konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Anita E.:
Zresztą sam dalej napisałeś, że na początku zachowanie partnera o niczym nie świadczy, równie dobrze dla dobrego wrażenia mogę grać aniołka, a jak będę bardziej pewna "ciebie" to pokaże różki.
Drobna, ale znacząca nieścisłość:na początku związku zachowanie partnera w stosunku do mnie nic nie znaczy. Dlatego tak ważna wydaje mi się baczna obserwacja zachowania tej osoby wobec obcych ludzi.Artur Królica edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 21:04
Elżbieta K.

Elżbieta K. Student, Wyższa
Szkoła Biznesu -
National Louis
Universit...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Oj, tak, są różne metody testowania. Niektóre kobietki wynajmują inne by poderwały ich kolesi... Ciekawe komu to wychodzi na dobre?!

Ale tak, wydaje mi się, że testowanie jest konieczne (to świadome, czy bardziej podświadome). Ludzie z natury są tacy, że gdy nikt nie patrzy robią co chcą; trzeba więc patrzeć...

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Paweł N.:
Ja myślę że te testy i tak robimy mimowolnie i nie ma co się zapierać. Nie znam za specjalnie nikogo kto by całkiem bezkrytycznie patrzył na relacje z innymi, a każda krytyka to w praktyce jest "test", ponieważ zestawiamy działanie z oczekiwaniami.
Oczywiście, ale zaaranżowane testy wydają mi się oszczędnością czasu, nerwów i pieniędzy, swoich i tego partnera, z którym - jak się okazuje - nie nadajemy na jednych falach.
Wyścig z czasem może być istotny, jeśli się oszczędza na środkach antykoncepcyjnych.Artur Królica edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 21:12
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Arturze, no i nie doczekalam sie odpowiedzi na moje pytanie, a z racji zawodu bardzo mnie to interesuje...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Artur Królica:
Paweł N.:
Ja myślę że te testy i tak robimy mimowolnie i nie ma co się zapierać. Nie znam za specjalnie nikogo kto by całkiem bezkrytycznie patrzył na relacje z innymi, a każda krytyka to w praktyce jest "test", ponieważ zestawiamy działanie z oczekiwaniami.
Oczywiście, ale zaaranżowane testy wydają mi się oszczędnością czasu, nerwów i pieniędzy, swoich i tego partnera, z którym - jak się okazuje - nie nadajemy na jednych falach.
Wyścig z czasem może być istotny, jeśli się oszczędza na środkach antykoncepcyjnych.Artur Królica edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 21:12
Test z kasjerką nie jest testem zaaranżowanym.

A test z autem - no cóż, ja samemu będąc czasem niedomyślnym nie oczekuję od partnerki, że będzie wpadać na to, żeby mi akurat drzwi otworzyć (czy coś innego zrobić)
Natomiast co innego reakcja na prośbę (do mnie też trzeba mówić) Choć i tu nie każda prośba przecież musi być spełniana.

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Aneta S.:
Arturze, no i nie doczekalam sie odpowiedzi na moje pytanie, a z racji zawodu bardzo mnie to interesuje...
Najmocniej przepraszam ;)
Ponieważ większość wypowiadających się w tym wątku zalicza się do osób skrytych (wnoszę tak z faktu zablokowania funkcji: zobacz wypowiedzi), obawiałem się, że zbytnie eksponowanie wątku prywatnego może być odebrane jako nietakt z mojej strony.
Niczego nie oczekiwałem. Jeśli piszę o "sprawdzaniu" partnera, mam na myśli jedynie selekcję negatywną, wczesne rozpoznanie rozbieżności, które związek uczynią niemożliwym w bliższej lub dalszej przyszłości. Od kobiety oczekuję empatii, wrażliwości i samokrytycyzmu. Tylko tyle, a reszta... "Podróżą każda miłość jest/ Poniesie nas, gdzie nie wie nikt".
To, że opowiadam się za "sprawdzaniem" nie oznacza, że jestem maniakiem planującym związek z długopisem i kalkulatorem w ręku.

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Tamara Marczewska:
>Gray w Mars/Wenus mówi, że jeśli kobieta otwiera drzwi
przed facetem (w samochodzie) niepotrzebnie odbiera mu parę z lokomotywy, ponieważ zamiast delektować się tym, co mężczyzna ma jej do ofiarowania, przyjmuje postawę opiekuńczą na randce. Zamiast otrzymywać i sprawdzać, jak się z tym darem czuje, sama zaczyna się odwdzięczać, zaburzając naturalny proces angażowania się obu stron w relację romantyczną.

:)
Dlatego napisałem, że metoda "taka sobie". Dla ścisłości, chodziło tam nie o otwarcie skrzydła drzwi (byłoby to głupie), tylko o odblokowanie zatrzasku, żeby facet nie musiał szarpać się z kluczami. Może wyraziłem się niezbyt ściśle - to dwie różne sytuacje. Chodziło chyba o wyeliminowanie typu "nadętej księżniczki", ale do tego świetnie się nadają zwykłe drzwi. Jeśli facet wchodzący do budynku zauważa, że 10 metrów za nim znajduje się kobieta, zazwyczaj przytrzyma jej drzwi. No i teraz można spotkać się z dwiema reakcjami: kobieta wyciągnie rękę, żeby "zwolnić" faceta z trzymania drzwi lub przejdzie dostojnym krokiem jak królowa angielska traktując zachowanie faceta jako oczywistą oczywistość.Artur Królica edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 23:11
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Testowanie odbieram negatywnie. Chyba poczułabym się uprzedmiotowiona. Ale obserwowanie jak dana osoba zachowuje się w różnych sytuacjach uważam za pozytywne. Na tym polega wzajemne poznawanie się. Nie wiem gdzie leży cienka granica między jednym i drugim ale jakoś tak to czuję :)

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Paweł N.:
Ja myślę że te testy i tak robimy mimowolnie i nie ma co się zapierać. Nie znam za specjalnie nikogo kto by całkiem bezkrytycznie patrzył na relacje z innymi, a każda krytyka to w praktyce jest "test", ponieważ zestawiamy działanie z oczekiwaniami.

Jest róznica bo nie planujemy tego ale robimy mimowolnie i intuicyjnie :) I myślę że z lepszym efektem, wszelka sztuczność jest nieskuteczna w tej materii.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Artur Królica:
>> Kontekst? Zgoda. Kiepski dzień, fatalna pogoda, seksualne
wykorzystanie w dzieciństwie przez śmierdzącego żebraka, były
facet, który odszedł z kasjerką itd. Nigdzie nie napisałem, że mamy stosować jeden test i zrywać kontakt, jeśli wynik eksperymentu nie będzie po naszej myśli. Powiedzmy, że jest to
sygnał domagający się dalszej weryfikacji. Gdyby być konsekwentnym nie da się stosować żadnych reguł, bo każda reguła jest uogólnieniem i da się znaleźć wiele konkretnych przykładów, które ją relatywizują. Więcej, nie można myśleć i dyskutować, bo język to zespół abstrakcyjnych pojęć.
:) Tu przesadzasz :) Ale pomimo ze pisałeś mam wrazenie, ze zmieniasz kryteria tego testu jak ci wygodnie. Jak dla mnie wciaz jest to niedostateczny zbiór faktów, a taki sposób przedstawiania spraw mi sugeruje drugie dno obecne w tym.
Zaczęliśmy rozmawiać na ten temat. Przytoczyła typowe komunały o kowalu i własnym losie. No i, że żebrak wyda wyłudzone pieniądze na wódkę (później poszliśmy na drinka:)). Klasyka.
Wiesz, z tego fragmentu i takiego przedstawienia sprawy ja bym raczej wnioskował, że to ty byłeś elementem sprawdzanym a nie testującym. Ona pozwoliła sobie na szczerość, ty walisz na forum o tym, ze ona wali jakies komunały..czyli zamieniłeś swoje zdanie na poprawnosc polityczna bycia grzecznym chłopcem. Jakbym mial komentowac dosadnie składajac ćwiartki w całość z opisu takowej hipotetycznej sytuacji w dosc prawdopodobną ale odważną hipotezę: TY OBLAŁEŚ TEST A NIE ONA. W kwestii testowania potencjalnych partnerów i ich wartosci społecznej czy relacyjnej.
Poza tym niestety hmm nazwijmy to samoświadomością różni się też w różnych kontekstach(np. dziewcze mądre w grach towarzyskich może być w pracy idiotką z dwoma lewymi rekoma).
Nie za bardzo rozumiem. Co ma hipokryzja i niska samoświadomość(brak spójności między przekonaniami i działaniem) wspólnego z inteligentną dziewczyną, która w danym środowisku uchodzi za idiotkę?
Owa postrzegana przez ciebie hipokryzja jest zdaniem na temat jej charakteru z powodu obserwacji zachowania w kontekscie. Patrz: blad atrybucji. "Inteligentna dziewczyna uchodzaca w danym srodowisku za idiotke" to wlasnie roznica percepcji pochodzaca z takich generalizacji, jak i tego ze samoswiadomośc i inteligencja wlasnie obejmuja konteksty. Np. czym innym jest zdolność myślenia, a czym innym zdolność ładnego zaprezentowania tych mysli w relacji, a czym innym zdolność perswazji swojego zdania. A łatwo pomylić te rzeczy.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Tak na marginesie "Testowanie" jest sednem wielu naturalnych zachowan osoby obdazonej wyzsza rangą w relacji(kobieta z wieloma adoratorami, czy "supersamiec" otoczony adoratorkami).. i jednoczesnie jest próba ustawienia potencjalnego partnera.. To tarcie generuje wzajemną atrakcyjnosc lub brak jej. U osób odruchowo nasladujących to czasem jest mniej "naturalne": np. dziewczyna wymyslajaca ze ma chlopaka, w obliczu adoratora wlasnie :)

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Piotr Jaczewski:
Artur Królica:
>> Kontekst? Zgoda. Kiepski dzień, fatalna pogoda, seksualne
wykorzystanie w dzieciństwie przez śmierdzącego żebraka, były
facet, który odszedł z kasjerką itd. Nigdzie nie napisałem, że mamy stosować jeden test i zrywać kontakt, jeśli wynik eksperymentu nie będzie po naszej myśli. Powiedzmy, że jest to
sygnał domagający się dalszej weryfikacji. Gdyby być konsekwentnym nie da się stosować żadnych reguł, bo każda reguła jest uogólnieniem i da się znaleźć wiele konkretnych przykładów, które ją relatywizują. Więcej, nie można myśleć i dyskutować, bo język to zespół abstrakcyjnych pojęć.
:) Tu przesadzasz :) Ale pomimo ze pisałeś
( co? nie rozumiem - brak dopełnienia z zdaniu)
)mam wrazenie, ze zmieniasz kryteria tego testu jak ci wygodnie.
Wrażenie nie wystarczy. Proszę o konkretne zarzuty (np. czy wycofuję się z czegoś, co powiedziałem itp.)
Jak dla mnie wciaz jest to niedostateczny zbiór faktów,
co dzień dokonujemy ocen innych ludzi na podstawie zawsze w jakiś sposób niepełnych danych, żeby móc normalnie funkcjonować. Ja mam wrażenie, że uprawiasz demagogogię
a taki sposób przedstawiania spraw mi sugeruje drugie dno obecne w tym.
Rozumiem. Zafascynował Cię mój przypadek i spodziewasz się wyciągnąć ode mnie pieniądze na terapię ;)
Zaczęliśmy rozmawiać na ten temat. Przytoczyła typowe komunały o kowalu i własnym losie. No i, że żebrak wyda wyłudzone pieniądze na wódkę (później poszliśmy na drinka:)). Klasyka.
Wiesz, z tego fragmentu i takiego przedstawienia sprawy ja bym raczej wnioskował, że to ty byłeś elementem sprawdzanym a nie testującym.
Np. co? Czy przypadkiem nie jestem kumplem meneli?
Ona pozwoliła sobie na szczerość,
Powtarzanie formułek neoliberalnej propagandy nazywasz szczerością?
ty walisz na forum o tym, ze ona wali jakies komunały..czyli zamieniłeś swoje zdanie na poprawnosc polityczna bycia grzecznym chłopcem.
Jaka zmiana zdania? O niej? - tak mógłbym wstępnie interpretować to zdanie - ale o co chodzi z tą poprawnością polityczną?
Jakbym mial komentowac dosadnie składajac ćwiartki w całość z opisu takowej hipotetycznej sytuacji w dosc prawdopodobną ale odważną hipotezę: TY OBLAŁEŚ TEST A NIE ONA. W kwestii testowania potencjalnych partnerów i ich wartosci społecznej czy relacyjnej.
Oblałem test przed samym sobą, czy przed nią? Czy może przed Tobą ;) Coś mi się wydaje, że usiłujesz mnie wpisać w jakiś rozdział podręcznika Huny. Takie "praktyczne ukierunkowanie percepcji".
Poza tym niestety hmm nazwijmy to samoświadomością różni się też w różnych kontekstach(np. dziewcze mądre w grach towarzyskich może być w pracy idiotką z dwoma lewymi rekoma).
Nie za bardzo rozumiem. Co ma hipokryzja i niska samoświadomość( wspólnego z inteligentną dziewczyną, która w danym środowisku uchodzi za idiotkę?
Owa postrzegana przez ciebie hipokryzja jest zdaniem na temat jej charakteru z powodu obserwacji zachowania w kontekscie. Patrz: blad atrybucji.
Nie pisałem o jej "hipokryzji", sugerowałem jedynie brak wrażliwości. Użyłem terminu "hipokryzja" w odniesieniu do użytego przez Ciebie sformułowania (brak spójności między przekonaniami i działaniem)
"Inteligentna dziewczyna uchodzaca w danym srodowisku za idiotke" to wlasnie roznica percepcji pochodzaca z takich generalizacji, jak i tego ze samoswiadomośc i inteligencja wlasnie obejmuja konteksty. Np. czym innym jest zdolność myślenia, a czym innym zdolność ładnego zaprezentowania tych mysli w relacji, a czym innym zdolność perswazji swojego zdania.
A łatwo pomylić te rzeczy.
I dlatego rozmawiałem z nią potem na temat tego żebraka. Konteksty kontekstami, ale jesteśmy dorosłymi ludźmi, a to obliguje nas do tego, żeby nie być niewolnikami kontekstów - wiemy, co mówimy i jak się zachowujemy.
Dziękuję za zainteresowanie moją osobą. Poczytam sobie jutro Twoje wypowiedzi i może zrewanżuję się jakąś diagnozą psychologiczną oraz pomysłami ewentualnych kierunków terapii ;)Artur Królica edytował(a) ten post dnia 13.11.08 o godzinie 03:16
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

E tam, pisalem o wrazeniu swoim :) Z terapeutyzowania przez internet sie wyleczylem, ale cos mi sie nie zgadzalo ze stopniowym pojawianiem sie informacji, jak dla mnie to gdy ludzie prosto z mostu walą to zawsze historia jest czytelniejsza :) Ja tam lubie wchlonąć duza liczbe danych zanim sie wypowiem, a tu mialem syndrom i odczucie bladzenia po omacku:"ale o co chodzi?". Ineligentna faceta a trzyma się jednej dwu historyjek przyznajac jednoczesnie ze trzeba wiecej by poznac człeka.

hipokryzja i brak spójności to nie to samo, pierwsze tyczy sie bardziej zachowan swiadomych - drugie bardziej nieswiadomych.
wybacz jesli zbyt personalnie- zmęczenie materiałowe następowało, gdy odpisywalem, ale wątek byl interesujacy, zwlaszcza jak wpadlo mi zeby spojrzeć od drugiej strony:)
Pisząc oblałeś test - oblałeś test przed nią, być może nadrobiłeś poźniej:) Zmylilo mnie ze pytałes o kryteria zwiazkowe doboru partnerki, tymczasem ten rodzaj "testów"(hm, dziwnych zachowan kobiecych) pojawia sie raczej przy szukaniu partnera do zabawy(np na jedna noc, do krótkiego romansu). Test nie jest najszczesliwszym sformulowaniem - to czesc strategii "podniecania się" / "nakręcania". Zdajesz gdy utrzymasz "siebie" jednoczesnie utrzymujac lekkie cisnienie emocjonalne i pomagając jej rozładować: wpierw werbalnie a później dosłownie;)

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Piotr, mam wrażenie, że zakładasz, że jemu nie wyszedł podryw spotkanie i mówisz mu co zrobił źle (grzeczny chłopiec, poprawność polityczna, etc..) a jemu nie chodzi o to.

Artur wg mnie chciał napisać, że umówił się z kobietą, która po obejrzeniu filmu "potępiała mieszczańską hipokryzję i rozczulała się nad losem ubogich, potępiła udawanie bogatych że nie widzą ubóstwa" (tego nie napisał czy tak było)... a jak przyszło co do czego i żebrak przyszedł to powiedziała "gdzie jest ochrona".

I drugi element to że nie da mu, bo sobie kupi alkohol. Po czym sama poszła pić alkohol.

W ramach hipokryzji nie rozróżniałbym nieświadomego braku spójności od świadomego braku spójności. To tak jakby twierdzić że kleptoman nie kradnie.Paweł N. edytował(a) ten post dnia 13.11.08 o godzinie 08:42
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Tak dalej to skomentuje ten motyw "testowania": w obrebie tego, całkiem inteligentna i spójna kobieta przechodzi przez kilka-kilkanascie stanów wewnętrznych łacznie z regresja wiekową do "szesciolatki" i "nastolatki" - niektórym tak zostaje nawet,nie znasz kobiet co zakochawszy sie nagle "ześwirowały" na poziom nastolatki w myśleniu o zwiazkach?;)
To tez wpływa na to ze z jednorazowych i oderwanych kontekstów ciezko cos wyczytac -(pomjajac aspekt reagowania na nią) - obserwator wpływa zbyt mocno na przedmiot obserwacji:-) Pomijajac jeszcze kwestie wieku bo np pewne cechy beda przed 30 zanikac, a pózniej sie wzmacniac itd. inne odwrotnie.

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Piotr Jaczewski:
Tak dalej to skomentuje ten motyw "testowania": w obrebie tego, całkiem inteligentna i spójna kobieta przechodzi przez kilka-kilkanascie stanów wewnętrznych łacznie z regresja wiekową do "szesciolatki" i "nastolatki" - niektórym tak zostaje nawet,nie znasz kobiet co zakochawszy sie nagle "ześwirowały" na poziom nastolatki w myśleniu o zwiazkach?;)
co fakt to fakt, sporo takich:)
potem zasilają grupę "single z warszawy i okolic" i inne :-)
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Bo faktycznie gdzies tam odniosłem takie wrazenie, a mam zwyczaj pisania jakbym mowil do pojedynczych osob. To moze robic takie wrazenie:/

Paweł N.:
Piotr, mam wrażenie, że zakładasz, że jemu nie wyszedł podryw spotkanie i mówisz mu co zrobił źle (grzeczny chłopiec, poprawność polityczna, etc..) a jemu nie chodzi o to.
no, tak, jełop ze mnie gdym niewyspany, dzieki. Ale zeczywiscie cos takiego przemknelo tylko zdusilem, no tak, ale w tonacje wszedlem.
Artur wg mnie chciał napisać, że umówił się z kobietą, która po obejrzeniu filmu "potępiała mieszczańską hipokryzję i rozczulała się nad losem ubogich, potępiła udawanie bogatych
że nie widzą ubóstwa" (tego nie napisał czy tak było)... a jak przyszło co do czego i żebrak przyszedł to powiedziała "gdzie jest ochrona".
I drugi element to że nie da mu, bo sobie kupi alkohol. Po czym
sama poszła pić alkohol.
I tu sie zgodze po tym wyjasnieniu, problem ze nie mówi to za bardzo nic o strukturze jej przezyc. A takie paradoksalne sytuacje za nami chodzą mimochodem. Włacznie z tym ze kobieta mogła aktywnie uczestniczyć np w akcjach zbiórki na rzecz biednych. To nie kwestia hipokryzji, ale hmm duzej dawki nieswiadomych procesów.
Ale czesto takie paradoksalne, niespójne zachowania przydarzają sie w chwilach podładowanych emocjonalnie(patrz:post o tych testach) i co śmieszniejsze bardzo często tyczą sie tylko pewnych sfer: to o czym pisalem: są kontekstowe. Taki kontekst może się nie powtórzyć przez lat 10, a równie dobrze byc symptomem chronicznego naduzywania alkoholu przez kolezanke i rzeczywiscie wtedy bardzo często narracja się rozjezdza z zachowaniem w wiekszosci zycia i to juz nie niespójnoscia a ostrą hipokryzją moze naprawde jechac.

konto usunięte

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

na wszelkie takie "testy", "próby" i inne wyciągnięte z D* jeża rzeczy polecam lekturę pewnego bardzo inteligentnego faceta - http://www.kominek.blox.pl
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Piotrze, mam wrażenie, że odbierasz ten temat zbyt poważnie. Nikt tu przecież nie twierdzi, że dzięki jakiemuś drobnemu testowi można dobrac sobie odpowiedniego partnera na resztę życia a tu poszukujemy tego najlepszego testu. :) Zycie to nie teleturniej, wszyscy chyba o tym wiemy.

Takie drobne testy przygotowuje dla nas życie, każda randka, spotkanie jest testem dla obu stron.

Mam koleżankę , która nie poszła na 3 randkę, bo na 2 facet rzucił papier po gumie na ulicę i nie chciał podnieść. :)

Czy to test? Jeśli tak, to na co ? Niech każdy to odczyta jak chce :)
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Jak/czy sprawdzacie swoich nowych partnerów

Staram sie powaznie traktowac tematy nawet niepowazne:) Czasem z tego daje sie wiele wyciągnąć mimochodem i mi przynajmniej przychodzą pomysły które później rozwijam.
A przewidywanie czy parner na zwiazek staly lub mniej nam odpowiada i da sie ulozyc z nim zycie lub współzycie to dosc istotna kwestia.Tak samo jak obustronna "gra godowa" ;)
Same nasze istotne wartosci i kryteria(np inteligentna)zdaja sie nie starczac, ludzie z czasem sie zmieniają.troszkę i chyba warto niektóre rzeczy przewidzieć, rozróżnic to na co mamy bezposredni wpływ(nasze umiejetnosci komunikacyjne, relacyjne) od tego na co nie mamy bezpośredniego wpływu. Zycie to też teleturniej czasem nawet audiotele.
Akurat na kulturze randkowej i zmianach w niej ja sie nie wyznaje, co sie teraz robi na 3ciej randce ? :) Choc strzelalbym ze kolezance stanął w oczach obraz dlugiego i ciąglego zbierania ubran po mieszkaniu etc. Cóż, są gusta i gusciki.

Następna dyskusja:

no teraz zabawnie i na odwr...




Wyślij zaproszenie do