Temat: Kobieta jest jak księżyc?
prowadzenie odwiecznej batali pomiedzy mezczyznami a kobietami, kto lepszy kto gorszy, nie ma najmniejszego sensu..bylo juz tysiace przed nami i do zadnego konstruktywnego wniosku nikt jak dotad nie doszedl..bo zmieniamy sie z wiekiem, postepem lub inaczej to nazywajac znieksztalceniem osobowosciowo-cywilizacyjnym, ksztaltujemy w sobie inne wartosci w odezwie na zachowanie otoczenia, chronimy sie atakujac lub zawyzajac wymagania wobec innych bo komus wczesniej poblazalismy i okazalo sie to dla nas zgubne...mezczyzni reaguja w bardzo podobny sposob, Drogi Witoldzie, jak kobiety i poczawszy od mezczyzn wiecznych dzieci, ktorzy nie potrafia dorosnac pomimo sredniego wieku i olbrzymiego strachu przed odpowiedzialnoscia i niemoca rozpoczecia swojego wlasnego zycia z dala od domu rodzinnego i rozpieszczajacej ich mamusi, przez bawidamkow, ktorzy kobiety (im wiecej tym dla nich lepiej!) traktuja jak dobra rozrywke bawiac sie nimi i lawirujac pomiedzy "tylko-sie-we-mnie-nie-zakochaj" a "zdzwonimy sie na nastepny raz"; zenic sie nie chca bo przeciez zona to hetera i zaraz ich zacznie ograniczac z wyjsc z kumplami i byc zazdrosna o spojrzenia, juz nie ukradkowe,a jawne, na ulicy na co bardziej atrakcyjna inna kobiete, trzeba sie bedzie skladac na dom i wydatki na jego utrzymanie, a do prania i gotowania jest mamusia, a jesli juz zona sie jednak w ich zyciu pojawi szybko sie nudza i zaczynaja rozgladac za mlodszymi, weselszymi (bo przeciez nie musza prac ich skarpetek;)) i atrakcyjniejszymi kolezankami z pracy... ale generalnie malzenstwo nie jest juz dla mezczyzn "trendy", teraz na topie sa clubbingi i "lansowanie sie" tu i tam, jakkolwiek to brzmi beznadziejnie, czesto ostatnio slysze tego typu okreslenia z ust mlodych mezczyzn (wiec skoro mezczyzni wychodza na przeciw modzie to dlaczego kobiety maja stac biernie i nie reagowac na nowe sygnaly z zewnatrz?).
Brak szczerosci, brak potrzeby dzielenia sie swoim swiatem z kobieta, brak potrzeby informowania o czymkowiek, fochy, ktore sie zdazaja bardzo, oj bardzo czesto!;)"ucieczki" z domu do kolegow na mecz czy brydza (bo oni moga sie bawic a kobieta powinna siedziec w domu!;))ciagla potrzeba udowadniania sobie ze jest sie najlepszym, najprzystojniejszym i wogole naj facetem pod sloncem to tez cecha meska, kobiety nie maja tak silnej potrzeby rywalizowania ... i wiele, wiele innych...takze...jak widac Wy mezczyzni (przepraszam za to okreslenie ale zostales Witoldzie potraktowany jako powiedzmy, przedstawiciel swojej plci:)) wcale nie macie mniej do "wytkniecia"...
Przejaskrawilam te przypadki z premedytacja i celowo, nie twierdze, ze wszyscy mezczyzni sa tacy i reaguja w taki sam sposob. Wszystko zalezy od osobowosci i przejetych zachowan fluktuacyjnych.
Jestesmy tylko ludzmi i kazdy ma swoje potrzeby i kazdy swoje sposoby na reagowanie na komunikaty odbierane z zewnatrz..takze trzeba pamietac: akcja rowna sie reakcja, i na kazde zachowanie jest bardziej lub mniej logiczne wytlumaczenie. Wystarczy ze soba szczerze i otwarcie rozmawiac i nie nastawiac sie anty do plci przeciwnej bo jestesmy tu po to zeby sie uzupelniac i zyc ze soba w harmonii a nie toczyc wieczne boje:)
Witoldzie, zycze wiecej wiary w kobiety i aby na Twojej drodze stanela kiedys TA "Malgorzata", ktorej bedziesz Mistrzem, i ktora ukaze Ci piekne aspekty zycia w zwiazku!
Magdalena Szczesna edytował(a) ten post dnia 10.06.08 o godzinie 09:50