Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?
Beata B.:
A skąd w zdrowym człowieku bierze się potrzeba autodestrukcji Twoim zdaniem?
A spotkałaś już zdrowego człowieka ? Tak ? Podaj adres :))
Jakie są pierwotne przyczyny tego, że aż tak bardzo siebie nie kocha?
Ależ kocha. Przecież ludzie dając samym sobie przyjemność, kochają siebie jak nikogo innego :)
Oczywiście, w świecie "normalnych". stan ten będzie nazwany "zaburzeniami psychicznymi" :)
I tutaj wracamy do mojego pierwszego pytania, widział ktoś zdrowego ? :)
Pozornie, gdyż i tak trzeba będzie dociec dlaczego i co człowieka aż tak uszkodziło, że pragnie siać zło?
Gdyby wrócić do tego tematu, to należałoby się spytać, czy człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że sieje zło ?
Być może tak, że sieje, bo został wychowany w świecie, gdzie złem nazywane jest coś innego ? A potem, na dodatek, nie spotykał się ze sprzeciwem otoczenia. Które utwierdzało go w przekonaniu, że to nie jest złem.
Beata, możesz ostro zaoponować ale ja nie wierzę, że są ludzie źli, bo tacy chcą być. Są źli, bo takimi ich stworzyli : otoczenie, wychowanie, traumatyczne zdarzenia.
Innym pytaniem będzie, czy musimy koniecznie takim pokazywać ich zło czy raczej omijać ?
Pozornie, znów pozornie..:((
Skąd ja to wiedziałem ? :)
Starczy zdefiniować "brzydkie zachowania", aby się okazało co było pierwsze: jajko czy kura.
Pozornie tak :)
Tylko, że "brzydkie zachowanie" a raczej jego ocena, jest tak subiektywne, jak kategoryczne twierdzenie , że jajko :)
Ten ślepy i niewspółczujący obywatel z Twojego przykładu zapewne uzna za "brzydkie", że baba się "czepia", odwidziało się jej i "nagle" ocenia coś, na co obywatelowi się wydawało, że dała przyzwolenie.
No właśnie :) Ale tylko w przypadku, kiedy baba dawała znaki niezadowolenia - takie zachowanie faceta, będzie "naganne".
Bo już w przypadku jej "biernej" akceptacji jego zachowania i ta teoria upada. Bo skoro była zawsze "piękna i milcząca", zaskoczenie faceta może być usprawiedliwione :)