Temat: Jak udomowić współczesną kobietę?
Mirosław B.:
Nowa kobieta to niewątpliwa radość dla każdego mężczyzny ale też i nowe wyzwania, którym będzie musiał stawić czoła. Nie znamy poprzedniego "właściciela" naszej partnerki, więc nie ma kogo zapytać o jej wady i zalety. Zalety akceptujemy od razu ale po jakimś czasie wychodzą również na jaw skrzętnie ukrywane wady. Dość szybko okazuje się, że nasza partnerka zamiast spędzać wieczory w domowym zaciszu, woli duszne sale nocnych klubów i dyskotek. Potrafi wspaniale poruszać się po parkiecie, za to z wielką trudnością przychodzi jej poruszanie się po kuchni, w której czuje się cokolwiek obco.
Panowie, z pewnością nie raz udało się Wam spotkać taką niewiastę. Czy podejmowaliście nierówną walkę, próbując ową kobietę udomowić? Moje pytanie kieruję zwłaszcza do "hodowców", mogących pochwalić się sukcesami w tej dziedzinie. Tym niemniej, Panie również zapraszam do dyskusji:-)
Mirku,
Kobieta to nie zwierze, zeby ja udomiawiac. Jesli taki jej wybor, to nie bedzie gotowac, ani robic zadnych innych rzeczy, ktorych zwyczajnie robic nie lubi. Wybacz brak poczucia humoru w tym temacie, ale mnie sie scyzoryk w kieszeni otwiera, gdy czytam Twoj post. Bez udzialu mojej dobrej woli, zeby mezczyzna dwoil sie i troil nie udomowi mnie, jak to nazywasz. W ogole udomawianie kojarzy mi sie z sytuacja, w ktorej ktos zadecyduje za mnie, ze bede jego kobieta i bede zyla tak, jak on zechce, nie majac prawa do wlasnej osobistej wolnosci. A te sobie cenie ogromnie. Jak swiat stary wiadomo, ze mezczyzna poluje, ale kobieta musi dac przyzwolenie na upolowanie, wiec o co pytasz?
I w ogole o jakich skrzetnie ukrywanych wadach mowa??? Skoro chodzi do klubow i tam poznaje mezczyzn, to chyba poznaje choc troche podobnych do siebie? A przynajmniej ma duze na to szanse.
I jaka to wada, gdy kobieta nie gotuje??? A samemu to nie laska? Przeciez mezczyzni sa rownie dobrymi kucharzami, nawet lepszymi niz kobiety jak slyszalam. To tak jakbys powiedzial, ze kobieta, ktora nie ma dzieci jest tylko w polowie kobieta, a ta ktora miec ich nie moze, nie jest nia wcale. TADAM!!! A oto nowosc: zeby czuc sie kobieta nie trzeba miec dzieci, umiec gotowac, szalec na disco albo nosic szpilki, nie trzeba miec nawet swojego "wlasciciela".