konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Krzysztof Flakiewicz:
Wyjawszy
ekstremalne krzywdy spowodowane przez druga polowke, w wiekszosci przypadkow bedzemy myslieli o dobrych momentach naszego bylego zwiazku i o pozytywnych cechach naszych bylych partnerow. Czesto nawet nie uswiadamiamy sobie tego do konca. Niestety..
Wszystko udokumentowane badaniami.. ale nie chce mi sie teraz szukac.. Musicie uwierzyc mi na slowo. ;-)

Chemia to chyba totalne zauroczenie, bomba hormonow.. moze dlatego to sie nazywa chemia..? Mialoby sens.. Nie sadze, ze przyslowiowa "chemia" trwa zbyt dlugo.. Ale motyle i dreszcze mozna wzbudzac i po wielu latach.. mam nadzieje.. Tyle, ze potrzeba do tego wiecej energii niz na poczatku. Ale co ja moge o tym wiedziec.. nic.. ;-D
Przychylam się do Twojej wypowiedzi:)Co prawda jeszcze może dla Ciebie jest to czysta teoria, ale świetnie, że Jesteś tego świadomy:)

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Robert Gradowski:
Iwona K.:

Dzięki za odpowiedz.
A to Twoje pytanie, mam nadzieje, że to tylko prowokacja...
nie, ja nie wierze w miłośc, wyrosłam z tych bajek, jest zaufanie, przyjazn, oparcie i to daje fundament zeby byc razem, milosc jest zbyt ulotna....to tylko przyspieszone tetno....i chemia, a potem...nic...
w sumie chyba to miałam na mysli :)

A ja nie wierzę w chemię. Bo dla mnie właśnie zaufanie, przyjazń, oparcie, wspomaganie, bycie przy kimś w złych chwilach - to jest właśnie miłość. Reszta to zauroczenie, które przeradza sie w wyżej wymienione "cechy". No i tęsknota, dla mnie jest to też dowód na miłość. Pozwol,żę będę ją jednak tak nazywał.

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Jacek Gajewski:
Elżbieta J.:
A ja wierzę w miłość, przyjaźń, chemię i motyle w brzuchu nawet po wielu wspólnych latach :)

Ela, ja Tobie też wierzę, choć mam inne doświadczenia. Po prostu optymista z urodzenia jestem. A czy wiesz, jak przekonać Iwonę do tego, aby uwierzyła, że miłość istnieje? I innych niedowiarków też.
chyba nie da się mnie przekonac....

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Iwona K.:
Jacek Gajewski:
Elżbieta J.:
A ja wierzę w miłość, przyjaźń, chemię i motyle w brzuchu nawet po wielu wspólnych latach :)

Ela, ja Tobie też wierzę, choć mam inne doświadczenia. Po prostu optymista z urodzenia jestem. A czy wiesz, jak przekonać Iwonę do tego, aby uwierzyła, że miłość istnieje? I innych niedowiarków też.
chyba nie da się mnie przekonac....
po prostu Iwonko nie natrafiłaś na tego jedynego jeszcze:) Przyznam szczerze, że mało tego kwiecia już na tym świcie, niestety coraz mniej:(

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Joanna Jastrzębska:
Iwona K.:
Jacek Gajewski:
Elżbieta J.:
A ja wierzę w miłość, przyjaźń, chemię i motyle w brzuchu nawet po wielu wspólnych latach :)

Ela, ja Tobie też wierzę, choć mam inne doświadczenia. Po prostu optymista z urodzenia jestem. A czy wiesz, jak przekonać Iwonę do tego, aby uwierzyła, że miłość istnieje? I innych niedowiarków też.
chyba nie da się mnie przekonac....
po prostu Iwonko nie natrafiłaś na tego jedynego jeszcze:) Przyznam szczerze, że mało tego kwiecia już na tym świcie, niestety coraz mniej:(
nie trace jednak nadzieji

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Iwona K.:
Jacek Gajewski:
Elżbieta J.:
A ja wierzę w miłość, przyjaźń, chemię i motyle w brzuchu nawet po wielu wspólnych latach :)

Ela, ja Tobie też wierzę, choć mam inne doświadczenia. Po prostu optymista z urodzenia jestem. A czy wiesz, jak przekonać Iwonę do tego, aby uwierzyła, że miłość istnieje? I innych niedowiarków też.
chyba nie da się mnie przekonac....

Nawet bym sie tego nie podjął. Każdy ma wolna wolę i prawo do niej. Każdy też odpowie za swoje wybory.
Pozwól jednak, że będę Ci życzył zmiany zdania a przede wszystkim dużo szczęścia.

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Robert Gradowski:
Iwona K.:
Jacek Gajewski:
Elżbieta J.:
A ja wierzę w miłość, przyjaźń, chemię i motyle w brzuchu nawet po wielu wspólnych latach :)

Ela, ja Tobie też wierzę, choć mam inne doświadczenia. Po prostu optymista z urodzenia jestem. A czy wiesz, jak przekonać Iwonę do tego, aby uwierzyła, że miłość istnieje? I innych niedowiarków też.
chyba nie da się mnie przekonac....
jestem szczęsliwa pogodzona z soba i szukająca siebie

Nawet bym sie tego nie podjął. Każdy ma wolna wolę i prawo do niej. Każdy też odpowie za swoje wybory.
Pozwól jednak, że będę Ci życzył zmiany zdania a przede wszystkim dużo szczęścia.

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Iwona K.:
Robert Gradowski:
Iwona K.:
Jacek Gajewski:
Elżbieta J.:
A ja wierzę w miłość, przyjaźń, chemię i motyle w brzuchu nawet po wielu wspólnych latach :)

Ela, ja Tobie też wierzę, choć mam inne doświadczenia. Po prostu optymista z urodzenia jestem. A czy wiesz, jak przekonać Iwonę do tego, aby uwierzyła, że miłość istnieje? I innych niedowiarków też.
chyba nie da się mnie przekonac....
jestem szczęsliwa pogodzona z soba i szukająca siebie

Nawet bym sie tego nie podjął. Każdy ma wolna wolę i prawo do niej. Każdy też odpowie za swoje wybory.
Pozwól jednak, że będę Ci życzył zmiany zdania a przede wszystkim dużo szczęścia.
i dziekuje :)

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Iwona K.:
Joanna Jastrzębska:
Iwona K.:
Jacek Gajewski:
Elżbieta J.:
A ja wierzę w miłość, przyjaźń, chemię i motyle w brzuchu nawet po wielu wspólnych latach :)

Ela, ja Tobie też wierzę, choć mam inne doświadczenia. Po prostu optymista z urodzenia jestem. A czy wiesz, jak przekonać Iwonę do tego, aby uwierzyła, że miłość istnieje? I innych niedowiarków też.
chyba nie da się mnie przekonac....
po prostu Iwonko nie natrafiłaś na tego jedynego jeszcze:) Przyznam szczerze, że mało tego kwiecia już na tym świcie, niestety coraz mniej:(
nie trace jednak nadzieji
Kierujmy się jednak zasadą: jeśli wymagamy czegoś od partnera, bądźmy wymagający również wobec siebie:) Piszę o tym, bo często zdaję sobie sprawę ze swoich błędów jakie popełniam na co dzień:)

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Joanna Jastrzębska:
Iwona K.:
Joanna Jastrzębska:
Iwona K.:
Jacek Gajewski:
Elżbieta J.:
A ja wierzę w miłość, przyjaźń, chemię i motyle w brzuchu nawet po wielu wspólnych latach :)

Ela, ja Tobie też wierzę, choć mam inne doświadczenia. Po prostu optymista z urodzenia jestem. A czy wiesz, jak przekonać Iwonę do tego, aby uwierzyła, że miłość istnieje? I innych niedowiarków też.
chyba nie da się mnie przekonac....
po prostu Iwonko nie natrafiłaś na tego jedynego jeszcze:) Przyznam szczerze, że mało tego kwiecia już na tym świcie, niestety coraz mniej:(
nie trace jednak nadzieji
Kierujmy się jednak zasadą: jeśli wymagamy czegoś od partnera, bądźmy wymagający również wobec siebie:) Piszę o tym, bo często zdaję sobie sprawę ze swoich błędów jakie popełniam na co dzień:)
dlatego silnie pracuje nad soba, nadszedł czas na prace ze soba i pogodzenie sie ze soba po to by nie popełniac błedów...

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Joanna Jastrzębska:

Kierujmy się jednak zasadą: jeśli wymagamy czegoś od partnera, bądźmy wymagający również wobec siebie:) Piszę o tym, bo często zdaję sobie sprawę ze swoich błędów jakie popełniam na co dzień:)

Kierujmy sie zasadą, nie wymagajmy niczego od partnera, wymagajmy tylko od siebie !!! Jeżeli to ten właściwy, to sam to zauważy i doceni na całe życie.

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Iwona K.:
Joanna Jastrzębska:
Iwona K.:
Joanna Jastrzębska:
Iwona K.:
Jacek Gajewski:
Elżbieta J.:
A ja wierzę w miłość, przyjaźń, chemię i motyle w brzuchu nawet po wielu wspólnych latach :)

Ela, ja Tobie też wierzę, choć mam inne doświadczenia. Po prostu optymista z urodzenia jestem. A czy wiesz, jak przekonać Iwonę do tego, aby uwierzyła, że miłość istnieje? I innych niedowiarków też.
chyba nie da się mnie przekonac....
po prostu Iwonko nie natrafiłaś na tego jedynego jeszcze:) Przyznam szczerze, że mało tego kwiecia już na tym świcie, niestety coraz mniej:(
nie trace jednak nadzieji
Kierujmy się jednak zasadą: jeśli wymagamy czegoś od partnera, bądźmy wymagający również wobec siebie:) Piszę o tym, bo często zdaję sobie sprawę ze swoich błędów jakie popełniam na co dzień:)
dlatego silnie pracuje nad soba, nadszedł czas na prace ze soba i pogodzenie sie ze soba po to by nie popełniać błedów...
Muszę Ci się przyznać, że kiedyś, dawno temu myślałam podobnie do Ciebie:) Nie wierzyłam, że spotkam na swojej drodze partnera godnego mojej uwagi:) I jakoś samo przyszło! Warto wierzyć i pracować nad sobą:)Joanna Jastrzębska edytował(a) ten post dnia 27.04.09 o godzinie 19:54

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Robert Gradowski:
Joanna Jastrzębska:

Kierujmy się jednak zasadą: jeśli wymagamy czegoś od partnera, bądźmy wymagający również wobec siebie:) Piszę o tym, bo często zdaję sobie sprawę ze swoich błędów jakie popełniam na co dzień:)

Kierujmy sie zasadą, nie wymagajmy niczego od partnera, wymagajmy tylko od siebie !!! Jeżeli to ten właściwy, to sam to zauważy i doceni na całe życie.
Ojjj, nie popadajmy znowu w jakąś paranoję! Z tym niczego to drobna przesada! Budowanie to również rozmowa na temat naszych wad i zastanowienia się nad tym co zmienić, żeby było lepiej:)(chyba mi się w końcu oberwie...)

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Joanna Jastrzębska:
Robert Gradowski:
Joanna Jastrzębska:

Kierujmy się jednak zasadą: jeśli wymagamy czegoś od partnera, bądźmy wymagający również wobec siebie:) Piszę o tym, bo często zdaję sobie sprawę ze swoich błędów jakie popełniam na co dzień:)

Kierujmy sie zasadą, nie wymagajmy niczego od partnera, wymagajmy tylko od siebie !!! Jeżeli to ten właściwy, to sam to zauważy i doceni na całe życie.
Ojjj, nie popadajmy znowu w jakąś paranoję! Z tym niczego to drobna przesada! Budowanie to również rozmowa na temat naszych wad i zastanowienia się nad tym co zmienić, żeby było lepiej:)(chyba mi się w końcu oberwie...)

No to jest akurat jasne, to chyba ja nie potrafie tego przekazać.Rozmowa to podstawa ale nie wolno nam na siłę zmieniac partnera, mowić dlaczego jesteś taka a nie sraka. Mam nadzieje, że mnie rozumiesz. Trzeba rozmawiac ale nie wolno nam wpływać na naszego partnera, na jego wolna wolę, zabierac mu jego niezależność we wszystkim.

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

A teraz lecę do hali troche poudawać, że umiem grać w kosza. Miłego wieczoru i dyskusji. Potem poczytam. Miło sie z Toba Joanno pisze. To pomaga a i ból mniejszy. Dzięki.

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Robert Gradowski:
Joanna Jastrzębska:
Robert Gradowski:
Joanna Jastrzębska:

Kierujmy się jednak zasadą: jeśli wymagamy czegoś od partnera, bądźmy wymagający również wobec siebie:) Piszę o tym, bo często zdaję sobie sprawę ze swoich błędów jakie popełniam na co dzień:)

Kierujmy sie zasadą, nie wymagajmy niczego od partnera, wymagajmy tylko od siebie !!! Jeżeli to ten właściwy, to sam to zauważy i doceni na całe życie.
Ojjj, nie popadajmy znowu w jakąś paranoję! Z tym niczego to drobna przesada! Budowanie to również rozmowa na temat naszych wad i zastanowienia się nad tym co zmienić, żeby było lepiej:)(chyba mi się w końcu oberwie...)

No to jest akurat jasne, to chyba ja nie potrafie tego przekazać.Rozmowa to podstawa ale nie wolno nam na siłę zmieniac partnera, mowić dlaczego jesteś taka a nie sraka. Mam nadzieje, że mnie rozumiesz. Trzeba rozmawiac ale nie wolno nam wpływać na naszego partnera, na jego wolna wolę, zabierac mu jego niezależność we wszystkim.
A co to jest Robercie to słynne acz nadużywane ostatnio słowo "wolność"? To przestrzeń każdego człowieka, w której możesz się swobodnie poruszać, ale pod warunkiem, że nie niszczysz przestrzeni innej osoby:)Bardzo często aktualne znaczenie tego słowa jest profanacją wolności (<--dot. wolnej woli, niezależności).

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Robert Gradowski:
A teraz lecę do hali troche poudawać, że umiem grać w kosza. Miłego wieczoru i dyskusji. Potem poczytam. Miło sie z Toba Joanno pisze. To pomaga a i ból mniejszy. Dzięki.
Polecam się:) Miłego udawania!
Krzysztof Flakiewicz

Krzysztof Flakiewicz
https://www.facebook
.com/Passion4English
Bosschool

Temat: Jak zrozumieć facetów???

To fakt, nauka "uczy" sie na bledach.. chociaz w omawianym przypadku to raczej wyjasnienie pewnych zachowan i tendencji do jakich jestesmy sklonni, emocji ktore odczuwamy ale nie potrafimy wyjasnic skad sie one biora.. W sumie na tym jest wlsnie oparta psychologia (dlaczego myslimy w ten a nie inny sposob?) Byc moze kiedys zostanie to zweryfikowane, chociaz sam twierdze, ze to jednak prawda. Myslimy pozytywnie o naszych bylych, nawet bedac swiadomym zlych momentow..
Byc moze w Twoim przypadku jest troche inaczej.. Z tego co widze, nie wszystko minelo.. a gdy cos gdzies jest, wtedy cala sprawa wpada pod innych "paragraf".. I wcale nie mowie, ze wszystko jest takie proste jak sie to czasem czyta na forach czy w ksiazkach.
Pozdrawiam
K.
Robert Gradowski:
Krzysztof Flakiewicz:
To jest sentyment...
Z psychologicznego punktu widzenia, ludzie szybko zapominaja te "zle" rzeczy, i bardziej skupiaja sie na tych pozytywnych. Moze to naturalna obrona przez depresja? ;-D.. nie wiem. Wyjawszy ekstremalne krzywdy spowodowane przez druga polowke, w wiekszosci przypadkow bedzemy myslieli o dobrych momentach naszego bylego zwiazku i o pozytywnych cechach naszych bylych partnerow. Czesto nawet nie uswiadamiamy sobie tego do konca. Niestety..
Wszystko udokumentowane badaniami.. ale nie chce mi sie teraz szukac.. Musicie uwierzyc mi na slowo. ;-)


No znowu prawie dobrze. Tylko, ja pamiętam i te dobre i złe momenty. Ja pamietam i te dobre i złe cechy. Ja po prostu pamiętam wszystko i wiem, że przyszedł czas nauki, zmądrzenia. Wiec taki sie stałem. Ja zawsze mówię, że szanuje moją przeszłość z dobrymi i tymi złymi wspomnieniami. Niczego nie idealizuję. Wiem co zle zrobiłem i wiem, że stać mnie teraz na inne postępowanie. I dalej tęsknię, nie za chwilami, nie za obrazem czegos tam ale za konkretną osobą. Więc mam pewność, że to nie sentyment.
A nauka ? Cóż, kiedyś niemowlakom nie dawano znieczulenia bo nauka twierdziła, że niemowlaki nie czują.

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Joanna Jastrzębska:
Robert Gradowski:
Joanna Jastrzębska:
Robert Gradowski:
Joanna Jastrzębska:

Kierujmy się jednak zasadą: jeśli wymagamy czegoś od partnera, bądźmy wymagający również wobec siebie:) Piszę o tym, bo często zdaję sobie sprawę ze swoich błędów jakie popełniam na co dzień:)

Kierujmy sie zasadą, nie wymagajmy niczego od partnera, wymagajmy tylko od siebie !!! Jeżeli to ten właściwy, to sam to zauważy i doceni na całe życie.
Ojjj, nie popadajmy znowu w jakąś paranoję! Z tym niczego to drobna przesada! Budowanie to również rozmowa na temat naszych wad i zastanowienia się nad tym co zmienić, żeby było lepiej:)(chyba mi się w końcu oberwie...)

No to jest akurat jasne, to chyba ja nie potrafie tego przekazać.Rozmowa to podstawa ale nie wolno nam na siłę zmieniac partnera, mowić dlaczego jesteś taka a nie sraka. Mam nadzieje, że mnie rozumiesz. Trzeba rozmawiac ale nie wolno nam wpływać na naszego partnera, na jego wolna wolę, zabierac mu jego niezależność we wszystkim.
A co to jest Robercie to słynne acz nadużywane ostatnio słowo "wolność"? To przestrzeń każdego człowieka, w której możesz się swobodnie poruszać, ale pod warunkiem, że nie niszczysz przestrzeni innej osoby:)Bardzo często aktualne znaczenie tego słowa jest profanacją wolności (<--dot. wolnej woli,
> niezależności).

Joanna, napisałem to też w innnym wątku, ale zdecydowałem się powtórzyć. Nie należy mylić wolności ze swawolą.. Granica jest płynna, a w dobie "wszechogarniajacej promocji rozwoju indywidualności" oba terminy są mylone (świadomie?). Moja wolność w związku jest ograniczona wolnością partnerki. Wzajemnie nie powinnismy sobie pozwalać na to, co mogłoby związek niszczyć. Swawola ("Ty mi nie będziesz niczego zabraniać!") jest "genialną" drogą do tego, aby się rozstać. Teraz wiem, że jeśli jeszcze raz w związku usłyszałbym tekst z nawiasu, na pewno zareagowałbym dość zdecydowanie.

konto usunięte

Temat: Jak zrozumieć facetów???

Krzysztof Flakiewicz:
To fakt, nauka "uczy" sie na bledach.. chociaz w omawianym przypadku to raczej wyjasnienie pewnych zachowan i tendencji do jakich jestesmy sklonni, emocji ktore odczuwamy ale nie potrafimy wyjasnic skad sie one biora.. W sumie na tym jest wlsnie oparta psychologia (dlaczego myslimy w ten a nie inny sposob?) Byc moze kiedys zostanie to zweryfikowane, chociaz sam twierdze, ze to jednak prawda. Myslimy pozytywnie o naszych bylych, nawet bedac swiadomym zlych momentow..
Byc moze w Twoim przypadku jest troche inaczej.. Z tego co widze, nie wszystko minelo.. a gdy cos gdzies jest, wtedy cala sprawa wpada pod innych "paragraf".. I wcale nie mowie, ze wszystko jest takie proste jak sie to czasem czyta na forach czy w ksiazkach.
Pozdrawiam
K.
Pewnie, nie sprawimy, by Robert naprawił swoje winy i by związał się na nowo ze swoją prawdziwą miłością - nie ta moc:) Czasami wystarczy po prostu zaspokoić potrzebę wysłuchania i zrozumienia, to jest tak wiele w dzisiejszym zaganianym świecie:)

Następna dyskusja:

jak zrozumieć kobiet




Wyślij zaproszenie do