konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Jacek O.:
Czy meżczyznom jest łatwiej walczyc o kobiete?
Czy kobieta walczaca o męzczyzne nie traci w jego oczach...?
Ponoć do męzczyzn nalezy rola zdobywcy...


przez gierki lowca zajaczek rozwala sie 90%zwiazkow i nikt nie powie ze tak nie jest . Nie warto byc porpstu soba a nie bawic sie w podchody?
Zgadzam się, ale są osoby, dla których te gry są nieodłącznym elementem każdego romansu, zakochania...dodają smaczku, podnoszą adrenalinę a to bywa utożsamiane z silnymi porywami serca (i poniekąd tak jest z powodu tejże adrenaliny!). To jednak nadal jest koncentracja na sobie i swoich doznaniach i emocjach. Druga osoba jest tylko narzędziem do dostarczania sobie wrażeń...to przykre, ale niestety bardzo częste.

to jest dobre w przyapdku przygod...

w pzypadku silniejszego ziwazku dojrzalego...nie chemia sie liczy i adrenalina a bliskosc wiez...

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Jacek O.:
Agnieszka Podpała:
wyobrazcie sobie taka sytuacje: 4 miesiace kogos znacie ktos robi duze nadzieje...nie jest to przyjazn...ale ta osoba robi krok do przodu i zaraz dwa do tylu...pisze ze boi sie ze cos go przerosnie...zaczyna sie dzwnie zachowywac...nie ma czsu praca...za jakis czas opowiada o wyskokach imprezach...na weekendy wiecznie wyjezdza..nie odzywa sie...ale niezmiennie przekonuje ze ma nadzieje ze cos bedzie..ze w to wierzy..ze to


dodam jeszcze zachowanie nie mlodego przystojniaczka a dojrzalego faceta ktorego denerwowalo gdy zarzucilam mu ze chyba o jedno chodzi...

dla mnie jest dziwne gdy podkresla sie bliskosc kogos...jak at aosoba jest wazna..bliska..ze namna niej zalezy..a za chwile mpwi sie jej ze bedac z kims i tak nic o ty, sie jej nie powie...gdzie jakis cza stemu mnie oskarozono o oszukiwanie z pwoodu pomylki imion tego czlwoiek ai imienia kuyna kolegi niew iem kogos...i wtedy juz te zpadaly slwoa koniec zegnaj ufalem ci teraz nie ufam...a czy ja moge ufac komu skto majac kogos teoretycznie...nie pwoiedzialby o tym? oczywiscie mozna pozstac w przyajzni..ale gdy nie przekracza sie granic tej przyjazni...i dac przede wszystkim komus wolny wybor...czy chce ..czyma sile..szanowac nie tylko swoje uczucia i checi i pragneinia ale tez drugiego czlowieka..
zalezy od obojga..staracie sie..walczycie o cieplo zaufanie...o dobra relacje...ale w pewnym momencie docieraja do was informacje ze tam gdzie ta osoba wyjezdza miala kogos...po 2 miesiacach trzymania tego w sobie...w koncu poruszacie temat i slyszycie: koniec zegnaj ranisz mnie takimi slowami...wczesiej jednak mowi wam ze nawet gdyby ktos byl jest na tyle dyskretny ze o tym nic nie powie...i zarzuca wam test szczerosci lub glebokosc realcji...dwa dni temu slysze ze jestem bliska ...ze jest ok bedzie dobrze..pozniej to co wyzej..na koniec zegnaj bo wierzysz w jakies pogloski...czy mozna uwierzyc z etak nagle jedno pytanie powoduje az taki odwrt tym bardziej ze swoim pojeciem dyskrecji juz wzbudza brak zaufania?
Przecież to jakiś horror to co opisujesz! Agnieszko, nikt normalny nie buduje związku w taki sposób. Mam nieodparte wrażenie, że bardzo go lubisz, bo nawet te zdarzenia, które opisujesz pokazują , że chcesz wierzyć...tylko w co? Albo ktoś chce być z drugim człowiekiem i wtedy zawsze ma dla niego/niej czas, albo chce się pobawić, liczy na seks, lubi takie głupie gierki. To oznacza także, że nie liczy się z Twoimi uczuciami, tylko myśli o sobie. Klasyczny egocentryzm pustych przystojniaczków , którzy szukają tylko nowych podbojów - tak to wygląda z twojego opisu. Ale mogę się mylić - nie znam człowieka, więc bez urazy. Taka jest tylko moja subiektywna ocena.

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

dodaja cjeszce nie jest to mile gdy ktos jest czestow rozjazdach nie stanowi dla niego problemu przyjazd...i pisze wam ze wszystko ok tylko zle znosicie przerwy..ze nie zawsze moze meic dla was czas...ze inetresy towarzyswto ...wyjady,...spotkania..bywani eitd...konczy si etylko na slwoach : chce sie ztob spotkac kiedys..ale nie wiem kiedy...czy to jest dojrzale??? boje sie ze rzeczywtsosc przerosnie...wydaje mi sie ze dojrzli ludzie zdaja sobie sprawe z tego z enikt nie jest doskonaly...

co innego przerwa kilka dni ..ok mozna zorzumiec z ektos jest zajety..co innego gdy byl swietny kontakt...codziennie..szczere dlugie rozmowy ...i nagl etego nie ma...i nagle slyszcie cierlwiosci mam duzo zajeci i trwa to ponad miesiac...i wielki zal ze zaczynacie podejrzewac ze jest jakies inne halo ..ze cos jest nie tak

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Agnieszko,
jesli komuś zalezy na drugiej osobie, na związku, na tworzeniu relacji to znajduje czas, nie tłumaczy się zajęciami. MOże po prostu sytacja jest troche inna w jego ocenie niż w Twojej? w każdym razie nic na siłę, poczekaj zobaczysz ale nie szukaj drugiego dna i wytłumaczeń. Poza tym powiem może brutalnie skoro on nie chce być z Tobą teraz i nie wie kiedy, to po prostu nie chce - przynajmniej w chwili, gdy to mówi. Dojrzali ludzie nie bawią się emocjami innych. POmyśl spokojnie czy na pewno chciałabys takiego faceta...

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Ewa Woźniak:
Agnieszko,
jesli komuś zalezy na drugiej osobie, na związku, na tworzeniu relacji to znajduje czas, nie tłumaczy się zajęciami. MOże po prostu sytacja jest troche inna w jego ocenie niż w Twojej? w każdym razie nic na siłę, poczekaj zobaczysz ale nie szukaj drugiego dna i wytłumaczeń. Poza tym powiem może brutalnie skoro on nie chce być z Tobą teraz i nie wie kiedy, to po prostu nie chce - przynajmniej w chwili, gdy to mówi. Dojrzali ludzie nie bawią się emocjami innych. POmyśl spokojnie czy na pewno chciałabys takiego faceta...


wiec po co facet dojrzaly mowi chce mam nadzieje ale sie boje...w odpwoiedzi na pytanie czego sie boi slysze ze boi sie ze sytuacja go przerosnie..ze jestem mu taka bliska..i tu jest halo...bo co kilka dni zaprzecza sam sobie...a pozniej rozmowa w sordku nocy pt : bo ty myslisz ze ja sobie zarty stroje...a co mam myslec? nigdy nie powiedzialam nic co mogloby wskazywac na cos wiecej..i slysze caly czas duze slowa...jesli facet zadaje Ci wporst pytanie czy go chcesz...a pozniej koncyz..to o co tu chodzi?

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Ewa Woźniak:
Agnieszko,
jesli komuś zalezy na drugiej osobie, na związku, na tworzeniu relacji to znajduje czas, nie tłumaczy się zajęciami. MOże po prostu sytacja jest troche inna w jego ocenie niż w Twojej? w każdym razie nic na siłę, poczekaj zobaczysz ale nie szukaj drugiego dna i wytłumaczeń. Poza tym powiem może brutalnie skoro on nie chce być z Tobą teraz i nie wie kiedy, to po prostu nie chce - przynajmniej w chwili, gdy to mówi.


to samo mu powiedzialam...w odpowiedzi uslyszalam ze takimi slwoami go ranie bo on jest uczciwy

Dojrzali ludzie
nie bawią się emocjami innych. POmyśl spokojnie czy na pewno chciałabys takiego faceta...

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Agnieszko, nie znam tego człowieka,
ale dojrzaly to on nie jest...bo dojrzały nie boi się, że go coś przerośnie tylko próbuje, najwyżej się nie uda. A tak bawi się Twoimi emocjami, przyciąga i odpycha.

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Ewa Woźniak:
Agnieszko, nie znam tego człowieka,
ale dojrzaly to on nie jest...bo dojrzały nie boi się, że go coś przerośnie tylko próbuje, najwyżej się nie uda. A tak bawi się Twoimi emocjami, przyciąga i odpycha.


jest dokladnie tak jak piszesz...jestem sama z natury zdystanoswana cierpliwa i powli wchodze w takie relacje...ok czasem widzimy cos w wyobrazeniu..ale wydaje mi sie z elepiej cos skonfrontowac z rzeczywistoscia niz zyc marzeniem...moze byc ono ponad rzeczywistoscia a moze rezczywistosc przerosnac marzenie...ale wydaje mi sie ze pisanie komus o czyms 4 miesiace ..i nagl ekoniec nie mam ochoty Cie sluchac bo wierzysz w cos...uslyszec ze ze znoszisz kilkunatsodniowe milczenie..dla mnie to nie jest dojrzale...fakt lubialam i lubi etego czlwoieka wiem ze tez ma swoje dsowiadczenia ok...szanowalam to...ale jakos nie umialabym komus robic do samego konca nadzieji pisac ze bedzie dobrze i na drugi dzien zakonczyc bez slwoa przperaszam i jeszcze poblokowac wszystkie kontakty..z nie ukrywam ze to swieze i dosc bolesne..

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Agnieszka Podpała:

Cześć Aguś :)

postanowiłem się wtrącić :) - jak coś to mnie wygoń do okurzacza ;)

jak zwykle Wy kobiety coś od razu podejrzewacie ... ale przeważnie macie racje...

teraz rozumiem dlaczego tak ostatnio taka bez humorku :/ widzę, że jest problem...

Pamiętaj o jednym jeśli facet ma wątpliwości to oznacza że ich nie ma...

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

każdy z nas ma za sobą nieudane doświadczenia
ale to nie jest wytłumaczenie aby ranić innych

a Ty musisz teraz pomyślec o sobie bo to zawsze działa;) i ma prawo bolec, możesz sobie popłakac, i zrobić z tą relacją co zechcesz, skończyć albo ciagnąć bo to Twoje zycie - byle nie pozwolić się emocjonalnie wykańczać.

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Pamiętaj o jednym jeśli facet ma wątpliwości to oznacza że ich nie ma...

a co to za filozofia? Pierwszo słyszę, więc jaśniej proszę.
;)

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Dawid Brykalski:
Pamiętaj o jednym jeśli facet ma wątpliwości to oznacza że ich nie ma...

a co to za filozofia? Pierwszo słyszę, więc jaśniej proszę.
;)


czyli jak mówi, ze nie wie czy chce, to znaczy że nie chce;)?Ewa Woźniak edytował(a) ten post dnia 21.03.09 o godzinie 13:21

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Krzysztof Tomasz J.:
Agnieszka Podpała:

Cześć Aguś :)

postanowiłem się wtrącić :) - jak coś to mnie wygoń do okurzacza ;)

jak zwykle Wy kobiety coś od razu podejrzewacie ... ale przeważnie macie racje...

teraz rozumiem dlaczego tak ostatnio taka bez humorku :/ widzę, że jest problem...


czyli?
to wyjasnij mi Krzys jesli facet wie ze czegos nie chce...inaczej pisze sam od siebi epodczas zwyklej kolezenskiej rozmowy ..duze slowa..stawia duze pytania..a za chwile ze poprstu sie boi...nie chce tu przytaczac rozmow bo nie o to chodzi...jesli facet wie ze czegos nie chce..po co pisze kobiecie cos zupelnie innego jesli ona idzie na prosta przyajcielksa relacje?

Pamiętaj o jednym jeśli facet ma wątpliwości to oznacza że ich nie ma...

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Ewa Woźniak:
Dawid Brykalski:
Pamiętaj o jednym jeśli facet ma wątpliwości to oznacza że ich nie ma...

a co to za filozofia? Pierwszo słyszę, więc jaśniej proszę.
;)


czyli jak mówi, ze nie wie czy chce, to znaczy że nie chce


tutaj zawesze padaly slowa chce...bardzo chce wiem ze to sie zdarzy nie wiem kiedy...osttanio: mam nadzieje ze sie spotkamy...slowa wychodzily od niego...bez zadnych pytan z mojej strony...gdy bylo wesoli milo fajnie ...gdy pojawialsy sie jaiegowliek moje pdejrzenia...ju zbylo zle...

]Ewa Woźniak edytował(a) ten post dnia 21.03.09 o
godzinie 13:21[/edited]

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Dawid Brykalski:
Pamiętaj o jednym jeśli facet ma wątpliwości to oznacza że ich nie ma...

a co to za filozofia? Pierwszo słyszę, więc jaśniej proszę.
;)
powie Ci to każda doświadczona kobieta...

jeśli na początku znajomości pojawiają się już wątpliwości to ich nie ma po prostu lada chwila i nic z tego nie będzie

nie jest tak?

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Krzysztof Tomasz J.:
Dawid Brykalski:
Pamiętaj o jednym jeśli facet ma wątpliwości to oznacza że ich nie ma...

a co to za filozofia? Pierwszo słyszę, więc jaśniej proszę.
;)
powie Ci to każda doświadczona kobieta...

jeśli na początku znajomości pojawiają się już wątpliwości to ich nie ma po prostu lada chwila i nic z tego nie będzie

nie jest tak?


no jest .tyle ze w tej sytuacji watpliwosci co do dalszych losow nie bylo..nie bylo zadnych kobiecych pytan...facet sam od siebie pisal ze chce ze mysli o tym..keidys ujal jasno: ze boi sie spotkania gdyz boi sie ze ja sie rozczaruje...ze oczekiwania przerosna rzeczywistosc..

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Krzysztof Tomasz J.:
Dawid Brykalski:
Pamiętaj o jednym jeśli facet ma wątpliwości to oznacza że ich nie ma...

a co to za filozofia? Pierwszo słyszę, więc jaśniej proszę.
;)
powie Ci to każda doświadczona kobieta...

jeśli na początku znajomości pojawiają się już wątpliwości to ich nie ma po prostu lada chwila i nic z tego nie będzie

nie jest tak?


wiec po co to przeciagac w 4 miesiace?

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Agnieszka Podpała:
>>
tutaj zawesze padaly slowa chce...bardzo chce wiem ze to sie zdarzy nie wiem kiedy...osttanio: mam nadzieje ze sie spotkamy...slowa wychodzily od niego...bez zadnych pytan z mojej strony...gdy bylo wesoli milo fajnie ...gdy pojawialsy sie jaiegowliek moje pdejrzenia...ju zbylo zle...

Agnieszko, ja już opinię wyraziłam, dla mnie to niedojrzałość i niechec do powiedzenia tak albo nie, ale nie można być trochę w
ciąży i troche w związku.
sama musisz odpowiedziec na pytanie - czy taki facet Ci odpowiada,
czy taka jazda emocjonalna też. Bo widac, że Cię to męczy.Ewa Woźniak edytował(a) ten post dnia 21.03.09 o godzinie 13:27

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

Ewa Woźniak:
czyli jak mówi, ze nie wie czy chce, to znaczy że nie chce;)?

ja już na początku ma wątpliwości i już o tym mówi to chyba zrozumiałe :)

facet jeśli jest zainteresowany to działa, czasami nawet nieracjonalnie a jak się zaczyna zastanawiać czy warto, czy ona to i ona tamto to już krążą po jego głowie myśli... zazwyczaj potrzebuje troszkę czasu aby się upewnić i koniec

Ewo nie zdarzyło Ci się tak kiedyś ?

konto usunięte

Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...

lepiej to ja juz powiedzialam wprost ze chyba sama nie wie o co mu chodzi i nie do konca jest prawdzwiwy..i ot byl powod konca...ze zarzucilam ze nie byl szczery w tym co mowil...ze takie cos go bolalo...



Wyślij zaproszenie do