Temat: jak zrezygnować z udowadniania własnych racji?
Katarzyna B.:
....jesteś tego pewna ? :))
No dobrze już, dobrze!:) Więcej nie będę żartować.:))
mówię o tym, że są obszary w których mamy ugruntowane racje, takie w których racje są "under construction" i takie gdzie jesteśmy podatni na ładnie opakowane racje obce.
To w sumie dobrze, że jesteśmy podatni na zmiany..
I dobrze, że są hamulce wbudowane chyba przez samą Naturę, że musi być ta setka małp, żeby zmiana się przyjęła..
Dzięki temu następuje postęp.
to chyba Ty :))))))) (żart, nie agresja!)
:))))))
a może czasami słuchając innych racji doszukujemy się agresji? może to my zakładamy, że jak ktoś widzi świat inaczej to nam zagraża, jest agresorem, chce nam coś narzucić?
a on się może tylko chwali jaką ma piękną OSOBISTĄ rację. pokaże, pochwali się, bez zamiaru dzielenia się.
Tak może być, acz istnieje niebezpieczeństwo, że ocenimy taką osobę jako niesłusznie chełpliwą, przemądrzałą i kto wie jeszcze jaką, a potem zechcemy ją przywrócić do porządku.:))))
Mało to razy widzieliśmy na forum co się działo z racjami Cześka, czy Piotrka?
:))
A przecież niby nam nic nie wciskali...
dlaczego zakładamy, że każdy z inną racją chce żebyśmy mieli taką samą? a może on sobie życzy być wyjątkowy w swoich racjach... hmmmm? :))))
J.w.
może nam się tylko wydaje, że fajnie jest się różnić, a w samym środeczku wolelibyśmy jednak jednakowość? :)