... uważam, że taka istota jest niedojrzała emocjonalnie.

Pozdrawiam!

Zgadzam sie w 100%-mój były!!!On twierdzi żę kocha Nas dwie...Żart...a facet ma 32 lata...
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Kochać dwóch/dwie?

no to wcale nie jest takie śmieszne
polecam http://www.jsantorski.pl/inf.php?id=nr040

konto usunięte

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Emilia Kowalska:
Monika Kirszenstein:
Krzysztof S.:
jezeli kochac jedna osobe, to po co spotykac sie z druga?

Zgadzam się - kocha się jedną osobę... jeśli ktoś potrzebuje czegoś więcej... z całą pewnością miłością tego nie nazwiemy... uważam, że taka istota jest niedojrzała emocjonalnie.

Pozdrawiam!

Zgadzam sie w 100%-mój były!!!On twierdzi żę kocha Nas dwie...Żart...a facet ma 32 lata...

Szkoda, że nie wszyscy ludzie pojmują istotę miłości... dla każdego ma ona chyba odmienne znaczenie... jestem ciekawa, czy istnieją faceci, którzy potrafią kochać/wspierać/być blisko zawsze, tacy którzy są w stanie doceniać miłość/pielęgnować/walczyć...

Emilio uciekaj:)

Pozdrawiam, miłej nocy...
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Monika Kirszenstein:
jestem ciekawa, czy istnieją faceci, którzy potrafią kochać/wspierać/być blisko zawsze, tacy którzy są w stanie doceniać miłość/pielęgnować/walczyć...

Są, ale bardzo często kochają,wspierają, są blisko, troszczą się, walczą na swój męski, prosty (w przeciwieństwie do kobiecego i skomplikowanego) sposób, który dla kobiet jest zbyt ubogi w emocje i zaraz doszukują się one fałszu. Ja bardzo narzekałam na swojego partnera, że nie wspiera, że nie jest zazdrosny, że się nie troszczy, a on cały czas to robił, ale nie tak jak ja chciałam.Gdy ostatnio dostałam smsa (byłam ponad 600km dalej) "Marzę o tym by Cię poczuć w mych ramionach", stwierdziłam, że mam najwspanialszego faceta pod słońce, a że zamiast ze mną płakać, po prostu się nie lituje i stara się po męsku rozwiązać problem. Tacy są faceci. Dla nas to ich minus, ale dla nich minusem jest nasza nadmierna emocjonalność.

Uważam, że można kochać dwie osoby. Wszystko zależy jak definiujemy miłość.

Emilio uciekaj:)

Pozdrawiam, miłej nocy...
Emilia K.

Emilia K. Królowa życia ;)

Temat: Kochać dwóch/dwie?

I że niby miałąbym sie godzić na to ze on raz przytula mnie i mówi mi jak bardzo mnie kocha a następnej nocy robi to samo oprzytulajac inną....To w takim razie nie moja definicja miłości...Nie zgadzam sie...Jets to typowo niedojrzałe emocjonalnie podejście faceta a nie miłość...

Uciakłam i nie wrócę...
Juliana K.

Juliana K. Radca prawny

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Emilia B.:

Uważam, że można kochać dwie osoby. Wszystko zależy jak definiujemy miłość.

Również uważam, że można kochać dwie osoby. Zdarza się, że oboje jesteście w związkach małżeńskich i wierzycie w nierozerwalność tego związku, ale nagle spotykacie kogoś, w kim się zakochujecie z wzajemnością i czujecie, że to jest Ten czy Ta. I co dalej? Uważam,
ze jeżeli nie zostaną przekroczone pewne granice i nie dojdzie do zdrady fizycznej, to ci ludzie mogą utrzymywać relacje przyjacielskie i być dla siebie wszystkim. Nie ma w tym nic strasznego, ze oprócz małżonka ma sie w sercu jeszcze jedna osobę, którą kochasz i dla której jesteś gotów na wszystko. Zycie nie jest łatwe i nie ma sensu komplikować go jeszcze bardziej.

konto usunięte

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Ja myslę, ze o związkach z dwoma lub więcej osób można spytać przedstawicieli świata arabskiego tudzież wędrownych plemion beduińskich i innych afrykańskich (1 żona = cena 2 wielbłady, a jesli kulawa , to tylko 1 jałowka i to chuda), ewentualnie ortodoksyjnych mormonów itd :)))))

Julia, a ponieważ wróciłs z Kachstanu, powiem Ci tak: Bugun kesh yumdastraiek! :)))
Juliana K.

Juliana K. Radca prawny

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Hubert S.:
Ja myslę, ze o związkach z dwoma lub więcej osób można spytać przedstawicieli świata arabskiego tudzież wędrownych plemion beduińskich i innych afrykańskich (1 żona = cena 2 wielbłady, a jesli kulawa , to tylko 1 jałowka i to chuda), ewentualnie ortodoksyjnych mormonów itd :)))))

Julia, a ponieważ wróciłs z Kachstanu, powiem Ci tak: Bugun kesh yumdastraiek! :)))

Why not? ;))
Kimderdi shakyramyz?
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Juliana B.:
Uważam,
ze jeżeli nie zostaną przekroczone pewne granice i nie dojdzie do zdrady fizycznej, to ci ludzie mogą utrzymywać relacje przyjacielskie i być dla siebie wszystkim.

Wiec pojecie zdrady zawiera sie jedynie w akcie fizycznym? A co z wylacznoscia mysli? Jak nazwac sytuacje kiedy zyjac z jednym czlowiekiem cale dnie myslisz o innym?
Pewnie mozna kochac dwoch naraz i cale stado. Jesli nikogo, rowniez siebie sie przy tym nie krzywdzi, to w sumie czemu nie?
Tylko czy na pewno sie nie krzywdzi?
Juliana K.

Juliana K. Radca prawny

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Aneta S.:
Pewnie mozna kochac dwoch naraz i cale stado. Jesli nikogo, rowniez siebie sie przy tym nie krzywdzi, to w sumie czemu nie?
Tylko czy na pewno sie nie krzywdzi?

Oczywiście, ze sie krzywdzi i siebie i partnera, ale wole takie rozwiązanie, niż porzucić partnera dla nowonapotkanej miłości.
Bardzo często zdarza sie w życiu, ze jak jesteś już w małżeństwie, to nagle spotykasz na swojej drodze osobę, która naprawdę stanowi twoja druga polówkę. Pasujecie do siebie w 100%, nadajecie na tej samej fali, etc. Jesteś przy nim/niej szczęśliwa/y, a jednocześnie wiesz, ze ten związek nie ma przyszłości. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji? W takiej sytuacji zawsze kogoś sie skrzywdzi...

konto usunięte

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Juliana B.:

Why not? ;))
Kimderdi shakyramyz?

Apke syzdyn! :P
Juliana K.

Juliana K. Radca prawny

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Hubert S.:
Juliana B.:

Why not? ;))
Kimderdi shakyramyz?

Apke syzdyn! :P

Pudło! Ja nie mam siostry :P
Meiramdy kalai karsy aldynyz?

PS Przepraszamy za spam :)
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Kochać dwóch/dwie?

monogamia nie leży w naturze człowieka i pogódźmy się z tym.
bycie w związku i spotykanie się z kimś na boku, w tajemnicy jest złe. ja miałam jednak na myśli związki, w których kobiety jednego mężczyzny wiedzą o sobie, lub mężczyźni jednej kobiety, co więcej, mieszkają we trójkę. ja wiem, że dla większości z Was jest to nie do pomyślenia, ja pewnie też bym nie mogła się odnaleźć w trójkącie (jako jedna z dwóch, ale jako partnerka obu już bardziej:]), natomiast takie związki funkcjonują i mają się dobrze, czasami o wiele lepiej niż monogamiczne.
Hubercie, może czas zacząć brać przykład z tych "nieucywilizowanych muzułmanów i beduinów",co? Oni pewnie z nas się śmieją, że my tacy głupi i się w monogamie bawimy i oszukujemy, że jeden partner to na całe życie. Takie bajki to tylko w dzieciństwie ;]

Emilio, jeszcze raz zaznaczę, ja nie pisałam o zdradzie. Dla mnie miłość to dojrzałe uczucie, głęboka więź, zaufanie, bezpieczeństwo, wsparcie. Kocham mojego partnera taką miłością, taką miłością kocham też rodziców. Nie sprowadzajmy wszystkiego do dennego bzykania się na lewo i prawo. Miłość ma niewiele, w moim odczuciu, wspólnego z seksem. Seks zbliża, ale w związku, a miłość bez seksu też istnieje np. w stosunku do przyjaciół czy rodziny, jeśli założymy, że jest to dokładnie taki rodzaj więzi jak opisałam wyżej. Przyjaciołom, rodzicom się ufa, relacja z nimi daje poczucie bezpieczeństwa, oni sami dają również wsparcie. To co różni relacje to tylko i wyłącznie seks. Jeśli mogę kochać mamę, przyjaciela, poświęcać się dla nich, być dla nich zawsze wsparciem, czuć potrzebę bycia blisko nich i mogę przy tym kochać partnera to jaką robi różnicę kochanie jeszcze jednej osoby? Serca mamy pojemne. Problem jest z seksem i poświęcanym czasem. Gdy para godzi się żyć w trójkącie i dobrze się w tym czuje, ich sprawa, ale potępiać i za to nie będę, każda relacja jest dobra, gdy każdy z partnerów jest szczęśliwy nikt nie cierpi z tego powodu. A co? Związki mono są takie cudowne? mamy partnera i nie potrafimy tego docenić, może trzecia osoba uświadomi nam, jak partner jest dla nas ważny.Emilia B. edytował(a) ten post dnia 07.09.08 o godzinie 00:30
Juliana K.

Juliana K. Radca prawny

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Osobiście nie znam żadnego związku z wieloletnim stażem, w którym nie doszło by do zdrady.
Słusznie Emilio zauważasz, ze monogamia nie leży w naturze człowieka, więc żadne dyskusje tego nie zmienią. Podoba nam sie to czy nie, ale tak po prostu jest...
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Juliana B.:
Osobiście nie znam żadnego związku z wieloletnim stażem, w którym nie doszło by do zdrady.
ja takie związki znam, ale wszystkie łączy jedno - swoboda. Denerwuje mnie u innych kobiet (zdecydowanie częściej u nich to zauważam) to, że jak zwiążą się z mężczyzną, to świata poza nim nie widzą, chwytają się go łapczywie, jak małe dzieci zabawki i krzyczą "nikomu nie oddam". Stąd głupia zazdrość o matki, o koleżanki itd. Chcą uwiązać przy sobie partnera i myślą, że zastąpią mu cały świat. I takie właśnie kobiety są zdradzane. Trzeba umieć być z kimś i być nadal sobą, dbać nie tylko o partnera, ale przede wszystkim o siebie, mieć wspólne pasje, ale i robić coś osobno, pozwolić temu partnerowi zatęsknić za wspólnym wyjściem do kina, spacerem, weekendem z dala od domu. Ja potraciłam wiele "przyjaciółek" z tego właśnie powodu. Pojawił się mężczyzna i koniec przyjaźni.
Danusia Kossakowska-Rydczak:
Są różne dewiacje..cóż... Czy Sułtan kochał cały harem ???

Dlaczego zaraz dewiacja? Bo nie mieści się to w Twoim światopoglądzie? wielu osobom homoseksualne związki się nie mieszczą, ale to nie oznacza, że dane zjawisko jest dewiacją lub z założenia złe. Sułtan pewnie nie pamiętał nawet imion swoich trzystu żon, ale w związkach poligamicznych, nadal licznie występujących w dzisiejszych czasach, gdzie liczba żon sięga maksimum 2-3, korzyści większe odnoszą kobiety, bo raz na jakiś czas mają spokój ;]. Ale już na poważnie, w takich związkach panuje zgoda i sam związek z dewiacją nie ma nic wspólnego. Dla mnie chore jest bezwzględne oddanie się jednej tylko osobie, o czym pisałam wyżej. To powinno się leczyć.Emilia B. edytował(a) ten post dnia 07.09.08 o godzinie 00:47

konto usunięte

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Juliana B.:
Hubert S.:
Juliana B.:

Why not? ;))
Kimderdi shakyramyz?

Apke syzdyn! :P

Pudło! Ja nie mam siostry :P
Meiramdy kalai karsy aldynyz?

PS Przepraszamy za spam :)

szkoda, we 2 siostry to milej niz z jedną tylko :P

Dobra, ja sobie daje siana, i tak poslugiwałem sie słowniczkiem z netu, aż taki dobry nie jestem by po kazachsku zasuwac, o nie :)))

konto usunięte

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Emilia B.:
Hubercie, może czas zacząć brać przykład z tych "nieucywilizowanych muzułmanów i beduinów",co? Oni pewnie z nas się śmieją, że my tacy głupi i się w monogamie bawimy i oszukujemy, że jeden partner to na całe życie. Takie bajki to tylko w dzieciństwie ;]

A gdzie ja napisałem, ze oni nie są cywilizowanii?

Swoją drogą, wspolczesny swiat postępowo stara się nam wmówic, ze wszyscy są rowni, tacy sami, nie ma lepszych i gorszych, a kazda kultura i cywilizacyjny poziom jest równy sobie i nie ma mowy o podrzędnosci kultur. Na przykład pewna angielska lekarka pojechała kilka lat temu (w 2003 roku o ile mnie pamięc nie myli i dalej tam siedzi) do Ghany, do Afryki, i od kilku lat, z marnym skutkiem, stara się przekonać murzynow, by po podtarciu sobie tyłka myli ręce (w 2003 roku odsetek myjacych sobie rece to jakies 7 %, teraz chyba udało im sie podniesc go do 15 czy 20 % :P). Cuda na kiju robili by zmusić ich do mycia rąk, ze to bakterie, ze choroby, ze smierc lda niemowlat w tamtych warunkach od tych chorób - eeeetam, przeciez wiadomo, oni mają cywilizację na "równym" poziomie, gdzież by tam gorszą czy sredniowieczną, skądze znowu :P Ale przepraszam, odbiegłem od tematu, kontynuujcie :)))
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Kochać dwóch/dwie?

Hubert S.:
od tych chorób - eeeetam, przeciez wiadomo, oni mają cywilizację na "równym" poziomie, gdzież by tam gorszą czy sredniowieczną, skądze znowu :P Ale przepraszam, odbiegłem od tematu, kontynuujcie :)))
Hubercie, to że jest nierówny poziom ucywilizowania na świcie to nie wina "murzynów", tylko naturalna kolej rzeczy. Wiesz kiedy europejczycy zaczęli się w ogóle myć, już nie wspominam o Polakach, bo my wtedy mieliśmy poziom higieny na niższym jeszcze poziomie.

Dla równowagi, oglądałam ostatnio bardzo ciekawy dokument o tym jak "murzyni" sami sobie radzą z walką z zaszywaniem kobietom w jakimś tam plemieniu wejścia do pochwy. I nie biali im w tym pomagali. Po prostu inne kultury dochodzą dłużej do pewnych norm, ale nie oznacza to, że są gorsi. Może być przepaść cywilizacyjna, ale nie oznacza to, że któraś kultura jest lepsza lub gorsza. Pod względem rozwoju równości nie ma w ogóle na świecie. Ale nie ma lepszych i gorszych.
Poza tym wkurza mnie nasz etnocentryzm i przekonanie, że nasze wartości są jedyne słuszne. Może "murzyni" nie myją sobie rąk (choć to zapewne krzywdząca generalizacja, wejdź sobie u nas do publicznej toalety i obserwuj ile na ile osób myje dłonie, brudasy są wszędzie), może muzułmanie żyją innymi kategoriami i wydawać się może, że u nas jest tak fajnie.Ale co nam po naszych wartościach, jeśli u nas wszystko ocieka seksem, brakuje szacunku wobec starszych, katuje się dzieci, panuje wszędzie hedonizm i egoizm. Może oni żyją inaczej, ale często im zazdroszczę, bo choć brak bieżącej ciepłej wody, telewizora i internetu czy nawet prądu, wydaje mi się, że są szczęśliwsi. Nawet tutaj na wielu grupach widać, jak "szczęśliwi" jesteśmy z naszymi dobrami.

konto usunięte

Temat: Kochać dwóch/dwie?

No to jesli oni są tacy szczesliwi, to zaden problem tam wyjechac- kupujesz bilet do Kongo i za chwilę już mozesz się cieszyć naturalnym srodowiskiem, bez netu, bieżacej wody, prądu i ociekania seksem - zachęcam, zdasz nam relację za 2 lata jak nie zje Cię malaria, wirus Marburg czy inna zaraza.

Oczywiscie ze nasza cywilizacja jest lepsza. A jesli "lepsza" nie pasuje do politycznej poprawnosci, to niech będzie, że nasz świat jest wyżej na drabinie rozwoju (jakiegokolwiek, z wyjątkiem rozwoju w dziedzinie pieczenia manioku i wyplatania sukkienek z łyka:P), whatever.Hubert S. edytował(a) ten post dnia 07.09.08 o godzinie 01:22



Wyślij zaproszenie do