konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

upadłam z krzesła po lekurze tego pana....boski

Krzysztof S.:
na wszelkie takie "testy", "próby" i inne wyciągnięte z D* jeża rzeczy polecam lekturę pewnego bardzo inteligentnego faceta - http://www.kominek.blox.pl

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

a mój były zawsze wchodził pierwszy i puszczał drzwi na mnie więc zwyle obrywałam w łep
Artur Królica:
Tamara Marczewska:
>Gray w Mars/Wenus mówi, że jeśli kobieta otwiera drzwi
przed facetem (w samochodzie) niepotrzebnie odbiera mu parę z lokomotywy, ponieważ zamiast delektować się tym, co mężczyzna ma jej do ofiarowania, przyjmuje postawę opiekuńczą na randce. Zamiast otrzymywać i sprawdzać, jak się z tym darem czuje, sama zaczyna się odwdzięczać, zaburzając naturalny proces angażowania się obu stron w relację romantyczną.

:)
Dlatego napisałem, że metoda "taka sobie". Dla ścisłości, chodziło tam nie o otwarcie skrzydła drzwi (byłoby to głupie), tylko o odblokowanie zatrzasku, żeby facet nie musiał szarpać się z kluczami. Może wyraziłem się niezbyt ściśle - to dwie różne sytuacje. Chodziło chyba o wyeliminowanie typu "nadętej księżniczki", ale do tego świetnie się nadają zwykłe drzwi. Jeśli facet wchodzący do budynku zauważa, że 10 metrów za nim znajduje się kobieta, zazwyczaj przytrzyma jej drzwi. No i teraz można spotkać się z dwiema reakcjami: kobieta wyciągnie rękę, żeby "zwolnić" faceta z trzymania drzwi lub przejdzie dostojnym krokiem jak królowa angielska traktując zachowanie faceta jako oczywistą oczywistość.Artur Królica edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 23:11

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Elżbieta Jędrasiewicz:
Mam koleżankę , która nie poszła na 3 randkę, bo na 2 facet rzucił papier po gumie na ulicę i nie chciał podnieść. :)
Smiecacy ludzie to problem.
Dobrze zrobila.

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

dziś guma jutro rozpiździaj po całym domu i wszędobylskie skarpety
Paweł N.:
Elżbieta Jędrasiewicz:
Mam koleżankę , która nie poszła na 3 randkę, bo na 2 facet rzucił papier po gumie na ulicę i nie chciał podnieść. :)
Smiecacy ludzie to problem.
Dobrze zrobila.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

A potem piwo otworzy i zacznie ogladać mecz gdy ty bedziesz sprzątać:-)

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Przynieś piwo kobieto!

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Dorota Cieśla:
dziś guma jutro rozpiździaj po całym domu i wszędobylskie skarpety
Paweł N.:
Elżbieta Jędrasiewicz:
Mam koleżankę , która nie poszła na 3 randkę, bo na 2 facet rzucił papier po gumie na ulicę i nie chciał podnieść. :)
Smiecacy ludzie to problem.
Dobrze zrobila.


Dorotka,uwielbiam Cię:))))))))))

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Ja wypróbowałem inną metodę: "na
kasjerkę". Wychodzimy ze hipermarketu ( dobrze jeśli były to duże zakupy), oglądam rachunek i nagle stwierdzam: kasjerka machnęła się na swoją niekorzyść". Stwierdzam fakt i nie wyciągam z niego żadnych konsekwencji, okazuję delikatne niezdecydowanie i czekam jej reakcji.
Jeśli będzie nieuczciwa wobec kasjerki, dlaczego miałaby dla mnie robić wyjątek.
Zna ktoś inne metody?
Równie dobrze to ona może Ciebie podejrzewać o nieuczciwość za brak reakcjiAnna Dzikowska edytował(a) ten post dnia 13.11.08 o godzinie 20:35
Tamara Marczewska

Tamara Marczewska specjalista ds.
Marketingu i PR -
B2B: Qumak-Sekom SA

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Artur Królica:
Jeśli facet wchodzący do budynku zauważa, że 10
metrów za nim znajduje się kobieta, zazwyczaj
przytrzyma jej drzwi. No i teraz można spotkać się > z dwiema reakcjami: kobieta wyciągnie rękę, żeby "zwolnić" faceta z trzymania drzwi lub > przejdzie dostojnym krokiem jak królowa angielska > traktując zachowanie faceta jako oczywistą
oczywistość.

oczywiście oczywiście
:)
jestem z rodziny angielskiej królowej
:)

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

o dzięki strwórcy, że choć jedna osoba ( a do tego śliczna kbieta) lubi mój niewypażony pełen chamstwa, obelg i cynizmu ... ryjek

Agata M.:
Dorota Cieśla:
dziś guma jutro rozpiździaj po całym domu i wszędobylskie skarpety
Paweł N.:
Elżbieta Jędrasiewicz:
Mam koleżankę , która nie poszła na 3 randkę, bo na 2 facet rzucił papier po gumie na ulicę i nie chciał podnieść. :)
Smiecacy ludzie to problem.
Dobrze zrobila.


Dorotka,uwielbiam Cię:))))))))))

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Dorotka...mój jest podobny:)
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Artur Królica:
>
(...) na początku związku zachowanie partnera w stosunku do mnie nic nie znaczy. Dlatego tak ważna wydaje mi się baczna obserwacja zachowania tej osoby wobec obcych ludzi.[edited]

W pełni się z tym zgadzam. Od lat to wszystkim powtarzam.
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Jak próbuje mnie sprawdzać, to znaczy, że mi nie wierzy i intryguje. Mam awersję do takich osób...

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

codzienność jest najlepszym testem- najlepszym i najtrudniejszym
Arkadiusz K.

Arkadiusz K. Myśleć jak Leonardo
da Vinci!
Bezcenne... ;]

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Związek traktuje się jak wielką przygodę z niespodziankami. Nie udaje się w nich, starając się teraz przypodobać, by potem przypadkiem zniesmaczyć. Tak samo, jak nie oczekuje się, że ktoś zachowa się dokładnie tak, jak tego chcemy. Związek to próba poznania siebie wzajemnie i poznania samego siebie poprzez pryzmat tej relacji. Każda nas wzbogaca i zmienia. I nie ma ona znaczenia czy trwa dzień, czy rok. Trzeba nauczyć się dostrzegać piękno w sprawach drobnych i drugiej w osobie. Akceptacji też. :)
A testy? No cóż... Albo robisz sobie listę zakupów i idziesz do biura matrymonialnego, albo szukasz czegoś z katalogu który masz w głowie od dawna. Pytanie: po jakim czasie wymienisz kupione w zeszłym roku krzesło z, dziś wiesz to już na pewno, okropnym obiciem?
Poznawaj i daj się poznać. Obserwuj i wiedz, że też jesteś obserwowany. Ale nie czyń drugiemu tego... nie testuj. Człowiek zbyt szybko się zmienia, by na podstawie jednej odpowiedzi móc go osądzać. A jeśli już testujesz, to co powiesz o sobie wyrzucając krzesło, którym wcześniej byłeś zachwycony?
Agnieszka T.

Agnieszka T. Freelancer /
Consultant /
Psycholog Społeczny
/ wellness ...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Arek, Madrze prawisz i to bardzo.
Sztuczne sytuacje i naciagane nie zawsze sa sprawdzianem prawdy moga byc slodkie ale moga miec i gorzki smak...

Prawda jasna zawsze jest bardziej uczciwa niz insynuacje jesli sie czegos nie dopowie , to zostanie niedopowiedziane, nie domkniete / takze u osoby inteligentnej /

Uczmy sie siebie nawzajem , dyskutujmy i smiejmy sie, badzmy na dobre i na zle razem.

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

A może najlepszy sposób na partnera to zamiast patrzeć, czy "szkodzi" * innym, zwracać uwagę na to czy "szkodzi" mi, ograniczając mu możliwosći "szkodzenia". ;-)

* - Pod słowem szkodzenia można wpisąć wszystko

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Arkadiusz K.:
Związek traktuje się jak wielką przygodę z niespodziankami.
i np. z dziećmi z psychopatą lub wariatką.
Nie udaje się w nich, starając się teraz przypodobać, by potem przypadkiem zniesmaczyć. Tak samo, jak nie oczekuje się, że ktoś zachowa się dokładnie tak, jak tego chcemy.
Oczywiście, ale możemy oczekiwać, że nie zachowa się tak, jak na pewno bardzo tego nie chcemy. Pisałem wcześniej o "testach" jako selekcji negatywnej.
Związek to próba poznania siebie wzajemnie i poznania samego siebie poprzez pryzmat tej relacji.
Tu zgoda
Każda nas wzbogaca i zmienia.
Zmienia - na pewno, ale czy każda wzbogaca? Jeśli się założy, że "cierpienie uszlachetnia", to pewnie w jakimś sensie tak. Znam związki, które wzbogaciły psychiatrę.
I nie ma ona znaczenia czy trwa dzień, czy rok. Trzeba nauczyć się dostrzegać piękno w sprawach drobnych i drugiej w osobie.
Z tym "dostrzeganiem piękna" akurat w początkach związku zazwyczaj nie ma problemu, bo z góry kreujemy sobie w głowie obraz osoby z którą jesteśmy i w pełni ten obraz akceptujemy. W końcu nasze dzieło.
Akceptacji też. :)
A testy? No cóż... Albo robisz sobie listę zakupów i idziesz do biura matrymonialnego, albo szukasz czegoś z katalogu który masz w głowie od dawna. Pytanie: po jakim czasie wymienisz kupione w zeszłym roku krzesło z, dziś wiesz to już na pewno, okropnym obiciem?
Najpierw sprawdzę, czy w ogóle ma obicie. I czy noga nie odpada.
Poznawaj i daj się poznać. Obserwuj i wiedz, że też jesteś obserwowany. Ale nie czyń drugiemu tego...
"...co tobie niemiłe"? Nie mam nic przeciwko byciu "testowanym" w początkowym okresie znajomości (tylko o tym okresie pisałem). Partnerka wyświadcza mi w ten sposób przysługę: chyba lepiej, że stwierdzi - "to nie to" - po dwóch tygodniach znajomości, niż po dwóch latach, kiedy zdążę się już zaangażować.
nie testuj.
Człowiek zbyt szybko się zmienia, by na podstawie jednej odpowiedzi
Nie twierdzę, że ma być jedna i jeśli już, to nie odpowiedź, ale zachowanie w określonej sytuacji. Testowanie wcale nie wyklucza uważnego obserwowania - jeśli już, to je inspiruje.
móc go osądzać. A jeśli już testujesz, to co powiesz o sobie wyrzucając krzesło, którym wcześniej byłeś zachwycony?
Jeśli jest bardzo wygodne, to na pewno go nie wyrzucę, nawet jeśli wyjdzie zupełnie z mody. Najwyżej będę je chował na strychu, gdy odwiedzą mnie goście. Wyrzucę pewnie takie, które kupiłem pod wpływem chwili i ładnego wyglądu, bez wszechstronnego przetestowania.
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Ja robię trochę inaczej. Na spotkaniu, czy na początku związku staram się być sobą, na tyle na ile to możliwe (bo na początku zawsze chcemy się pokazać z jak najlepszej strony i to jest instynktowne i naturalne). "Pozwalam" tez drugiej stronie na naturalność. Staram się z góry nie oceniać, a jak czegoś nie rozumiem to "drążę". I cieszę się spotkaniem :)
Niestety miałam swego czasu tendencję do widzenia rzeczywistości zbyt życzeniowo, dlatego teraz "po powrocie do domu" zastanawiam się nad spotkaniem, zachowaniem faceta, tym co np. mniej mi się spodobało, co powiedział. Nie dlatego żeby "wykminić" co miał na myśli, ale żeby zastanowić się czy będę się z nim dobrze rozumieć w przyszłości, czy pasujemy do siebie i czy "zasłona fascynacji" nie jest zbyt gruba ;)
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Zycie ciągle stwarza nam naturalne sytuacje testowe. Wystarczy obserwować i wyciągać wnioski.

Podałam wcześniej przykład z papierkiem. Może podacie inne , własne przykłady ?

Następna dyskusja:

no teraz zabawnie i na odwr...




Wyślij zaproszenie do