Temat: Jednak miała romas
czyli rozumiem, ze to ze caly czas licze ze sie cos zmieni i bedziemy razem to uzaleznienie? lęk ? czy co to jest ?
wiecie ja sie meczylem bardzo dlugo, bo chcialem byc z ta kobieta a jednoczesnie chcialem zeby nie traktowala mnie tak jak traktowala.
nie wiem. potrafilem miec z nia sex po tym wszystkim ale bylo to co innego. sex bez uczucia. nie dosc ze stracilem do niej zaufanie to jeszcze szacunek.
nie tweirdze ze wina lezy po jej stronie. ale tym razem nie twierdze ze wina lezy w calosci po ojej stronie. wiem ze po obu.
tyle ze ja jej sie zrewanzowalem, naprawilem krzywdy ktore zrobilem. zadoscuczynilem. i liczylem na to samo.
dlaczego pisze? dlatego zeby sobie cos uswiadomic. bo kiedy opowiadam znajomemu, rodzicom to co sie dzialo, to wszyscy mowia mi to samo. Daruj sobie.
jestem na terapii od ponad roku i moze dzieki temu widze ta sprawe inaczej. nawet mnie to tak nie boli jak rzeczy sprzed 3 czy 7 lat.