konto usunięte

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

...katolicka rodzina wie, że nigdy się nie rozstanie. My (..) jesteśmy na siebie skazani do końca życia. Nieustannie więc pracujemy nad związkiem, chuchamy na niego i dmuchamy, bo po prostu nie mamy wyjścia. Lepszych zabawek nie dostaniemy. To daje mnóstwo spokoju.
Podjęcie tej fundamentalnej decyzji - będzie moim mężem do końca życia - przynosi ogromną ulgę. Znam kobiety, które żyją jak w poczekalni na dworcu. Myślą, że gdzieś tam na jakiejś stacji czeka ktoś inny, wspanialszy. Że jest jakieś inne, lepsze życie, tylko trzeba wsiąść do odpowiedniego wagonu. (...) nie podejmują ostatecznych decyzji, miotają się (...) Ja nie marnuję czasu w poczekalni. Zdecydowałam się na coś i teraz szlifuję ten kanciasty diament - męża(...)


czy to "skazanie" na siebie, to faktycznie zawsze spokój? a może to czasami pogodzenie i rezygnacja...?
może ten spokój pojawia się kiedy dokonaliśmy właściwego wyboru, a nie dzięki nierozerwalności więzów?
Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

...."słabo" to się czyta:/
Ale zalezy kto czyta...jesli optymista uzna ze tak własnie jest...jesli pesymista bedzie szukał minusów i ...znajdzie;)
Joanna B.

Joanna B. właściciel,
B.A.T.N.A firma
szkoleniowo-usługowa

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

hmmm...przeczytałam i mi się przypomniała rodzina z dzieciństwa kolegi z klasy ...
ojciec pił, malutkie dzieci i matka ... zarabiajająca na zycie, na dom, na dzieci. pamietam,ze jako nastolatka (moze 12-13 lat) zastanawialam sie co ona w nim widzi ? oprocz czestego widoku "jego pijanego" maly, brzydki - dzieci sami chlopcy - wstyd mieli wypisany na twarzy ... ona byla z nim a on tak strasznie pil ...
i po kilku latach - cud - przestał pic !
z tym,ze zmienili wiarę ... nie "latali" do kosciola co niedzielę a rodzinnie nauczali - chodzili po domach - on w garniturze i bialej koszuli ...

wyprowadzili sie po latach - czesto zastanawialam sie jak mojemu owczesnemu koledze potoczylo sie zycie.

nie mieli wyjscia ? byli razem az do zmiany wiary ? czy sa do tej pory ?

konto usunięte

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Mona S.:
...."słabo" to się czyta:/
Ale zalezy kto czyta...jesli optymista uzna ze tak własnie jest...jesli pesymista bedzie szukał minusów i ...znajdzie;)

to znowu zależy od tego "o kim ta piosenka". gdyby się skupić tylko na słowach, to ten brak wyjścia brzmi smutno. za dużo słów o przymusie. ale jak się głębiej zastanowić to jest to właściwie głos odpowiedzialności. odpowiedzialności za własne wybory.
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
ale jak się głębiej zastanowić to jest to właściwie głos odpowiedzialności. odpowiedzialności za własne wybory.
albo pułapka konsekwencji :)

konto usunięte

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Tomasz L.:
Katarzyna B.:
ale jak się głębiej zastanowić to jest to właściwie głos odpowiedzialności. odpowiedzialności za własne wybory.
albo pułapka konsekwencji :)
konsekwencje mi się wiążą z odpowiedzialnością za własne decyzje. :)
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
to znowu zależy od tego "o kim ta piosenka". gdyby się skupić tylko na słowach, to ten brak wyjścia brzmi smutno. za dużo słów o przymusie. ale jak się głębiej zastanowić to jest to właściwie głos odpowiedzialności. odpowiedzialności za własne wybory.

ja tam myślę, ze Ci co zmieniają te wagony wybierają kolejne bez przekonania że mają być do śmierci. odpowiedzialnie szukają zatem kolejnych/następnych.

odpowiedzialność polega wg mnie na szczerości. ważne aby te wybory były jawne i/czyli w zgodzie z druga osobą. ja myślę, że teraz wiele ludzi już z założenia nie wybiera "do końca życia". to założenie pozwala im dokonywać wyborów słabiej przemyślanych przez co obarczonych większym ryzykiem tego że są błędne.

takie czasy - katolicyzm i sakrament małżeństwa raczej nie są teraz w modzie.

i tak sobie myślę, że wybór "na całe życie", dojrzały i odpowiedzialny jest pozbawiony pejoratywnych znaczeń typu "skazani", zmuszeni nierozerwalnością tylko wtedy kiedy jest dojrzały i odpowiedzialny po obu stronach. wtedy chyba nie ma problemu aby był na całe życie.
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
konsekwencje mi się wiążą z odpowiedzialnością za własne decyzje. :)
a ta odpowiedzialność, to bez drzwi tylko, czy także bez okien?:)

konto usunięte

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
...katolicka rodzina wie, że nigdy się nie rozstanie. My (..) jesteśmy na siebie skazani do końca życia. Nieustannie więc pracujemy nad związkiem, chuchamy na niego i dmuchamy, bo po prostu nie mamy wyjścia. Lepszych zabawek nie dostaniemy. To daje mnóstwo spokoju.
Podjęcie tej fundamentalnej decyzji - będzie moim mężem do końca życia - przynosi ogromną ulgę. Znam kobiety, które żyją jak w poczekalni na dworcu. Myślą, że gdzieś tam na jakiejś stacji czeka ktoś inny, wspanialszy. Że jest jakieś inne, lepsze życie, tylko trzeba wsiąść do odpowiedniego wagonu. (...) nie podejmują ostatecznych decyzji, miotają się (...) Ja nie marnuję czasu w poczekalni. Zdecydowałam się na coś i teraz szlifuję ten kanciasty diament - męża(...)


czy to "skazanie" na siebie, to faktycznie zawsze spokój? a może to czasami pogodzenie i rezygnacja...?
może ten spokój pojawia się kiedy dokonaliśmy właściwego wyboru, a nie dzięki nierozerwalności więzów?
raczej zwykła ekonomia czynu. Jest poczucie bezpieczeństwa, ugotowany obiad, wysprzątany dom. Czego chcieć więcej??

konto usunięte

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Tomasz L.:
Katarzyna B.:
konsekwencje mi się wiążą z odpowiedzialnością za własne decyzje. :)
a ta odpowiedzialność, to bez drzwi tylko, czy także bez okien?:)
Tomek, ale ucieczka, odchodzenie od partnera to nie jedyne drzwi i okna w związku. rozwiązywanie problemów to też... wyjście. :)

to pewnie zależy od tego w co wierzymy, jakie mamy przekonania, jak bardzo chcemy być w związku i czy uznamy, że odpowiedzialnością jest trwanie czy odejście.

pewnie wiele wyjaśniłoby nazwisko Autorki tekstu, ale to zamknie nam wiele argumentów. :)

kiedyś rozmawialiśmy, że ludzie zbyt łatwo uciekają, porzucają partnera, zniechęcają się. pewnie obie skrajności bywają niezdrowe. :)

odpowiedzialność i konsekwencje to dwa kierunki myślenia o własnych decyzjach...

konto usunięte

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Marek M.:
i tak sobie myślę, że wybór "na całe życie", dojrzały i odpowiedzialny jest pozbawiony pejoratywnych znaczeń typu "skazani", zmuszeni nierozerwalnością tylko wtedy kiedy jest dojrzały i odpowiedzialny po obu stronach. wtedy chyba nie ma problemu aby był na całe życie.

tak jak napisałam wcześniej, wszystko zależy od ludzi którzy mówią o "skazaniu" na jeden związek.
Autorka użyła słowa "skazani". może po to żeby podgrzać atmosferę rozmowy. może po to żeby do swojego nazwiska dorzucić kontrowersyjny ton przymusu.
w udanym związku to "skazanie" jest spokojem i radością. nie chcemy zrywać więzów i łamać przysięgi. świadomie rezygnujemy ze "swobody" i bierzemy się za budowanie związku... :)
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
tak jak napisałam wcześniej, wszystko zależy od ludzi którzy mówią o "skazaniu" na jeden związek.

ja raczej odnosiłem się do odpowiedzialności, której nie odbierałbym tez przypadkom wyborów "tymczasowych", bo nie od terminu zobowiązania zależy odpowiedzialność za własne decyzje a od uczciwości zawierania tych zobowiązań i ich realizowania.
można uczciwie i odpowiedzialnie co roku wiązać się z nowymi partnerami tak samo jak nieuczciwie i nieodpowiedzialnie trwać przy jednym.

i to tylko chciałem podkreślić bo nie dla każdego może to być oczywiste.
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
Tomek, ale ucieczka, odchodzenie od partnera to nie jedyne drzwi i okna w związku. rozwiązywanie problemów to też... wyjście. :)
jasne, tak tylko chciałem się dowiedzieć, czy jak już okaże się, że głową muru, który sobie postawiliśmy zamiast drzwi nie przebijemy, to zostaje jeszcze opcja skoku z okna:)

to pewnie zależy od tego w co wierzymy, jakie mamy przekonania, jak bardzo chcemy być w związku i czy uznamy, że odpowiedzialnością jest trwanie czy odejście.
zbyt czarnobiałe, a problem chyba w granicy trwania i progu odejścia

konto usunięte

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Tomasz L.:
Katarzyna B.:
Tomek, ale ucieczka, odchodzenie od partnera to nie jedyne drzwi i okna w związku. rozwiązywanie problemów to też... wyjście. :)
jasne, tak tylko chciałem się dowiedzieć, czy jak już okaże się, że głową muru, który sobie postawiliśmy zamiast drzwi nie przebijemy, to zostaje jeszcze opcja skoku z okna:)
ona bąknęła nieśmiało, że z powodu wiary dla niej ten albo już żaden. czyli oknem wyskakuje w bycie solo...

to pewnie zależy od tego w co wierzymy, jakie mamy przekonania, jak bardzo chcemy być w związku i czy uznamy, że odpowiedzialnością jest trwanie czy odejście.
zbyt czarnobiałe, a problem chyba w granicy trwania i progu odejścia
właśnie. tekst jest dość "dramatyczny", a ona chyba dramatu w życiu nie ma.
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
właśnie. tekst jest dość "dramatyczny", a ona chyba dramatu w życiu nie ma.
no właśnie, to się fajnie pisze jak jest dobrze, a problem dotyczy dupereli:)
ale jak jest kanał, a tu się czyta, że jemu wolno wszystko, bo ona ma byc wierna, posłuszna we wszystkim, dostępna w łózku kiedy on chce i wybaczająca, gdy zejdzie na złą drogę, to chyba już coraz trudniej uwierzyć, że Bóg tak chce
ale może się mylę i ta 'Pani' nie miałaby z tym problemów:)
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
właśnie. tekst jest dość "dramatyczny", a ona chyba dramatu w życiu nie ma.

ja jakoś czytam ten tekst, że ona nie tylko nie ma dramatu ale uważa, że ten dramat jest udziałem innych bo "marnują czas w poczekalni".

dla mnie to przykład porównywania się z innymi bez uwzględniania tego że innym z ich inszością może być tak samo dobrze jak nam z naszą.

i znowu mogę powiedzieć, że wiara jak w życiu często widać nie zawsze daje gwarancję tej stałości i rodzi potem problemy z "legalizacją" kolejnych prób (oczywiście można dyskutować czy w tych przypadkach to naprawdę wierzący czy może ten co przez to okno wyskoczył i nie chce życia kończyć samotnie). i bardziej niż z wiarą te "skazanie" na jedną osobę wiązałbym z dojrzałością i odpowiedzialnością przy podejmowaniu decyzji o związku na całe życie które zdarza się także w rodzinach niekatolickich.

konto usunięte

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Tomasz L.:
ale może się mylę i ta 'Pani' nie miałaby z tym problemów:)

no dobra... tekst pochodzi z wywiadu z p. Terlikowską. żoną tego Terlikowskiego. :)

mam wrażenie, że życie ma normalne i nie jest to stłamszona i zrezygnowana kobieta. choć mąż potrafi chyba być sporym wyzwaniem. :)
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
no dobra... tekst pochodzi z wywiadu z p. Terlikowską. żoną tego Terlikowskiego. :)
to musi lubić taki styl:) to trochę jakby analizować wpływ przemocy na uczucie poprzez pryzmat BDSM:)

mam wrażenie, że życie ma normalne i nie jest to stłamszona i zrezygnowana kobieta. choć mąż potrafi chyba być sporym wyzwaniem. :)
a to na pewno:) ja przy takim wyzwaniu wyskoczyłbym z okna już w noc poślubną:)

konto usunięte

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Tomasz L.:
.... poprzez pryzmat BDSM:)
jak będziesz przeklinał to Cię wywalę! :)
a to na pewno:) ja przy takim wyzwaniu wyskoczyłbym z okna już w noc poślubną:)
:)) boś facet!
Monika J.

Monika J. Trener Umiejętności
interpersonalnych

Temat: "katolicka rodzina nie ma wyjścia"

Katarzyna B.:
...katolicka rodzina wie, że nigdy się nie rozstanie. My (..) jesteśmy na siebie skazani do końca życia. Nieustannie więc pracujemy nad związkiem, chuchamy na niego i dmuchamy, bo po prostu nie mamy wyjścia. Lepszych zabawek nie dostaniemy. To daje mnóstwo spokoju.
Podjęcie tej fundamentalnej decyzji - będzie moim mężem do końca życia - przynosi ogromną ulgę. Znam kobiety, które żyją jak w poczekalni na dworcu. Myślą, że gdzieś tam na jakiejś stacji czeka ktoś inny, wspanialszy. Że jest jakieś inne, lepsze życie, tylko trzeba wsiąść do odpowiedniego wagonu. (...) nie podejmują ostatecznych decyzji, miotają się (...) Ja nie marnuję czasu w poczekalni. Zdecydowałam się na coś i teraz szlifuję ten kanciasty diament - męża(...)


czy to "skazanie" na siebie, to faktycznie zawsze spokój? a może to czasami pogodzenie i rezygnacja...?
może ten spokój pojawia się kiedy dokonaliśmy właściwego wyboru, a nie dzięki nierozerwalności więzów?

Heh.. Brzmi naiwnie.. ale jednak wierze, że takie rodziny istnieją.. "RELIGIA" może mieć i wymiar pozytywny i negatywny. Jeśli oboje ludzi- mąż i żona silnie trwają w pozytywnych wartościach- jest na to szansa. U mnie w bloku mieszka małżeństwo z 2ójką dzieci.. Przemiła rodzina, dzieci świetnie wychowane.. nieraz "zatrzymam się" i pokuszę się o rozmowę. Straszne ciepło bije od tych ludzi. Są rodziną religijną, ale również ich poglądy są zdrowe.

Znam również rodzinę, w której to kobieta była fanatyczką religiją.. mąż był katem. Bił ją i dzieci.. poza dom prawda nie wychodziła (byjamniej jej większość).. ojciec- zapędy do podrywania młodocianych koleżanej córek.. zwabianie ich da chaty, snucie zboczonych "zarcików".. do dziś mam wrażenie i niezłe obawy, że za drzwiami tego domu działo się piekło... Żona nigdy nie odeszła od męża z przekonaniem, że Bóg tak chciał, że ją wybrał, że małżeństwo to rzecz święta itp.
Wszystko wszystkim, wiara wiarą.. ale zatracenie granic człowieczeństwa i własnego szacunku w "imię wiary" - PATOLOGIA !



Wyślij zaproszenie do