konto usunięte

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Witajcie, cieszę się, iż dzięki namowie znajomych zdecydowałam się podzielić moimi myślami a tak naprawdę doświadczeniami, chodzi przede wszystkim o nie spełnioną miłość.
Troszkę ciężko tak pisać kobiecie na forum publicznym ale w końcu nie ja jedna to czuję i szukam po cichu wparcia, dobrego słowa.

Najbardziej martwię się tym, że ten męski paraliż jest tak mocny, nie myślę wtedy racjonalnie, mam do niego słabość. A jednak udany sex jest dla kobiety tak samo ważny jak poczucie bezpieczeństwa bo to czuje równie mocno, gdy jesteśmy razem.

Czasem współczuje mu, bo nie radzi sobie z pracą, to pomagam jak mogę. W związku ważna jest też przyjażń. Hmm.. wdzięczności z tego nie mam, szacunek; co to znaczy?
Czy czas naprawę pomaga, jak wyleczyć się z tej miłości, ja się go boje i tego wszystkiego a z drugiej strony to pragnę, przecież piękne są tylko chwile :)

Ciężko nastawić się na kogoś nowego, żadne randki na portalach nie są ważne.

Tak, czasem jestem silna i staram się jak mogę rozbić swoją drobną dłonią tą skorupkę kłamstw, które mnie otaczają i które sama chłonę jak mi się już to udaje to zaczynam się czuć samotna, może być lepiej z takim niż samej!? Oj mężczyżni, z wami to na bezludną wyspę najlepiej ;-)Agnieszka M. edytował(a) ten post dnia 22.09.12 o godzinie 19:37

konto usunięte

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

po pierwsze ... nie jesteś bezwartościowa dlatego, że ktoś nie szanuje twojego uczucia i starań.

odpowiedź na pytanie dlaczego z nim jesteś da Ci odpowiedź "z nim czy sama z szansami na nowy związek".
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

mnie boli jak to czytam.
co zmusza kobietę do trwania w tak toksycznej relacji?
Jeśli dziewczyna znajdzie odpowiedz na to pytanie , znajdzie sile na przemiany.
Bez uświadomienie sobie genezy i swoich deficytow, będzie trwała.......albo wybawi ja z tego..... następny oprawca..

brrrrrr! oj jak dobrze być tu gdzie jestem:)Beata K. edytował(a) ten post dnia 22.09.12 o godzinie 19:33

konto usunięte

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Beata dziękuje, wiesz jak ważne jest dobre słowo :) Miłego, spokojnego wieczoru zatem.

Beata K.:
mnie boli jak to czytam.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Agnieszka M.:
Beata dziękuje, wiesz jak ważne jest dobre słowo :) Miłego, spokojnego wieczoru zatem.

Beata K.:
mnie boli jak to czytam.
przepraszam, nie chciałam żeby cię zabolalo.
to nie Ty jesteś winna, a twój oprawca.
To nie do Ciebie odczuwam brak szacunku, a do niego.
niemniej jednak, to Ty na to zezwalasz.
Musisz dojść do tego DLACZEGO, jeśli nie dowiesz sie ze swojego wnętrza to nie odejdziesz, albo trafisz w łapy następnego.
To Ty musisz widzieć granice dokąd sięga miłość, a odkąd nie wolno pozwolić nikomu siebie ranic.
Wobec mnie zareagowalas prawidłowo (choć mnie zrozumiałas opatrznie), to znak ze dobrze odczuwasz, więc problem leży w potrzebie tamtej relacji. Pytanie:dlaczego, ale to już tylko Ty wiesz:)Beata K. edytował(a) ten post dnia 22.09.12 o godzinie 19:50
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Beata K.:
>> >
Beata K.:
mnie boli jak to czytam.
przepraszam, nie chciałam żeby cię zabolalo.
to nie Ty jesteś winna, a twój oprawca.
To nie do Ciebie odczuwam brak szacunku, a do niego.
niemniej jednak, to Ty na to zezwalasz.

czemu napisałaś "oprawcy"?
to że ktoś nie docenia naszych starań czy nie odwzajemia uczuć nie czyni z niego kata
Jolanta B.

Jolanta B. W uśmiechu jest całe
bogactwo człowieka

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Agnieszka M.:
Witajcie, cieszę się, iż dzięki namowie znajomych zdecydowałam się podzielić moimi myślami a tak naprawdę doświadczeniami, chodzi przede wszystkim o nie spełnioną miłość.
Troszkę ciężko tak pisać kobiecie na forum publicznym ale w końcu nie ja jedna to czuję i szukam po cichu wparcia, dobrego słowa.

Najbardziej martwię się tym, że ten męski paraliż jest tak mocny, nie myślę wtedy racjonalnie, mam do niego słabość. A jednak udany sex jest dla kobiety tak samo ważny jak poczucie bezpieczeństwa bo to czuje równie mocno, gdy jesteśmy razem.

Czasem współczuje mu, bo nie radzi sobie z pracą, to pomagam jak mogę. W związku ważna jest też przyjażń. Hmm.. wdzięczności z tego nie mam, szacunek; co to znaczy?
Czy czas naprawę pomaga, jak wyleczyć się z tej miłości, ja się go boje i tego wszystkiego a z drugiej strony to pragnę, przecież piękne są tylko chwile :)

Ciężko nastawić się na kogoś nowego, żadne randki na portalach nie są ważne.

Tak, czasem jestem silna i staram się jak mogę rozbić swoją drobną dłonią tą skorupkę kłamstw, które mnie otaczają i które sama chłonę jak mi się już to udaje to zaczynam się czuć samotna, może być lepiej z takim niż samej!? Oj mężczyżni, z wami to na bezludną wyspę najlepiej ;-)
Moze to myslenie, ze spelnia Twoje pragnienia, a prawda jest taka, ze zaspokaja swoje...? sorki.

konto usunięte

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

pewnie większość z nas czytając takie historie jak ta opisana przez Agnieszkę, w pierwszym odruchu reaguje "boli mnie jak to czytam"... czasami trudno zrozumieć powody bycia w związkach przynoszących cierpienie i upokorzenie.

dlaczego w nich tkwimy...? dlaczego trudno trzasnąć drzwiami? nadzieja, że jednak kiedyś się zmieni? brak nadziei na inny, lepszy związek?

konto usunięte

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Mysle,ze ze strachu.....
-przed tym,ze nie damy rade same utrzymac rodziny
-ze nikogo juz nie pokochamy tak jak jego
-przed samotnością

konto usunięte

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

a nie boimy się, że zaczniemy o sobie myśleć "bezwartościowa"?

tkwimy w toksycznych związkach dla siebie czy raczej dla partnera?
Bartosz Ostrowski

Bartosz Ostrowski Local IT Admin,
Technical Support w
AIG

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Jesteś szczęśliwa? trwaj w tym!!
(lecz można wywnioskować że niestety nie jesteś).

W przeciwnym wypadku kawa na ławę. To związek a nie przygoda więc ..
wylecz to raz na zawsze " rozmową ". Pełną prawdy i bólu.

Wiatr we włosy i jedziesz dalej. Budujmy szczęście. Każdy związek to doświadczenie i ten nieudany toksyczny również. Wiec wyciągajmy wnioski> a wszystko po to, znów podkreślam by nie robić nic na siłę , i by być szczęśliwym. Rozumiem lęk oraz wahania , lecz trochę wiary we własną wartość a się uda.

powodzenia.

konto usunięte

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Katarzyna B.:
tkwimy w toksycznych związkach dla siebie czy raczej dla partnera?

i tak i tak
tkwimy, bo: "on/ona nie przecież jest taki zły/zła". "tylko czasem jest niedobrze, a zwykle da się wytrzymać, a czasem tak czule przytuli" "a gdzie ja pójdę?" "Ja go/ją kocham" "beze mnie sobie nie poradzi"

trudne przypadki
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Marzena M.:

czemu napisałaś "oprawcy"?
to że ktoś nie docenia naszych starań czy nie odwzajemia uczuć nie czyni z niego kata
Jesli zneca sie nad nami psychicznie jest oprawcą.
I wiesz, zastanowiłam sie nad Twoim pytaniem, ja to tak czuję.
Bezwglednie, jesli ktos łamie nasze poczucie wartosci to jest naszym oprawca, bo po takiej relacji wychodzimy z tego jak "kadłubek" emocjonalny- okaleczeni.
A jeśli nie odwzajemnia i nie zauważa, to po co jest?
Niestety bywa, ze czerpie z nas sycąc się naszym cierpiniem i krzywdzi nas- sama wiesz o jakim typie piszę.
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Z facetami to są wiecznie problemy, albo my kochamy za bardzo tych co nie trzeba a oni to wykorzystują, albo nas kochają Ci których my nie chcemy w naszym życiu.
Do autorki wątku...im dłużej będziesz w tym tkwiła tym trudniej będzie się z tego wyrwać, najlepiej raz i ostatecznie zerwać relacje. Przez taki związek bez przyszłości sama siebie pozbawiasz szansy na lepszą miłość.

konto usunięte

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Beata K.:

Bezwglednie, jesli ktos łamie nasze poczucie wartosci to jest naszym oprawca, bo po takiej relacji wychodzimy z tego jak "kadłubek" emocjonalny- okaleczeni.

abstrahując od historii rozpoczynającej wątek - a nie jest tak, że w takiej sytuacji oprawcą jesteśmy też my sami? czy to nie my sami skazujemy się na czekanie na kolejną zdradę, upokorzenie, kłamstwo? czy to tylko strach przed rozpoczęciem życia od nowa czy może raczej marzenie, że uporem zmienimy drania w zakochanego dżentelmena, że mu udowodnimy jakie jesteśmy dla niego dobre, że go przekonamy poświęceniem?
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Katarzyna B.:
Beata K.:

Bezwglednie, jesli ktos łamie nasze poczucie wartosci to jest naszym oprawca, bo po takiej relacji wychodzimy z tego jak "kadłubek" emocjonalny- okaleczeni.

abstrahując od historii rozpoczynającej wątek - a nie jest tak, że w takiej sytuacji oprawcą jesteśmy też my sami? czy to nie my sami skazujemy się na czekanie na kolejną zdradę, upokorzenie, kłamstwo? czy to tylko strach przed rozpoczęciem życia od nowa czy może raczej marzenie, że uporem zmienimy drania w zakochanego dżentelmena, że mu udowodnimy jakie jesteśmy dla niego dobre, że go przekonamy poświęceniem?
Kasiu, niestety masz racje w 100%.
Dokładnie tak jest. Odwieczny problem współuzaleznienia.
Dlatego na samym początku napisałam, ze to sama dziewczyna musi znaleźć odpowiedź na pytanie co sobie rekompensuje ta chorą relacją.
Tylko zdrowa, mocna głowa moze uchronic nas przed oprawcami i przed krzywdzeniem samego siebie.
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Beata K.:
Marzena M.:

czemu napisałaś "oprawcy"?
to że ktoś nie docenia naszych starań czy nie odwzajemia uczuć nie czyni z niego kata
Jesli zneca sie nad nami psychicznie jest oprawcą.
I wiesz, zastanowiłam sie nad Twoim pytaniem, ja to tak czuję.
Bezwglednie, jesli ktos łamie nasze poczucie wartosci to jest naszym oprawca, bo po takiej relacji wychodzimy z tego jak "kadłubek" emocjonalny- okaleczeni.
A jeśli nie odwzajemnia i nie zauważa, to po co jest?
Niestety bywa, ze czerpie z nas sycąc się naszym cierpiniem i krzywdzi nas- sama wiesz o jakim typie piszę.

Przeczytałam kilkakrotnie wypowiedź autorki wątku i nadal nie widzę "oprawcy", a do odwzajemnienia miłości nikogo nie da się zmusić-na całe szczęście
Robert L.

Robert L. Mechanical Engineer,
TRW Polska

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Agnieszka M.:
Witajcie, cieszę się, iż dzięki namowie znajomych zdecydowałam się podzielić moimi myślami a tak naprawdę doświadczeniami, chodzi przede wszystkim o nie spełnioną miłość.
Troszkę ciężko tak pisać kobiecie na forum publicznym ale w końcu nie ja jedna to czuję i szukam po cichu wparcia, dobrego słowa.

Najbardziej martwię się tym, że ten męski paraliż jest tak mocny, nie myślę wtedy racjonalnie, mam do niego słabość. A jednak udany sex jest dla kobiety tak samo ważny jak poczucie bezpieczeństwa bo to czuje równie mocno, gdy jesteśmy razem.

Czasem współczuje mu, bo nie radzi sobie z pracą, to pomagam jak mogę. W związku ważna jest też przyjażń. Hmm.. wdzięczności z tego nie mam, szacunek; co to znaczy?
Czy czas naprawę pomaga, jak wyleczyć się z tej miłości, ja się go boje i tego wszystkiego a z drugiej strony to pragnę, przecież piękne są tylko chwile :)

Ciężko nastawić się na kogoś nowego, żadne randki na portalach nie są ważne.

Tak, czasem jestem silna i staram się jak mogę rozbić swoją drobną dłonią tą skorupkę kłamstw, które mnie otaczają i które sama chłonę jak mi się już to udaje to zaczynam się czuć samotna, może być lepiej z takim niż samej!? Oj mężczyżni, z wami to na bezludną wyspę najlepiej ;-)


Spodziewasz sie ze po tych kilku słowach ktoś Ci powie rzuc to w cholerę ?
Jak to czytam to widże że wypominasz, że mu pomagasz a on nie jest wdzięczny i nie szanuje tego, Ciebie. NO TO ZACZNIJ SZANOWAć SAMA SIEBIE i przestań go niańczyć...

randki, romanse sa super bo sa oderwane od rzeczywistości, w nich nie ma życiowych problemów, ale nie mysl ze takie moze byc prawdziwe życie, zawsze ktos moze miec gorszy dzień albo wejsć brudnymi butami na swierzo umyta podłogę....:)

podobno wszystkie robicie analizę zysków i strat :P
zastanów sie co możesz zyskac a co mozesz stracic jak to skonczysz, i przestań wierzyc w rycerza na białym koniu, ostatni jakiego znam :D jest mocno zajęty :P hehehehehehe
Karol Κάρολος Z.

Karol Κάρολος Z. Nie policzkuje się
ściętej głowy

Temat: Kobieta bezwartościowa, upokorzona, co dalej ?

Agnieszka M.:
Tak, czasem jestem silna i staram się jak mogę rozbić swoją drobną dłonią tą skorupkę kłamstw, które mnie otaczają i które sama chłonę jak mi się już to udaje to zaczynam się czuć samotna, może być lepiej z takim niż samej!? Oj mężczyżni, z wami to na bezludną wyspę najlepiej ;-)

Miej na uwadze to, że Twój los w Twoich rękach i nikt nie ma prawa o nim decydować. Również nikt nie podejmie za Ciebie decyzji w sprawie, która poruszasz w tym temacie.
Osobiśnie nie ośmieliłbym się nawet oceniać tej sytuacji w zakresie, kto jest oprawcą (katem) a kto jest ofiarą, bowiem zbyt mało jest konktrtnych informacji.

W każdym razie bądź silna i odważna, decyduj sama z kim jesteś i na co pozwalasz. Nie doprowadź do sytuacji, że bedziesz wstydziła się spojrzeć w lustro.

pzdr

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Następna dyskusja:

kiedy kobieta kocha byłego




Wyślij zaproszenie do