Alina
K.
Administruję,
zarządzam, szkolę
Temat: KOBIECY STRACH PRZED INTYMNOŚCIĄ
"Kobietę, która obawia się intymności, będzie pociągał mężczyzna dla niej niedostępny, i to tym bardziej, im większa jest ta jej obawa. Kobieta taka w głębi serca pragnie miłości, ale równocześnie boi się ponownego zranienia.Kiedy znajdzie się mężczyzna dla niej dostępny, który się na dodatek nią zainteresuje, strach przed ponownym zranieniem nie pozwoli jej poczuć, że mężczyzna ten ją pociąga. Kobieta, o jakiej tu mowa, wcale nie myśli: "No dobrze, nie chcę się angażować, więc znajdę sobie jakieś powody, dla których nie będę chciała być z tym mężczyzną". Nie myśli tak, bo to, co się z nią dzieje, dzieje się poza jej świadomością, automatycznie. Zbliżywszy się do mężczyzny, o jakim mowa wyżej, kobieta ta staje się raptem nadmiernie krytyczna i skłonna do osądzania, a powodem takiej postawy jest jej lęk.
Kiedy natomiast jakiś mężczyzna jest niedostępny, miłość okazuje się dla niej nagle bezpieczna. Ujawniają się wtedy wszystkie jej skumulowane uczucia. Gdy jednak sytuacja się zmieni ten dotychczas niedostępny człowiek stanie się wolny, cała jego atrakcyjność nagle zniknie. Albowiem, kiedy mężczyzna staje się dostępny, u kobiety, o jakiej tu mowa, pojawiają się lęki, wskutek czego odpycha ona tego mężczyznę.
Tego rodzaju strach przed intymnością można stopniowo uleczyć, ponieważ kobietę, o jakiej tu mowa, cechuje jednak potrzeba umawiania się na randki. Problem w tym, że w jej wypadku wszystko musi przebiegać powoli. Upewniwszy samą siebie, że nie szuka męża czy partnera seksualnego, może ona rozpocząć proces leczenia się ze swego lęku przed intymnością, tym bardziej, że ma potrzebę zgłębienia nie przeżytych do końca i nie usuniętych uczuć z ostatniego związku. Najlepiej dla niej będzie, jeżeli podczas leczenia odnajdzie związek miedzy swoimi obecnymi uczuciami a uczuciami z przeszłości. Cofając się bowiem w przeszłość, będzie zdolna uleczyć głębsze poziomy swoich lęków. Lęki tego rodzaju biorą się przeważnie stąd, że w jakiś sposób zranili nas, zdradzili lub rozczarowali nasi rodzice. Przetworzywszy swój lęk przed porzuceniem i odrzuceniem, kobieta, o jakiej tu mowa, zacznie w końcu odczuwać pociąg do mężczyzn, którzy są dla niej dostępni".
John Gray
Ma to jakikolwiek sens według Was?...