konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Jacek K.:
Beata Konczarek:
Ważne, ze teraz mam tego świadomość i bardzo się pilnuje, żeby umowa przedwstępna była z głowa sporządzona/sprządzana
Bardzo ludzkie są Twoje reakcje. I te z przed lat jak i te obecne. Mądrość, niestety, rośnie proporcjonalnie do doświadczeń. O ile potrafi się z nich wyciągnąć wnioski.
A ja, podobnie do odmienionej Dorki, dalej będę uważał, że ludzie zbyt dzisiaj patrzą na siebie :)
I wolą rzucić wszystko w pierony niż stanąć, pomyśleć, zastanowić się na drugim człowiekiem i dać sobie i jemu szansę.
z Jackiem sie zgodze ...o ile sie potrafi wyciagnac wnioski .. to wielka prawda .
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Witold W.:
Ika Madanowska:
nie...jakbys sie pofatygowal i poczytal to byswiedzial

i jeszcze jedno. Zaszłaś w ciążę z człowiekiem nie znając i nie rozumiejąc jego relacji z najbliższym otoczeniem.
Nieroztropne...
A uważasz że można człowieka poznać? Nie znasz takich typów, którzy w około są uważani za porządnych ludzi a wewnątrz w domu są draniami maltretującymi rodziny? Nie znasz "wspaniałych" mężów którym po pewnym czasie odbija i odchodzą od żony i dzieci? A znasz takich dla których ciąża okazuje się błogosławieństwem i są najlepszymi mężami i ojcami pomimo że dziecko jest przedślubne?A czy dzieci to muszą się rodzić tylko w związku małżeńskim? A jeśli nie to może należy od razu skazać je na straty i niepowodzenie życiowe tylko dlatego że któreś z rodziców nie potrafiło wypełnić swoich obowiązków rodzicielskich? Zastanów się zanim kogoś ocenisz.
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Marzena M.:
Magdalena U.:

Czasami więcej widać z dystansu.

no wlasnie z dystansu , własnie dystansu dla prywatności brakuje tym którzy z "dobrymi radami" wyskakuja nie proszeni

Nie myślałam o tych nieproszonych ;)

konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Magdalena U.:
Marzena M.:
Magdalena U.:

Czasami więcej widać z dystansu.

no wlasnie z dystansu , własnie dystansu dla prywatności brakuje tym którzy z "dobrymi radami" wyskakuja nie proszeni

Nie myślałam o tych nieproszonych ;)
czy proszeni, czy nie... nalezy unikac radzenia w tak delikatnych sprawach....
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Magdalena U.:
Marzena M.:
Magdalena U.:

Czasami więcej widać z dystansu.

no wlasnie z dystansu , własnie dystansu dla prywatności brakuje tym którzy z "dobrymi radami" wyskakuja nie proszeni

Nie myślałam o tych nieproszonych ;)

ale tak napisałaś ,że "one nie wiedzą ze mają zły związek "

konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Beata Konczarek:
Jacek K.:
Beata Konczarek:
Ważne, ze teraz mam tego świadomość i bardzo się pilnuje, żeby umowa przedwstępna była z głowa sporządzona/sprządzana
Bardzo ludzkie są Twoje reakcje. I te z przed lat jak i te obecne. Mądrość, niestety, rośnie proporcjonalnie do doświadczeń. O ile potrafi się z nich wyciągnąć wnioski.
A ja, podobnie do odmienionej Dorki, dalej będę uważał, że ludzie zbyt dzisiaj patrzą na siebie :)
I wolą rzucić wszystko w pierony niż stanąć, pomyśleć, zastanowić się na drugim człowiekiem i dać sobie i jemu szansę.
Absolutnie się z tym zgadzam.
Uważam, że ja też zrobiłam błędy- gdybym wczesniej potrafiła "stanąć w swojej obronie", moje dzieci miałyby pełną rodzinę.
Popełniłam masę błędów.
czy dzisiaj po przejsciach zrobilabys to samo ??
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Marzena M.:
Magdalena U.:
Marzena M.:
Magdalena U.:

Czasami więcej widać z dystansu.

no wlasnie z dystansu , własnie dystansu dla prywatności brakuje tym którzy z "dobrymi radami" wyskakuja nie proszeni

Nie myślałam o tych nieproszonych ;)

ale tak napisałaś ,że "one nie wiedzą ze mają zły związek "

To nie znaczy, że nie mają ludzi wokół siebie, którzy są ich przyjaciółmi i ktoś daje im prawo wypowiedzenia się na jakiś temat. Co ta osoba potem z tym zrobi to już jej sprawa. Ale szczerze nie wierzę do końca w to, że jakby np. któraś z Waszych przyjaciółek była krzywdzona przez męża w sposób psychiczny lub fizyczny, to nie powiedziałybyście o tym, że może od niego odejść.

konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Magdalena U.:
czasami programami naprawczymi według naszego widzi mi się robimy wyłącznie szkody.

Zdarzało mi się takie historie widzieć. ...

czasami lepiej zwalczyć pokusę "otwierania ludziom oczu". :) szczególnie jeśli ich nic w ich życiu nie uwiera.
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Magdalena U.:
Nie myślałam o tych nieproszonych ;)

ale tak napisałaś ,że "one nie wiedzą ze mają zły związek "

To nie znaczy, że nie mają ludzi wokół siebie, którzy są ich przyjaciółmi i ktoś daje im prawo wypowiedzenia się na jakiś temat. Co ta osoba potem z tym zrobi to już jej sprawa. Ale szczerze nie wierzę do końca w to, że jakby np. któraś z Waszych przyjaciółek była krzywdzona przez męża w sposób psychiczny lub fizyczny, to nie powiedziałybyście o tym, że może od niego odejść.


no nie mamy prawa wypowiadadać się na ich temat
a jeśli mówimy o patologiach typu bicie to jest to jednak inna "bajka" ale też trzeba bardzo dużo taktu. nalezy zaproponować pomoc a nie 'otwierać" im oczy
Witold W.

Witold W. 27k Security -
Management

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Dominika Z.:
Pozostawię to bez komentarza W moim środowisku prawo pięści nie istnieje

ale już prawo sarkastycznego pisania głupot od drugim człowieku istnieje. skomentujesz?

konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Magdalena U.:
Czasami więcej widać z dystansu.
Wiesz. Z dystansu to szczyt Pilska wygląda jak pagórek. A mało co tam nie zdechłem.
Mogła mnie zgubić, moja pewność posiadania doświadczenia i mienia racji :)
Bo jak przeszedłem Alpy, to co to jest Pilsko ? :)

konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Anna Maria Dzikowska:
A znasz takich dla których ciąża okazuje się błogosławieństwem i są najlepszymi mężami i ojcami pomimo że dziecko jest przedślubne?
ja znam. Acz i oni i ja, wiemy ze nie ma nic na tym swiecie za darmo. I tylko z ludzmi w pelni tego swiadomymi, mozna sie w miare rozsadnie dogadac ... :)

Konkretnie: ja daje to i chce za to, to i siamto.
Z KORZYSCIA, DLA OBU STRON. Czyli ZDROWA milosc, symbioza.

Wiem, ze tego nie ucza w domu, w szkolach, ani na filmach romantycznych ...
W lekturach obowiazkowych, jak chocby Chlopi, juz predzej. Ale uchodzi uwadze.
Bo to przecie tylko lektura. Do zaliczenia potrzebna ...

Mnie tez, zycie musialo najpierw dac mocno w d ... zebym to w pelni zrozumial
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Marzena M.:

no nie mamy prawa wypowiadadać się na ich temat
a jeśli mówimy o patologiach typu bicie to jest to jednak inna "bajka" ale też trzeba bardzo dużo taktu. nalezy zaproponować pomoc a nie 'otwierać" im oczy

Pisałam wcześniej o toksycznych relacjach.
Jak proponujesz pomoc, to najpierw mówisz, czemu ją proponujesz, prawda? ;) I o to właśnie mi chodzi. Być może po prostu to kwestia nie zrozumienia się między nami jeśli chodzi o użyte określenia. Mnie nie chodziło o wmawianie komuś na siłę, że jego życie jest złe.

Jacku, a jakby Ci ktoś wcześniej powiedział, że Pilsko nie jest takie proste jak Ci się może wydawać, to wyrządziłby Ci krzywdę? Mnie właśnie o to chodzi - o informację na temat swojego spojrzenia na sprawę. Tyle, nic więcej.
Witold W.

Witold W. 27k Security -
Management

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Anna Maria Dzikowska:
Witold W.:
Ika Madanowska:
nie...jakbys sie pofatygowal i poczytal to byswiedzial

i jeszcze jedno. Zaszłaś w ciążę z człowiekiem nie znając i nie rozumiejąc jego relacji z najbliższym otoczeniem.
Nieroztropne...
A uważasz że można człowieka poznać? Nie znasz takich typów, którzy w około są uważani za porządnych ludzi a wewnątrz w domu są draniami maltretującymi rodziny? Nie znasz "wspaniałych" mężów którym po pewnym czasie odbija i odchodzą od żony i dzieci? A znasz takich dla których ciąża okazuje się błogosławieństwem i są najlepszymi mężami i ojcami pomimo że dziecko jest przedślubne?A czy dzieci to muszą się rodzić tylko w związku małżeńskim? A jeśli nie to może należy od razu skazać je na straty i niepowodzenie życiowe tylko dlatego że któreś z rodziców nie potrafiło wypełnić swoich obowiązków rodzicielskich? Zastanów się zanim kogoś ocenisz.

tak, uważam ze można. Wszystko poznać. Też byłem nieroztropny ostatnio, bo mi kobieta zawróciła w głowie (albo sam sobie zawróciłem :P)
i nie miaucz, gdyby tylko tak oceniano ludzi jak słowem nieroztropnie to byłoby ok.

Ja np, jestem Dominem i np. mam dużo uczuć do np. potencjalnej uległej z dzieckiem. Jak miałem wieści ze mam mieć własne to te odczuwałem troskę. Na ciąże urojoną nic nie poradzę .
tylko że widzisz, poruszając się w tzw. relacjach partnerskich przytłumia się Wa kobietom (se pogenerazuję) rozsądek zdrowy na rzecz ślepej miłości. Wiem ze w świecie gdy ludzi szukają winny na około trudno się przyznać 'naiwna byłam' ale często warto to zrobić. Też byłem naiwny ostatnio i sobie to jasno powiedziałem. Jak na Domina to nawet za bardzo naiwny,ale nobody's perfect mee too ;)

konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Jacek K.:
A ja, podobnie do odmienionej Dorki, dalej będę uważał, że ludzie zbyt dzisiaj patrzą na siebie :)
I wolą rzucić wszystko w pierony niż stanąć, pomyśleć, zastanowić się na drugim człowiekiem i dać sobie i jemu szansę.
pod warunkiem, że nie tylko oni w związku patrzą, myślą i dają szansę przy biernej postawie drugiej strony.

związek to dwie osoby. jak ma być stawane, pomyślane i szansę dawane, to trzeba wspólnie rękawy zakasać. tylko, że łatwiej dać się z domu wywalić żeby móc pielęgnować wizerunek skrzywdzonego i się mamusi na złą kobietę poskarżyć.

jak jeden koń wóz ciągnie, a drugi robi za luzaka... to najczęściej ten urobiony musi sam decyzję podjąć. luzak nie widzi potrzeby zmian.

konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Katarzyna B.:
Magdalena U.:
czasami lepiej zwalczyć pokusę "otwierania ludziom oczu". :) szczególnie jeśli ich nic w ich życiu nie uwiera.
nawet TU nie ma mocnych, ani regul. Mialem paru kolegow, ktorym nic nie uwieralu (no czasem zadyszka troche itp.) i potem nagle ktos "zdrowy", pada jak kawka. I zostawia osierocone dzieci, dlugi.
A mogl pojsc na badania.

Autorka watku, wyraznie prosila o pomoc, porade. Wiec kazdy/a orze ...
Witold W.

Witold W. 27k Security -
Management

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Katarzyna B.:
Jacek K.:
A ja, podobnie do odmienionej Dorki, dalej będę uważał, że ludzie zbyt dzisiaj patrzą na siebie :)
I wolą rzucić wszystko w pierony niż stanąć, pomyśleć, zastanowić się na drugim człowiekiem i dać sobie i jemu szansę.
pod warunkiem, że nie tylko oni w związku patrzą, myślą i dają szansę przy biernej postawie drugiej strony.

związek to dwie osoby. jak ma być stawane, pomyślane i szansę dawane, to trzeba wspólnie rękawy zakasać. tylko, że łatwiej dać się z domu wywalić żeby móc pielęgnować wizerunek skrzywdzonego i się mamusi na złą kobietę poskarżyć.

jak jeden koń wóz ciągnie, a drugi robi za luzaka... to najczęściej ten urobiony musi sam decyzję podjąć. luzak nie widzi potrzeby zmian.

ale właśnie ze nie dwie. Np. autorka tematu miała trzy. Żeby były dwie to już trzeba ludzi szczególnych by tworzyli związek.
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Witold W.:

tak, uważam ze można. Wszystko poznać. Też byłem nieroztropny ostatnio, bo mi kobieta zawróciła w głowie (albo sam sobie zawróciłem :P)
i nie miaucz, gdyby tylko tak oceniano ludzi jak słowem nieroztropnie to byłoby ok.

Ja np, jestem Dominem i np. mam dużo uczuć do np. potencjalnej uległej z dzieckiem. Jak miałem wieści ze mam mieć własne to te odczuwałem troskę. Na ciąże urojoną nic nie poradzę .
tylko że widzisz, poruszając się w tzw. relacjach partnerskich przytłumia się Wa kobietom (se pogenerazuję) rozsądek zdrowy na rzecz ślepej miłości. Wiem ze w świecie gdy ludzi szukają winny na około trudno się przyznać 'naiwna byłam' ale często warto to zrobić. Też byłem naiwny ostatnio i sobie to jasno powiedziałem. Jak na Domina to nawet za bardzo naiwny,ale nobody's perfect mee too ;)
ok. Ja też byłam naiwna kiedyś, drugi raz już na to nie pozwoliłam. Ale czasemu trzeba się sparzyć by zrozumieć kogo się szuka i z kim powinno się zawrzeć związek. Ale i tak nigdy nie ma pewności że się uda. Czasem ludziom z gruntu dobrym też odbija

konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Katarzyna B.:
jak jeden koń wóz ciągnie, a drugi robi za luzaka... to najczęściej ten urobiony musi sam decyzję podjąć. luzak nie widzi potrzeby zmian.
Ja nie dyskutuję z tym, że musi chcieć dwoje. Bo staranie się, czy przed, czy w trakcie czy po związku, musi być obustronna.
Ale dyskutuję z tym, że nieraz "walczą" dwie strony ale nie obie, mają tego świadomość.

konto usunięte

Temat: Jestem z "mamisynkiem"

Katarzyna B.:
związek to dwie osoby.
swieta prawda :)) .. choc czesto i z dalszymi, tez trza sie jakos zaaranzowac. A nawet z psem kotem ...
jak jeden koń wóz ciągnie, a drugi robi za luzaka... to najczęściej ten urobiony musi sam decyzję podjąć. luzak nie widzi potrzeby zmian.
kon ciagnie przewaznie, dopoki ma dobry seks (opierunek, mniej stresu, niz w pojedynke) albo tak mu sie przynajmniej wydaje.

Inaczej jest koniec, finito ... Wielu, wyda sie to zbyt proste. Ale najberdziej skomplikowane sprawy, tez sie z rzeczy prostych skladajaCzeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 30.01.12 o godzinie 15:48

Następna dyskusja:

Witam:) jestem nowa




Wyślij zaproszenie do