Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Jak zapomniec?

Mariusz G.:

Dwóch mnichów buddyjskich – młody i stary – wracało do klasztoru. Padał deszcz i było błoto.

Młoda, piękna kobieta poprosiła, żeby ją przenieśli przez kałużę. Młodszy wahał się, bo reguły zakonne zabraniały mu dotykać kobiet. A starszy bez namysłu przeniósł ją przez kałużę. Poszli dalej. Ale młodszy wciąż był zadumany.

W końcu nie wytrzymał i mówi:
- Mistrzu, dlaczego dotknąłeś tej kobiety? Przecież nam nie wolno.

A starszy mnich na to:
- Widzisz, ja ją przeniosłem, postawiłem i poszedłem dalej, a ty ją ciągle niesiesz.


Mariusz trafnie to przytoczył. Ty jesteś właśnie takim młodym mnichem.
Bartosz Bukowski

Bartosz Bukowski creative /
copywriter

Temat: Jak zapomniec?

Robert K.:
Bartosz, znam to z własnego doświadczenia. Nic tak nie pomaga "zapomnieć" jak kubeł zimnej wody wylany przez kobietę. Właśnie takim kubłem może być ten jej nowy facet.

Wątpię, żebym kiedykolwiek dowiedział się "na 100%", że jest ktoś taki, albo żebym go zobaczył... musiałby być to wielki przypadek.
Moim zdaniem bardzo katujesz się wspominaniem tego co było i gdybaniem na temat tego co by było, gdyby było. Nic to nie zmieni, nic nie poprawi w Twojej sferze emocjonalnej, a wręcz przeciwnie.

Bardzo chciałbym żeby mi to wyszło z głowy, ale wszystkie metody - sport, praca - powodują skutek odwrotny. Mam ogromną podzielność uwagi i w momencie jak o czymś intensywnie myślę, lub koncentruję się mocno na jakiejś rzeczy, jednocześnie zaczynam bardziej myśleć o niej. Nie powiem, czasem mnie to nawet potrafi zainspirować :) Poza tym ona mi się śni! Od 5,5 roku (nasz związek trwał 3 lata) mniej więcej co drugą noc.
Nie uda Ci się jej odzyskać, jeśli ona tego nie będzie chciała. A im bardziej będziesz się starał, tym będzie dla Ciebie gorzej. Zapewne zrobiłbyś wszystko, żeby ją odzyskać, ale zastanów się na spokojnie, czy warto. Jest takie przysłowie/powiedzenie: jeśli kogoś kochasz puść go wolno. Jeśli nie wróci, nigdy nie będzie twój.

Masz rację. Tyle, że sądzę, że gdybym był jej zupełnie, zupełnie obojętny, nigdy by mi nie odpisała, nie pozwoliła na ostatnią naszą korespondencję. Tym bardziej, że na samym początku powiedziałem jej, jaki jest powód, że po tak długim czasie się odzywam.
Czasem warto być egoistą i pomyśleć o sobie o swoim szczęsciu z tą czy inną kobietą. Teraz czujesz się nieszczęsliwy, a czy będziesz szczęśliwy po jej odzyskaniu żyjąc w niepewności?

Hmmm, widzisz, to dla mnie taki sam typ gdybania, jak "co by było, gdyby było" :)Bartosz Bukowski edytował(a) ten post dnia 15.05.08 o godzinie 23:38

konto usunięte

Temat: Jak zapomniec?

Ewa A.:
Chce stworzyc udany zwiazek. Kiedys. Ale by tak sie stalo, musze zamknac drzwi za starym. Jest mi trudno. Chwilami bardzo. Moze dlatego, ze nie ja go zamknelam. Jak sobie samej pomoc? Prosze, podzielcie sie swoim doswiadczeniem, jesli takie macie, jak Wam sie udalo, skoro Wam sie udalo...?

Grunt to nie użlac się nad sobą, spotkanie z psychologiem to tez dobry i coraz popularniejszy sposub rozwiązywania problemów sercowych.A zresztą gdybyś nadal była z tym kims to jakim cudem znalazła bys prawdziwą miłość??
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Jak zapomniec?

Bartosz Bukowski:
Robert K.:
Bartosz, znam to z własnego doświadczenia. Nic tak nie pomaga "zapomnieć" jak kubeł zimnej wody wylany przez kobietę. Właśnie takim kubłem może być ten jej nowy facet.

Wątpię, żebym kiedykolwiek dowiedział się "na 100%", że jest ktoś taki, albo żebym go zobaczył... musiałby być to wielki przypadek.

Sądzę, że on jest bardziej wirtualny, niż rzeczywisty.
Moim zdaniem bardzo katujesz się wspominaniem tego co było i gdybaniem na temat tego co by było, gdyby było. Nic to nie zmieni, nic nie poprawi w Twojej sferze emocjonalnej, a wręcz przeciwnie.

Bardzo chciałbym żeby mi to wyszło z głowy, ale wszystkie metody - sport, praca - powodują skutek odwrotny. Mam ogromną podzielność uwagi i w momencie jak o czymś intensywnie myślę, lub koncentruję się mocno na jakiejś rzeczy, jednocześnie zaczynam bardziej myśleć o niej. Nie powiem, czasem mnie to nawet potrafi zainspirować :) Poza tym ona mi się śni! Od 5,5 roku (nasz związek trwał 3 lata) mniej więcej co drugą noc.

Śni Ci się, bo o niej myślisz. Programujesz swoje sny.

Nie uda Ci się jej odzyskać, jeśli ona tego nie będzie chciała. A im bardziej będziesz się starał, tym będzie dla Ciebie gorzej. Zapewne zrobiłbyś wszystko, żeby ją odzyskać, ale zastanów się na spokojnie, czy warto. Jest takie przysłowie/powiedzenie: jeśli kogoś kochasz puść go wolno. Jeśli nie wróci, nigdy nie będzie twój.

Masz rację. Tyle, że sądzę, że gdybym był jej zupełnie, zupełnie obojętny, nigdy by mi nie odpisała, nie pozwoliła na ostatnią naszą korespondencję.

Tego chyba tak do końca nie wiesz. Może zrobiła to, żebyś dał jej spokój? Nie wiem. Ty ją znasz, nie ja.
Tym bardziej, że na samym początku powiedziałem jej, jaki jest powód, że po tak długim czasie się odzywam.

I co ona na to?

konto usunięte

Temat: Jak zapomniec?

Karina Barbara Komorowska:

Nic nie dzieje się bez powodu i na darmo!

Mi też rozpadł się kiedyś związek, też bardzo cierpiałam, ba..miałam nawet 2-letnią depresję, ale jakoś przezyłam i teraz okazuje się, że wspaniale że tak się stało, cos pojęłam, pomogło mi to w konsekwencji w moim obecnym związku i w ogóle bardzo jestem teraz szczęśliwa, że tak właśnie pokierował los...

Nie próbuj tego rozumieć teraz bo przyjdzie czas, że zrozumiesz ale na to musisz poczekać.

O! Jakby ktoś o moim podejściu mówił :)

U mnie się nie tyle rozpadł, co wyleciał w powietrze z wielkim hukiem, rozwalając całą okolicę na kawałki. Pierwszy rok miałam permanentną depresję zakrapianą obficie alkoholem, następny chodziłam wściekła i zastanawiałam się jak go ubić bez zostawienia śladów ;P

Ale wyszło mocno na plus. Teraz widzę ile się przy tej okazji nauczyłam, jak bardzo było mi to potrzebne - i ile temu zawdzięczam jeśli chodzi o moje aktualne życie. I cholera, nie żałuję jednak.
Bartosz Bukowski

Bartosz Bukowski creative /
copywriter

Temat: Jak zapomniec?

Tym bardziej, że na samym początku powiedziałem jej, jaki jest powód, że po tak długim czasie się odzywam.

I co ona na to?

Na początku - że nie chce mieć ze mną żadnego kontaktu. Po czym napisałem kolejnego, normalnego maila miesiąc później i pozwoliła na korespondencję, podając nawet swoją "prywatniejszą" skrzynkę.

konto usunięte

Temat: Jak zapomniec?

Kira F.:
ciach

U mnie się nie tyle rozpadł, co wyleciał w powietrze z wielkim hukiem, rozwalając całą okolicę na kawałki. Pierwszy rok miałam permanentną depresję zakrapianą obficie alkoholem, następny chodziłam wściekła i zastanawiałam się jak go ubić bez zostawienia śladów ;P

Ale wyszło mocno na plus. Teraz widzę ile się przy tej okazji nauczyłam, jak bardzo było mi to potrzebne - i ile temu zawdzięczam jeśli chodzi o moje aktualne życie. I cholera, nie żałuję jednak.
Dokladnie, nie ma to jak nauki wychodzace z tego, a potem dzialanie na podstawie doswiadczen, ale nie na zasadzie standardu czy generalizowania, ale kazde doswiadczenie cos z soba niesie :)

konto usunięte

Temat: Jak zapomniec?

Bartosz Bukowski:
Tym bardziej, że na samym początku powiedziałem jej, jaki jest powód, że po tak długim czasie się odzywam.

I co ona na to?

Na początku - że nie chce mieć ze mną żadnego kontaktu. Po czym napisałem kolejnego, normalnego maila miesiąc później i pozwoliła na korespondencję, podając nawet swoją "prywatniejszą" skrzynkę.
Mysle, ze tak jak napisal Robert. Łudzisz sie dalej, zyjesz jeszcze w wirtualnym swiecie. Wg mnie powinienes sie obudzic Bartku z pomoca czyjas najlepiej.

Temat: Jak zapomniec?

Odpowiadając na pytanie: normalnie.

Nasz mózg tak funkcjonuje, że selekcjonuje informacje i wspomnienia. Zaciera również wspomnienia. Tylko, gdy ktoś uporczywie się trzyma przeszłości, nie będzie w stanie żyć normalnie. To tak, jak kiedy ktoś umiera i bliska osoba nie potrafi się z tym pogodzić. Wystarczy pomyśleć,że druga osoba nie chciała być z Tobą. Wybrała inne życie, z kimś innym. Miała takie prawo. Dlaczego trzymasz się jej uporczywie. Nie dajesz sobie również prawa do szczęścia? Uświadom sobie, że odeszła i nie wróci a Ty masz swoje życie.
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Jak zapomniec?

Marta Sokołowska:
Odpowiadając na pytanie: normalnie.

Nasz mózg tak funkcjonuje, że selekcjonuje informacje i wspomnienia. Zaciera również wspomnienia. Tylko, gdy ktoś uporczywie się trzyma przeszłości, nie będzie w stanie żyć normalnie. To tak, jak kiedy ktoś umiera i bliska osoba nie potrafi się z tym pogodzić. Wystarczy pomyśleć,że druga osoba nie chciała być z Tobą. Wybrała inne życie, z kimś innym. Miała takie prawo. Dlaczego trzymasz się jej uporczywie. Nie dajesz sobie również prawa do szczęścia? Uświadom sobie, że odeszła i nie wróci a Ty masz swoje życie.

Bravo!:):):) To smutne ale prawdziwe. Ta osoba nas nie chce i nie potzebuje a Ty(Wy ) na siłę chcesz do niej wrócić... Nie ma sensu.

każdy powinien dbac przede wszytskim o siebie, swoje życie, nie tracić ani chwili...tylko jak będzie zadowolony ze swojego istnienia będzie mógł uszczęśliwiac innych, kochac i stworzyć zdrowy związek :)
Agnieszka P.

Agnieszka P. księgowa, kadrowa,
żona, matka ;-)

Temat: Jak zapomniec?

najciężej jest jak się już przyswoiło, że się skończyło to wszystko i bez słowa wyjaśnienia, rany goją sie nadal, próbuje się jakoś "żyć" i czeka na coś nowego, prawdziwego, porywczego a może w końcu na TĄ miłość, a CIĄGLE NIC nie nadchodzi!!! dlaczego??!! zero zmian, tylko kłody pod nogami, non stop... brak sensu, ciężko wierzyć, że niby tak ma być, bo dlaczego ciągle ma być nie tak ??

Temat: Jak zapomniec?

Agnieszka Kurzyk:
najciężej jest jak się już przyswoiło, że się skończyło to wszystko i bez słowa wyjaśnienia, rany goją sie nadal, próbuje się jakoś "żyć" i czeka na coś nowego, prawdziwego, porywczego a może w końcu na TĄ miłość, a CIĄGLE NIC nie nadchodzi!!! dlaczego??!! zero zmian, tylko kłody pod nogami, non stop... brak sensu, ciężko wierzyć, że niby tak ma być, bo dlaczego ciągle ma być nie tak ??
Też zadaję sobie to pytanie...

Temat: Jak zapomniec?

Agnieszka Kurzyk:
najciężej jest jak się już przyswoiło, że się skończyło to wszystko i bez słowa wyjaśnienia, rany goją sie nadal, próbuje się jakoś "żyć" i czeka na coś nowego, prawdziwego, porywczego a może w końcu na TĄ miłość, a CIĄGLE NIC nie nadchodzi!!! dlaczego??!! zero zmian, tylko kłody pod nogami, non stop... brak sensu, ciężko wierzyć, że niby tak ma być, bo dlaczego ciągle ma być nie tak ??

"Po co było w to gnać, tamto rwać, iść pod prąd, no skoro wciąż nie to, nie tak...ersatz cholera nie życie";)

Bez słowa wyjaśnienia, właśnie, zdarza się naprawdę często. Jaka jest przyczyna? Może lepiej sobie nie zadawać tego pytania, bo skoro kogoś nie stać na 3 zdania?

"Pokochać siebie, to początek romansu na całe życie" - może to jest jakiś sposób?;)Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 18.05.08 o godzinie 19:36

Temat: Jak zapomniec?

Marta Sokołowska:

"Pokochać siebie, to początek romansu na całe życie" - może to jest jakiś sposób?;)Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 18.05.08 o godzinie 19:36

Niczym u Maleńczuka:
Nigdy z sobą się nie kłócę
Nigdy siebie nie porzucę
Całe noce i całe dnie
Ja naprawdę kocham się!


:D
Agnieszka P.

Agnieszka P. księgowa, kadrowa,
żona, matka ;-)

Temat: Jak zapomniec?

Marta Sokołowska:
Agnieszka Kurzyk:
najciężej jest jak się już przyswoiło, że się skończyło to wszystko i bez słowa wyjaśnienia, rany goją sie nadal, próbuje się jakoś "żyć" i czeka na coś nowego, prawdziwego, porywczego a może w końcu na TĄ miłość, a CIĄGLE NIC nie nadchodzi!!! dlaczego??!! zero zmian, tylko kłody pod nogami, non stop... brak sensu, ciężko wierzyć, że niby tak ma być, bo dlaczego ciągle ma być nie tak ??

"Po co było w to gnać, tamto rwać, iść pod prąd, no skoro wciąż nie to, nie tak...ersatz cholera nie życie";)

Bez słowa wyjaśnienia, właśnie, zdarza się naprawdę często. Jaka jest przyczyna? Może lepiej sobie nie zadawać tego pytania, bo skoro kogoś nie stać na 3 zdania?

"Pokochać siebie, to początek romansu na całe życie" - może to jest jakiś sposób?;)Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 18.05.08 o godzinie 19:36

to jest to... ja niestety nadal próbuję to zrobić, ale wcale nie tak łatwo... szukam sposobu jak to uczynić

konto usunięte

Temat: Jak zapomniec?

"Pokochać siebie to początek romansu na całe życie"...

Piękne.

Więc warto przemyśleć ostatnie dni, miesiące czy lata i zrobić to wszystko, na co się miało ochotę, a na co nie pozwalał "związek". Przy okazji spotka się nowych znajomych - którzy realizują podobne marzenia. Mogą stać się nowymi przyjaciółmi albo...

Iść w przód...

Temat: Jak zapomniec?

Ja też się właśnie staram to wszystko robić, co chcialam wcześniej, na ile czas i pieniądze pozwalają.

Uzmysłowiłam sobie właśnie, że byłam sobie winna miłość. I powoli, powoli wszystko jakoś się klaruje;) Najgorsze to wyjść z sytuacji, związku z bardzo obniżonym poczuciem swojej wartości. Trzeba to później nadrabiać:)

I nie wchodzić w następny związek, tylko dlatego, że się nie chce być samemu.
Najpierw sama poszłam do kina, na spacery zawsze chodziłam sama, potem na rower i wiecie co? Nic strasznego;)Nawet fajnie:)

konto usunięte

Temat: Jak zapomniec?

Marta - no to 3mam kciuki ;o)
Agnieszka P.

Agnieszka P. księgowa, kadrowa,
żona, matka ;-)

Temat: Jak zapomniec?

Marta Sokołowska:
Ja też się właśnie staram to wszystko robić, co chcialam wcześniej, na ile czas i pieniądze pozwalają.

Uzmysłowiłam sobie właśnie, że byłam sobie winna miłość. I powoli, powoli wszystko jakoś się klaruje;) Najgorsze to wyjść z sytuacji, związku z bardzo obniżonym poczuciem swojej wartości. Trzeba to później nadrabiać:)

I nie wchodzić w następny związek, tylko dlatego, że się nie chce być samemu.
Najpierw sama poszłam do kina, na spacery zawsze chodziłam sama, potem na rower i wiecie co? Nic strasznego;)Nawet fajnie:)
to dla wyciszenia, sama do kina to już w szkole średniej chodziłam, bo nie było z kim pójść ;)
ale pytanie jak odnaleźć siebie, pokochać siebie?Agnieszka Kurzyk edytował(a) ten post dnia 18.05.08 o godzinie 21:08

Temat: Jak zapomniec?

Agnieszka Kurzyk:
Marta Sokołowska:
Ja też się właśnie staram to wszystko robić, co chcialam wcześniej, na ile czas i pieniądze pozwalają.

Uzmysłowiłam sobie właśnie, że byłam sobie winna miłość. I powoli, powoli wszystko jakoś się klaruje;) Najgorsze to wyjść z sytuacji, związku z bardzo obniżonym poczuciem swojej wartości. Trzeba to później nadrabiać:)

I nie wchodzić w następny związek, tylko dlatego, że się nie chce być samemu.
Najpierw sama poszłam do kina, na spacery zawsze chodziłam sama, potem na rower i wiecie co? Nic strasznego;)Nawet fajnie:)
to dla wyciszenia, sama do kina to już w szkole średniej chodziłam, bo nie było z kim pójść ;)
ale pytanie jak odnaleźć siebie, pokochać siebie?Agnieszka Kurzyk edytował(a) ten post dnia 18.05.08 o godzinie 21:08

Zastanowić się może, dlaczego nie miałabyś siebie kochać? Przecież z sobą spędzasz całe życie a całe życie z kimś, kogo się nie kocha? Męka straszna;)



Wyślij zaproszenie do