konto usunięte
Temat: kiedy wiadomo ze to juz nie ma sensu a jak dlugo warto...
Benny K.:No tak, piekne i prawdziwe, ale... Kto z ręką na sercu powie, że nigdy w życiu (nawet w najbardziej dobranym/szczesliwym malzenstwie) nie mial ochoty zmienić kogos zamiast siebie? Czy aby nie zawsze zaczynamy od kogoś? A jesli sie nie da, a nam zależy na drugiej osobie to wówczas patrzymy dopiero na "swoje rece"? Ludzie nazywają to kompromisem:), czyli naginaniem siebie badz kogos dla czegos... tym czyms jest zwiazek. A podobno ma byc on z załozenia zwiazkiem dwoch niezaleznych osob... Gdy niektorzy czują tą niezależnośc mocniej w postaci czyjegos przekroczenia ich prywatnego terenu to zwiazek sie rozpada..
"Kiedy czujesz potrzebę by kogoś zmieniać to jest sygnał że nadeszła ostateczna chwila by coś zmienić w sobie."
Milosc jest za trudno by ją ująć w definicji..