Temat: Kiedy używasz rozumu a kiedy serca?
Czasem Karolu ludzie intuicji po prostu nie słuchają. Oto dlaczego. Intuicja nie wywołuje lęków tylko daje sygnały, które niestety czasem ignorujemy. To ten entuzjazm właśnie był skutkiem tego, że czegoś bardzo się chciało. Radocha wielka, więc intuicja odstawiana pewnie była na ten moment do kąta.
Kasiu,
Intuicja bazuje przede wszystkim na uważności. Można ją ćwiczyć. :)
Czyli mamy tutaj do czynienia z czystym procesem intelektualnym, moze nie do końca rozumowym i swiadomym, ale procesem myślowym. Szczególnie, ze twierdzisz, że można ją ćwiczyć. Może zwyczajnie nazwiemy to analizą, w której opieramy się na wcześniejszych dośwaidczeniach z ludźmi.
Powiem tyle, że nie wierze w istnienie samoistnego mechanizmu wspierającego decyzje człowieka pod postacią intuicji. jako ludzie mamy bardzo mocno splecione ze sobą intelekt z emocjami. jedno i drugie włąsciwie istnieją nierozerwalnie od siebie, a decyzje przez nas podejmowane bazuja na pewnej wypadkowej tego układu. Myślę, ze niezbyt scisły podział na rozumowe i emocjonalne podstawy podejmowanych decyzji jest już wystarczający i myślę, ze nie potrzebne jest dalsze dzielenie włosa na cztery. Oczywiście można mówic o intuicji, ale jak dla mnie jest ona reakcją emocjonalną na podswiadomą analizę dokonywaną przez nasz mózg, na podstwaie zgromadzonych wcześnej danych. W wyniku porównania wcześniejszych doswiadczeń, nasz mózg jest w stanie z dużą dokładnościa określić skutki wielu naszych działań.
Wiesz co się stanie, jezeli dotkniesz goracego żelazka.
Twoja intuicja podpowie Ci, ze dotykając żelazka najprawdopodobniej się oparzysz. Będzie sie tak działo zawsze, gdy nie będziesz miala pewności co do faktu jego bycia zimnym.
Inny przykład. Wręczam Ci pistolet i mówię, byś strzeliła do mnie. Mówię to zupłenie poważnie. Co podpowiada Ci intuicja???
Usmiecham się... a co w tym momencie przychodzi Ci do głowy???
W efekcie tego włącza, lub wyłącza nasz system emocjonalny i przez to czujemy, że decyzja jest dobra, albo zła (boimy się czegoś, albo nie boimy sie). Tak na prawdę jednak nie mamy pewności, co do tego, jak dalej potozyłaby sie sytuacja, gdybyśmy zachowali się odmiennie.
Intuicja w takim rozumieniu jest pozostałością po instynkcie samozachowawczym, który pozwalał nam przetrwać dziesiątki tysięcy lat temu, kiedy od podświadomej oceny zbieranych i przetwarzanych przez mózg informacji zależało życie jego posiadacza. Lęk wywołany szelestem mógł uratować życie, bo pozwolił na ucieczkę przed jakims zwierzem, alebo mógł ratować życie podpowiadająć gdzie jest zwierzyna na która się polowało.
Instynkt mógł tez podpowiedzieć, że współstadnicy chcą, albo nie chcą obecności, mógł podpowiedzieć, kiedy nalezy zacząć walkę o przewodnictwo w stadzie, ale również mógł podpowiadać, ze lepiej położyc uszy po sobie i dac sobie na razei spokój.
Niby dlaczego jesteśmy "święcie przekonani" o wielu rzeczach już po ułamku sekundy nowej znajomości??? Bo nasz mózg na podstawie doświadczenia dokonał analizy potencjalnych zagrożeń. Co ciekawe instynkt samozachowawczy, a co za tym idzie intuicję, da sie zupłenie rozbroić i ogłupić, tak, byśmy niczego nie spodziewając się wleźli w manowce.